Tytuł oryginału: City of Bones„Sarkazm to ostatnia deska ratunku, dla osób o upośledzonej wyobraźni.”
Seria: Dary Anioła
Tom: 1
Ilość stron: 508
Wydawnictwo: MAG
"Miasto Kości" polecali mi praktycznie wszyscy. Gdzieś w mojej świadomości od zawsze istniała informacja o istnieniu takie serii, jak "Dary Anioła", ale nie zainteresowało mnie to zbytnio po niezbyt fortunnej przygodzie z "Szeptem". Anioły, demony i reszta... Nie... To stanowczo nie dla mnie. Jednak w końcu uległam namowom i sięgnęłam po pierwszy tom. Z jakim skutkiem?
Opis na okładce niewiele mówi, a ten na LC jest, jak dla mnie, zbyt pompatyczny i jak dla mnie nie pasuje do poziom prezentowanej treści. W sumie osobiście nie wiedziałam o czym dokładnie jest książka, dopóki nie znalazłam się gdzieś tak w połowie. Już na samym początku czytelnik zostaje rzucony w środek wir wydarzeń, o których nie ma pojęcia. Nie jest to nic zwyczajnego w tego typu książkach, typowy zabieg literacki, jednak w tym przypadku trudno było mi się odnaleźć. Wizja Cassandry Clare mnie nie urzekła, lektura nie wciągnęła, ale przynajmniej się nie dłużyła. Zabrakło mi tego czegoś, co uczyniłoby książkę fascynującą, a do tego mimo wyjaśnień wyjątkowo ciężko było ogarnąć całość tego świata, ponieważ jest po prostu zbyt chaotyczny, autorka za dużo starała się upchnąć do jednej książki. Czyta się co prawda błyskawicznie, na to nie można narzekać. Język jest młodzieżowy, wręcz banalny i mimo pięciuset stron jest to książka na maks cztery godziny.
„-Nie zakochałeś się jeszcze we właściwiej osobie?
-Niestety, moją jedyną miłością pozostaję ja sam.
-Przynajmniej nie martwisz się odrzuceniem, chłopcze.
-Niekoniecznie. Od czasu do czasu się odtrącam, żeby było ciekawiej.”
Plusem książki jest humor i oczywiście Jace. Jest to bohater dość nietuzinkowy. Łączy w sobie tak dwie różne osobowości, że czułam się aż zagubiona pod koniec... Z jednej strony piętnastoletni amant, a z drugiej strony zniszczone przez rodzica dziecko. Tutaj należą się autorce brawa za tak umiejętne poprowadzenie tego wątku, bo chyba to zaciekawiło mnie najbardziej w całej historii. Poza tym żaden z bohaterów zbytnio mnie nie zainteresował. Clarissa jest dość nieciekawa, tak samo ta cała wesoła gromadka Nocnych Łowców. Rozumiem, że jest to młodzieżówka, ale właściwie nie zaszkodziłoby choć trochę nadać bohaterom głębi! Tak mi tego zabrakło...
„Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym”
W ogóle i szczególe: "Miasto Kości" nie spodobało mi się tak bardzo, jak oczekiwałam, może dlatego, że zbyt wiele wymagałam po tej książce po takiej ilości zachęt. Nauczka na przyszłość, żeby tak nie robić. Jest co prawda o niebo lepsze od "Szeptem", ale nie należy też do moich ulubionych lektur. Ot taka nawet przyjemna książka, o której szybko zapomnę. Zamierzam skończyć serię, mam gorącą nadzieję, że kolejne tomy są lepsze od pierwszego. Teraz czekam na ekranizacje... Lily Collins? Będzie ostro. :3
Polecam fanom takich klimatów, ja już wiem, że są nie dla mnie. ;)
Ogólna ocena: 6/10.

1. Miasto Kości <---
2. Miasto Popiołów
3. Miasto Szkła
4. Miasto Upadłych Aniołów
5. City of Lost Souls
6. City of Heavenly Fire
Zapraszam do zagłosowania w ankiecie u góry po lewej. Niedługo dowiecie się, dlaczego o to pytam... :3
czytałam ale mam nieco inne znadnie o serii. Jak dla mnie znakomita!
OdpowiedzUsuńSerii jeszcze nie skończyłam, więc nie wiem, jak to jest z całością. :P
UsuńMimo to mam zamiar po nią sięgnąć, zwłaszcza, że spodobały mi się poprzednie tomy! ;]
OdpowiedzUsuńPoprzednie? Przecie to pierwszy tom :D
UsuńChciałam napisać to samo, ale się wstydziłam. XD
UsuńSophie Ty?! No kochanie musiałabym Cię nie znać :D :*
UsuńNo dobra, tu mnie masz. XD Może tak: nie chciałabym być wredna. :3
UsuńCzemu nie ma tutaj przycisku "lubię to" na komentarze?!
