Doctor Who - sezon 8 - odcinek 2 - Into the Dalek

Szczerze mówiąc lubię nadrabiać seriale. Gdy ogląda się trzy sezony w tydzień, czy siedem w miesiąc jest w tym coś fajnego i można dostrzec o wiele więcej nawiązań oraz związków, a tak to często trudno sobie przypomnieć, co było w ostatnim odcinku, jak to jest z Pretty Little Liars. Więc nie przeszkadza mi zupełnie, że dopiero teraz biorę za "Into the Dalek". Spoilerów nie widzę, tylko jedna rzecz... Nigdzie napisów nie ma i to jest straszne!

Scena niczym ze Star Trecka... I Doctor z kawą. To dopiero drugi odcinek, a już widziałam Doctora częściej z jedzeniem/piciem niż przez siedem poprzednich sezonów.
tumblr.com
"Jest mniejszy na zewnątrz". Jeżeli to nie jest dowód na to, że scenarzyści też psychofanią, to ja nie wiem, co jest. A nie czekajcie, to tylko Moffat jest współscenarzystą. I wszystko jasne.
Dobra tytuł jest już zrozumiały, a Doctor nagle wytracił swoją cyniczność (czy tylko ja nie mogę się przyzwyczaić do barwy jego głosu?). Nie ma Clary... I nie narzekam. Zapowiada się dobry odcinek, zobaczymy, jak wyjdzie z rozwinięciem. 
A czemu nie wolno?
Mam nadzieję, że Królowa Elżbieta interweniuje i każe im naprawić to intro.
A jednak jest Clara ehh. I Pan Różowy, który uczy matematyki i sportu. To takie niemieckie. Do tego jest okrutny. Dwie strony zadań na czwartek?! Kto dopuścił Clarę do uczenia, czy nie wiedzą, że prawie naraziła dzieci, którymi się opiekowała na śmierć? Nie mają TV i BBC?
Hihi, Clara i podrywanie. 
"- Gdzieś Ty do cholery był?
jw.
- Wysłałaś mnie po kawę.
- Trzy tygodnie temu. W Glasgow." ♥
Dobra w sumie Clara może być, skoro Doctor ją traktuje, jak Strax.
Najpierw takie traktowanie - "musimy go zabić", a potem pozwolili mu jechać po Clarę. Ta jasne.
Clara, która zachowuje się trochę, jak Eleven zachwycając się wszystkim i ponownie sam Doctor niedoctorowato... Nie przejmuje się śmiercią, to co mówi... To mi po prostu nie pasuje. Czy tacy są Szkoci? :P
Rasty. Okej, nazywanie Daleka Nieborakiem jest doctorowe. 
Już wiem, czemu nigdy nie lubiłam Daleków. One gadają, jak Hitler. Ja wiem, że są wzorowani na nazistach, ale mimo wszystko... To wiele wyjaśnia. Niestety BBC ma do nich prawa, dopóki będą się pojawiać, a więc ostatecznie mimo pozornego "zniszczenia" ich rasy, to Daleki powracają, jak komary każdej wiosny.
I dobrze, że Clara mu przywaliła. Może w końcu zacznie się zachowywać, jak Doctor.
Właśnie tego nie lubię, gdy oglądam bez napisów. Ostatecznie zaczynam się zajmować, czymś innym...
Okej, Moffat lepiej nie zepsuj wątku Missy, skoro tak go podkreślasz. 
Dziwne, że wnętrze Daleka tak mocno przypomina wnętrze Tardis.
"Niska, okrągła i dobra." Lubię jego poczucie humoru.
jw.
Wiem, że to dopiero drugi odcinek i dzięki pewnym fragmentom "Doctor Who" nadal będzie posiadał swój klimat, ale ja tego... nie czuję. Nie ma tu swojskości, która sprawiała, że mimo tego, że "Rose" jest chyba najdziwniejszym odcinkiem świata, to oglądałam dalej. Teraz też będę, ale z mieszanymi uczuciami. 

Sophie di Angelo

3 komentarze:

  1. Następny odcinek będzie lepszy, ale skoro teraz masz mieszane uczucie to uważaj na "Zabić księżyc". Doctor będzie jeszcze mniej doctorowaty, a Clara jeszcze bardziej irytująca.
    Chociaż sam pomysł na ten odcinek był interesujący :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie kończę teraz oglądać jeden serial (oglądałam 5 sezonów przez trzy tygodnie) i nie wiem za co teraz się zabrać :(

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo