Książki, które poruszają lub bazują na wątkach mitologicznych chyba już na zawsze będą moimi ulubionymi. Szybko zapałałam więc sympatią do "Akademii Mitu", która nie tylko dotyczy mitologii, ale jest również bardzo dobrze napisana i skonstruowana. Każdy tom, choć to seria, jest zupełnie inny i dzięki temu czytelnicy nigdy się nie nudzą. Czy tak było i tym razem? Zapraszam do obejrzenia videorecenzji!
Przed moimi oczyma mignęła twarz – najpotworniejsza, jaką kiedykolwiek ujrzałam. Mimo że ze wszystkich sił starałam się zapomnieć o tym, co się stało, widziałam go wszędzie. To był Loki – bóg złoczyńca, którego uwolniłam wbrew własnej woli. Powinnam była zgadnąć, że moja pierwsza prawdziwa randka z Loganem Quinnem zakończy się kompletną porażką. Gdybyśmy wpadli w zasadzkę żniwiarzy albo wdali się w jakąś przypadkową bójkę, byłabym mniej zaskoczona. Ale dać się aresztować podczas popijania kawy w modnej knajpie? Tego nie przewidziałam. Zostałam oskarżona o dobrowolne udzielenie pomocy żniwiarzom w uwolnieniu Lokiego z więzienia – a osobą, która prowadzi przeciw mnie rozprawę jest Linus Quinn, ojciec Logana. Najgorsze, że niemal wszyscy w akademii uważają mnie za winną tej zbrodni. Jeśli mam z tego wyjść cało i zdrowo, muszę się sama zatroszczyć o obronę…
Ocena: 8/10.
Tytuł oryginału: Crimson Frost
Seria: Akademia Mitu
Tom: 4
Liczba stron: 329
Wydawca: Dreams
Świetny filmik, co prawda nie oglądałam całego bo jestem dopiero w 3 tomie, ale zachęciłaś mnie :) Tylko - co tak cicho?:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej serii
OdpowiedzUsuńTą powieść mam w planach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja Akademię Mitu mam w planach od tylu miesięcy i jakoś nie mogę się za nią zabrać, ale będę musiała w końcu to zmienić, gdyż pierwszą część mam na półce od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuń