Sophie & Bucherwelt
  • Strona główna
  • O mnie
  • Współpraca
  • Recenzje
    • Autorami
    • Tytułami
    • Filmów i seriali
  • Przeczytane
    • 2012-2017
    • 2018
  • Kolekcja Ricka Riordana
  • Różne
    • Zdobycze
    • Must have
    • Miesiąc z...
    • Jak zacząć blogować?
    • Oceny



Seria: Delirium
Tom: 2
Ilość stron: 373
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
Data premiery: 03.10.2012
"Smutek to uczucie, jak gdyby się tonęło, jak gdyby grzebano cię w ziemi."

"Pandemonium" to drugi tom trylogii "Delirium", opowiadający o świecie gdzie [miłość] jest chorobą najgorszą z możliwych. W celu jej uniknięcia wszyscy w wieku 18 lat zostają poddani zabiegowi, który usuwa część mózgu odpowiedzialną za okazywanie emocji. Władze tworzą w ten sposób świat ładu i porządku. Dzieciom ku przestrodze opowiada się bajki o "Odmieńcach", niebezpiecznych, zarażonych delirią osobach, które żyją poza granicami miast. Co jednak się stanie, gdy opowiastki okażą się prawdą?

Pierwszy tom "Delirium" całkowicie mnie oczarował. Jest to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam w tym roku. "Pandemonium" jest więc gorliwie wyczekiwane przez osoby, które miały okazję również zapoznać się z pierwszą częścią tej niezwykłej opowieści, co spowodowało w moim przypadku duże oczekiwania odnośnie treści. Co Lauren Oliver serwuje nam w tej części?

Książka podzielona jest na rozdziały, które mają tytuły "Teraz" i "Wtedy". Lekturę zaczynamy od tego pierwszego fragmentu. Lena znajduje się obecnie w szkole w Nowym Jorku i jak się okazuje należy do AWD(Ameryka Wolna od Delirii"). Co, jak, gdzie, dlaczego? Znany motyw z pierwszej części: autorka oszczędnie dawkuje informacje, jest mnóstwo niejasności, zbudowane w ten sposób napięcie i tajemniczość towarzyszą nam przez całą książkę. Czytając fragmenty "Wtedy", które zaczynają się od końca drugiej części dochodzimy powoli do akcji dziejącej się już tylko "Teraz".


"Na początku jest ogień.
Ogień w nogach i płucach, ogień szarpiący każdym nerwem i każdą komórką mego ciała."

Już od pierwszych stron Lauren czaruje czytelnika pięknym, bogatym językiem, który równocześnie brzmi bardzo naturalnie w ustach nastoletniej Leny. Naprawdę ciężko osiągnąć taki efekt, co świadczy równocześnie o dojrzałości bohaterki, jak i o wysokiej jakości prezentowanej treści. "Pandemonium" pełne jest literackich perełek, tak samo, jak "Delirium". Uwielbiam piękne cytaty, dlatego sumiennie zakreślałam je w książce, żeby później móc do nich powrócić w każdym momencie.

"Czytałam kiedyś o pewnym rodzaju grzyba pasożytującego na drzewach. Wdziera się do systemu, który transportuje wodę i odżywia drzewo(...). Wkrótce to grzyb-i tylko grzyb- transportuje wodę i wszystkie chemiczne związki potrzebne drzewu do życia. Jednocześnie krok po kroku, powoli rozkłada drzewo od środka.
Właśnie tak działa nienawiść. Będzie cię żywić, a jednocześnie niszczyć od środka."

Książka reklamowana jest sloganem "Czy byłabyś zdolna pokochać największego wroga?". W książce pojawia się więc tajemniczy Julian, całkowite przeciwieństwo Aleksa. Chłopak wychowany jest, tak jak Lena, w tym świecie bez miłości. Co więcej święcie wierzy w idee AWD, jest twarzą tej organizacji. Jednak przystojna buzia skrywa o wiele więcej niż mogłoby się wydawać... Byłam zaciekawiona, jak dojdzie do ich poznania, a autorka, jak zwykle mnie zaskoczyła i nie raz podczas lektury wprawiała w osłupienie.

"Pandemonium" pełne jest nieoczekiwanych zwrotów akcji, a zakończenie jest po prostu mistrzowskie. Spodziewałam się troszeczkę takiego obrotu sprawy, ale to w jakich okolicznościach do tego doszło, wbija w fotel. I pod koniec lektury było: "teraz koniec?! No nie! Ja chcę czytać dalej!" Całkowicie zakochałam się w "Pandemonium", dlatego gorąco zachęcam do zapoznania się z tym tomem! A jeżeli nie czytaliście jeszcze "Delirium" to polecam, jak najszybciej nadrobić zaległości, ponieważ warto! Pierwszy tom jest co prawda dla mnie odrobinę lepszy od drugiego, ale jest to minimalna różnica w mojej ocenie. Dlatego...POLECAM!

Ogólna ocena: 9.5/10!

Książkę można nabyć w dobrej cenie tutaj: empik.com


1. Delirium RECENZJA
2. Pandemonium 
3. Requiem

Inne książki tej autorki:
7 razy dziś RECENZJA




Już niedługo możecie się spodziewać konkursu, gdzie będzie do wygrania egz. tej książki. :)
Podziel się

Tytuł oryginału:  Die magische Gondel
Seria: Poza Czasem
Tom: 1
Ilość stron: 464
Wydawnictwo:  Literacki Egmont 


Magia, podróże, tajemnice, miłość, historie poza czasem i ponad czasem... To wszystko odnajdziecie w nowej serii Egmonta "Poza Czasem", w której ukazały się już "Cienie na Księżycu" i "Magiczna Gondola", pierwszy tom trylogii o podróżach w czasie.

Anna spędza z rodzicami wakacje w Wenecji. Pewnego wieczoru wraz z nowymi znajomymi wybierają się na wielkie wydarzenie w tych stronach regata storica, gdzie dziewczyna zauważa czerwoną gondolę. W Wenecji obowiązuje jednak prawo, które głosi, że wszystkie gondole powinny być czarne... Tajemniczy przewoźnik przywołuje ją ręką do siebie. Po chwili  Anna zostaje wepchnięta do kanału, a potem wciągnięta na gondolę. Gdy próbuje wyjść na brzeg, powietrze zaczyna skrzyć, a świat rozpływa się dziewczynie przed oczami. Budzi się... w 1499 roku.

"-Jak masz na imię, dziewczyno? (...)
-Nazywam się Hannah Montana.
-A gdzie mieszkasz?
-Przy kanale Disneya."

Anna pamięta swoje czasy doskonale, co nie powinno się zdarzyć. Osoby, które zostały mimowolnie przeniesione w czasie przystosowują się do wieku, gdzie "ich wyrzuciło". Budzą się z nowym imieniem, wspomnieniami, a czasami nawet rodziną. Odstępstwa są bardzo rzadkie i zwiastują ważne wydarzenia. Anna ma zadanie do wykonania i nie będzie mogła powrócić do XXI wieku dopóki go nie wypełni.

