Doctor Who - sezon 8 - odcinek 3 - The Robots of Sherwood

Jest wersja z napisami. Hurra! Od następnego akapitu same spoilery, ponieważ to recap. Strzeżcie się!

Tablica powróciła... Tylko, co Doctor liczy?
Clara lubi Robin Hooda... Ja nie jestem pewna, czy w ogóle widziałam tę animację, jednak podstawy oczywiście znam. Musiała ona czytać jakąś fajną wersję, ponieważ książka, którą ja poznałam była tragiczna, a Robin w Once Upon a Time ostatnio złamał mi serce!
Nowa Tardis jest taka dziwna... W sensie tam wszystko może w jakimkolwiek momencie zacząć latać, a jest tam tyle nieprzymocowanych rzeczy... 
Młahahahhahahahah! Srsly?! I jeszcze to oczko... Moffat ja wiem, że Ty maczałeś w tym palce! Mark Gatiss pisał skrypt - troll współscenarzysta Sherlocka. Okej, było blisko!
Ten śmiech... Srsly. Dobra to jest nawet zabawne!
Oj tak Claro... Kostiumernia przesadziła. :P Ciekawe, jak skręciłaś sobie włosy co? I przedłużyłaś dwukrotnie... Taaaaak. Wiele szczegółów mi umyka, ale bez przesady.
Doctor i swag. 





Oba z tumblr'a
O nie! NIE GUZIK! Uwielbiam poczucie humoru Marka Gatissa, naprawdę. Doctor, który stara się udowodnić, że Robin Hood oraz jego banda to mit jest czarujący. Na chwilę obecną naprawdę potrafię poczuć go w tej roli. 
Chyba kiedyś będę musiała się zapoznać z oryginalną wersją Robin Hooda, ponieważ poza Marion oraz Królem Richardem pozostałe nazwiska nic mi nie mówią. 
Doctor znowu je! JABŁKA. Jakże adekwatnie. ;)
"Nie bawię się już z Wami!"
Nie wiedziałam, ze Doctor strzela z łuku! Ale to wygląda... całkiem zacnie. *wyobraża sobie Dziesiątego strzelającego z łuku* Robi się poważnie i widać tutaj małą rywalizację, ale czy chodzi o Clarę, czy tylko o udowodnienie, że RH nie istnieje naprawdę? I gdzie nudnoboty?
Clara to naprawdę słodkie. :) Może nadaje się ona jednak na nauczycielkę...
To może nie rywalizacją o nią, a czysto męska rozgrywka. Naprawdę "małpy" są zabawne. Ojej, Doctor jest jak taki słodki dwu tysiącletni dzieciaczek. 
Nie wiem, czy to tylko Mark Gatiss, ale i Clara jest ciekawsza i Doctor bardziej sobą. Świetnie gra z Szeryfem, nieźle go mąci... Przyjemnie się to ogląda. Jakoś tak nagle ma w sobie więcej... wszystkiego.
Ulalala. Ziemia obiecana ponownie i bardzo dobre wyjaśnienie. 

"The Robots of Sherwood" to jak dotąd najlepszy, jak dla mnie odcinek. Doctorowy klimacik był cały czas obecny; była to na swój sposób historia z morałem, złym charakterem i fajną rozmową na sam koniec oraz naciąganym, bo naciąganym troszkę, ale jak najbardziej zadowalającym zakończeniem. Zaskoczenie, ponieważ wcześniej odcinki Gatissa do mnie jakoś specjalnie nie trafiały. Czekam na więcej!

Sophie di Angelo

4 komentarze:

  1. Ja póki co jestem na 5 sezonie Doctora;). Ale zamierzam dobrnąć do tego sezonu;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze wszystkich dotychczasowych z nowego sezonu ten odcinek chyba najlepszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również uważam, że ten odcinek należy do najlepszych ;)
    Ale Mumia w Orient Expresie zaczarowała mnie jeszcze bardziej :D
    Nie wierze w to co mówię, ale coraz bardziej przekonuję się do Clary :)
    Już się nie mogę doczekać kolejnych odcinków *-*

    U mnie na pierwszym miejscu są na równi 5 i 6 sezon :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo