"BZRK" Michael Grant


Tytuł oryginalny: BZRK
Seria: BZRK 
Tom: 1
Liczba stron: 350
Wydawnictwo: Amber


„- Co ważniejsze: wolność czy szczęście?
- Nie możesz być szczęśliwy jeśli nie jesteś wolny.”*

Michaela Granta nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Amerykański autor znany z bestsellerowej serii "GONE Zniknęli", na szczęście nie zakończył jeszcze swojej przygody z pisaniem i nakładem wydawnictwa Amber powrócił z kolejną serią. Za prawa do jej publikacji wydawcy na całym świecie zapłacili gigantyczne kwoty i dodatkowo ma być zrealizowany film przez Sama Raimi, twórcę "Spider-Mana" i "Martwego zła". Tajemnicza i dość dziwna nazwa "BZRK" i równie mroczny opis nie dają czytelnikowi zbytniego pojęcia o czym właściwie jest książka. Co ciekawego skrywa dość cienka powieść o czarnej okładce z okiem, w którym widzimy... No właśnie co? Jakiegoś robaka? Zaraz się dowiecie.

„Widziałem spory kawał naszej planety. Dużo podróżowałem. I czasem człowiek niemal zaczyna się nudzić. Zaczyna myśleć: to naprawdę już wszystko? A potem wchodzi w bebechy. I nagle świat robi się o wiele większy. Kiedy już się wejdzie i zobaczy, co tam jest, człowiek ma wrażenie, że całe życie patrzył tylko na powierzchnie. Jakby oglądał jedynie okładki książek i nigdy nie widział słów w środku. Ta ogromna rzeczywistość. Cały wszechświat. Więcej wszechświatów, niż można sobie wyobrazić.”

Szaleje wojna. Nie widzisz jej, ale toczy się wokół ciebie. W Tobie. W samym środku Ciebie.
Fanatyczni twórcy idei zjednoczenia ludzkości na podobieństwo roju pszczół, bez indywidualnych pragnień i wolnej woli, chcą zaprowadzić w ten sposób powszechny spokój i szczęście.Zamierzają przy pomocy nanorobotów opanować mózgi przywódców państw o najlepiej rozwiniętej technologii. Ich przeciwnikiem jest BZRK, grupa idealistów, walcząca ze zdradziecką agresją za pomocą biotów, stworzonych z ich DNA w połączeniu z DNA pająków, węży i meduz. Rozpoczyna się decydujące starcie, niewidzialne dla wszystkich, poza jego uczestnikami. Stawką jest przyszłość ludzkości…

"Uwaga! Książką zawiera sceny okrucieństwa i przemocy." Taka wyraźna informacja z tyłu okładki może zaniepokoić. Tak właśnie było w moim przypadku, dlatego ociągałam się z sięgnięciem po "BZRK". Jednak osoby, które miały styczność z serią GONE wiedzą, że autor nigdy nie stronił od brutalnych i wstrząsających opisów, ale z drugiej strony na okładkach GONE nigdy nie znalazła się taka notka. Więc jak to z tym jest naprawdę? Aby rozwiać Wasze obawy mogę szczerze oświadczyć, że poziom brutalności jest równy stopniowi znanemu nam już z GONE. Jednak nie jest to poziom niski, więc trzeba wziąć to pod uwagę.

Pomysł na książkę jest niezwykle oryginalny. O różnych rzeczach się już czytało, ale tutaj czeka czytelnika duże zaskoczenie. Autor umiejętnie buduje przez całą książkę, doskonale znane nam napięcie, by na każdym kroku zrzucać na nas kolejną bombę. W książkach Michaela Granta nie znajdziecie przewidywalności. Niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku sprawiając, że przyszłość żadnego z bohaterów nie można określić, jako pewną.

Nie po raz pierwszy( i za pewne nie po raz ostatni) pan Grant stopniowo przedstawia nam całą gamę nowych i trzeba to dodać, interesujących bohaterów. Postacie w jego książkach nigdy nie są płytkie, czy bezbarwne. Każda z nich ma własną, spójną przeszłość i historię do opowiedzenia, co jest niewątpliwie jednym z największych plusów jego twórczości. Autor zręcznie poświęca każdemu bohaterowi odpowiednią ilość czasu, co sprawia, że trzecioosobowa narracja jest prowadzona z różnych, ale współgrających ze sobą, puntów widzenia. 


"BZRK" jest lekturą obowiązkową dla wszystkich fanów serii GONE. Michael Grant nadal utrzymuje świetny poziom znany nam z innych jego książek. Jednak polecam tą pozycję również pozostałym osobom, którego nie boją się brutalności i reszty niespodzianek, które na nich czekają. No, a przynajmniej tak sądzą. Czy się odważycie?

Ogólna ocena: 10/10.
*wszystkie cytaty pochodzą z pierwszego wydania książki

Zachęcam do obejrzenia trailera!

Recenzja pojawi się również na portalu upadli.pl

PS. Specjalnie dla Ciebie Julie Wellings. :D



Sophie di Angelo

28 komentarzy:

  1. Witaj w klubie fanów "BZRK". ;)

    Szkoda, że na kolejną część długo poczekamy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. :( Amber pod tym względem leży. Ile ludzie czekają na "Żelazną Królową", 2 część "Porzuconych". :< A teraz jeszcze na to. Dlatego starałam się nie śpieszyć, ale Grant kusi. :D

      Usuń
  2. Grant, lovelovelove <3 "Gone" jest tak fantastyczne, że jak mogłabym nie przeczytać innej serii tego pisarza? I jeszcze Ty tak skutecznie mnie zachęcasz, za dużo recenzujesz takich fajnych książek, za bardzo kusisz! Zbankrutuję xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytać trzeba, bo to Grant. :D Jednak nie musisz się z BZRK śpieszyć, bo zanim będzie kontynuacja, to dużo czasu upłynie. ;D
      Sama jestem w szoku, że na takie dobre książki ostatnio trafiam! ;3

      Usuń
  3. Całośc brzmi bardzo obiecująco. Na bank po nią sięgnę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardziej chciałabym przeczytać serię GONE niż tę książkę, ale może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż taka dobra? Kurde... to muszę się za nią zabrać..ale najpierw trza zdobyć ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój człowiek.:D Dla mnie taka dobra recenzja? No to muszę chyba zakupić, ale jak sobie wyobrażam, że Amber prawdopodobnie kolejną część wyda z rok lub dłużej to mnie krew zalewa.;/ A dilera na razie nie potrzebuję.;p Lubie się bawić. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby co, wiesz gdzie towaru szukać. ;)

      Usuń
    2. Widzisz zrobiłam sobie nagłówek.:D Zapożyczyłam twoje wymiary, bo akurat ładnie pasowały.^^

      Usuń
    3. Czyli to już jakiś mój wkład w inspirację. :D

      Usuń
  7. Ciekawie się zapowiada. Może się skuszę :p

    Zapraszam: http://modern-dance-life.blogspot.com/

    Obserwuję twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ogromną ochotę na tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. No, no:D czas poznać autora:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Seria Gone nie należy do moich ulubionych, szczerze mówiąc nawet przez nią nie przebrnęłam dlatego też odpuszczę sobie tę książkę.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. No nie, muszę zdobyć tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Od dawna mam na nią ochotę, ale jakoś nie mogę jej dostać nigdzie. Chyba będę musiała ją zakupić, chociaż przez te ksiażki mój portfel świeci pustkami ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Póki co, czytam GONE, więc zobaczymy jak mi wyjdzie z tym autorem ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo chciałabym przeczytać, ale jak na razie brakuje funduszu, a w bibliotece na pewno jej nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gone do mnie nie przemawia. Po prostu nie i koniec. Jak się uprę na coś, to już koniec.
    Za to BZRK brzmi ciekawie. Szczególnie dlatego, że lubię takie coś podchodzące pod sciene-fiction.
    Czyżby to było coś podobnego do dystopii/antyutopii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzekłabym, że to dystopia. Jednak GONE również nią jest. :3 Ja uwielbiam tamtą serię, ale powinnaś spróbować z BZRK. Może Ci się spodobać. :)

      Usuń
  16. Mamy podobne wrażenia, też mi się bardzo podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam, ale właśnie zaczynam swoją przygodę z GONE :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Od dawna chcę się zapoznać z tym autorem. :D
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytałam i z niecierpliwością czekam na kolejną część. Brutalność, która mnie jakoś nie pociąga, tu mnie... "oczarowało". Polecam i zapraszam do mnie, na moją opinię o "BZRK"
    http://our-humble-opinions.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo