Sophie & Bucherwelt
  • Strona główna
  • O mnie
  • Współpraca
  • Recenzje
    • Autorami
    • Tytułami
    • Filmów i seriali
  • Przeczytane
    • 2012-2017
    • 2018
  • Kolekcja Ricka Riordana
  • Różne
    • Zdobycze
    • Must have
    • Miesiąc z...
    • Jak zacząć blogować?
    • Oceny
Tytuł oryginału: Dreamless
Seria: Spętani przez bogów
Tom: 2
Ilość stron: 366
Wydawnictwo: Amber

"Im więcej czytały, tym bardziej były przekonane, że połowa źródeł o Hadesie została stworzona przez średniowiecznych skrybów na ciężkich prochach.
-Widziałaś kiedyś w Hadesie mówiące szkielety koni?
-Nie. Ani jednego mówiącego szkieletu. Nawet końskiego.
-Myślę więc, że możemy odłożyć to na kupkę 'zdecydowanie na haju'."

"Wędrówka przez sen" jest drugim tomem niesamowitej trylogii z wątkami mitologicznymi "Spętani przez bogów". Docenić należy wydawcę za inwencję twórczą podczas tworzenia opisu książki, pomimo że w moim odczuciu jest nieadekwatny do losów bohaterów, które możecie poznać na stronach powieści. Ale aby napisać zupełnie inną historię niż ksiażka opowiada – trzeba mieć talent. Wiele osób po przeczytaniu go, od razu zadeklarowało, że poprzestanie na jednym tomie. Dlaczego to? Otóż, jak możemy przeczytać Helena poznaje w szkole nowego kolesia i... takie tam. Brzmi typowo aż do bólu i.... zniechęcająco. Sama miałam wielkie obawy, ale kupiłam książkę w promocji i z dużą wątpliwością rozpoczęłam lekturę. Można się tam natknąć na kilka błędów wynikających ze zmiany tłumacza. Ale nagle szok. Co jeżeli Orion nie pojawi się w ogóle w szkole dziewczyny, a uczucie między nimi nie jest tak proste, jak podsumowano to w opisie?

"Piekłu niepotrzebne były jeziora ani płomienie, żeby torturować. Czas i samotność zupełnie wystarczały." 

Noc w Podziemiu trwa wiecznie, a Helena wraca tam każdego wieczoru i błąka się samotnie umierając z pragnienia. Im gorszy ma nastój, w tym straszniejsze miejsca trafia. Każdego dnia budzi się coraz bardziej wyczerpana, a sytuacja w realnym życiu wcale nie ułatwia jej zadania, którego zgodnie z proroctwem może się podjąć tylko ona. 

Josephine Angelini jest młodziutką amerykańską pisarką... z wielkim talentem. Już od początku książki serwuje nam świetne fragmenty z Podziemia, które w poprzedniej części należały do moim ulubionych. Jej styl może nie należy do wybitnych, nie odbiera nam to jednak przyjemności przy czytaniu, a autorka nadrabia to, podając dużo interesujących perełek dotyczących nie tylko rozbudowanej greckiej mitologii, ale również zwyczajów i historii starożytnych. Uwielbiam książki, które zawierają motywy mitologiczne, a jeszcze bardziej samą mitologię, jednak czasami nawet gdy pojawia się taki temat, a reszta powieści jest kiepska, to nawet mity sytuacji nie ratują. W tym przypadku oczywiście tak nie było, ponieważ Josephine Angelini dodała do tego niesamowitą fabułę i akcję.

Książka w najmniejszym stopniu nie zasługuje na miano nudnej, bo dzieje się bardzo dużo. Chociaż bywały momenty, gdzie gubiłam się, ponieważ  Helena czasami myśli bardzo chaotycznie, więc zdarzało mi się zatrzymywać i rozmyślać nad niektórymi rzeczami. Wydaje mi się, że nie wszystkie sprawy, o których wiedziała i mówiła Helena były poruszone w książce, ale z drugiej strony podoba mi się, że autorka nie serwuje nam męczącego streszczenia 1 części, co przyznam się, niezmiernie mnie irytuje. Jedno, dwa zdania jeszcze zniosę, ale 3 strony, jak się to czasami zdarza? Tutaj jednak nie ma czegoś takiego, co więcej, jak napisałam, autorka wspomina o sprawach z przeszłości i teraźniejszości bohaterów, których wcześniej nie poruszała, co jest też dla mnie plusem, że nie opisywała( i dalej tego nie robi) każdej mini sekundy życia bohaterów i ich dialogów. 

Teraz słówko o bohaterach. Cieszę się, że ich historie są tak wyraziste i prawdziwe. Facet od ciasteczek oreo, Orion nie okazuje się kolejnym płytkim wielbicielem Heleny( chociaż jakieś 20 razy wspomniano, jaka to Helena jest piękna, no ale cóż ;>), a złożoną i ważną postacią, która przyznam się chwyciła mnie za serce. W ogóle wszyscy są bardzo wymiarowi i czytelnik nie ma niejakich uczuć do któregoś z bohaterów. Każda postać z osobna zapada w pamięć, co potwierdza naprawdę dobrą jakość książki i ilość pracy w nią włożoną. I chociaż rodzina Delosów może się wydawać niczym rodzinka Cullenów to wcale tak nie jest... Niby zgadzają się szczegóły kasa, uroda bla bla bla. Jednak historia i fakt, że życie półboga nie jest usłane różami sprawiają, że ich bogactwo, czy uroda jest tylko kroplą wody przy pełnym pucharze wnętrza bohatera. 

Koniecznie muszę wspomnieć o humorze! Pierwsza część "Spętanych przez Bogów" była bardziej tragiczna, smutna, a tutaj... wybuchałam śmiechem czytając niektóre opisy i dialogi! Jeden z nich nie dałam na początek. :) Oczywiście nie sprawia to, że całość wyszła w jakimś stopniu komicznie, czy że waga rozgrywających się wydarzeń jest złagodzona. Co to, to nie! Takie momenty są tak zręcznie wplecione w akcje, że są po prostu jej integralną częścią! I uważam, że bez nich książka nie tworzyłaby tak zgranej całości. 

No i przyszedł czas na sławetny trójkącik. To naprawdę głębsza sprawa i... "Wędrówka przez sen" nie była by tym samym bez tego wątku. Nie będę spoilerować, trzeba to samemu przeczytać, żeby zrozumieć. Te uczucia nie były narzucone, sztuczne czy dosłownie znikąd wzięte. Przeżywałam wraz z bohaterami nie tylko radosne chwile, ale i chwile smutku, gniewu, miłości i wielu innych uczuć, których nie będę teraz wymieniać. Niezły emocjonalnych wstrząs.. Dawno przy jednej książce nie przeszła przeze mnie tak duża gama uczuć. Jestem całkowicie zadowolona z kontynuacji serii. Autorka dostarczyła mi to czego oczekiwałam i wiele więcej sprawiając, że książkę oceniłam automatycznie na 10/10 na lubimyczytac.pl, a trylogię już uważam, że jedną ze swoich ulubionych i z niecierpliwością będę czekała na kolejny tom!  

Mam nadzieję, że rozwiałam wszystkie Wasze obawy i że nie będziecie ociągali się z sięgnięciem po kontynuację "Spętanych przez bogów", ponieważ krótko mówiąc: jest to naprawdę świetna, emocjonująca książka i seria, która zasługuje na uwagę ze względu na nieprzeciętną fabułę i genialne poprowadzenie akcji oraz oczywiście świetnych bohaterów. 

Ogólna ocena: 10/10!


Trylogia "Spętani przez bogów":
1. Spętani przez bogów RECENZJA
2. Wędrówka przez sen <---
3. Goddess 





Recenzja zostanie również opublikowana na portalu upadli.pl 
Podziel się

Tytuł oryginalny: BZRK
Seria: BZRK 
Tom: 1
Liczba stron: 350
Wydawnictwo: Amber


„- Co ważniejsze: wolność czy szczęście?
- Nie możesz być szczęśliwy jeśli nie jesteś wolny.”*

Michaela Granta nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Amerykański autor znany z bestsellerowej serii "GONE Zniknęli", na szczęście nie zakończył jeszcze swojej przygody z pisaniem i nakładem wydawnictwa Amber powrócił z kolejną serią. Za prawa do jej publikacji wydawcy na całym świecie zapłacili gigantyczne kwoty i dodatkowo ma być zrealizowany film przez Sama Raimi, twórcę "Spider-Mana" i "Martwego zła". Tajemnicza i dość dziwna nazwa "BZRK" i równie mroczny opis nie dają czytelnikowi zbytniego pojęcia o czym właściwie jest książka. Co ciekawego skrywa dość cienka powieść o czarnej okładce z okiem, w którym widzimy... No właśnie co? Jakiegoś robaka? Zaraz się dowiecie.

„Widziałem spory kawał naszej planety. Dużo podróżowałem. I czasem człowiek niemal zaczyna się nudzić. Zaczyna myśleć: to naprawdę już wszystko? A potem wchodzi w bebechy. I nagle świat robi się o wiele większy. Kiedy już się wejdzie i zobaczy, co tam jest, człowiek ma wrażenie, że całe życie patrzył tylko na powierzchnie. Jakby oglądał jedynie okładki książek i nigdy nie widział słów w środku. Ta ogromna rzeczywistość. Cały wszechświat. Więcej wszechświatów, niż można sobie wyobrazić.”

Szaleje wojna. Nie widzisz jej, ale toczy się wokół ciebie. W Tobie. W samym środku Ciebie.
Fanatyczni twórcy idei zjednoczenia ludzkości na podobieństwo roju pszczół, bez indywidualnych pragnień i wolnej woli, chcą zaprowadzić w ten sposób powszechny spokój i szczęście.Zamierzają przy pomocy nanorobotów opanować mózgi przywódców państw o najlepiej rozwiniętej technologii. Ich przeciwnikiem jest BZRK, grupa idealistów, walcząca ze zdradziecką agresją za pomocą biotów, stworzonych z ich DNA w połączeniu z DNA pająków, węży i meduz. Rozpoczyna się decydujące starcie, niewidzialne dla wszystkich, poza jego uczestnikami. Stawką jest przyszłość ludzkości…

"Uwaga! Książką zawiera sceny okrucieństwa i przemocy." Taka wyraźna informacja z tyłu okładki może zaniepokoić. Tak właśnie było w moim przypadku, dlatego ociągałam się z sięgnięciem po "BZRK". Jednak osoby, które miały styczność z serią GONE wiedzą, że autor nigdy nie stronił od brutalnych i wstrząsających opisów, ale z drugiej strony na okładkach GONE nigdy nie znalazła się taka notka. Więc jak to z tym jest naprawdę? Aby rozwiać Wasze obawy mogę szczerze oświadczyć, że poziom brutalności jest równy stopniowi znanemu nam już z GONE. Jednak nie jest to poziom niski, więc trzeba wziąć to pod uwagę.

Pomysł na książkę jest niezwykle oryginalny. O różnych rzeczach się już czytało, ale tutaj czeka czytelnika duże zaskoczenie. Autor umiejętnie buduje przez całą książkę, doskonale znane nam napięcie, by na każdym kroku zrzucać na nas kolejną bombę. W książkach Michaela Granta nie znajdziecie przewidywalności. Niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku sprawiając, że przyszłość żadnego z bohaterów nie można określić, jako pewną.

Nie po raz pierwszy( i za pewne nie po raz ostatni) pan Grant stopniowo przedstawia nam całą gamę nowych i trzeba to dodać, interesujących bohaterów. Postacie w jego książkach nigdy nie są płytkie, czy bezbarwne. Każda z nich ma własną, spójną przeszłość i historię do opowiedzenia, co jest niewątpliwie jednym z największych plusów jego twórczości. Autor zręcznie poświęca każdemu bohaterowi odpowiednią ilość czasu, co sprawia, że trzecioosobowa narracja jest prowadzona z różnych, ale współgrających ze sobą, puntów widzenia. 


"BZRK" jest lekturą obowiązkową dla wszystkich fanów serii GONE. Michael Grant nadal utrzymuje świetny poziom znany nam z innych jego książek. Jednak polecam tą pozycję również pozostałym osobom, którego nie boją się brutalności i reszty niespodzianek, które na nich czekają. No, a przynajmniej tak sądzą. Czy się odważycie?

Ogólna ocena: 10/10.
*wszystkie cytaty pochodzą z pierwszego wydania książki

Zachęcam do obejrzenia trailera!

Recenzja pojawi się również na portalu upadli.pl

PS. Specjalnie dla Ciebie Julie Wellings. :D



Podziel się
Witam w ten piękny, słoneczny dzień. :)
Zacznę od wyników ankiety. Książka, która najbardziej Was interesuje to "Cień Węża" Ricka Riordana z trylogii 'Kroniki rodu Kane'. 
Ogólne wyniki przedstawiają się następująco:
Cień Węża  7 (17%)
Więzień Labiryntu  6 (14%)
Żelazna Córka  5 (12%)
Reckless. Kamienne ciało 5 (12%)
BZRK  4 (9%)
Potem  3 (7%)
Nadciąga burza 3 (7%)
Labirynt Kości 2 (4%)
Jutro 5 2 (4%)
Erebos 2 (4%)
Player One 1 (2%)
W otchłani 1 (2%)
Uciekinierzy 0 (0%)
Straż 0 (0%)
Postaram się, żeby recenzje szły mniej więcej w tej kolejności. :) 

Teraz chciałabym się pochwalić, ponieważ udało mi się nawiązać współprace z wydawnictwem Esprit, jak można już było zauważyć. :) Jestem też bardzo blisko nawiązania współpracy z wydawnictwem Fabryka Słów. Życzcie powodzenia.

Kolejna rzecz, to dwie akcje, o których wspominałam.
Pierwsza nazywa się 'Pisarskie pytanie'. Już niedługo poznacie więcej szczegółów. Jesteście ciekawi? Mam nadzieję. ;3

Jeszcze jedną sprawą jest konkurs na Facebooku Księgarni Internetowej Gandalf.
Zachęcam Was do wzięcia udziału! Nagrody są baardzo atrakcyjne! 
Link: klik
Sama biorę udział, a oto moja praca:  
"Do Anglii w wojaże ruszając,
Książkę o najsławniejszym detektywie biorąc,
Na moc wrażeń się przygotowując,
Wyruszyłam z tą lekturą pod ręką,
Na przygodę znad kartek zerkając."

Jeżeli spodobała się Wam moja praca, będę bardzo wdzięczna za głosy. :) Głosować można raz dziennie.
Tutaj znajdziecie moją pracę: klik.
Jak ktoś bierze udział, to można mi wysłać link na maila, zrewanżuje się bardzo chętnie. ;3

To chyba tyle. ;) Niestety moje wakacje już się kończą, ponieważ 6 sierpnia wracam do szkoły. :( Jednak zamierzam, jak najlepiej wykorzystać ten czas. ;3
xoxo



Podziel się
Tytuł oryginalny: Africanus: el hijo del cónsul
Seria: Scypion Afrykański 
Tom: 1
Liczba stron: 423 z dodatkiem
Wydawnictwo: Esprit


"Jego syn sam będzie musiał zaskarbić sobie przyjaźń tych ludzi. Tego nie da się załatwić rozkazem. Można rządzić działaniami, ale nie uczuciami.”*


Książki historyczne towarzyszą uczniom przez całą edukację. Większość osób określa je, jako nudne i nużące. Jednak, czy wszystkie książki przedstawiające prawdziwe fakty dotyczące historii świata muszą być nieciekawe i/lub męczące? Wcale tak nie uważam!
Przyznam się, że od zawsze fascynowały mnie historie dotyczące starożytnych potęg, chociaż historia jako taka nigdy nie była moim ulubionym przedmiotem w szkole. Posiadam jednak całkiem dużą kolekcje książek dotyczących starożytnego Egiptu, Grecji i Rzymu. Fakty dotyczące budowli, historii, świąt i bogów mogę na wyrywki recytować obudzona w środku nocy. Dlatego stwierdziłam, że nie mogę odpuścić sobie przeczytania książki, która opowiada niesamowitą historię drugiej wojny punickiej. Nie jest to jednak powieść, która sucho przedstawia historyczne fakty, jest to bowiem również książka obyczajowa.



"Africanus: Syn konsula" jest książką otwierającą serię o Publiuszu Korneliuszu Scypionie, który swymi zasługami zdobył przydomek 'Afrykański'. Był on jednym z najwybitniejszych wodzów dziejów historii i dzięki niemu Rzym nie został starty z starożytnej mapy świata i dziś miast wspominać o Rzymie w kilku krótkich zdaniach, jako o kwitnącym mieście, które ostatecznie pozostało zamknięte w obrębie swych murów i uległo przewadze Kartaginy, mówi się o wielkiej potędze światowej. Znacie tą historię? Całkiem możliwe, że kiedyś obiła Was się o uszy. Teraz jednak macie okazję ponownie zapoznać się z nią od zupełnie innej strony. Książka bowiem oprócz samej historii Africanusa daje nam możliwość zapoznania się z opowieścią Hannibala prowadzoną z jego strony. Wszechwiedzący narrator ukazuje relację z różnych punktów widzenia, które świetnie dopełniają się nawzajem i nie przerywają, czy odbiegają od akcji właściwiej. Niezwykle interesujące opisy zwyczajów, obrzędów i życia codziennego starożytnych rzymian są znakomitym dopełnieniem całości i prawdziwym rarytasem dla osób tym zainteresowanych. Co innego przeczytać suchy fakt podany w encyklopedii, a co innego poznać ciekawy i co najważniejsze prosty w odbiorze opis w trakcie czytania interesującej powieści. Książka "Syn Konsula" przy zachowaniu fachowego słownictwa i formy wypowiedzi obowiązującej w tamtych czasach, w przystępny sposób pozwala na przyjemny odbiór lektury. Mimo tego, że poziom trudności języka jest oczywiście inny, niż w np. książkach młodzieżowych, nie sprawia to jednak większych przeszkód przy czytaniu.

Lekturę umila dodatkowo piękne wydanie. Mi osobiście okładka nie przypadała do gustu, ale niewątpliwie bardzo ładne są ozdobniki w postaci hełmu i miecza, które pojawiają się przy każdej kolejnej części wraz z ciekawymi cytatami. Dodatkowo czytelnikowi w przyswojeniu sobie w łatwy i przystępny sposób faktów historycznych pomagają mapki, słowniczek i drzewo genealogiczne, które znajdują się w dodatku na końcu książki.

Jeżeli mieliście okazję zapoznać się z innymi recenzjami "Africanusa: Syna konsula" wiecie, jak dobre oceny otrzymuje ta książka. Nie są to, jak widać próżne słowa, ponieważ sama przekonałam się o ich prawdziwości. Historia wojny punickiej wzbudziła we mnie ogromne zainteresowanie i spędziłam trochę czasu na przeczesywaniu internetu. Zachęcam, więc Was do zapoznania się z nią osobiście. Połączy się w ten sposób przyjemne z pożytecznym, a nóż trafi się kiedyś, jakieś pytanie w milionerach. ;)


Ogólna ocena: 9/10.
*cytat pochodzi z książki



Za możliwość zagłębienia się w niezwykłą historię dziękuję wydawnictwu Esprit.

Poniżej znajdziecie wyniki konkursu. :)




Podziel się
Welcome, welcome! The time has come for us to select a winner. :D


Dziękuję za wszystkie zgłoszenia do mojego pierwszego(i na pewno nie ostatniego) konkursu. W ciągu  tego miesiąca na mojego bloga wpadło dużo nowych osób i mam nadzieję, że zostaniecie tutaj na dłużej. Ktoś nadgorliwy wrzucił to nawet na ekonkursy. :P 
Otrzymałam w sumie 80 zgłoszeń i chociaż chętnie nagrodziłabym wszystkich, to zwycięzca może być tylko jeden. Do kogo powędruje "Niezgodna"?


Nowo mianowana "Asystentka od Losowania" wybrała!
Zwycięzcą i nowym właścicielem "Niezgodnej" zostaje...


Grafogirl

Gratuluję serdecznie!
Do zwyciężczyni wysyłam maila i czekam na odpowiedź z danymi. :) Jeszcze raz gratuluję! 

***

Dziś wieczorem lub jutro pojawi się recenzja "Syna Konsula". Zachęcam  jednak do głosowania w ankiecie! Wybierzcie mi kolejność czytania! Mam zamiar przeczytać najbardziej interesujące Was tytuły, żeby było Wam łatwiej wybrać przy kolejnych zakupach. :D I nie chcąc zdradzić zbyt wiele powiem tylko, że szykuję specjalnie dla Was dwie ciekawe akcje, ale o tym już niedługo. :D

Podziel się
Wracam z wyjazdu, a tam książki czekają. :D Miła niespodzianka! No i było kolejne przemeblowanie, ostatecznie niektóre książki stoją na stosiku w szafie i czekają na lepsze czasy/półkę. ^^ Stos wygraniowo-zakupowo i odrobinkę recezencko. :D

Od góry lewa strona:
Tara Hudson "Pomiędzy"
Veronica Roth "Niezgodna" - wygrana na Paranormalbooks.pl
Książka czeka na nowego właściciela! :D
James Dashner "Więzień labiryntu"- wyprzedaż w Gildii
Ernest Cline "Player one" - j.w.
Julie Kagawa "Żelazna Córka" - promocja w Matrasie za 17.90. :D
Santiago Posteguillo "Africanus: Syn Konsula" - pierwszy recezencki egzemplarz od wydawnictwa Esprit! :D
Prawa strona od góry:
Rick Riordan "Labirynt Kości" - wyprzedaż w Gildii
Michael Grant "BZRK" -j.w.
I tutaj mój faworyt! 6 części serii "Jutro" wygrane w konkursie portalu "Duże Ka"! Strasznie się cieszę. :3 Chwaląc się...
Jak ktoś jest zainteresowany, to tutaj można przeczytać moją pracę: klik.
No i jeszcze przyszło wczoraj:
Wygrane w konkursie wydawnictwa na videorecenzję: koszulka Klubu Herosów i "Cień Węża" Ricka Riordana. :3
Videorecenzję można obejrzeć TUTAJ.
Hmm ten kolor jest bardziej stonowany, to mój aparat lubi sobie "przekoloryzować". :D

Znaleźliście coś ciekawego? A może inaczej, recenzję jakiej książki chcielibyście przeczytać najpierw? ;3 Z boku pojawiła się ankieta, gdzie można głosować. :3

Wyjeżdżam na weekend, więc do 23 mnie nie będzie. ;D Proszę o cierpliwość w sprawie konkursu. :)
Podziel się

Tytuł oryginalny: Soulless
Seria: Protektorat Parasola 
Tom: 1
Liczba stron: 318
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

„W chwili gdy napastnik usiłował definitywnie położyć kres swej nieoczekiwanej i wielce niepożądanej zażyłości z tacą, panna Tarabotti przyłożyła mu parasolką w czubek głowy. Za sprawą słusznej masy śrutu zaowocowało to dźwięcznym i nader satysfakcjonującym brzęknięciem.
-Maniery- upomniała surowo.”*

XIX wieczna Anglia już od jakiegoś czasu akceptuje nadprzyrodzonych żyjących wśród zwykłych ludzi. Wampiry, wilkołaki i duchy pełnią zaszczytne funkcje i mają nawet dostęp do Gabinetu Cieni. Jednak, czy na pewno wszyscy tak łatwo potrafią z nimi współegzystować?
Alexia nie ma duszy i jest starą panną(ma aż 26 lat!), której ojciec był Włochem, a teraz nie żyje. Została zaatakowana przez wampira, co stanowi oburzające naruszenie zasad dobrego wychowania. A dalej? Sprawy lecą na łeb, na szyję, gdyż ów wampir przypadkowo ginie z jej ręki, a nieznośny lord Maccon z rozkazu królowej Wiktorii wszczyna śledztwo. Jedne wampiry znikają, inne pojawiają się znienacka, jakby wyrastały spod ziemi, a podejrzenia padają na Alexię. Czy nasza bohaterka zdoła rozwiązać zagadkę skandalu, który wstrząsnął londyńską socjetą?

