Sophie & Bucherwelt
  • Strona główna
  • O mnie
  • Współpraca
  • Recenzje
    • Autorami
    • Tytułami
    • Filmów i seriali
  • Przeczytane
    • 2012-2017
    • 2018
  • Kolekcja Ricka Riordana
  • Różne
    • Zdobycze
    • Must have
    • Miesiąc z...
    • Jak zacząć blogować?
    • Oceny

Bardzo się ucieszyłam na wieść o nowym dodatku do „Kronik rodu Kane”, tym bardziej że dzięki komiksom, które pomogły mi ostatnio elegancko odświeżyć sobie treść książek, zdałam sobie sprawę, że jest to moja ulubiona seria od Ricka Riordana. Wydawnictwo Galeria Książki nie zawiodło polskich czytelników i oficjalny dodatek do trylogii o rodzeństwo Kane pojawi się w Polsce już w tę środę. Co znajdziemy w środku? 

OPIS: Witaj, nowicjuszu! Mówi Carter Kane. Gratuluję, że dotarłeś do Domu Brooklyńskiego w jednym kawałku. To osiągnięcie oznacza, że pochodzisz z rodu egipskich faraonów i posiadasz magiczne moce. Ale czymże jest moc bez wiedzy, jak się nią posługiwać? Po to właśnie jest ten przewodnik. Znajdziesz w nim quizy, opowieści i informacje o egipskich bóstwach, potworach (tych przyjaznych i tych śmiertelnie groźnych), o tajemniczym Duat i mnóstwie innych spraw. Ten niezbędnik jest niezbędny dla tych z rodu faraonów, którzy stawiają pierwsze kroki na ścieżce bogów. Opowiadam w nim ja, inni magowie (w tym moja siostra Sadie), a nawet kilkoro bogów we własnej osobie. Ale uważaj na sztuczki i niespodzianki – w świecie egipskiej magii wszystko jest możliwe.

PS. Jeśli natkniecie się na komentarze mojej siostry, Sadie, postarajcie się je zignorować.

PPS. Czy ktoś widział mój amulet dżed? Byłoby bardzo niedobrze, gdyby wpadł w niepożądane ręce... 


Okładka sugeruje podobieństwo do dodatku z zeszłego roku, czyli „Tajnych akt Obozu Herosów” i w sumie tego się spodziewałam sięgając po „Niezbędnik”, jednak okazało się, że książki mimo podobnego zewnetrznego wyglądu, różnią się - zwłaszcza pod względem budowy. W końcu mamy tu do czynienia z barwną mitologią egipską! 

„Niezbędnik maga” z jednej strony był bardzo interesujący oraz zabawny, a z drugiej było wiele miejsc, które szybko przelatywałam wzrokiem. Dodatek do Percy’ego (a właściwie do „Apollina i boskich prób”) składał się przede wszystkich z tekstów, opisów, ciekawostek. Był inny i ciekawszy od poprzednich - jakby nie było - czasami skierowanych głównie do dzieci dodatków. Nie wiem czemu Rick postawił w przypadku dodatku do „Kronik rodu Kane” na quizy oraz pytania, które pojawiały się pomiędzy tekstami i miały za zadanie przedstawienie czytelnikowi bogów egipskich. Wiem, że napisał teksty do książki, ba! bywało, że i odpowiedzi były zabawnie komentowane. Jednak nie czułam tych quizów, tekstów abcd czy pytań otwartych. Książkę czytałam w maju, tuż po premierze, więc po prostu odczytywałam pytania i sprawdzałam stronę dalej odpowiedź i w pewnym momencie zaczęło mnie irytować to udziecinnianie książki. Wiem, że mitologia egipska jest mniej znana, jednak wiem również, że Rick potrafi opisać i przedstawić bogów w o wiele ciekawszych i nie mniej angażujący sposób. 


Jednak poza tym nie mam zastrzeżeń. Książka zawiera ciekawe historie od różnych mieszkańców domu brooklyńskiego, a jeżeli ktoś miałby problem z kojarzeniem co, kto i jak, to na końcu jest ściąga między innymi z osób, które pojawią się w książce. Mamy też parę fajnych ilustracji!

Rick znalazł również sposób na to, aby przemycić formę znaną nam z oryginalnej trylogii (gdzie przygody rodzeństwa Kane były „nagrywane” na kasetach, więc pomiędzy opowiadaniem o nich, dogryzali sobie, co było dodawane tak jakby na marginesie). Jak Rick to rozwiązał w „Niezbędniku”? Mogłabym to opisać, ale nie chcę Wam odbierać przyjemności odkrycia tego, co zrobiła Sadie...i ktoś jeszcze. 

Skoro już jesteśmy przy Sadie, to oczywiście książka jest bardzo zabawna, ale powinna zadowolić (zachwycić?) wielu fanów trylogii również w ten sposób, że to tu to tam, Rick przemycał informację na temat tego, jak się potoczyło życie bohaterów (tak, również to uczuciowe) po zakończeniu trylogii. I to nie tylko tych głównych! Na przykład informacje o pracy Cartera i jak ją zdobył... Musicie to przeczytać! A potem wrócić tu i się ze mną pośmiać. I aby było to napisane jasno, wprost i wyraźnie, to tak, ten dodatek powinno przeczytać się po „Kronikach rodu Kane” oraz dodatku w postaci trzech opowiadań (Syn Sobka, Berło Serapisa i Korona Ptolemeusza dokładnie w tej kolejności).

Przeczytaj również: W jakiej kolejności czytać książki Ricka Riordana? 


„Niezbędnik” nie jest książką szczególnie długą, ponieważ nie miał to być zbiór opowiadań (choć naprawdę nie miałabym nic przeciwko, skoro Magnus doczeka się swoich opowiadań tak szybko) i jej zadaniem jest przede wszystkim zostać nowym lepszym, przewodnikiem po świecie Kronik rodu Kane, miał odpowiedzieć na pytania, które pojawiły się w trakcie czytania trylogii. I spełnił swoje zadanie, ale przemycił tam również małą wewnętrzną fabułę, łączącą wszystkie teksty w niespodziewany sposób, więc w trakcie czytania już widziałam oczami wyobrazi nową książkę (ekhm trylogię) o przygodach Sadie i Cartera. Warto sprawdzić, jak potoczyła się ta historia! 

„Niezbędnik” pojawi się w księgarniach już 18-ego lipca, a więc nie pozostaje nic innego fanom książek Ricka Riordana (a szczególnie Kronik rodu Kane) jak dać się znowu porwać fascynującemu światu bogów egipskich!

Do premiery możecie książkę kupić o połowę taniej na stronie wydawnictwa: klik! 