Tak, ja też tą książkę uwielbiałam, ale powiem Ci jedno - im dalsze tomy, tym mniej humoru a więcej pompatyczności, więc lepiej nie nastawiaj się na tą książkę za mocno. A Jace'a uwielbiam, mimo wszystkich zróżnicowanych opinii! :D
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetnie, uwielbiam! <3
Mam nadzieję, że będę należała do tych, którym seria bardzo się podoba, bo zamówiłam sobie całą i mam nadzieję, że nie na darmo :)
OdpowiedzUsuńA mi się bardzo podobała ta seria. Z czasem się rozkręca ;) Ale rozumiem Cię - często chwali się książkę zbyt mocno i można się zawieść :)
OdpowiedzUsuńJak możesz, ja się zakochałam już po pierwszej części :> Cudowna
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam serię ;D
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobało. Chciałam przeczytać kolejne, ale trudno mi je znaleźć.
OdpowiedzUsuńmimo wszystko mam ochotę na tę serię i od dawna myślę nad kupnem całości :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze przeczytać neutralną recenzję na temat tej książki, przynajmniej nie mam takiego wrażenia, że omija mnie jakieś arcydzieło ;D
OdpowiedzUsuńTyle czytałam pozytywnych ocen tej serii/książki, że w końcu i tak sięgnę po nią.:D
OdpowiedzUsuńTyle czasu minęło odkąd pochłonęłam trzy pierwsze części, a mimo to dalej pamiętam, że mi się podobało. Szkoda tylko, że po tych latach nie mogę się zmotywować aby sięgnąć po kontynuacje... Może ekranizacja tchnie we mnie nową siłę do tego cyklu.
OdpowiedzUsuńMnie się w sumie podobało :) Pewnie sięgnę po kolejne części.
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam już dość dawno, ale wspominam ją bardzo miło, jak i kolejne tomy serii ;) No ale przecież nie każdemu musi się podobać :)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się lepszej oceny - ale mimo wszystko przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPamiętam moje pierwsze wrażenia z tej lektury - WOW. Niesamowite emocje. Najbardziej lubię pierwsze trzy tomy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Jace <3
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych serii :) Przede mną czwarta część.
OdpowiedzUsuńWow, jestem zaskoczona, że "Miasto kości" Cię nie zachwyciło. O.O Zazwyczaj oceniamy książki podobnie. ;) Myślę, że mi książka tak bardzo się spodobała, ponieważ przeczytałam ją niedługo po premierze i nie spodziewałam się cudów. Często jest tak, że uważam powieść za gniota, a okazuje się, że jest (dla mnie) perełką. To działa też w drugą stronę. ;)
OdpowiedzUsuńTo tylko jeden tytuł. XD Zdarza się. :3
UsuńNo i ja właśnie oczekiwałam cudów. :(
Witaj! :)
OdpowiedzUsuńZostałaś zaproszona do zabawy! Szczegóły na moim blogu ;)
Kompletnie nie ciągnie mnie do tej serii, i te okładki ;x
OdpowiedzUsuńChciałabym się już zapoznać z jakąś serią tej autorki;/
OdpowiedzUsuńOkładki odstraszają, ale sama zawartość może być genialna.
Pozdrawiam!
Czytałam jeszcze w 2009, ale to dla mnie jedna z najlepszych książek - to jak na mnie wpływa i że bardzo dobrze się przy niej bawię. Wracałam do niej parę razy. Nie tak bardzo lubię już tom 2 i 3 z tej serii, ale prequele są cudowne, a sequele i tak czytam - mimo iż już tak mnie nie absorbują.
OdpowiedzUsuńCzekam też na kolejną serię Cassandry ;)
Książkę z pewnością kiedyś tam przeczytam i chociaż bardzo lubię serię "Diabelskie maszyny" tejże autorki, to jednak po "Darach Anioła" nie oczekuję nie wiadomo czego. Zawsze lepiej jest dać się miło zaskoczyć, niż rozczarować :)
OdpowiedzUsuńBardzo wciągnęła mnie ta powieść, dałabym jej znacznie wyższą ocenę, ale wiadomo, każdy ma własny gust :) Zapraszam: http://naszksiazkowir.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKocham tą książkę! Jedna z moich ulubionych :) Jestem w trakcie czytania drugiego tomu :)
OdpowiedzUsuńMoja opinia o tej ksiazce jest nieco inna. http://we-like-reading.blogspot.com.es/2013/11/miasto-kosci.html
OdpowiedzUsuń