Wpasowując się w klimat Anglii, zdecydowałam się na wakacyjną lekturę, jak głosi okładka „o wampirach, wilkołakach i… parasolkach.” Brzmi dziwnie? Nie! To po prostu brytyjskie!
 Gail Carriger jest zakochaną w angielskiej herbacie autorką, która pisaniem odreagowuje dzieciństwo pod okiem zrzędliwego ojca. Czy jej to wychodzi? Jak najbardziej! Można to już wywnioskować choćby z cytatu, ponieważ właśnie humor jest największą zaletą tej książki. Nie ma możliwości nie śmiania się na głos przy lekturze i osobiście jestem zadowolona z wyboru „Bezdusznej”. Chociaż żartobliwy i odrobinę ironiczny styl powieści może się wydawać co najmniej nieodpowiedni, to doskonale wpasowuje się do klimatu XIX wiecznej Anglii i oddaje jej konwenanse.

Ważnym elementem książki są oczywiście bohaterowie. Barwne postacie o niesamowitych umiejętnościach samowolnie zbudzają sympatię czytelnika i chociaż ja nie przepadam szczególnie za wampirami i wilkołakami, to w tym przypadku nie przeszkadzało mi to w ogóle. Co więcej niezwykle interesujące było przedstawienie legend i ogólników dotyczących nadprzyrodzonych w całkowicie innym świetle. Nic trudnego jest w pisaniu na podstawie legend i niezmieniane niczego, ale stworzenie czegoś nowego, pokazuje, jak wiele autor chce nam przekazać. Kot by pomyślała, że dwaj najważniejsi doradcy królowej Wiktorii są nadprzyrodzeni?!
Polecam Wam więc „Bezduszną”, która bezsprzecznie jest doskonałą lekturą wakacyjną. Lekka, wciągająca i zabawna wprost idealnie pasuje na ten okres. Mam nadzieję, że Alexia, jak i cała książka oczaruje Was i zapewni niezapomnianych wrażeń!

Ogólna ocena: 9/10.


*cytat pochodzi z książki


Seria "Protektorat Parasola":
1. Bezduszna
2. Bezzmienna
3. Bezgrzeszna
4. Bezwzględna
5. Timeless

Dzisiaj macie ostatni dzień na zgłaszanie się do konkursu! Wyniki podam 23 lipca!


Podziel się
"Boję się, że Alice ma słuszność i pozostaje tylko kwestią czasu, bym za sprawą proroctwa zwróciła się przeciwko wszystkiemu, co teraz jest mi drogie.”*

Determinacja Lii Milthorpe jest silniejsza niż kiedykolwiek. Pozostało niewiele czasu na podróż śladem ostatnich tajemnic proroctwa, które od wieków kładzie się cieniem na losy kolejnych pokoleń sióstr. U kresu drogi czeka Lię konfrontacja z przeznaczeniem i ostateczna walka z samą sobą. By jednak mieć w niej jakąkolwiek szansę, musi zbliżyć się do Alice – bliźniaczki, którą przepowiednia uczyniła jej największym wrogiem… Są rzeczy, do których każda z sióstr chce mieć wyłączne prawo. I wyzwania, które mogą zniszczyć je obie. Złączone więzami krwi, lecz rozdzielone przez proroctwo, bliźniaczki Lia i Alice muszą sobie zaufać – albo zginą…

"Krąg Ognia" to ostatni tom niezwykłej trylogii autorstwa Michelle Zink. Wiele pytań czeka na odpowiedzi, w tym choćby, czym jest tajemniczy krąg ognia? Jakie zaklęcie potrzebne jest do zamknięcia Bramy? Czy da się to zrobić bez Strażniczki? Dwie poprzednie części mnie nie zawiodły, więc siadając do tego tomu miałam już pełne oczekiwania. Oczywiście nie próbowałam nawet zgadywać, jak to się potoczy, ale i tak udało mi się to w pewnym sensie. W jakim? Zaraz się dowiecie.

Lia właśnie wróciła do Londynu po burzliwej przygodzie we Francji. Zbliża się Bal Towarzystwa, a wiadomo, jak wszystkie dziewczęta kochają takie przyjęcia. Jednak nic nie potrafi tak popsuć zabawy, jak pojawienie się siostry wraz z byłym narzeczonym. To jednak maleńki ułamek spraw, z którymi musi teraz zmierzyć się Amelia.

Bardzo podoba mi się w tych książkach, że mimo sytuacji, która jest bardzo mroczna i tajemnicza, to jest to lektura lekka i dla każdego. Po skończeniu jej nie nachodziły mnie ponure rozważania, jak mi się to przy niektórych tytułach zdarzało. Prosty, przystępny język i warta akcja, sprawiają, że czyta się bardzo szybko i z przyjemnością. A do tego piękny graficzny wzór na każdej stronie... Wydanie jest naprawdę piękne, jednak treść w tej części nie zachwyciła mnie już tak bardzo. Strasznie brakowało mi konwenansów, które były znakiem tamtej epoki. Ktoś mógłby pomyśleć, że swoboda Lii, jej zachowania i romansów to "krok na przód" w tamtych czasach. Jednak było to aż do przesady odrzucone, co mnie niezmiernie smuci. Wszystko odbyło się w zbyt frywolnym stylu, co jak uznaję, jest spowodowane nieznajomością do końca tych właśnie konwenansów.

Narratorem opowieści jest oczywiście Lia. A miałam taką gorącą nadzieję, że choć raz będziemy mogli poznać opowieść z punktu widzenia Alice. W ten sposób powieść nie miałaby dobrej i złej postaci. W ciemności kryje się wiele cieniów, które obrażają znane prawdy w innym świetle. Tego mi zabrakło. Trylogia niesamowicie by na tym zyskała, zwłaszcza, że moja sympatia do Lii została przerośnięta przez irytacje. Nie ma co ukrywać, jest to bardzo denerwująca osóbka, która równocześnie nie potrafi się na nic zdecydować i ma jakieś niewytłumaczalne problemy ze zrozumieniem niektórych rzeczy. Brak słów. Minusem było też zakończenie, którego można się w dużym stopniu domyślić... Jednak dojście do tego, jak to się ułoży jest warte przeczytania tej książki.