Podziel się

Witajcie! Paczkę od Geek Gear dostaję zwykle na początku kolejnego miesiąca (oczywiście listonosz nigdy nie puka i muszę odbierać paczkę z poczty...), czyli w tym przypadku był to pierwszy tydzień maja, jednak zazwyczaj lubię najpierw zobaczyć, czy uda mi się wypróbować czy znaleźć użytek dla rzeczy, które znajdę w pudelku zanim o tym napiszę... Z tego powodu post pojawia się już po odebraniu majowego pudełka, które pojawi się na blogu wkrótce. 

Sprawdźmy więc, co znalazło się w kwietniowym pudełku!


Na samym wierzchu, tuż pod zieloną folią znalazła się koszulka z maskami Śmierciożerców. Wygląda ona naprawdę fajne, mnóstwo detali w nadruku i do tego czarne tło. Poznajecie maskę Lucjusza i Bellatrix? Jednak jak już nie raz mówiłam, wolę jeżeli kobiece koszulki mają jakiś porządny kształt, a nie taki nijaki z zaciskiem na gardle. Poprzednie koszulki szybko znalazły dom, z tą będzie podobnie!

Jednak nie na koszulce się kończy, jeżeli chodzi o części garderoby... W tym boxie znajdziemy również krawat! Opakowany w naprawdę przepiękne pudełko, które imituje (jeżeli oryginał w ogóle był pokazany w filmach) logo sklepu z Szatami na każdą okazję. Sam krawat myślę, że jest ciekawy, z daleka nie widać jakim nerdem jest noszący go... ;) Czasami noszę krawaty jako dodatek, więc taki neutralny kolor będzie w sam raz!

Widzieliście krawat, jest i spinka... Choć nie znam się za bardzo na krawatach, to mam wrażenie, że spinka powinna się z krawatem zlewać, a nie rzucać w oczy, a ta na pewno nie pasuje do wzoru jaki wybrano na krawat. Na szczęście pasuje do mojego krawatu ze Slytherinu, więc przyda się do przyszłego cosplayowania! Plus to pudełeczko jest po prostu cudowne!

Kolejne cudowne pudełko, jak i ciekawa zawartość! Ten brelok może wyglądać niewinnie na zdjęciu, ale to prawdziwa bestia! Ma z dobre 11 centymetrów i jest naprawdę ciężki. W tym momencie powędrował już w świat, ponieważ mam już i tak mnóstwo breloków przy kluczach oraz osobiście bałabym się zahaczeń od tych końcówek przy miotle. 


W duży rulon były zawinięte podkładki w kolorach oraz ze zwierzętami z emblematów domu Hogwartu. Każdy subskrybent dostał zestaw czterech podkładek i uważam, że są one naprawdę świetnej jakości - podkładkę ze Slytherinu na pewno sobie zatrzymam, a pozostałe będą świetne na prezent!


W kwietniowym boxie znalazłam kolejną różdżkę - z domu Blacków... Oczywiście jest to różdżka Syriusza Blacka! Osobiście nie jest to jeden z moich ulubionych bohaterów, ale uwielbiam pudełko, kocham papier w jaki zawinięte są niektóre przedmioty, a sama różdżka jest wykonana po prostu wspaniale! I tutaj moja pragmatyczna strona jest w konflikcie ze stroną Golluma, ponieważ mam już swoją różdżkę, złamaną różdżkę Rona i zupełnie nie są mi potrzebne kolejne, bo nie jestem aż takim kolekcjonerem gadżetów z Harry'ego Pottera, a równocześnie smukłość tej różdżki (i problematyczna wysyłka przy próbie sprzedaży) sprawiają, że jakość wyjątkowo trudno wystawić mi ją na Ebayu, jak rozsądek podpowiada (jeżeli się zastanawiacie, to tam znajdują właścicieli gadżety, które mi się nie podobały/bądź nie będę ich używać).


W tym boxie nie zabrało i dwóch przepisów. Nie będę ukrywać, że nie lubię gotować, ale te przepisy sprawiają, że mam ochotę chwycić za kamerę, wparować do kuchni i zrobić wideo DIY na kanał, co może w przyszłości zrobię... Na pewno bardzo zabawna byłaby próba zrobienia tego potwornego ciasta... przez osobę, która nigdy ciast nie robiła!


Ostatnie dwa znaleziska to plakaty - trafiłam i zdobyłam plakat Hagrida z autografem twórcy, a w przypadku drugiego trafiłam na zwykłą wersję wzoru listu gończego z Macusy. Oba plakaty wyglądają naprawdę ładnie, ale w moim przypadku ponownie nie mam z nich zbytniego pożytku, ponieważ mało co wieszam obecnie na ścianach. A wygląda na to, że plakat jak koszulka ląduje w każdym boxie.

***

Nie jestem zawiedziona, ale też nie rozpływam się w zachwytach. Z prawdziwą niecierpliwością czekam na box, a otwieranie go jest niesamowitą przyjemnością, ale ze wszystkich boxów coś trafiało na ebay, więc to mówi samo za siebie. Coś zatrzymuję, coś prezentuję, coś sprzedaje. W każdym razie, zwracają mi się jakieś części zakupu boxa (a czasami całość), więc nie będę narzekać. Ale naprawdę tęsknię bardzo za przypinkami! I wolałabym więcej przedmiotów codziennego użytku.

***

Zwykle tego samego dnia otwieram pudełko na żywo bądź w InstaStories, więc zawsze możecie zaobserwować mojego Instagrama, aby sprawdzić, co znajdzie się w kolejnym pudełku, zanim post wyląduje na blogu!

***

Jaka rzecz z boxa spodobała Wam się najbardziej?

Podziel się

Dawno nie przygotowywałam się tak na premierę książki. Przez ostatnie kilka miesięcy w ramach Rick Riordan Challenge czytałam po raz pierwszy z rzędu wszystkie książki Ricka Riordana związane z mitologią grecką i rzymską  - zaczynając od "Złodzieja pioruna"! Wróciłam do korzeni, aby spotkać się kolejny raz z Apollem 1-ego maja. Sprawdźmy na co czekaliśmy przez ostatni rok!

