Będę się chyba powtarzać, ale ten odcinek jest po prostu idealny. Trolle mają do tego kurczaczki talent. Potrafią w jednej sekundzie poprowadzić widza do zawału/strachu/smutku/płakania ze śmiechu/łkania ze wzruszenia/wydawania nieartykułowanych dźwięków, po których twoja rodzina wpadnie do pokoju. Do wyboru, do koloru, najczęściej wymieszane i zrzucone niespodziewanie na biednego widza, ale i tak warto. Mimo kaca emocjonalnego i życia tylko tym jednym serialem przez kolejne miesiace.
-pisanie mowy na wesele
-tańczącego Sherlocka
-pokazanie, jak wygląda jego pałac myśli
-poznanie jego rodziców
-wieczór kawalerski, co oznacza dwóch pijanych w belę mężczyzn, w tym jednego prawdopodobnie pierwszy raz w życiu. Za to powinni dać im jakąś osobną nagrodę, bo dosłownie można posikać się ze śmiechu.
-cudowną Mary
-składanie serwetek
-wysoko funkcyjnego socjopatę, który ma czyiś numer
-zabawa w morderstwo na weselu
-kłucie widelcem oraz łamiące serce zakończenie odcinka. To tak w wielkim skrócie. Każdy z tych elementów jest perfekcyjnie dopracowany, robiący wielkie wrażenie oraz co najważniejsze świetnie odegrany przez tę wspaniałą obsadę.
Dedukcja skończona. |
Drugi z naszych panów to Martin Freeman, którego nie da się nie pokochać. Jest on najsłodszym hobbitem na świecie, choć na wszystkich nieoficjalność zdjęciach, czyli tych, które nie należą do produkcji, ale na na przykład fotkach z planu itp. będzie uroczo pokazywał środkowy palec. Serio; nawet na wielkich premierach filmowych. Na początku otwierałam szeroko oczy słuchając jego wypowiedzi, jednak chyba już się do tego przyzwyczaiłam. Jedno musicie wiedzieć: jest on absolutnie
Do tej pory nie wspomniałam o jednej niezwykle ważnej rzeczy, która - między innymi - czyni ten serial tak wyjątkowym. Scenariusz to jedno, aktorzy to drugie, ale równie ważny jest montaż, a przy kręceniu "Sherlocka" uwielbiają się nim bawić. Kamery pracują pod najróżniejszymi kątami przedstawiając aktorów z bliska(witajcie cudowne oczy Benedicta), z daleka, z boku, tyłem, przodem, od góry, od dołu. Wszystko to pięknie i płynnie przechodzi z jednego do drugiego ujęcia tworząc niesamowitą ucztę dla oczu. Rzekłabym, że zrobiono ten film lepiej niż "Incepcję", a wszyscy(którzy oglądali) wiedzą, jak wspaniałe efekty i montaż ma ten film. Na pewno sami zauważyliście, jak reżyserowie lubią bawić się kamerą, tworząc najróżniejsze wariacje. Myślę, że spokojnie można to uznać za cechę charakterystyczną tego serialu. W tym odcinku na specjalną uwagę zasługują sceny ze ślubu, gdzie konfetti się nie rusza, ale aktorzy przedstawiani są z najróżniejszych perspektyw. Czy to nie robi piorunującego wrażenia?
"Znak trojga" to według mnie zdecydowanie najlepszy odcinek serialu i mój ulubiony na równi z "Upadkiem z Reichenbach". Nie mogłam sobie lepiej tego wyobrazić. Wiedziałam, że będzie ślub Watsona, ale w sumie okazało się, że jest to jeden wielki monolog z równie dużą intrygą w tle, przeplatany wieloma zabawnymi, poważnymi oraz wzruszającymi momentami. Ideał, jednym słowem.
Ogólna ocena: 11/10.
Nie oglądam Sherlocka, szczerze powiedziawszy nawet nie wiem, o czym on jest :D Ale od niedawna wciągnęłam się w jeden serial, który znają chyba wszyscy, a mianowicie "Pretty Little Liars". Oglądasz? Jejciu, świetny on jest! Zaczęłam oglądać go od drugiego sezonu, na początku nie wiedziałam, kto jest kim, o co chodzi (dobrze przynajmniej, że czytałam pierwszą część, a niedawno skończyłam drugą), ale trochę nadrobiłam... i jest. Wczorajszy odcinek był genialny, a szczególnie zakończenie. Za około półgodziny jest kolejny, nie mogę się doczekać! Sherlocka nie mam w planach, chociaż widzę, że dużo osób z blogosfery go ogląda, a skoro wysoko oceniłaś ten odcinek, może naprawdę jest wart obejrzenia? Na jakim kanale jest puszczany? :3
OdpowiedzUsuńOglądam PLL od drugiego sezonu, ale już nudzi mnie śmiertelnie. :( Jeszcze nie widziałam 16 odcinka. Dzisiaj chcę wieczorem obejrzeć.
UsuńLeci na BBC Entertainment. :)
To właśnie też zależy od odcinka. Dotychczas bywały naprawdę nudne, ale były też takie, które naprawdę mnie zaintrygowały i dzięki nim nie mogłam doczekać się kolejnego. :3
UsuńSzkoda, że nie mam tego kanału, ale cóż, może jeszcze kiedyś nadarzy się okazja do obejrzenia "Sherlocka". :)
Ten odcinek był prze! Cudo! Ale ja i tak chyba wolę 3... trudno wybrać, cały sezon jest genialny <3
OdpowiedzUsuńA tak mimochodem, to wiem, że nominacja do Liebstera już za Tobą, ale ja Cię nominuję raz jeszcze, bo strasznie tu cudownie - ten miesiąc z Sherlockiem, jej, mój raj <3
Więcej szczegółów tutaj: http://letters-to-sherlock.blogspot.com/p/liebster-award.html
Pozdrowionka! :)
Zamierzam zacząć oglądać, kiedy tylko uda mi się nadrobić wszystkie zaległości w innych serialach. Chyba nie mogę się doczekać! :D
OdpowiedzUsuńTaaak, ten odcinek jest najlepszy z całej trzeciej serii... ale jak obejrzysz trzeci, to będzieszzdziwiona, gwarantuję! :)
OdpowiedzUsuńU mnie miesiąc z detektywami i wszystkie recenzje Sherlocka, gdybyś była ciekawa!
Pozdrawiam serdecznie,
W.
Zdecydowanie fantastyczny odcinek! (Co do aktora grającego Sherlocka - padłam jak się dowiedziałam, że podkładał głos Smaugowi!) Nie widziałam jeszcze finału trzeciego sezonu, ale zapowiada się na prawdę ciekawie... Jak cały serial :))
OdpowiedzUsuń