Polecam wszystkim sięgnięcie po całą trylogię "Proroctwa Sióstr", ponieważ są to naprawdę niesamowite, magiczne i mroczne książki. Sięgając po nie, nie spodziewałam się tak dobrej opowieści i tyle przyjemnie spędzonych godzin przy lekturze. Przekonajcie się sami, co mnie tak oczarowało. :D

Ogólna ocena: 8/10.


Trylogia "Proroctwo Sióstr"
1. Proroctwo Sióstr RECENZJA
2. Strażniczka Bramy RECENZJA 
3. Krąg Ognia

Za książkę dziękuję wydawnictwu Telbit(wygrana w konkursie na ksiazkimlodziezowe.fora.pl).
Podziel się
Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania i gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu.

Dziś przyszła pora na...Dziesięć najlepszych wakacyjnych lektur. Czyli co Sophie poleca Wam na wakacje. :D



"Duma i uprzedzenie" Jane Austen- klasyk gatunku, a do tego naprawdę przyjemna książka, którą KOCHAM!
Seria "Pretty Little Liars"Sara Shepard-lekkie, zabawne, tajemnicze, wszystko to, co powinna posiadać dobra wakacyjna lektura.
"7 razy dziś" Lauren Oliver - piękna historia, którą każdy powinien poznać.
Seria o Tomku Wilmowskim Alfred Szklarski - to będę polecać zawsze bez względu na porę roku. Jednak co na wakacje jest lepszego, niż podróż po świecie wraz z niesamowitymi bohaterami?
"Spętani przez Bogów" Josephine Angelini - osobiście towarzyszyła mi w zeszłym roku na wyjeździe i świetnie sprawdziła się, jako towarzyszka. :D
"Żelazny Król" Julie Kagawa - no cóż zakochałam się, więc teraz polecam ją całemu światu. ;3
Seria " Zwierzenia Georgii Nicolson" Louise Rennison - niezwykle zabawne przemyślenia pewnej nastolatki, które zapewniam doprowadzą Was do śmiechu nie jeden raz.
Trylogia Czasu Kersitn Gier - książka, po którą trzeba sięgnąć. Dosłownie przeniesie Was w magiczny i pełen tajemnic czas. :)
Seria "Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy" - doskonała lektura na każdy dzień roku umili wakacyjny czas dostarczając niezapomnianych wrażeń.
"Porzuceni" Meg Cabot - jak również inne jej powieści, spełniające mój warunek, że na wakacje powinno być zabawnie, lekko i wciągająco. Cięższe lektury zostawiam sobie na rok szkolny, teraz mam zamiar tylko odpoczywać.

Znaleźliście coś dla siebie?

Od środy mnie nie ma, w piątek jadę do Anglii, więc przez jakiś czas nie będę obecna na Waszych blogach. Ten i kolejny post są zaplanowane i mam nadzieję, że się opublikują. ;D Wracam dopiero 22 lipca, więc wyniki konkursu opublikuję 23 lipca. 
Miłych wakacji! 

Podziel się
"Aby doprowadzić proroctwo do końca, potrzebne jesteśmy obydwie: Alice i ja. Strażniczka i Brama. Boję się pomyśleć, z czym to może się wiązać. Jak mamy współpracować, dążąc do rozwiązania przepowiedni, skoro jesteśmy po przeciwnych stronach?" *

Uwikłane w historyczne proroctwo bliźniaczki Milthorpe rozstają się. Lia opuszcza rodzinny dom, by z dala od swojej siostry doprowadzić do końca przepowiednię, za sprawą której stały się dla siebie śmiertelnymi wrogami. Tymczasem Alice, chcąc jej w tym przeszkodzić, odsłania swoje najbardziej przerażające oblicze. Obie wiedzą, że jakkolwiek rozstrzygnie się ta walka - naznaczona zdradą i nadzieją - tragicznego finału nie da się uniknąć...

Lia wraz z Sonią przez ostatnie kilka miesięcy żyła dość spokojnie w Londynie. Jeździła konno, ćwiczyła swoje umiejętności, chodziła na przyjęcia Towarzystwa, odpoczywała. Ale Alice i przeznaczenie nie dają tak łatwo o sobie zapomnieć.

Spokojny początek był tylko krótkim wstępem do właściwej akcji, która rusza wraz z galopem koni i pędzi aż do ostatniej strony. Niebezpieczeństwa, zdrady, pościgi i ucieczki… Jestem pod wielkim wrażeniem pomysłu na wszystko, co pojawia się w tej książce. Uważam, że autorka miała świetny pomysł i równie dobre wykonanie. Pisze bardzo płynnie, lekko i mimo akcji dziejącej się w przeszłości, młodzieżowo. Podoba mi się, że pozostaje tyle niedomówień i pytań. Czytelnik ma dużo okazji do użycia wyobraźni w tych zagadkowych momentach i do własnej narracji.

Nie raz uśmiechałam się do książki, ponieważ mimo powagi sytuacji autorka zgrabnie wplotła do fabuły te lżejsze momenty. Podoba mi się pozytywna przemiana Lii, jest w pewnym sensie inną osobą. Bardziej dojrzałą i świadomą samej siebie. Podziwiam jej hart ducha i siłę, bo jest naprawdę niebanalną postacią.

Alice, Alice… Można by pomyśleć, że nie pojawia się na często od czasu wyjazdu Lii do Londynu. Ale w pewnym sensie ona nadal nam towarzyszy. Czai się w mroku, pojawia się w najmniej spodziewanych momentach. Groźba jej obecności wisi nad czytelnikiem, że mimo tych lżejszych momentów, da się wyczuć napięcie. Zostało to naprawdę świetnie wykreowane.

Gorąco polecam książkę i całą serię wszystkim wielbicielom fantastyki młodzieżowej. Na pewno się nie zawiedziecie.

Plusy: Hipnotyzująca okładka.
Piękny motyw pojawiający się na każdej stronie.