OPIS (uwaga w opisie są spoilery z poprzednich tomów!): Z pomocą przyjaciół półbogów Lester zdołał przetrwać dwie próby: pierwszą w Obozie Herosów i drugą w Indianapolis, gdzie Meg otrzymała Mroczną Przepowiednię. Słowa, które wypowiedziała, siedząc na Tronie Pamięci, ujawniły, że złowrogi triumwirat rzymskich cesarzy planuje atak na Obóz Jupiter. Podczas gdy Leo leci na Festusie, aby ostrzec rzymski obóz, Lester i Meg muszą przedostać się przez Labirynt, by odnaleźć trzeciego cesarza – oraz Wyrocznię, która mówi zagadkami – gdzieś na południowym zachodzie Ameryki. W tej ponurej przepowiedni jest iskra nadziei: „Kopyta przewodnikiem będą w drogi trudach” – bohaterom będzie towarzyszył satyr, a Meg wie, do kogo zwrócić się o pomoc…

Już przed premierą wujek Rick zachęcał, aby czytelnicy po przeczytaniu książki nie rzucali na lewo i prawo spoilerami. "Pamiętacie, co stało się w 'Znaku Ateny'? W trzecich tomach moich książek robi się naprawdę poważnie," napisał na Twitterze. Polska premiera "Labiryntu ognia" zaplanowana jest na 20-ego czerwca, więc również ten wpis będzie wolny od spoilerów, ale oh boy, to będzie ciężkie.

Rick Riordan obiecał czytelnikom parę rzeczy w związku z tą serią - jedną z nich był powrót wszystkich bohaterów z jego poprzednich książek. Opis już naprowadza nas na to, kto będzie przewodnikiem Apolla i Meg po labiryncie. I na swojej drodze spotykają postacie, za którymi nie wiedziałam, że aż tak tęskniłam, a przecież dopiero co nadrabiałam książki Ricka, więc wcale nie tak dawno temu się z nimi rozstałam... Aby nie zdradzić czegokolwiek na temat tego, co się z nimi działo przez ostatnie lata bądź miesiące (choć mogę chyba dodać, że to było naprawdę interesujące i jeszcze się w książkach Ricka nie pojawiło!), to powiem tylko tyle - w książce pojawi się przepowiednia dotycząca powracających postaci i ona się spełni. Kiedy to przeczytacie, zrozumiecie.

Wujek Rick nie zawodzi pod względem mitologii. Choć Percy kiedyś już zauważył, że zabił pewnie wszystkie mitologiczne potwory, to one nie przestawiają się pojawiać niewiadomo skąd! Co oznacza, że w "Labiryncie ognia" również nie zabrakło całkiem nowych, nieznanych czytelnikowi mitologicznych stworów. Przyjemne z pożytecznym, jak to zawsze powtarzam! Choć bohaterowie książek uciekający przed śmiercią z rąk/łap/pazurów tych potworów zapewne by się ze mną nie zgodzili. 

Nie tak dawno czytałam "Ukrytą wyrocznię" i wow, nie mogę wyjść ze zdumienia, jak bardzo zmienił się Apollo przez ten czas. Robi mi się aż ciepło na sercu. Rick Riordan nie przestaje dorzucać smaczków na temat jego przeszłości, czy tych "faktycznych" pochodzących z mitologii, czy tych stworzonych już przez niego. Apollo to postać, z której można czerpać bez końca, a ciągle będą się tam kryły interesujące historie do opowiedzenia!

"Labirynt ognia", jak zapowiedział Rick, jest tomem dość poważnym, ale hej, to w końcu Rick, więc jest to książka również naładowana nienachalnym humorem. Co chwilę parskałam lub uśmiechałam się do siebie. Akcja pędziła do przodu, ja odliczałam mijające dni, zastanawiając się w jakim kierunku pójdzie fabuła, aż w pewnym momencie powiedziałam: dość. Tu nie ma już miejsca na żarciki, czy wymuszanie uśmiechu u czytelnika. Tu jest czas na... przynajmniej refleksję. Powagę. I nagle okazało się, że Apollo jako główny bohater może mieć również wady. Dalsze rozmyślania na ten temat muszę niestety zostawić wpisowi spoilerowemu, który pojawi się na blogu w okolicach polskiej premiery.

Ostatnia sprawa, to upartość Ricka i jego oryginalnego wydawcy Disneya w publikowaniu książek jako skierowanych do dzieci i młodszej młodzieży. Śmiech na sali w przypadku serii "Olimpijscy herosi" czy "Apollo i boskie próby". Dla mnie jest to jak upieranie się, że najnowsze filmy o superbohaterach - pełne śmierci, przemocy i innych rzeczy - są dla dzieci. Na szczęście Galeria Książki określiła wiek odbiorców o wiele lepiej.

Podsumowując, zgodnie z kolejną obietnicą Ricka... zrobiło się poważnie. A ja... okazałam się jednak nie być na to tak gotowa, jak mi się wydawało. I wciąż nie wiem, co mam na ten temat sądzić (bez wdawania się w spoilerową dyskusję z wieloma niewiadomymi i przypuszczaniami). Pozostaje mi tylko powiedzieć, że już sami musicie odkryć, co wydarzyło się w płonącym labiryncie...

Czwarty tom serii "Apollo i boskie próby" pt. "The Tyran's Tomb" ("Grobowiec tyrana") zostanie wydany w Ameryce jesienią 2019 r. 
Podziel się

Zamawiając swoje pudełko World of Wizardry rozmyślałam nad tym, jak (wciąż) kwitnie świat Harry'ego Pottera, ileż gadżetów się pojawia dosłownie co miesiąc. I wtedy zaczęłam myśleć o Ricku Riordanie - hej, na pewno ktoś stworzył jakieś pudełko dedykowane Rickowi. Zaczęłam więc przeglądać kolejne strony, aby przekonać się, że do czegoś takiego nigdy nie doszło. Jakieś gadżety pojawiały się w boxach książkowych, Etsy kwitnie, ale specjalny box? Nic takiego internet nie pamiętał. Kilka dni póżniej trafiłam na stronę Celebrate Books, aby odkryć, że nie tylko umiem dość dobrze czytać po holendersku, ale również wypuszczają oni w marcu box dedytkowany Percy'emu Jacksonowi. Nie mogłam przepuścić takiej okazji!


Samo pudełko nie było skierowane do anglojęzycznych czytelników, tylko do holenderskich, a okazją była premiera pierwszego komiksu - "Złodzieja pioruna" w Holandii. Czy to mnie powstrzymało? Cóż, widzicie odpowiedź...


Pierwszym przedmiotem, który przywitał moje oczy była linijka. Idealnie wymierzona, wchodziła dokładnie na ukos pudełka, dodatkowe zabezpieczenie przed zgnieceniem ;) Jak to dobrze, że cytaty są po angielsku! I choć ten fragment brzmi pompatycznie, to tak naprawdę wyjaśnia po prostu działanie Mgły. 


Ta kartka jest naprawdę listem na temat boxa, nawet go nie przejrzałam, będę miała za to ładną, świetnej jakości zakładkę.


Jest i faktyczna zakładka, z dwóch stron z tym samym fan artem. Szkoda, że nie z samym Percym. 