"Magiczna Gondola" jest kolejną powieścią z motywem podróży w czasie, jaką udało mi się przeczytać. I tak samo, jak w przypadku "Trylogii Czasu" została napisana przez niemiecką pisarkę. Eva Völler jest znaną autorką, ale"Magiczna Gondola" jest jej pierwszą książką dla młodzieży. Udaną? Jak najbardziej!

Książka od pierwszych stron wciąga czytelnika, co skończyło się na tym, że czytałam w szkole na lekcjach. Nie mogłam się po prostu oderwać od lektury, ponieważ czyta się naprawdę świetnie! Język jest młodzieżowy, ale w żadnym wypadku ordynarny, czy prostacki, za to doskonale przystosowany do nastoletniego czytelnika, lekki, zabawny i bardzo przyjemny. Anna, główna bohaterka i równocześnie narratorka bardzo przypominała mi Gwen z "Czerwieni Rubinu", dlatego od razu zapałałam do niej sympatią. Na innych bohaterów nie ma też co narzekać. Autorka wykreowała bardzo ciekawe i różne charaktery. Razem z nimi wyruszyłam w magiczną podróż czerwoną gondolą...

Co książka, to idea! Najbardziej ciekawiło mnie, jak autorka rozwinie podróżowanie w czasie. Oczekiwałam czegoś innego niż znane mi zasady z "Trylogii Czasu" i muszę przyznać, że Eva miała naprawdę świetny pomysł. Stworzyła nowe reguły międzyczasowych podróży, jednak najlepiej wyszła moim zdaniem blokada, którą Anna nazywała "intergalaktycznym translatorem". Tego się zupełnie nie spodziewałam! Bohaterzy nie musieli się martwić, że wygadają coś o przyszłości, co może ową przyszłość zrujnować, ponieważ nie byli w stanie wymówić, pokazać ani nawet napisać czegoś, co nie dotyczyło bieżących czasów lub innych zakazanych tematów. W ten sposób "Ipod" został "lusterkiem", a film "sztuką kostiumową". Ciekawe, prawda?

"-Gino, jesteś spoko koleś! - Wyszło z tego "jesteś doskonałym towarzyszem", ale nie chciałam się czepiać drobiazgów."

Eva Völler naprawdę okazała się znawczynią Wenecji, gdyż zręcznie wplotła do książki wiele bardzo ciekawych i łatwych do przyswojenia informacji na ten temat. Nie był to oczywiście główny wątek książki, ale stworzył swoisty klimat. Opisy były barwne, ale nie za długie w końcu opowiadała o tym siedemnastolatka, która nie rozwodziła się za wiele na temat historii, gdy było tyle spraw do opisania. Książkę skończyłam szybko, za szybko, kilka spraw nie zostało wyjaśnionych, ale nie czułam frustracji z tego powody. Fabuła jest tak zręcznie poprowadzona, że malutkie braki wyjaśnień nadają książce tajemniczości. Uważam, że tylko wątek miłosny był dość słabo, jak na tego typu książki rozwinięty. Pojawił się oczywiście, ale rozwijał się powoli, co pasowało do całości historii, więc to także na plus! W następnych częściach na pewno będzie o tym więcej. :)

Czy polecam? Oczywiście! Chyba nikt, już nie ma wątpliwości co do tego, prawda? "Magiczna Gondola" to kolejna książka Egmonta, która mnie wprost oczarowała!  Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby jakaś powieść tego wydawnictwa nie przypadła mi do gustu. A do tego ma taką cudowną, klimatyczną okładkę... Nic tylko brać i czytać! A polecam to szczególnie fanom "Trylogii Czasu" Kerstin Gier, chociaż uważam, że jest to książka dla każdego, kto tylko ma ochotę się z nią zapoznać.

Czy wybierzecie się wraz z Anną w magiczną i pełną tajemnic podróż czerwoną gondolą?

Ogólna ocena: 9,5/10!

Za książkę dziękuję bardzo pani Ani. :)  
Podziel się

Tytuł oryginału:  City of Bones
Seria: Dary Anioła
Tom: 1
Ilość stron: 508
Wydawnictwo: MAG
„Sarkazm to ostatnia deska ratunku, dla osób o upośledzonej wyobraźni.”

"Miasto Kości" polecali mi praktycznie wszyscy. Gdzieś w mojej świadomości od zawsze istniała informacja o istnieniu takie serii, jak "Dary Anioła", ale nie zainteresowało mnie to zbytnio po niezbyt fortunnej przygodzie z "Szeptem". Anioły, demony i reszta... Nie... To stanowczo nie dla mnie. Jednak w końcu uległam namowom i sięgnęłam po pierwszy tom. Z jakim skutkiem?

Clarissa jest zwyczajną dziewczyną, no tak przynajmniej sądzi. W sumie nic specjalnego, poza tym, że często wpada w tarapaty. Żyje sama z matką, ma jednego jedynego przyjaciela Simona i jak uważa zbyt wybujałą wyobraźnie. Widzi rzeczy, których inni nie dostrzegają. A może zwariowała? Chyba nie, ten blond przystojniak nie może być przecież złudzeniem! Więc dlaczego jej najlepszy przyjaciel nie dostrzega tego, co ona? O co w tym w ogóle chodzi? No właśnie...

Opis na okładce niewiele mówi, a ten na LC jest, jak dla mnie, zbyt pompatyczny i jak dla mnie nie pasuje do poziom prezentowanej treści. W sumie osobiście nie wiedziałam o czym dokładnie jest książka, dopóki nie znalazłam się gdzieś tak w połowie. Już na samym początku czytelnik zostaje rzucony w środek wir wydarzeń, o których nie ma pojęcia. Nie jest to nic zwyczajnego w tego typu książkach, typowy zabieg literacki, jednak w tym przypadku trudno było mi się odnaleźć. Wizja Cassandry Clare mnie nie urzekła, lektura nie wciągnęła, ale przynajmniej się nie dłużyła. Zabrakło mi tego czegoś, co uczyniłoby książkę fascynującą, a do tego mimo wyjaśnień wyjątkowo ciężko było ogarnąć całość tego świata, ponieważ jest po prostu zbyt chaotyczny, autorka za dużo starała się upchnąć do jednej książki. Czyta się co prawda błyskawicznie, na to nie można narzekać. Język jest młodzieżowy, wręcz banalny i mimo pięciuset stron jest to książka na maks cztery godziny.

„-Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie?
-Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam.
-Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze.
-Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.”

Plusem książki jest humor i oczywiście Jace. Jest to bohater dość nietuzinkowy. Łączy w sobie tak dwie różne osobowości, że czułam się aż zagubiona pod koniec... Z jednej strony piętnastoletni amant, a z drugiej strony zniszczone przez rodzica dziecko. Tutaj należą się autorce brawa za tak umiejętne poprowadzenie tego wątku, bo chyba to zaciekawiło mnie najbardziej w całej historii. Poza tym żaden z bohaterów zbytnio mnie nie zainteresował. Clarissa jest dość nieciekawa, tak samo ta cała wesoła gromadka Nocnych Łowców. Rozumiem, że jest to młodzieżówka, ale właściwie nie zaszkodziłoby choć trochę nadać bohaterom głębi! Tak mi tego zabrakło...

„Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym”

W ogóle i szczególe: "Miasto Kości" nie spodobało mi się tak bardzo, jak oczekiwałam, może dlatego, że zbyt wiele wymagałam po tej książce po takiej ilości zachęt. Nauczka na przyszłość, żeby tak nie robić. Jest co prawda o niebo lepsze od "Szeptem", ale nie należy też do moich ulubionych lektur. Ot taka nawet przyjemna książka, o której szybko zapomnę. Zamierzam skończyć serię, mam gorącą nadzieję, że kolejne tomy są lepsze od pierwszego. Teraz czekam na ekranizacje... Lily Collins? Będzie ostro. :3
Polecam fanom takich klimatów, ja już wiem, że są nie dla mnie. ;)

Ogólna ocena: 6/10.

Dary Anioła:
1. Miasto Kości <---
2. Miasto Popiołów
3. Miasto Szkła
4. Miasto Upadłych Aniołów
5. City of Lost Souls
6. City of Heavenly Fire

Zapraszam do zagłosowania w ankiecie u góry po lewej. Niedługo dowiecie się, dlaczego o to pytam... :3
Podziel się
Tytuł oryginalny: 39 Clues: Maze Of Bones
Tom: 1
Liczba stron: 232
Wydawnictwo: Initium

Tego jeszcze w Polsce nie było! 39 wskazówek wprowadziły małą rewolucję, ponieważ dotarła do nas nie tylko seria, ale również gra online o tym samym tytule, w której można zgarnąć naprawdę atrakcyjne nagrody. Jesteście ciekawi, co skrywa książka? A może chcecie wziąć udział w ciekawej grze, gdzie musicie zmierzyć się z tytułowymi 39 wskazówkami?

Kliknij, aby powiększyć.
Należeć do najbardziej wpływowej rodziny na świecie... Byłoby fajnie, prawda? Dwójka naszych bohaterów, nie jest jednak tego taka pewna. Po pierwsze nie znają bliżej prawie nikogo ze swojej rodziny, wiadomo jest tylko, że są spokrewnieni. Chyba. Po drugie prawie wszyscy są obrzydliwie bogaci. Kiedy więc niezbyt majętni Amy i Dan stają przed wyborem milion dolarów spadku albo pierwszej wskazówki prowadzącej do źródła potęgi rodziny mają nie lada problem. Do innych to "tylko" kolejny milion, dla nich zabezpieczanie na przyszłość. A do tego ciotka grozi, że ich porzuci, jeżeli wybiorą wskazówkę... Po trzecie więzy rodzinne nie mają znaczenia, gdy dojdzie do rywalizacji. Wszyscy będą próbowali ich wykorzystać, oszukać albo nawet pozbyć się...
A Ty co byś wybrał?

Oczywiście nie mogłam sobie odpuścić okazji zapoznania się z tą książką, ponieważ uwielbiam twórczość Ricka Riordana i będę czytała wszystko, co wyjdzie spod jego pióra, nawet, jak już będę babcią i będę zmuszała do tego również swoje dzieci i wnuki. xD Opowiadałam o nim już nie raz na blogu, więc dorzucę do tych informacji ciekawostkę, że Rick znalazł się na liście 10 najlepiej zarabiających pisarzy na świecie. W ciągu tylko 12 miesięcy zarobił aż 13 milionów. Nieźle prawda?

W "Labiryncie Kości" mamy okazje poznać zupełnie inną historię, już bez żadnych mitologicznych bądź magicznych aspektów, co nie znaczy jednak, że nie jest ona równie interesująca i wciągająca. Rick jest pomysłodawcą całej serii i nakreślił fabułę cyklu, który będzie sobie liczyć 10 tomów, a każda część napisana jest przez innego autora, co samo w sobie jest ciekawym i innych pomysłem. Z założenia 39 wskazówek skierowane jest do młodszego czytelnika, co można zauważyć podczas lektury, brak pewnego rodzaju realizmu, jednak książkę czyta się naprawdę przyjemnie i błyskawicznie i nie jest ona w żadnym stopniu infantylna. Nie można wymagać od niej wiele, co nie zmienia faktu, że jest to miła i zabawna lektura dla każdego, kto tylko ma ochotę się z nią zapoznać.

"Labirynt Kości", pierwszy tom serii "39 wskazówek" uważam za bardzo dobry. Nie wymagałam wiele, a jednak świetnie się bawiłam i wraz z bohaterami podążałam po świecie za tropami wskazówek. Nie mam pojęcia czy to przez mój sentyment do Ricka, czy nie, ale książka mi się podobała, nawet bardzo. Tempo książki jest ogromnie dynamiczne, akcja ciekawa i wciągająca, a bohaterowie chociaż nie do końca zarysowani, to jednak można ich polubić i jestem pewna, że w kolejnych tomach poznamy ich jeszcze lepiej. Jestem ciekawa, jak zostaną upchnięte wskazówki w tylko 10 tomach, więc nie mogę się doczekać aż zapoznam się z wydaną już w Polsce kontynuacją pt. "Fałszywa nuta", którą nieskromnie chwaląc się udało mi się wygrać w konkursie. :D Dlatego książki w dłoń i do gry!

Pod adresem http://the39clues.pl/ znajdziecie wspomnianą grę, do której można zapisać się w każdej chwili. Po odpowiedzi na kilka pytań, zostaniecie przydzieleni do jednej z gałęzi rodziny i będzie mogli rozpocząć zabawę. Jest to według mnie naprawdę ciekawy pomysł ze świetnymi zagadkami i nagrodami. Konieczne jest jednak posiadanie książki, żeby można było przejść prze kolejne misje. Zachęcam gorąco do wzięcia udziału! :)

W temacie z konkursem znajdziecie jego wyniki: klik. Przypominam również o możliwości zostania współautorem wydania elektronicznego tej książki: klik.

Podziel się
"Gra o Tron" to pierwszy tom bestsellerowej serii fantasty "Pieśni Lodu i Ognia" autorstwa George'a R. R. Martina, który został zekranizowany przez jedną z największych stacji telewizyjnych - HBO. Już same informacje o projekcie zaciekawiły mnóstwo osób, ponieważ stacja ta znana jest z produkcji na naprawdę dobrym poziomie. Kolejne pojawiające się szczegóły wzbudzały silne emocje, jednak wiele osób było negatywnie nastawionych do tej produkcji, gdyż wydawało się niemożliwością umiejętne przeniesienie tak epickiego i złożonego świata "Gry o Tron" na mały ekran. Ja tak właśnie myślałam w momencie, gdy skończyłam książkę. Jak oni to zrobią? Sięganie po ekranizacje zawsze jest ryzykowne, wiele rzeczy może być zupełnie innych niż się oczekiwało, ukochane fragmenty mogą zostać pominięte, nie ma gwarancji, że pojawią się wszystkie postacie, pozostaje więc po prostu gorąca nadzieja, że twórcy podołają tak trudnemu zadaniu. Oczekiwania były ogromne, z niecierpliwością wypatrywano pierwszego odcinka, który swoją premierę światową miał 17 kwietnia 2011 roku, a w Polsce dzień później. Jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził... A może jednak? Jakie pojawiają się wnioski po dwóch sezonach serialu?

Oba sezony "Gry o Tron" podzielone są na dziesięć jednogodzinnych odcinków. Wstępem do całego serialu był mrożący krew w żyłach trailer, w którym twórcy mieli pierwszą szansę do popisania się i... znakomicie ją wykorzystali. Byłam naprawdę w szoku, że przedstawiono wszystko tak precyzyjnie i z ogromną dbałością o najmniejsze szczegóły. Można by się spodziewać, że to, o czym raz się już czytało, nie może wywołać takiej gamy emocji i wzbudzić napięcie, bo przecież wiemy, co się wydarzy. Jednak przy oglądaniu "Gry o Tron" mamy możliwość przeżycia wszystkiego na nowo. Wyobrażanie sobie wszystkiego przy czytaniu to jedna sprawa, a zobaczenie tego "na żywo", zwłaszcza, gdy obraz bardzo bliski jest naszej koncepcji, to zupełnie coś innego.

Scenarzyści spisali się naprawdę na medal, ponieważ pierwszy sezon jest bardzo dokładną ekranizacją powieści zrobioną z rozmachem, ale równocześnie smakiem, który wyważa doskonale poziom produkcji. W drugim sezonie znajdzie się już trochę różnic, ale nie są one rażące. Niektóre wątki w "Starciu Królów" bywają tak skomplikowane, że ciężko było przenieść to na ekran. Nie pojawiło się też kilka ważniejszych postaci, co przyjęłam ze zdziwieniem, tym większym, że mają być wprowadzone w trzecim sezonie i ciekawi mnie bardzo, jak scenarzyści wplotą to w fabułę. Scenografia zachwyca, plenery są po prostu niesamowite, ten ogromu przestrzeni, którego sama nie potrafiłam sobie wyobrazić nigdy do końca. A do tego stroje, broń i inne ważne symbole tamtych czasów są bardzo dopracowane, dzięki czemu ma się wrażenie, że cofnęło się w przeszłość... Przeszłość pełną intryg, krwi i seksu.


Oglądam naprawdę wiele seriali, więc najróżniejsze wątki są mi nieobce. Niesaski, zawiści i romanse znajdziemy prawie wszędzie. Czasami pojawiają się również krwawe sceny, jednak w "Grze o Tron" jest na dodatek dość sporo nagości. Twórcy i pod tym względem nie zawiedli czytelników, Martin pisze o wielu scenach seksu, więc takowe pojawiają się w serialu. Na szczęście w mniejszym stopniu, niż w książce. Osobiście nie przepadam za erotyką, subtelną jeszcze zniosę, ale cóż... subtelności czasami tutaj brakuje. Jednak jest to tylko część treści, którą reprezentuje sobą ekranizacja.

Każdy ma swoje wyobrażenie bohaterów, dlatego często jesteśmy niezadowoleni z doboru obsady ekranizacji ukochanych książek. Ten jest za młody, tamten nie ma kręconych włosów, a ta jest za stara... Znajoma śpiewka, prawda? Sama znalazłam kilka rzeczy, które mi nie pasują w aktorach odgrywających najróżniejszych bohaterów, ale nie będę skupiać się na tych małych minusach, kiedy jest tak wiele plusów! Dla wielu aktorów był to debiut na ekranie, jednak nie da się tego odczuć w większości przypadków, ponieważ naprawdę świetnie wczuli się w role, przy czym na uwagę zasługuje niesamowita sylwetka Daenerys Targaryen wykreowana przez młodziutką Emilię Clarke oraz  postać Joffrey'a Baratheon granego przez Jacka Gleeson. Uważam, że zagranie takiej postaci to nie lada wyzwanie, a Jackowi wyszło to świetnie!

Jaka więc jest moja ocena serialu "Gra o Tron" jako całości? Nie da się inaczej niż 11/10! To wykracza poza skalę! Kiedyś miałam ulubione seriale, takie jak "House M.D." i "Pretty Little Liars", ale GoT zakasowało je wszystkie. Nigdzie nie znalazłam takich samych emocji i takich bohaterów ani wcześniej ani teraz, przez co czekanie na każdy odcinek to istna męczarnia, a na kolejny sezon to w ogóle mordęga, ale po prostu warto! Kiedy już się wciągnie w ten świat, pozna bohaterów, to nie ma już ucieczki... "Gra o Tron" zawładnie Tobą całkowicie.

Już niedługo możecie się spodziewać co tydzień recenzji poszczególnych odcinków. Zostawiam na koniec trailer 1 odcinka, który można łatwo nadrobić, ponieważ na HBO ciągle lecą powtórki.

Winter is coming! Bądźcie gotowi...


Recenzja powstała dla portalu Upadli.pl

Podziel się

Tytuł oryginału:   Tiger's Voyage
Seria: Klątwa Tygrysa
Tom: 3
Ilość stron: 468
Wydawnictwo: Otwarte, Moondrive
Gatunek: Paranormal romance
 Premiera: 19 września 2012


Co sądzę o książce? Jak oceniam? Wszystkiego dowiecie się po obejrzeniu videorecenzji!


Recenzji pisanej nie będzie, ponieważ w filmiku opowiedziałam naprawdę o wszystkim, o czym chciałam napisać. :) Mam nadzieję, że Wam się spodoba. :D
I przy okazji... odwiedziliście mnie już 20 tysięcy razy! DZIĘKUJĘ!

Przeżyłam kolejną przygodę z Tygrysami dzięki Moondrive. :*
Podziel się
Za oknem buro, mnóstwo zadań do szkoły i brakuje czasu na czytanie. :( Jednak zawsze staram znaleźć czas na odwiedzenie Waszych blogów. :)  
I książki nadal przybywają! ;D Oto, co trafiło do mnie w ostatnich tygodni. Trochę recenzyjne, trochę wygrane, trochę wymienione i jeszcze coś kupione. ^^

Od góry:
Z wymiany: 
"Uprowadzona" Lucy Christopher - LC
"Niepokój" Maggie Stiefvater - Z Agnieszką :*
Kupione:
"Drżenie" Maggie Stiefvater
"Syrena" Tricia Rayburn
Z wymiany na LC:
"Córka Kata" Oliver Pötzsch
"Życie, które znaliśmy" Susan Beth Pfeffer
Wygrane :D
"W roku skorpiona" Isabell Pfeiffer
Recenzyjne:
"Zrodzony ze srebra" Patricia Briggs RECENZJA - od Upadłych :*
"Klątwa Tygrysa. Wyprawa" Colleen Houck -od Moondrive'a :* Recenzja już w poniedziałek! 

Znaleźliście coś dla siebie? :D


Przypominam o konkursie! Można wygrać naprawdę fajną książkę! KLIK

Na koniec przeróbka Glee, którą uwielbiam. :* Holy crap dlaczego Darren jest taki seksowny?!

Podziel się
Tytuł oryginału: Reckless: Steinernes Fleisch 
Seria: Reckless
Tom: 1
Ilość stron: 349
Wydawnictwo: Literacki Egmont 
Gatunek: Literatura młodzieżowa

Cornelia Funke znana jest w Polsce przede wszystkim z "Atramentowej trylogii". Jest ona autorką książek dla dzieci i młodzieży, a z wykształcenia ilustratorką i pedagogiem, ale to właśnie ilustrowanie było inspiracją Funke do napisania pierwszej książki. Międzynarodową sławę przyniosła jej w 2002 roku powieść "Król Złodziei", a pisarkę zaczęto nazywać "niemiecką Rowling". "Reckless" jest nową serią autorki, a pierwszy tom szybko wszedł na niemieckie listy bestsellerów. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Funke, która jak zauważyłam jest w Polsce bardzo lubiana. Byłam więc bardzo ciekawa jej książek zwłaszcza, że przeczytałam kilka naprawdę świetnych recenzji. Co ciekawego może więc znaleźć czytelnik w "Reckless'?
"Wabiły go mroczne miejsca i przekraczanie zakazanych drzwi, byle znaleźć się daleko od siebie."*

Książka opowiada historię Jakuba Reklessa, który od wielu lat żyje po drugiej stronie lustra, gdzie zajmuje się poszukiwaniem skarbów i to nie byle jak! Jakub znany jest w całej magicznej krainie, sama Cesarzowa często korzysta z jego usług. W tym miesiącu samo-nakrywający się stoliczek, a w następnym może łuski smoka? Chłopak znalazł tutaj swoje miejsce, to jego dom i schronienie. Jednak kraina po drugiej stronie lustra nie jest taka urocza, jak mogłoby się wydawać. Wszystkie baśni, nawet te najgorsze są tutaj rzeczywistością. Czarownice jedzące dzieci? Czekająca w zamku Śpiąca Królewna? Nimfy zamieniające ludzi w kamień zaklęciem? To nie legendy, czy opowiastki, ale namacalna prawda. Aż pewnego dnia do krainy po drugiej stronie lustra przechodzi również młodszy brat Jakuba, Will. Jego ciało zaczyna powoli zamieniać się w nefryt, chłopak staje się więc najbardziej poszukiwaną osobą w tym świecie. Jak poradzi sobie z tym Jakub? Czy uda mu się znaleźć lekarstwo?

"Lustro otwiera się tylko dla kogoś, kto sam siebie nie widzi."

Motyw lustra, jako portalu do innego świata znany jest w literaturze od dawna. Wielu autorów z niego korzystało i prawdopodobnie będzie tak nadal. Szkopuł jest jednak taki, że aby napisać coś innego i własnego, a równocześnie naprawdę dobrego trzeba się naprawdę wysilić. Porównań się nie uniknie, ponieważ naprawdę ciężko teraz znaleźć książki, która nie kojarzyłaby się nam z jakąś inną, którą już wcześniej czytaliśmy. Skojarzenia pojawiają się więc przy lekturze "Kamiennego ciała", jednak autorka bardzo zręcznie przekształcała baśnie i znane motywy literackie, tworząc wiele nowych, mrocznych zakończeń historii, których ich autorzy chyba nie przewidzieli... Zarysowała całkiem nowy świat, w którym wszystkie bajanie współistniały w jednym miejscu. Oprócz tego Cornelia Funke dodała również do tej mieszanki nowe magiczne stworzenia, niektóre wcale nie takie urocze. W ten sposób powstał naprawdę ciekawy pomysł na fabułę, która wciąga od pierwszych stron.
Cornelia Funke stworzyła własną baśń, w której pojawiają się elementy z teraźniejszego świata. Język jest więc charakterystyczny dla takiego właśnie gatunku, co czyta się naprawdę przyjemnie i z pewnego rodzaju melancholią, ponieważ taki styl znany jest czytelnikowi z ukochanych opowieści dzieciństwa. Pojawił się taki zamysł przy pisaniu książki i został on doskonale wprowadzony w życie, co naprawdę uważam jest nie lada sztuką, ponieważ pomysł to jedna sprawa, a opisanie tego w dobry sposób, to zupełnie inna bajka. Super idea, ale źle spisana i nie da się tego czytać. Funke spisała się więc na medal, ponieważ serwuje czytelnikowi ciekawą historię, pełną akcji, magicznych gadżetów i wyrazistych bohaterów, których głębsze poznanie umożliwia trzecioosobowa narracja. Mroczna atmosfera, napięcie i równocześnie brutalna rzeczywistość baśniowego świata to niesamowita mieszkanka, która zapada głęboko w pamięć.
Lekturę umila dodatkowo cudowna szata graficzna. Rzadko znajduje się obecnie w książkach młodzieżowych ilustracje, które są z niewiadomych powodów kojarzone z książkami dla dzieci, więc nie uchodzi, żeby znajdowały się w książkach dla starszego czytelnika. Wielka szkoda, ponieważ Cornelia Funke osobiście ilustrowała książkę, co wyszło świetnie! Jestem zachwycona rysunkami, które pojawiają się na początku każdego rozdziału, a czasami i na końcu. Jeszcze lepiej potęgują klimat książki i pobudzają wyobraźnie. Wyszukałam kilka zdjęć z niemieckich księgarni, żebyście mogli osobiście zobaczyć, jak to wygląda w książce. :)

"Reckless. Kamienne ciało" to książka, która mnie oczarowała. Wciągnął mnie mroczny świat po drugiej stronie lustra, pokochałam bohaterów i z zapartym tchem czytałam o kolejnych przygodach i przeciwnościach, które stawały na ich drodze. Nie mogę się już doczekać, jak zapoznam się z pozostałą twórczością Corneli Funke, ponieważ pierwszej spotkanie uważam za bardzo owocne. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po tą książkę! 

Ogólna ocena: 9/10.


*cytaty pochodzą z 1 wydania książki

Zachęcam do zapoznania się z cudownym trailerem. *.*

Podziel się
Tytuł oryginału: Sister
Ilość stron: 319
Wydawnictwo: Świat Książki
Gatunek: Thriller psychologiczny 


„Odrzyjmy wszystko z pozorów i dotrzyjmy do sedna. Miejmy emocje i przekonania, nie ukrywajmy ich za grzecznościowymi rozmówkami.”

"Siostra" jest debiutancką powieścią autorki scenariuszy Rosamund Lupton. Miałam już okazję przeczytać inną książkę tej pisarki "Potem"(recenzja), która wywarła na mnie ogromne wrażenie, dlatego nie mogłam więc sobie odpuścić zapoznania się z jej pozostałymi powieściami. Jaki poziom serwuje Lupton swoim debiutem? Czy "Siostra" jest "mrocznym i wzruszającym thrillerem", jak głosi napis na okładce?

"Chwytałam chwilę tak mocno, jak tylko umiałam i cieszyłam się nią dogłębnie, bo kto wie kiedy zostanie mi to zabrane? Twoja śmierć nauczyła mnie, że teraźniejszość jest zbyt cenna, by ją marnować. Wreszcie zrozumiałam na czym polega sekret chwili obecnej. To wszystko co mamy".

Moja siostra nigdy by się nie zabiła, moja siostra nigdy by się nie zabiła, moja siostra nigdy… - rozpaczliwie powtarza Beatrice, odkąd poznała potworną prawdę. Rzeczywistość jest gorsza od koszmarnego snu. Zaginięcie, dni gorączkowych poszukiwań, wreszcie – ciało znalezione w śniegu. Policja, przyjaciele, nawet matka – wszyscy wierzą w hipotezę „samobójstwo”. Ale nie Beatrice. Nie bacząc na niebezpieczeństwo, na własną rękę szuka przyczyn tragedii. Prawda okazuje się bardziej bulwersująca od najgorszych podejrzeń.

„Kiedy mówię o nieodwzajemnionej miłości, większość z was pewnie myśli o miłości romantycznej. Jest jednak wiele innych rodzajów miłości, której nie odwzajemniamy w sposób wystarczający, jeśli w ogóle. Zbuntowana nastolatka może nie kochać matki tak, jak ona kocha ją; agresywny ojciec nie odwzajemnia niewinnej, otwartej miłości małego dziecka. Żałoba jest jednak najbardziej nieodwzajemnioną miłości...”

Najdroższa Tess...
Książka napisana jest w formie nietypowego listu. Główna narratorka Beatrice opowiada całą historię zadając siostrze retoryczne pytania, powoli odkrywając prawdę i tłumacząc, że ani przez chwilę nie zwątpiła w to, że jej Tess nigdy nie odebrałaby sobie życia. Jest to list pełen miłości, ale bije z niego również samotność i tęsknota, emocje, które ciężko ubrać zręcznie w słowa, jednak Lupton to się udało.  Autorka w niesamowity sposób kreuje postać Beatrice, tworząc z większych i mniejszych szczegółów wyrazistą, pełną głębi bohaterkę. W trakcie czytania obserwujemy gruntowną przemianę wewnętrzną narratorki, co Lupton uzyskała świetnie opisując emocje targające nią podczas kolejnych poszukiwań i odkryć, jej wewnętrzne zmagania, niewypowiedziane słowa, które były przeznaczone tylko dla siostry, tworząc w ten sposób powieść bardzo oryginalną i równocześnie mroczną.

Autorka całą książkę zręcznie buduje napięcie, podrzucając niepasujące, ale wstrząsające elementy układanki oraz kilku podejrzanych,  prowadząc nieuchronnie do wstrząsającego finału. Udało mi się jednak domyślić, prawie pod sam koniec, kim jest zabójca, ale to co nastąpiło później... Ostatnie kilka stron to po prostu mistrzostwo, w życiu bym się tego nie spodziewała i nawet lektura "Potem" nie przygotowała mnie na coś takiego. Po skończeniu książki potrzebowałam kilku dni na ochłonięcie, ponieważ "Siostra" należy do tego typu powieści, które mimowolnie wywołują w czytelniku zadumę i zmuszają do przemyśleń.

"Siostra" jest thrillerem psychologicznym nie tylko z nazwy. Żywo oddziałuje na czytelnika, jest powieścią, obok której nie można przejść obojętnie, sam wzrok przyciąga już piękna okładka, świetnie oddająca samotność głównej postaci. Uważam, że obie książki Lupton zasługują na uwagę oczywiście ze względu na niesamowitą, emocjonującą treść. Gorąco zachęcam do zapoznania się z "Siostrą". Znajdziecie tam również mały polski akcent... Jesteście zainteresowani?

Ogólna ocena: 10/10!
Podziel się
Tytuł oryginału: The Chemistry of Death
Seria: Dr. David Hunter
Tom: 1
Ilość stron: 248
Wydawnictwo: AMBER
Gatunek: Thriller medyczny


„Śmierć, ów proces alchemii na wspak, w którym złoto życia ulega rozbiciu na cuchnące składniki wyjściowe."*

"Chemia śmierci" to pierwszy tom serii thrillerów medycznych o antropologu sądowym, Davidzie Hunterze, który uciekając od dawnego życia, zaszywa się w małym miasteczku, gdzie może zacząć wszystko od nowa, jako zwykły wiejski doktor. W Manham dochodzi jednak do serii bestialskich mordów, a w Davidzie budzą się okrutne wspomnienia... Czy zdecyduje się pomóc w śledztwie?

Simon Beckett jest dziennikarzem i pisarzem. Był już wcześniej autorem kilku powieści i nowel kryminalnych, ale rozgłos przyniosła mu dopiero "Chemia Śmierci", wydana po raz pierwszy w 2006 roku. Pierwszy tom serii doczekał się już pięciu wydań w Polsce, co świadczy o ogromnej popularności książki, ale... wcale nie zaświadcza o jej jakości. Jaka więc jest "Chemia Śmierci"?
Ostrzeżenie na okładce książki nie kłamie. Autor nie oszczędza czytelnikom brutalnych opisów, które równocześnie są naprawdę wybitne. Napisane poetycko, ale zarazem tak boleśnie prawdziwie, sprawiają, że czytelnik docenia świetny styl autora i horror rozgrywającej się w książce sytuacji, chłonąc każdą kolejną stronę z zapartym tchem.

„Nie ma drugich szans, są tylko inne. Jakąkolwiek podejmiesz decyzję, życie zawsze będzie inne niż wtedy, gdybyś podjął inną.”

"Chemia śmierci" pełna jest świetnych cytatów o życiu, które autor w zgrabny sposób przedstawia czytelnikowi. Książkę czyta się w naprawdę ekspresowym tempie, a bogaty język i wspaniałe opisy medyczne, są rarytasem dla osób interesujących się tematem. Umiejętnie budowane napięcie, sprawia, że nie można oderwać się od książki. A groza i tajemnica wiszące w powietrzu nadają powieści mroczny, niepowtarzalny klimat. Gorąco zachęcam do zapoznania się z "Chemią śmierci", jeżeli jesteście dość odważni by po nią sięgnąć...

Ogólna ocena: 8/10.

*wszystkie cytaty pochodzą z V wydania książki


1. Chemia śmierci <---
2. Zapisane w kościach
3. Szepty zmarłych
4. Wołanie grobu




Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie, który znajduje się poniżej! :D
Podziel się
"Pierwszy dzień szkoły! Pierwszy dzień szkoły!"
Nemo jeszcze nie wie....
Nie poddawajmy się jednak depresji wrześniowej, ponieważ niektóry mają gorzej. Ja chodzę do szkoły już 5 tydzień. ;)
Specjalnie dla Was przygotowałam wraz z autorem książki "Marzyciele i Pokutnicy" konkurs na umilenie powrotu do szkoły. :)
Zapraszam bardzo do wzięcia udziału! :) Poniżej znajdują się zasady. Nie wymagam dodania do obserwowanych, "lajków" itd. Proszę tylko o wrzucenie linku lub po prostu okładki książki, żeby jak najwięcej osób dowiedziało się o konkursie.

Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga http://bucherwelt.blogspot.com/.
2. Sponsorem nagrody, egzemplarza książki "Marzyciele i Pokutnicy" o wartości 35,90 zł, jest autor Krzysztof Spadło, za co serdecznie dziękuję. :)
3. Konkurs trwa od 3 września(dzisiaj) do 17 września 2012r. do północy. Wszelkie późniejsze zgłoszenia nie będą brane pod uwagę.
4. Zasady konkursu:
a) w czasie wyszczególnionym w punkcie 3 należy napisać w komentarzu odpowiedź na pytanie konkursowe podane poniżej
b) w konkursie mogą brać osoby zamieszkałe na terenie Polski i Niemiec
c) wraz z zgłoszeniem proszę o napisanie adresu e-mail 
5. Zadanie konkursowe:
a) Poniżej widzicie zdjęcie starszego mężczyzny. Zastanówcie się i  odpowiedzcie, jak najbardziej kreatywnie na pytania: Czy ten mężczyzna jest marzycielem, czy pokutnikiem? A może i jednym i drugim? Jak do tego doszło? Co właśnie myśli? Na co patrzy?
b) Forma odpowiedzi jest dowolna, ale nie powinna przekraczać 2000 znaków.
Po kliknięciu zdjęcie się powiększy.
Źródło: klik
6. Prawo do składania reklamacji, w zakresie niezgodności przeprowadzenia konkursu z regulaminem, służy każdemu uczestnikowi w ciągu 7 dni od daty wyłonienia laureata. Można je zgłaszać na mojego maila: nicole.k@poczta.onet.pl.



Zwycięzca został wybrany, skontaktowałam się mailowo. :D Dziękuję wszystkim za wzięcie udziału! :)

Podziel się
Tytuł oryginału: Silver Borne
Seria: Mercedes Thompson
Tom: 5
Ilość stron: 388
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Gatunek: Urban Fantasty
O Autorze: klik
Książkę można nabyć tutaj: fabryka.pl 


Seria o Mercedes Thompson jest 7-tomowym cyklem o losach niezwykłej dziewczyny będącej równocześnie zmiennokształtnym kojotem i... mechanikiem. Żyje w pozornie normalnym świecie, gdzie pod przykrywką iluzji mieszkają najróżniejsze magiczne stworzenia. I niestety mało które mają coś wspólnego z dobrymi wróżkami z baśni... Taki świat stworzyła Patricia Briggs autorka serii, która szybko trafiła na listy bestsellerów w USA. W Polsce książki o Mercedes i wiecznie ciągnących się za nią kłopotach, mają już spore grono fanów. Jak jednak odnajdzie się tutaj osóbka, która nie czytała 4 poprzednich części? 

Opis wydawcy:
Los i wspomnienia nie dają Mercedes Thompson ani chwili na złapanie oddechu. Ledwie opadł pył, a znów trzeba ruszać do boju.
Ech, ci faceci! Nawet na chwilę nie można ich zostawić samych. Zaraz jeden wpada w depresję i chce popełnić samobójstwo a drugi rzuca się w płomienie, żeby ratować ukochaną. Nic dziwnego, że Mercedes Thompson ma pełne ręce roboty. A to, że jej mężczyźni to wilkołaki, bynajmniej nie ułatwia sprawy.
Jakby było mało kłopotów, wilkołacze stado wciąż nie chce zaakceptować faktu, że Mercy jest partnerką Alfy, a pewna Królowa Wróżek uparła się odzyskać księgę, która przez przypadek znalazła się w posiadaniu naszego kojota. Żeby ocalić przyjaciół, Mercedes musi się tylko udać do magicznej krainy, przeprowadzić z wróżką delikatne negocjacje i wrócić. Najlepiej w całości i to w ciągu godziny.
Doprawdy - drobiazg. 

"Zrodzony ze srebra" to niezwykła historia, która od pierwszej strony wciąga czytelnika. Jestem pod wrażeniem złożoności świata przedstawionego, akcji i fabuły, które to były bardzo przemyślane i dopracowane w najmniejszym stopniu. Nie było wiadomo, czego można się spodziewać w trakcie czytania. Książka oprócz motywu przewodniego, związanego oczywiście z tytułowym "Zrodzonym ze srebra", posiada kilka wątków pobocznych, które nie dość, że świetnie komponowały się z główną akcją i dawały chwilę wytchnienia przy czytaniu, to dodatkowo sprawiały, że powieść nie była monotematyczna, czy nużąca. Nowe przeszkody i zagadki, nieoczekiwane zwroty akcji, które zapierają dech w piersiach, objawiają się w najmniej spodziewanych momentach. Autorka zręcznie wyważyła poziom trudności sprawiając, że bohaterowie mierzyli się z ciężkimi sytuacjami, a rozwiązanie nie przychodziło znikąd, czy pojawiało się zbyt łatwo. Gdyby wszystko szło za prosto, czytelnik nudziłby się wiedząc, że przecież i tak wszystko się uda, a w ten sposób lektura była o wiele bardziej interesująca i wciągająca.

Książki z podgatunku urban fantasty mają specyficzny klimat, ponieważ są połączeniem magii i techniki, zupełnie sprzecznych wyrazów, które nie powinny pojawić się obok siebie. Jednak autorka bardzo umiejętnie to złączyła. Świetnie da się to odczuć przy czytaniu "Zrodzonego ze srebra", gdzie główna bohaterka, Mercedes Thompson jest mechanikiem, współpracuje z Pradawnym, którego darem jest zaklinanie metalu, co sprawia, że motyw techniki w świecie pełnym magii, przewija się przez całą książkę.

Patricia Briggs stworzyła również swoistą mitologię, dodając do znanych już czytelnikom wampirów i wilkołaków, wiele nowych stworzeń magicznych. Ale autorka nie ograniczyła się tylko do tego! Serwuje czytelnikowi zupełnie nowe spojrzenie na "złe wilki", przedstawiając własną wizję mitów i legend, tworząc coś zupełnie innego. Osobiście bardzo mi się to spodobało, gdyż czytałam z dużym zainteresowaniem wyjaśnienia, pojawiające się w książce.

"Zrodzony ze srebra" zawiera całkiem pokaźną grupkę różnorodnych bohaterów, więc tutaj zaczęły się schodki przy czytaniu. O ile szybko odnalazłam się w świecie serii, to z przyswojeniem sobie wszystkich postaci, ich roli itp. miałam spory problem. Niektóre niuanse nadal są dla mnie nie zrozumiałe, ale zamierzam zapoznać się z pozostałymi książkami, żeby wszystkiego się dowiedzieć. A do tego główna bohaterka myśli czasami tak chaotycznie! Jednak mimo wszystko bardzo polubiłam Mercedes, ponieważ trudno ostatnio znaleźć dobrą żeńska bohaterkę, która by nie użalała się nad sobą, czy ględziła o swojej niższości względem mężczyzn. Na szczęście Mercedes jest bardzo silną osobistością, więc jestem pewna, że zdobyła nie tylko moją sympatię!

Po lekturze miałam ogromny niedosyt informacji i już nie mogę się doczekać, kiedy zapoznam się z pozostałymi częściami serii! "Zrodzony ze srebra" jest książką, jak najbardziej godną uwagi. To świetna fantastyka, z ciekawą fabułą i niesamowitymi postaciami. Jedyna rzecz, która mi się nie podobała, to ostatni rozdział... Fanką erotyki nigdy nie byłam, a bez tego książka byłaby dla mnie jeszcze lepsza. Seria jednak kierowana jest do starszego czytelnika, więc powiedzmy, że udało mi się to przełknąć. :)

Ogólna ocena: 8/10.

Seria o Mercedes Thompson:
1. Zew księżyca
2. Więzy krwi
3. Pocałunek żelaza
4. Znak kości
5. Zrodzony ze srebra <---
6. River Marked 
7. Frost Burned


Recenzja powstała na potrzeby portalu Upadli.pl




Podziel się
Nowsze posty Starsze posty Strona główna

O mnie

Blogerka. Studentka. Mieszkanka Berlina. Whovian. Slytherin. Cheerleaderka Riordana.
Dowiedz się więcej

“Reading is one of the joys of life, and once you begin, you can't stop, and you've got so many stories to look forward to.”

Benedict Cumberbatch

Znajdź mnie

  • Facebook
  • Instagram
  • Tumblr
  • Youtube

Kontakt

Dowiedz się więcej

Niedługo na blogu

Moja kolekcja Funko popów
Moja przygoda ze Skupszopem
Unboxing ostatniego World of Wizardry
Rick Riordan prezentuje
King of Scars

Polecane

  • W jakiej kolejności czytać książki Ricka Riordana?
    Książki Ricka Riordana są obecne w moim życiu od ponad siedmiu lat. Bez nich prawdopodobnie nie byłoby tego bloga. Zaczęłam czytać se...
  • Streszczenie: Złodziej Pioruna - Rick Riordan
    Cześć, tu Percy. Zostałem przekupiony niebieskimi pączkami, więc oto przybywam, aby powrócić do korzeni i opowiedzieć Wam o początkach mo...
  • Najciekawsze wydania Harry'ego Pottera
    Wygląd książki jest bardzo ważny, choć zapytani o to, mówimy, że nie można oceniać książki po okładce, zwłaszcza gdy bronimy ulubionej powi...
  • Streszczenie "Harry'ego Pottera i przeklętego dziecka" 1/2
    Witam! Wasze piękne oczka Was nie mylą. Poniżej znajdziecie streszczenie pierwszej części scenariusza fan fiction zatytułowanego "...
  • Trudno dostępne książki i ich wznowienia
    Cześć! Życie jest piękne i proste, gdy czyta się głównie świeżutkie premiery książkowe - są dostępne na wyciągnięcie ręki i to w wielu f...
  • W jakiej kolejności czytać książki Philippy Gregory?
    Philippa Gregory to obecnie jedna z najpopularniejszych autorek beletrystyki historycznej (choć pisze również książki czysto historyczn...
  • Szkoła w Niemczech
    Budynek A Dzisiaj będzie trochę inaczej, bardziej prywatnie(?), ponieważ na Waszą prośbę opowiem Wam trochę o mojej szkole, jak to wszys...
  • Książka, a film - trylogia "Więzień labiryntu"
    Ekranizacja „Więźnia labiryntu” ma swoich fanów i przeciwników. Mi oraz mojej siostrze filmy się podobały (jej chyba jeszcze bardziej niż...
  • Pajączek na rowerze - Ewa Nowak
    Liczba stron : 216 Z Oli jest niezłe ziółko. Nie znosi szkoły, a tym bardziej nauki i jest wulkanem energii. Łukasz jest jej przeciwień...
  • Trylogia Grisza - nowelki oraz dodatki
    Amerykańscy autorzy uwielbiają pisać nowelki, czy półtomy do swoich serii - to najlepszy sposób, aby pokazać historię z nowej strony,...

Archiwum

  • ►  2019 (3)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2018 (17)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2017 (42)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2016 (120)
    • ►  grudnia (9)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (6)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (8)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (11)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (17)
  • ►  2015 (161)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (11)
    • ►  października (10)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (13)
    • ►  czerwca (15)
    • ►  maja (18)
    • ►  kwietnia (18)
    • ►  marca (18)
    • ►  lutego (18)
    • ►  stycznia (20)
  • ►  2014 (266)
    • ►  grudnia (19)
    • ►  listopada (23)
    • ►  października (26)
    • ►  września (17)
    • ►  sierpnia (21)
    • ►  lipca (20)
    • ►  czerwca (23)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (23)
    • ►  marca (26)
    • ►  lutego (28)
    • ►  stycznia (28)
  • ►  2013 (270)
    • ►  grudnia (23)
    • ►  listopada (19)
    • ►  października (23)
    • ►  września (21)
    • ►  sierpnia (21)
    • ►  lipca (20)
    • ►  czerwca (22)
    • ►  maja (29)
    • ►  kwietnia (22)
    • ►  marca (31)
    • ►  lutego (20)
    • ►  stycznia (19)
  • ▼  2012 (135)
    • ►  grudnia (11)
    • ►  listopada (12)
    • ►  października (15)
    • ▼  września (12)
      • Przedpremierowo: "Pandemonium" Lauren Oliver
      • "Magiczna Gondola" Eva Völler
      • "Miasto Kości" Cassandra Clare
      • 39 wskazówek "Labirynt Kości" Rick Riordan
      • Gra o Tron Serial
      • Przedpremierowo: "Klątwa Tygrysa: Wyprawa" Colleen...
      • Stos wrześniowy
      • "Reckless. Kamienne ciało" Cornelia Funke
      • "Siostra" Rosamund Lupton
      • "Chemia Śmierci" Simon Beckett
      • Konkurs!
      • "Zrodzony ze srebra" Patricia Briggs
    • ►  sierpnia (12)
    • ►  lipca (11)
    • ►  czerwca (15)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (11)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (3)

Ulubione

  • Mirabelka
    Rzeczy, których wciąż nie rozumiem w k-popie
    3 dni temu
  • Gosiarella
    Horrory dla nastolatków
    1 tydzień temu
  • Patrycja W.
    Wyzwanie filmowe na 2023
    2 miesiące temu
  • eM
    Zagraniczne zapowiedzi: czerwiec, lipiec 2022
    8 miesięcy temu
  • Korvo
    Premiera: Mindf*ck - Christopher Wylie
    2 lata temu
  • Patrycja
    Tajemnice "Lasu na granicy światów" Holly Black [Premiera]
    2 lata temu
  • Blair Blake
    Na skraju złowrogiego Boru, albo Wybrana Naomi Novik
    3 lata temu
  • Abigail
    Kryminał kulinarno-muzyczny
    3 lata temu
  • Harry Potter Kolekcja
    Regulamin konkursu "Twój Simon"
    4 lata temu
  • Julia
    Małe rzeczy, bez których sobie nie radzę
    6 lat temu
  • Alicja
    Lair of Dreams
    7 lat temu
  • Wydawnictwo Jaguar
    Cena sztywna jak trup
    7 lat temu
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Deviantart

Dziękuję za zrobienie pięknego logo!
Wszystkie komentarze zawierające linki są moderowane.

Obsługiwane przez usługę Blogger.

WAŻNE

Wszystkie opinie i recenzje zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa i nie wyrażam zgody nakopiowanie całości lub ich fragmentów bez mojej wiedzy i zgody (na podstawie Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

Licznik odwiedzin

Obserwatorzy

Copyright © 2012 Sophie & Bucherwelt