Minusy: Uwielbiam tamte czasy, więc trochę za mało było, jak dla mnie tego wszystkiego

Ogólna ocena: 9/10

*cytat z książki


Tytuł oryginalny: Guardian of the Gate
Seria: Proroctwo Sióstr
Tom: 2
Liczba stron: 383
Wydawnictwo: Telbit

Trylogia "Proroctwo Sióstr"
1. Proroctwo Sióstr RECENZJA
2. Strażniczka Bramy
3. Krąg Ognia
Podziel się
PREMIERA 11.07.2012
"Spędziłam w zamknięciu już 264 dni. Towarzystwa dotrzymują mi tylko (...) liczby w mojej głowie. 
1 okno. 4 ściany. 1,5 metra kwadratowego powierzchni.(...)
Minęło 6336 godzin, odkąd dotknęłam innej ludzkiej istoty."*

Nikt nie wie, dlaczego dotyk Julii zabija. Zostaje ona uwięziona w zakładzie dla psychicznie chorych z powodu popełnionej zbrodni. Nie widziała rodziców od trzech lat. Wtedy ją zabrali, a jej rodzina nawet nie zaprotestowała. Jest już prawie na skraju szaleństwa, gdy do jej celi trafia tajemniczy chłopak o imieniu Adam. Nie chce powiedzieć Julii, dlaczego znalazł się tym miejscu. Jej życie zaczynia się zmieniać, gdy zostaje porwana w wir wydarzeń, w których nie chce brać udziału. 

"Teraz już wiem, że naukowcy się mylą.
Ziemia jest płaska.
Wiem to, ponieważ zepchnięto mnie z jej krawędzi, choć przez 17 lat próbowałam się jej trzymać. Próbowałam wspiąć się z powrotem, ale pokonanie grawitacji graniczy z cudem, kiedy nikt nie chce podać ci ręki."

Kampania zapowiadająca wejście książki Tahereh Mafi na polski rynek była bardzo szeroko zakrojona. Nie ma chyba osoby, która nie słyszałabym o tym tytule, o czym świadczą choćby Wasze komentarze pod poprzednim postem. "Dotyk Julii" już przed premierą określany jest, jako bestseller i fantastyczna książka. Wiele osób chce być Dotkniętym prze Julię, jednak czy jesteście na to gotowi? Czy historia na pewno spełni Wasze oczekiwania?

Na okładce książki widzimy dziewczynę w białej, delikatnej sukni. Nie można dojrzeć jej twarzy, która jest przykryta włosami. Wokół latają kawałki roztrzaskanego szkła. Oddaje to świetnie klimat oryginalnego tytułu "Shatter Me", który dosłownie oznacza "Zniszcz mnie" lub "Roztrzaskaj mnie". Równie dobrze pasuje do treści, chociaż sam pomysł na tło do fabuły nie można nazwać już oryginalnym. Przyszłość, zniszczona ziemia, brak żywności, dyktatura, wymierające społeczeństwo... Z wszystkim tym możemy się spotkać w wielu książkach. Przykładem np. jest "Nowa Ziemia". Jednak na tym różnice się kończą, ponieważ "Dotyk Julii" jest historią, z którą nigdy jeszcze się nie spotkałam, historią bardzo oryginalną, która wprowadza w moje czytelnicze przeżycia wiele nowego.

Kim jest autorka? Taheresh Mafi jest młodą muzułmanką(ma tylko 24 lata!), która pisze książki, czyta je i pije za dużo kawy. Jednak, czy te informacje mogą nam coś powiedzieć o jakości jej debiutanckiej powieści? Zazwyczaj w pisaniu początkujących osób można zauważyć wiele niedoskonałości, pewnego rodzaju niedopracowanie. Jednak możecie być spokojni, ponieważ przy lekturze "Dotyku Julii" nie czeka Was nic z tych rzeczy! Sama była pozytywnie zaskoczona tak bardzo dobrą jakością stylu pisarskiego pani Mafi.

"Dotyk Julii" bardzo przyjemnie się czyta. Rozdziały są krótkie, ogólnie całą powieść określiłabym mianem zbyt krótkiej. Poziom trudności języka jest średnio-łatwy. Większość słów i wyrażeń jest zdecydowanie prosta i zrozumiała, ale zdarzały się momenty, które nie do końca rozumiałam, słowa przy których gubiłam wątek. Chociaż to gubienie się zdarzało mi się dość często na początku. Julia, która jest naszą narratorką ma dużą skłonność chaotycznego przeskakiwania z jednej rzeczy do drugiej. Jednak gdy już się przyzwyczai do stylu, który oprócz bycia po prostu dobrym jest również dość specyficzny, wszystko gładko się czyta. Na uwagę zasługują też przekreślone słowa. Strasznie ciekawy i oryginalny pomysł, za który należą się szczególne powinszowania autorce.

"Zabrali wszystko. Moje życie. Moją przyszłość. Moją równowagę psychiczną. Moją wolność".

Polecam więc Wam wszystkim tą książkę, która bardzo mi się spodobała, chociaż nie wzbudziła we mnie tak wielu emocji, jak oczekiwałam. Mam nadzieję, że równie szybko zostaniecie wciągnięci w wir niesamowitych wydarzeń i Dotyk, którym obdarzy Was Julia na długo pozostanie w Waszej pamięci. 

Ogólna ocena: 8/10.


* wszystkie cytaty pochodzą z książki

Tytuł oryginalny: Shatter me
Tom: 1
Liczba stron: 330
Wydawnictwo: Otwarte; Moondrive

Seria składać ma się z 4 części:
1. Dotyk Julii (Shatter Me)
1.5. Destroy Me
2. Unravel Me

Polecam genialny trailer!

Recenzja została opublikowana również na portalu upadli.pl


Podziel się
Nowsze posty Starsze posty Strona główna

O mnie

Blogerka. Studentka. Mieszkanka Berlina. Whovian. Slytherin. Cheerleaderka Riordana.
Dowiedz się więcej

“Reading is one of the joys of life, and once you begin, you can't stop, and you've got so many stories to look forward to.”