Tak, to ołówek. Cytat na nim brzmi "Don't feel bad. I'm usually about to die" i szczerze mówiąc w ogóle go nie pamiętam!


Ukryta w delikatnym papierze była śliczna bransoletka z Orkanem. I jeszcze ma idealne, zaciągane zamknięcie!


Mini plakat z cytatem ze "Złodzieja pioruna". O ile pamięć mnie nie myli są to słowa Chejrona, a jestem pewna, że zostały wypowiedziane w momencie, w którym Percy został uznany przez Posejdona.



Gdy pierwszy raz zobaczyłam niebieskie "cosie" w folii papierowej, to pomyślałam, że to coś do kąpieli. Mini bath bomb? Percy to w końcu syn boga morza, panuje nad wodą i w ogóle. A potem przypadkiem lekko ścisnęłam pudełko i okazało się, że są to pianki! Niebieskie, posypane cukrem. Na pewno coś, co Sally przyniosłaby do domu.
Jedna z pianek została natychmiastowo pożarta po zrobieniu zdjęcia, aby potwierdzić, że są tak pyszne, jak wyglądają.


Za tło posłużyła kolejna do kolekcji koszulka z logiem Obozu Herosów, trzecia w karierze. Ale hej, mój Percy Bear ma dokładnie taką samą. Będziemy do siebie pasowali!


W boxie znalazło się także takie coś. Po dokładnym przyjrzeniu się odkryłam, że karty przedstawiają zwierzaki, a konkretnie "pupilów" bohaterów wymienionych książek, ale czemu to służy nie mam pojęcia. Może powinnam była jednak przeczytać tę kartkę...


Sprawcą całego zamieszenia był ten komiks! W zeszłym miesiącu do kolekcji dołączyło holenderskie wydanie "Złodzieja pioruna" w twardej okładce, a teraz mam na dokładkę komiks. I może spróbuję go przeczytać!

***

Podsumowując, box kosztował 30,50 euro, co jest dobrą ceną biorąc pod uwagę wygórowane ceny cholernych książek, a co dopiero nieszczęsnych komiksów w krajach z walutą euro (normalna książka w twardej oprawie? 20-25 euro + ustawowy nakaz stałej ceny, handluj z tym). Gadżetów jest niewiele, w sumie nie miałam pojęcia, czego się spodziewać Są one za to dość funkcjonalne oraz urocze. Do tego, gdy napisałam z prośbą, aby wysłano mojego boxa w późniejszym terminie (aby nie przyszedł, gdy mnie nie będzie), to spełniono moje życzenie. I to lubię! Nie żałuję zakupu i mam nadzieję, że box do książek Ricka Riordana przygotuje również Illumicrate. Nawet już odpisała na mój komentarz, rozważa pomysł, więc jest nadzieja!

***

Wdało Wam coś w oko w tym boxie?
Podziel się

Nie ma lepszej rzeczy niż wrócić z ferii wiosennej i zobaczyć awizo. Ach, cóż to może być! Lecę do sąsiadów, odbieram zapakowaną w folię przesyłkę i szukam adresu nadawcy... Wielka Brytania, a więc mój pierwszy regularny box World of Wizardry! Sprawdźmy, jakie czarodziejskie przedmioty zostały przyniesione przez listonosza sowę i czy były warte swojej ceny!

Przeczytaj również: Unboxing #2 - World of Wizardry: Special Edition


Muszę przyznać, że samo już pudełko wygląda obłędnie! Jest to walizka Newta. Jest w niej przerzutka (nie dla mugoli), wystają łapki niuchacza, a na obu bokach znajdziemy szaliki w kolorach domu Hogwartu. Sam box otwiera się odrywając pasek, jak w niektórych kartonikach na książki. Na pewno zostawię sobie jedno pudełko na pamiątkę, będzie obłędnie wyglądać na potterowym regale (gdy w końcu się go doczekam).


Zacznijmy od przepięknego zestawu przypinek. Ogólnie nie do końca rozumiem manię zbierania przypinek, ale hej! sama kolekcjonuję 11 cm-owe figurki, więc nie oceniam, a przypinki, które trafiają w moje ręce i mi się podobają, lądują na mojej specjalnej tablicy korkowej. A te są przepiękne! Kocham ich detale i kształty. 
Btw. mój aparat dziwnie łapał kolory na tym samym tle. No cóż.


To jest coś, czego sama nigdy bym nie kupiła, dlatego się bardzo ucieszyłam, gdy znalazłam to w boxie! Jest to zestaw do robienia pieczęci z wosku, pewnie będę musiała wygooglować procedurę, ale potterowe zestawy z woskami są strasznie drogie (25-40 euro!). Poza tym jest to jedna z tych rzeczy, co fajnie wyglądają i w ogóle, ale czy kiedykolwiek by się tego używało? Mimo wszystko jestem baaardzo zadowolona, że mam malutkie pudełeczko z pieczęcią. Słowo, które się odbija (poza wężem) to Ambition. 


Oczywiście nie mogło zabraknąć koszulki. Powiem Wam, że jestem pod wrażeniem, że ten paskudny filmowy wilkołak wygląda tak dobrze na koszulce. Wow! Choć i tak jej nie zatrzymam, ponieważ nie znoszę takich dekoltów. Koszulka musiałaby po prostu być zbyt piękna lub sentymentalna, abym nie miała serce posłać ją dalej.


Wasze piękne oczka Was nie mylą, dostałam formy do ciastek. Choć przeglądając je myślałam, że złoty znicz jest dziwną sową. Nawet tiarę przydziału suponowałam o bycie sową. Podejrzana sprawa, powiadam Wam. Ogólnie nienawidzę gotować, a piec najprawdopodobniej nie umiem, ale czasami nachodzi mnie ochota "próbować" i jak się w końcu urządzi tę potterową imprezę, to przepisy się przydadzą!


Przepisów jest więcej, w tym miesiącu na krówki "gorączkowe" oraz o smaku piwa kremowego. W ogóle to jest cały segregator i w każdym boxie pojawia się kilka nowych cudowności do zrobienia samemu. Już go zamówiłam! Był tam przepis między innymi na tort urodzinowy Harry'ego oraz czekoladowe żaby (foremka też już do mnie jedzie!).


Czy Wy to widzicie? Różdżka Rona! I teraz pytanie do prawdziwych Pottermaniaków, czy różdżkę naprawiła jego mama? Tak twierdzi pudełko, w którym pani Weasley przesłała różdżkę. Mi się wydawało, że to Ron ją okleił taśmą... A może to fałszywe wspomnienie z filmu? W każdym razie różdżka wygląda naprawdę ekstra, fragment "otaśmowany" wygląda rewelacyjnie i jest to różdżka, której nie ma nigdzie indziej!

Ach pamiętacie, jak to w szkole było się Hermioną, a na studiach jest się Ronem.
Ze złamaną różdżką. *śmiech przez łzy*


W boxie znalazł się również długopis z kręcącym się tym czymś u góry, wielokolorowy. Od Weasley & Weasley. Autentyczny, jak twierdzi kółeczko. Nic specjalnego, przy otwarciu od razu wyleciało kółko, ale na szczęście mogłam po prostu je włożyć. 


Na dnie pudełka odkryłam zapowiedziany produkt, czyli coś z Feniksem. Plakat, jak twierdzi naklejka, to również ekskluzywny produkt. Jest wielkości mniej więcej kartki A4, nawet go nie otwierałam, bo w tym momencie nie mam za bardzo co z nim zrobić. 

Na sam koniec najlepsze! Patrzcie na to cudo! Skarpetki są ekskluzywne dla tego boxa, nigdzie więc w teorii takich nie ma. Wyglądają obłędnie i są świetnej jakości, grube oraz milutkie. Uwielbiam geekowskie skarpetki.

***
Podsumowując, box kosztuje 19,95 funtów (lub 19,99). Wysyłka to około 5-6 funtów, więc powiedzmy 30 euro. W tej cenie mamy obłędne pudełko, ekskluzywne, świetnej jakości przedmioty, zawsze t-shirt i ogólnie naprawdę sporo rzeczy, które są zapakowane w piękne pudełeczka, zawinięte w śliczne folie lub z etykietkami. Wielka dbałość o szczegóły! Ten box jest tysiąc razy lepszy od tej nieszczęsnej edycji specjalnej. Według mnie naprawdę się opłaca, byłam bardzo zadowolona z boxa marcowego i nie anulowałam swojej subskrypcji. W kwietniu będzie przedmiot związany z Syriuszem Blackiem oraz Śmierciożercami! I wiele, wiele więcej!

Z kodem NEWSUB10 dostaniecie 10% zniżki.

***
A Wy co sądzicie o zawartości boxa?
Podziel się
W drugim kwartale 2018 roku nie zabranie ciekawych lub długo oczekiwanych ekranizacji! Co zobaczymy na dużym oraz małym ekranie w ciągu najbliższych trzech miesięcy?

Przeczytaj również: Ekranizacje książek w 2018 roku #1

Player One

Polska premiera: 6 kwietnia 2018
Reżyseria: Steven Spielberg
Scenariusz: Ernest Cline, Zak Penn
Obsada: Tye Sheridan, Olivia, Cooke, Ben Mendelsohn, T.J. Miller
Książka: Player One - Ernest Cline
Opis: Rzeczywistość 2045 roku nie nastraja optymistycznie.  Świat znajduje się na skraju upadku i pogrążenia w chaosie. Wade Watts (Tye Sheridan) czuje, że żyje, tylko gdy ucieka do OASIS — wirtualnego uniwersum, w którym większość ludzi spędza całe dnie.  W OASIS można podróżować, przeżywać przygody i być kimkolwiek się zapragnie. Jedynym ograniczeniem jest własna wyobraźnia. Ekscentryczny geniusz James Halliday (Mark Rylance), który stworzył OASIS, szuka godnego następcy. Organizuje trzyetapowy konkurs, w którym nagrodą jest olbrzymia fortuna i całkowita kontrola nad uniwersum.  Wade i jego przyjaciele z "Wielkiej Piątki" podejmują wyzwanie polegające na szukaniu skarbów w zakrzywionej rzeczywistości. W fantastycznym świecie — pełnym niespodzianek, ale i niebezpieczeństw — czeka ich zadanie ważniejsze niż sam konkurs. Muszą ocalić OASIS.


You Were Never Really Here
Premiera: 6 kwietnia 2018
Reżyseria: Lynne Ramsay
Scenariusz: Lynne Ramsay
Obsada: Joaquin Phoenix, Ekaterina Samsonov, Alex Manette
Książka: You Were Never Really Here - Jonathan Ames
Opis: Niestroniący od przemocy weteran zajmuje się szukaniem zaginionych dziewcząt.

Piotruś królik
Polska premiera: 13 kwietnia 2018
Reżyseria: Will Gluck
Scenariusz: Will Gluck, Rob Leiber
Obsada: Rose Byrne, Gleeson Domhnall, Sam Neill, James Corden
Książka: Piotruś Królik - Beatrix Helen Potter
Opis: Złośliwy, niepokorny i ciekawski Piotruś Królik to postać wyjątkowa; na jego zuchwałych przygodach wychowują się kolejne pokolenia dzieci na całym świecie. W komedii „Piotruś Królik” wojna tytułowego bohatera z panem McGregorem (Domhnall Gleeson) przechodzi na zupełnie nowy poziom – być może najwyższy z możliwych. Walka toczy się, oczywiście, o kontrolę nad ogrodem pana McGregora oraz o serce zakochanej w zwierzętach sąsiadki (Rose Byrne).


Życzenie śmierci
Polska premiera: 13 kwietnia 2018
Reżyseria: Eli Roth
Scenariusz: Joe Carnahan
Obsada: Bruce Willis, Vincent D'Onofrio, Elisabeth Shue
Książka: Death Wish - Brian Garfield
Opis: Paul Kersey (Bruce Willis) jest chirurgiem, który co dzień ratuje ludzkie życie. Gdy nieznani sprawcy dokonują brutalnego napadu na jego rodzinę, po raz pierwszy sam musi zwrócić się o pomoc. Policja pozostaje jednak głucha na jego apele. Zdesperowany mężczyzna postanawia więc własnoręcznie wymierzyć sprawiedliwość. Gdy uwagę mediów przyciągają zabójstwa kolejnych gangsterów, wszyscy zadają sobie jedno pytanie: giną oni z ręki bohatera czy bandyty? Wiedziony pragnieniem zemsty Kersey dostrzega, że może pomóc także innym. Nie każdemu podoba się jednak to, że mężczyzna staje ponad prawem, policja zaś jest coraz bliżej odkrycia tożsamości mściciela.

The Alienist
Polska premiera: 19 kwietnia (Netflix)
Obsada:  Daniel Brühl, Luke Evans, Dakota Fanning, Brian Geraghty
Książka: Alienista - Caleb Carr
Opis: „Alienista” to naturalistyczny serial psychologiczny osadzony w realiach Nowego Jorku czasów „wieku pozłacanego”. Jego głównym bohaterem jest genialny Laszlo Kreizler (w tej roli Daniel Brühl) — dociekliwy „alienista”, czyli zwolennik nowej, kontrowersyjnej metody leczenia schorzeń psychicznych, który jako jedyny może pomóc schwytać rytualnego mordercę młodych chłopców.


The Guernsey Literary and Potato Peel Pie Society 
Premiera: 20 kwietnia 2018
Reżyseria: Mike Newell
Scenariusz: Don Roos, Tom Bezucha
Obsada: Lily James, Michiel Huisman, Glen Powell
Książka: Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek - Mary Ann Shaffer, Annie Barrows
Opis: Jest rok 1946. Juliet, młoda pisarka, objeżdża zniszczoną Anglię, promując swą książkę i szukając tematu do następnej. Przypadkiem dowiaduje się o małej wyspie Guernsey, na której istnieje dziwne Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek. Powołali je podczas wojny rolnicy i gospodynie, by uratować kilka osób przed aresztowaniem. Ale jak się ma literatura do placka z obierek? Zaciekawiona Juliet odwiedza Guernsey.

The House of Tomorrow
Premiera: 20 kwietnia 2018
Reżyseria: Peter Livolsi
Scenariusz: Peter Livolsi
Obsada: Asa Butterfield, Alex Wolff
Książka: The House of Tomorrow - Peter Bognanni
Opis: Historia dwóch chłopców, z których jeden żyje w geodezyjnej kopule i jest wychowywany oraz uczony przez swoją ekscentryczną babkę.


Patrick Melrose
Premiera: 12 maja 2018
Obsada: Benedict Cumberbatch, Holliday Grainger, Jessica Raine
Książka: Cykl: Patrick Melrose - Edward St Aubyn
Opis: Tocząca się w Londynie, Nowym Jorku i na Riwierze Francuskiej historia Patricka Melrose’a i jego relacji z despotycznym ojcem to bogata i świetnie skonstruowana przypowieść o bezbronności dzieci, ciężarze rodzicielstwa i koszmarze wspomnień, od których nie sposób się uwolnić.

On Chesil Beach
Premiera: 18 maja 2018
Reżyseria: Dominic Cooke
Scenariusz: Ian McEwan
Obsada:  Saoirse Ronan, Billy Howle, Emily Watson
Książka: Na plaży Chesil - Ian McEwan
Opis: Czerwiec 1962 roku. Para nowożeńców przybywa do hoteliku na południowym wybrzeżu Anglii, by spędzić tam noc poślubną. Florence, córka biznesmena i filozofki, jest utalentowaną skrzypaczką marzącą o założeniu własnego kwartetu smyczkowego. Edward to zdolny absolwent historii interesujący się wpływem wielkich ludzi na kształt dziejów. Oboje z niepokojem myślą o chwili, gdy skonsumują swoje małżeństwo - ona boi się fizycznego zbliżenia, on obawia się, że nie sprosta czekającego mu zadaniu. Niemożność pokonania barier, nieumiejętność rozmowy o wspólnych problemach, doprowadzą do dramatu...

Twój Simon
Polska premiera: 15 czerwca 2018
Reżyseria: Greg Berlanti
Scenariusz: Elizabeth Berger, Isaac Aptaker
Obsada: Nick Robinson, Katherine Langford, Alexandra Shipp
Książka: Simon oraz inni homo sapiens - Becky Albertalli
Opis: Ekranizacja bestsellerowej powieści Becky Albertalli "Simon oraz inni homo sapiens", zabawna i wzruszająca opowieść o dorastaniu, poznawaniu prawdy o sobie i pierwszym uczuciu. Każdy zasługuje na wielką miłość. Historia siedemnastoletniego Simona Spiera jest jednak nieco bardziej skomplikowana. Simon jest bowiem gejem, ale nie powiedział o tym jeszcze nikomu ze swego otoczenia, ani rodzicom, ani przyjaciołom. Nie wie także, kim jest anonimowy kolega z klasy, w którym zakochał się, poznając go w internecie. Rozwiązanie tej niezwykłej sytuacji obfitować będzie w wydarzenia zarówno komiczne, jak i przerażające, które na zawsze zmienią życie tytułowego bohatera.

***

Na jakie filmy czekacie?
Podziel się

W zakończeniu serii jest coś takiego... ostatecznego (nawet jeżeli "przypadkiem" powstały dwie serie kontynuujące...). Już nigdy Percy nie zwróci się do czytelników w pierwszej osobie, nie wnikniemy w jego myśli w ten sposób. Kto więc zostanie ostatnim olimpijczykiem?

Opis: Przez cały rok herosi przygotowywali się do walki z tytanami, wiedząc, że mają małe szanse na zwycięstwo. Armia Kronosa jest coraz potężniejsza, a z każdym dołączającym do niej bogiem lub herosem moc złowrogiego tytana wzrasta.

Podczas gdy Olimpijczycy usiłują powstrzymać siejącego zniszczenie Tyfona, Kronos szykuje się do ataku na Nowy Jork, gdzie Olimp pozostaje praktycznie bez ochrony. Percy Jackson i armia herosów muszą powstrzymać Pana Czasu.


Czy wreszcie wyjaśni się tajemnica przepowiedni związanej z szesnastymi urodzinami Percy’ego? Kiedy na ulicach Manhattanu toczy się bitwa w obronie cywilizacji Zachodu, chłopak zaczyna mieć przerażające podejrzenie, że walczy… z własnym przeznaczeniem.

Tak wiele lat minęło odkąd pierwszy raz czytałam „Ostatniego olimpijczyka”, że w sumie niewiele pamiętałam, poza tym, kto był tytułową postacią (ciekawostka: niemiecki tytuł doprecyzowuje jej płeć), a jednak o roli owej osoby już zapomniałam. A tego jak zaczęła się książka w ogóle nie pamiętałam... Wow, prosto w uczucia Rick, gratuluję! A co dopiero teraz, gdy Rick przestał się w ogóle patyczkować i okazjonalnie wyrywa czytelnikom serca i potem się z tego śmieje (nie wierzycie? Zerknijcie na dedykację w „Domu Hadesa”!).

„Ostatni olimpijczyk” nie przedstawia kolejnej, pełnej epickich zwrotów akcji i wydarzeń misji. Zamiast tego otrzymujemy epicką walkę. Okej, muszę zrzucić ciężar z ramion, opisy walk zwykle absolutnie mnie nie ruszają. Jak mnie to nie zainteresuje natychmiastowo, to zaczynam coraz szybciej tracić zainteresowanie, a gdy potyczka ciągnie się stronami, to w ogóle zaczynam przelatywać wzrokiem kolejne akapity. Często nie umiem sobie po prostu wyobrazić tego, co jest opisywane.

Czy więc bez problemu śledziłam więc akcję w "Ostatnim olimpijczyku"? Bywało różnie, biorąc pod uwagę fakt, że książka jest praktycznie jednym wielkim opisem walki. Jednak większość czasu i ja i wyobraźnia nadążałyśmy nad śledzeniem rozwoju sytuacji, choć przypuszczam, że osoby znające geografię Nowego Jorku mogły sobie jeszcze lepiej to wszystko wyobrazić!

Kiedy pierwszy raz czytałam „Ostatniego olimpijczyka” nie zauważyłam czegoś, co teraz od razu rzuciło mi się w oczy. Choć książka dzieje się latem (to miłe jak tytani czekają, aby młodzi herosi mogli w spokoju odebrać edukację i skończyć kolejną klasę), jak większość z serii o Percym, to jednak jej ostatni tom jest całkowicie inny. Jest jak „Kosogłos”, tylko zastąpić Kapitol Nowym Jorkiem i odwrócić lekko role - Obóz Herosów zdecydowanie próbuje ocalić swój dom. Jednak ten klimat, ciągłej walki, wielkiej bitwy, która ma się wrażenie, że nigdy się nie skończy... To uczucie znałam aż za dobrze. Percy nigdy nie był tak poważny. 

Oczywiście Rick Riordan to Rick Riordan, pomiędzy opłakiwaniem poległych przyjaciół, modleniem się o cud i tym uczuciem beznadziei towarzyszącym każdej wielkiej bitwie, przemycił on i odrobinę humoru oraz nadziei. I jak wiadomo każde zwycięstwo ma gorzko-słodki smak.

„Ostatni olimpijczyk” to drugi najciekawszy tom w serii „Percy Jackson i bogowie olimpijscy”. Perełką wciąż pozostaje „Klątwa tytana”, jednak finalny tom przygód Percy’ego na pewno Was nie zawiedzie (jak i cała seria!). A to jeszcze nie koniec mitologicznej przygody!

Ten post jest częścią Rick Riordan Challenge. Już dzisiaj dołącz do wydarzenia "Rok z Percym Jacksonem".

Podziel się

Co może pójść źle na dniu otwartym w nowej szkole? Gdy jesteś zwyczajnym śmiertelnikiem, możesz się co najwyżej śmiertelnie zanudzić. Jeżeli jesteś Percym Jacksonem - możesz dosłownie walczyć o przeżycie. Potyczka w szkole rozpoczyna kolejne, pełne niebezpiecznych przygód lato w Obozie Herosów - jesteście gotowi się dowiedzieć, jak wiele rzeczy może pójść nie tak?

OPIS: Percy Jackson nie spodziewa się niczego dobrego po dniu otwartym w nowej szkole. Ale kiedy nagle pojawia się jego tajemnicza znajoma oraz demoniczne cheerleaderki, sytuacja staje się po prostu dramatyczna. Czas ucieka, a wojna między Olimpijczykami, a straszliwym królem tytanów Kronosem zbliża się nieuchronnie. Zagrożony Obóz Herosów z każdą minutą coraz mniej przypomina bezpieczną przystań, ponieważ armia Kronosa szykuje się do ataku na jego dotąd niedostępne granice. Żeby powstrzymać inwazję, Percy i jego przyjaciele muszą wyruszyć na wyprawę przez Labirynt – ogromną podziemną krainę, gdzie za każdym zakrętem czają się potwory i zdumiewające przeszkody.

Przygodę czas zacząć! Nowe, interesujące postacie. Kolejne intrygujące mity do odkrycia. Niepokojąca przepowiednia, która właśnie się wypełnia. Jednak czy Annabeth nie zatrzymała kilka jej wersów dla siebie? Co ukrywa? I dokąd zaprowadzi ich Labirynt - zaprojektowany tak, aby ich zabić lub doprowadzić do szaleństwa?

Muszę się przyznać, że przez wiele lat jakaś część mnie kwestionowała ścieżki fabularne powieści Ricka Riordana. Jak to jest, że bohaterowie wpadają na każdym kroku na jakieś pełne mitologicznych stworzeń miejsce, myślałam czytając "Złodzieja pioruna". A potem zorientowałam się, że nie tylko półbogowie przyciągają potwory, lecz także sami są przyciągani przez antyczne miejsca, które wraz z bogami zawędrowały do Ameryki. Lepiej późno niż wcale odkrywać takie smaczki!

Jedna z rzeczy, które najbardziej mnie cieszą, to fakt, że powracają  bohaterowie drugoplanowi z "Klątwy tytana". Znacie to, polubiliście bohatera, a on miał do odegrania to jedną małą rólkę w fabule serii, a potem pojawia się gdzieś w tle, jeżeli w ogóle. A jednak najciekawsze postacie poboczne pojawiają się ponownie i nie zamierzają nas opuścić, co jak dla mnie jest wielkim plusem. 

"Bitwa w Labiryncie" to kolejny tom, który ma pozornie podobny układ, co dwie pierwsze części serii. Kolejna misja, ale to nie Percy ją prowadzi, lecz Annabeth. Nowa, cudownie pokręcona przepowiednia, którą można interpretować na tak wiele sposobów. Z każdym tomem spotkania z bogami oraz innymi mitycznymi osobowościami stają się nie tylko częstsze, ale i ciekawsze. To nie są tylko mity, z którymi gdzieś tam kiedyś się zetknęłam i sobie o nich tylko przypominałam, ale też historie, na które jeszcze nigdy się natknęłam, więc ponownie... przyjemne z pożytecznym! Nie ma nic lepszego niż książka, która bawi i uczy, zaciekawiając do tego stopnia, że na własną rękę odkrywamy nowe historię.

Kolejne tomy "Percy'ego Jacksona i bogów olimpijskich" mają też bardziej zagęszczoną akcję, już mniej chodzi o przygodę i odkrywanie świata młodych półbogów, lecz coraz więcej wątków, które pojawiły się już nawet w "Złodzieju pioruna" okazuje się mieć znaczenie i prowadzić do punktu kulminacyjnego serii - "Ostatniego olimpijczyka". "Bitwa w Labiryncie" jest ciszą przed burzą!

Przez wiele lat myślałam, że to „Bitwa w Labiryncie” jest najlepszym tomem w serii „Percy Jackson i bogowie olimpijscy”, jednak przy ponownej lekturze (a w tym przypadku przesłuchaniu!) serii przez ostatnie kilka miesięcy zaszczytne pierwsze miejsce w rankingu zajęła „Klątwa tytana”, ale „Bitwa w labiryncie” wyładowała tylko oczko niżej, to wciąż jedna z najlepszych książek Ricka Riordana! 

Ten post jest częścią Rick Riordan Challenge. Już dzisiaj dołącz do wydarzenia "Rok z Percym Jacksonem".