Benedict Cumberbatch

Znajdź mnie

  • Facebook
  • Instagram
  • Tumblr
  • Youtube

Kontakt

Dowiedz się więcej

Niedługo na blogu

Moja kolekcja Funko popów
Moja przygoda ze Skupszopem
Unboxing ostatniego World of Wizardry
Rick Riordan prezentuje
King of Scars

Polecane

  • W jakiej kolejności czytać książki Ricka Riordana?
    Książki Ricka Riordana są obecne w moim życiu od ponad siedmiu lat. Bez nich prawdopodobnie nie byłoby tego bloga. Zaczęłam czytać se...
  • Streszczenie: Złodziej Pioruna - Rick Riordan
    Cześć, tu Percy. Zostałem przekupiony niebieskimi pączkami, więc oto przybywam, aby powrócić do korzeni i opowiedzieć Wam o początkach mo...
  • Najciekawsze wydania Harry'ego Pottera
    Wygląd książki jest bardzo ważny, choć zapytani o to, mówimy, że nie można oceniać książki po okładce, zwłaszcza gdy bronimy ulubionej powi...
  • Streszczenie "Harry'ego Pottera i przeklętego dziecka" 1/2
    Witam! Wasze piękne oczka Was nie mylą. Poniżej znajdziecie streszczenie pierwszej części scenariusza fan fiction zatytułowanego "...
  • Trudno dostępne książki i ich wznowienia
    Cześć! Życie jest piękne i proste, gdy czyta się głównie świeżutkie premiery książkowe - są dostępne na wyciągnięcie ręki i to w wielu f...
  • W jakiej kolejności czytać książki Philippy Gregory?
    Philippa Gregory to obecnie jedna z najpopularniejszych autorek beletrystyki historycznej (choć pisze również książki czysto historyczn...
  • Szkoła w Niemczech
    Budynek A Dzisiaj będzie trochę inaczej, bardziej prywatnie(?), ponieważ na Waszą prośbę opowiem Wam trochę o mojej szkole, jak to wszys...
  • Książka, a film - trylogia "Więzień labiryntu"
    Ekranizacja „Więźnia labiryntu” ma swoich fanów i przeciwników. Mi oraz mojej siostrze filmy się podobały (jej chyba jeszcze bardziej niż...
  • Pajączek na rowerze - Ewa Nowak
    Liczba stron : 216 Z Oli jest niezłe ziółko. Nie znosi szkoły, a tym bardziej nauki i jest wulkanem energii. Łukasz jest jej przeciwień...
  • Trylogia Grisza - nowelki oraz dodatki
    Amerykańscy autorzy uwielbiają pisać nowelki, czy półtomy do swoich serii - to najlepszy sposób, aby pokazać historię z nowej strony,...

Archiwum

  • ►  2019 (3)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2018 (17)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (3)
    • ►  marca (4)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2017 (42)
    • ►  grudnia (4)
    • ►  listopada (3)
    • ►  października (5)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (1)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (8)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2016 (120)
    • ►  grudnia (9)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (6)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (8)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (11)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (17)
  • ►  2015 (161)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (11)
    • ►  października (10)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (13)
    • ►  czerwca (15)
    • ►  maja (18)
    • ►  kwietnia (18)
    • ►  marca (18)
    • ►  lutego (18)
    • ►  stycznia (20)
  • ►  2014 (266)
    • ►  grudnia (19)
    • ►  listopada (23)
    • ►  października (26)
    • ►  września (17)
    • ►  sierpnia (21)
    • ►  lipca (20)
    • ►  czerwca (23)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (23)
    • ►  marca (26)
    • ►  lutego (28)
    • ►  stycznia (28)
  • ►  2013 (270)
    • ►  grudnia (23)
    • ►  listopada (19)
    • ►  października (23)
    • ►  września (21)
    • ►  sierpnia (21)
    • ►  lipca (20)
    • ►  czerwca (22)
    • ►  maja (29)
    • ►  kwietnia (22)
    • ►  marca (31)
    • ►  lutego (20)
    • ►  stycznia (19)
  • ▼  2012 (135)
    • ►  grudnia (11)
    • ►  listopada (12)
    • ►  października (15)
    • ►  września (12)
    • ►  sierpnia (12)
    • ▼  lipca (11)
      • "Wędrówka przez sen" Josephine Angelini
      • "BZRK" Michael Grant
      • Garść informacji
      • "Africanus: Syn konsula" Santiago Posteguillo
      • Wyniki konkursu
      • Stos książkowy
      • „Bezduszna” Gail Carriger
      • "Krąg Ognia" Michelle Zink
      • TOP 10: Dziesięć najlepszych wakacyjnych lektur
      • "Strażniczka Bramy" Michelle Zink
      • PRZEDPREMIEROWO "Dotyk Julii" Tahereh Mafi
    • ►  czerwca (15)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (12)
    • ►  marca (11)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (3)

Ulubione

  • Mirabelka
    Rzeczy, których wciąż nie rozumiem w k-popie
    3 dni temu
  • Gosiarella
    Horrory dla nastolatków
    1 tydzień temu
  • Patrycja W.
    Wyzwanie filmowe na 2023
    2 miesiące temu
  • eM
    Zagraniczne zapowiedzi: czerwiec, lipiec 2022
    8 miesięcy temu
  • Korvo
    Premiera: Mindf*ck - Christopher Wylie
    2 lata temu
  • Patrycja
    Tajemnice "Lasu na granicy światów" Holly Black [Premiera]
    2 lata temu
  • Blair Blake
    Na skraju złowrogiego Boru, albo Wybrana Naomi Novik
    3 lata temu
  • Abigail
    Kryminał kulinarno-muzyczny
    3 lata temu
  • Harry Potter Kolekcja
    Regulamin konkursu "Twój Simon"
    4 lata temu
  • Julia
    Małe rzeczy, bez których sobie nie radzę
    6 lat temu
  • Alicja
    Lair of Dreams
    7 lat temu
  • Wydawnictwo Jaguar
    Cena sztywna jak trup
    7 lat temu
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Deviantart

Dziękuję za zrobienie pięknego logo!
Wszystkie komentarze zawierające linki są moderowane.

Obsługiwane przez usługę Blogger.

WAŻNE

Wszystkie opinie i recenzje zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa i nie wyrażam zgody nakopiowanie całości lub ich fragmentów bez mojej wiedzy i zgody (na podstawie Dz.U.1994 nr 24 poz. 83, Ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

Licznik odwiedzin

Obserwatorzy

Copyright © 2012 Sophie & Bucherwelt