Podziel się
Nowsze posty Starsze posty Strona główna

O mnie

Blogerka. Studentka. Mieszkanka Berlina. Whovian. Slytherin. Cheerleaderka Riordana.
Dowiedz się więcej

“Reading is one of the joys of life, and once you begin, you can't stop, and you've got so many stories to look forward to.”

Benedict Cumberbatch

Znajdź mnie

  • Facebook
  • Instagram
  • Tumblr
  • Youtube

Kontakt

Dowiedz się więcej

Niedługo na blogu

Moja kolekcja Funko popów
Moja przygoda ze Skupszopem
Unboxing ostatniego World of Wizardry
Rick Riordan prezentuje
King of Scars

Polecane

  • W jakiej kolejności czytać książki Ricka Riordana?
    Książki Ricka Riordana są obecne w moim życiu od ponad siedmiu lat. Bez nich prawdopodobnie nie byłoby tego bloga. Zaczęłam czytać se...
  • Streszczenie: Złodziej Pioruna - Rick Riordan
    Cześć, tu Percy. Zostałem przekupiony niebieskimi pączkami, więc oto przybywam, aby powrócić do korzeni i opowiedzieć Wam o początkach mo...
  • Najciekawsze wydania Harry'ego Pottera
    Wygląd książki jest bardzo ważny, choć zapytani o to, mówimy, że nie można oceniać książki po okładce, zwłaszcza gdy bronimy ulubionej powi...
  • Streszczenie "Harry'ego Pottera i przeklętego dziecka" 1/2
    Witam! Wasze piękne oczka Was nie mylą. Poniżej znajdziecie streszczenie pierwszej części scenariusza fan fiction zatytułowanego "...
  • Trudno dostępne książki i ich wznowienia
    Cześć! Życie jest piękne i proste, gdy czyta się głównie świeżutkie premiery książkowe - są dostępne na wyciągnięcie ręki i to w wielu f...
  • W jakiej kolejności czytać książki Philippy Gregory?
    Philippa Gregory to obecnie jedna z najpopularniejszych autorek beletrystyki historycznej (choć pisze również książki czysto historyczn...
  • Szkoła w Niemczech
    Budynek A Dzisiaj będzie trochę inaczej, bardziej prywatnie(?), ponieważ na Waszą prośbę opowiem Wam trochę o mojej szkole, jak to wszys...
  • Książka, a film - trylogia "Więzień labiryntu"
    Ekranizacja „Więźnia labiryntu” ma swoich fanów i przeciwników. Mi oraz mojej siostrze filmy się podobały (jej chyba jeszcze bardziej niż...
  • Pajączek na rowerze - Ewa Nowak
    Liczba stron : 216 Z Oli jest niezłe ziółko. Nie znosi szkoły, a tym bardziej nauki i jest wulkanem energii. Łukasz jest jej przeciwień...
  • Trylogia Grisza - nowelki oraz dodatki
    Amerykańscy autorzy uwielbiają pisać nowelki, czy półtomy do swoich serii - to najlepszy sposób, aby pokazać historię z nowej strony,...

Archiwum

  • ►  2019 (3)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ▼  2018 (17)
    • ▼  lipca (1)
      • Przedpremierowo: Niezbędnik maga z Domu Brooklyńsk...
    • ►  czerwca (1)
      • Unboxing #5 - World of Wizardry: Kwiecień 2018
    • ►  maja (1)
      • Przedpremierowo: Labirynt ognia - Rick Riordan
    • ►  kwietnia (3)
      • Unboxing #4 - Celebrate Books: Rick Riordan Special
      • Unboxing #3 - World of Wizardry: Marzec 2018
      • Ekranizacje książek w 2018 roku #2
    • ►  marca (4)
      • Ostatni Olimpijczyk - Rick Riordan
      • Bitwa w Labirynice - Rick Riordan
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2017 (42)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2016 (120)
    • ►  grudnia (9)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (6)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (8)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (11)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (17)
  • ►  2015 (161)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (11)
    • ►  października (10)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (13)
    • ►  czerwca (15)
    • ►  maja (18)
    • ►  kwietnia (18)
    • ►  marca (18)
    • ►  lutego (18)
    • ►  stycznia (20)
  • ►  2014 (266)
    • ►  grudnia (19)
    • ►  listopada (23)
    • ►  października (26)
    • ►  września (17)
    • ►  sierpnia (21)
    • ►  lipca (20)
    • ►  czerwca (23)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (23)
    • ►  marca (26)
    • ►  lutego (28)
    • ►  stycznia (28)
  • ►  2013 (270)
    • ►  grudnia (23)
    • ►  listopada (19)
    • ►  października (23)
    • ►  września (21)
    • ►  sierpnia (21)
    • ►  lipca (20)
    • ►  czerwca (22)
    • ►  maja (29)
    • ►  kwietnia (22)
    • ►  marca (31)
    • ►  lutego (20)
    • ►  stycznia (19)
  • ►  2012 (135)
    • ►  grudnia (11)
    • ►  listopada (12)
    • ►  października (15)
    • ►  września (12)
    • ►  sierpnia (12)
    • ►  lipca (11)
    • ►  czerwca (15)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (11)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (3)

Ulubione

  • Mirabelka
    Rzeczy, których wciąż nie rozumiem w k-popie
    3 dni temu
  • Gosiarella
    Horrory dla nastolatków
    1 tydzień temu
  • Patrycja W.
    Wyzwanie filmowe na 2023
    2 miesiące temu
  • eM
    Zagraniczne zapowiedzi: czerwiec, lipiec 2022
    8 miesięcy temu
  • Korvo
    Premiera: Mindf*ck - Christopher Wylie
    2 lata temu
  • Patrycja
    Tajemnice "Lasu na granicy światów" Holly Black [Premiera]
    2 lata temu
  • Blair Blake
    Na skraju złowrogiego Boru, albo Wybrana Naomi Novik
    3 lata temu
  • Abigail
    Kryminał kulinarno-muzyczny
    3 lata temu
  • Harry Potter Kolekcja
    Regulamin konkursu "Twój Simon"
    4 lata temu
  • Julia
    Małe rzeczy, bez których sobie nie radzę
    6 lat temu
  • Alicja
    Lair of Dreams
    7 lat temu
  • Wydawnictwo Jaguar
    Cena sztywna jak trup
    7 lat temu
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Deviantart

Dziękuję za zrobienie pięknego logo!
Wszystkie komentarze zawierające linki są moderowane.

Obsługiwane przez usługę Blogger.

WAŻNE

Wszystkie opinie i recenzje zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa i nie wyrażam zgody nakopiowanie całości lub ich fragmentów bez mojej wiedzy i zgody (na podstawie Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

Licznik odwiedzin

Obserwatorzy

Copyright © 2012 Sophie & Bucherwelt