Liczba stron: 307
Wydawca: Egmont
Powieść w jednym tomie
|
W tym roku, pierwszego sierpnia 2014, mija siedemdziesiąta rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Z tej okazji pojawiło się wiele książek historycznych, wyszedł nawet film! Czy nikt nie pomyślał jednak, żeby z tą historią trafić do młodych ludzi i zainteresować ich wydarzeniami sprzed dziesięcioleci? Jak widać Monika Kowaleczko-Szumowska pomyślała i powstała z tego właśnie ta oto powieść młodzieżowa.
Jak co roku Mikołaj ze starszym bratem Wojtkiem siedzieli w Muzeum Powstania Warszawskiego. Młodszy z braci był zaaferowany wydarzeniami i w przedziwny sposób wchodząc do repliki kanału w jednej chwili znalazł się w wojennej Warszawie i trafił w samo centrum wydarzeń. Kiedy Wojtek zauważa brata w Kronikach z tamtych czasów, decyduje się wyruszyć w jego ślady, znaleźć go i zaciągnąć do domu...
Od pierwszego momentu książka przypadła mi do gustu. Poznajemy młodego i pełnego energii Mikołaja, który w tym wieku posiada pewne ideały i chciałby wziąć udział w powstaniu oraz walczyć. Mamy też Wojtka, który przecież "ogląda tę samą Kronikę, co roku", a jednak uczucia patriotyczne są dla niego tylko odległa abstrakcją wymyśloną przez rodziców. Jednego z nich ciągnie do akcji, a drugi musi w sobie to pragnienie odkryć.
Myślę, że wiele młodych osób odnajdzie w Wojtku, który już "tego" nie czuje. Ważniejsza dla niego jest rzeczywistość niż przeszłość. Co było, to było i po co to rozgrzebywać? Okazuje się jednak, że powinno się to robić; nie dla rodziców, nauczycieli, czy nawet poznanej w powstaniu dziewczyny, ale dla siebie, żeby zobaczyć, co robili ludzie w czasie postania, jak tragiczna była sytuacja mimo obiecanej pomocy od aliantów; jak się żyło...
Widać w "Galopie'44" ogrom włożonej pracy i nie musi tego udowadniać dołączona biblioteczka źródeł. Autorka odkryła przed czytelnikiem wiele rzeczywistych wydarzeń wplatając je w życie fikcyjnych bohaterów z XXI wieku. Osoby, spotkania, depesze, historie... Większość z nich naprawdę miała miejsce! Kosztowała wiele osób tak wiele wysiłku, a czasami nawet życie. Nie jest to jednak lektura, która pogrąża w smutku i powoduje depresje, jak to do siebie mają często filmy historyczne przekazujące suche fakty. Ona daje nadzieję i zostawia czytelnika ze słodko-gorzkim zakończeniem.
Nie mam wątpliwości, że "Galop'44" jest jedną z najlepszych polskich książek młodzieżowych dostępnych teraz na rynku. Takie właśnie lektury powinny być w szkole, które skrupulatnie z każdą przeczytaną stroną trafiają do młodego odbiorcy i nienachalnie przedstawiają mu historię oraz ich wagę. Spróbujcie, a na pewno się nie rozczarujecie!
Ocena: 9/10.
Jak co roku Mikołaj ze starszym bratem Wojtkiem siedzieli w Muzeum Powstania Warszawskiego. Młodszy z braci był zaaferowany wydarzeniami i w przedziwny sposób wchodząc do repliki kanału w jednej chwili znalazł się w wojennej Warszawie i trafił w samo centrum wydarzeń. Kiedy Wojtek zauważa brata w Kronikach z tamtych czasów, decyduje się wyruszyć w jego ślady, znaleźć go i zaciągnąć do domu...
Od pierwszego momentu książka przypadła mi do gustu. Poznajemy młodego i pełnego energii Mikołaja, który w tym wieku posiada pewne ideały i chciałby wziąć udział w powstaniu oraz walczyć. Mamy też Wojtka, który przecież "ogląda tę samą Kronikę, co roku", a jednak uczucia patriotyczne są dla niego tylko odległa abstrakcją wymyśloną przez rodziców. Jednego z nich ciągnie do akcji, a drugi musi w sobie to pragnienie odkryć.
Myślę, że wiele młodych osób odnajdzie w Wojtku, który już "tego" nie czuje. Ważniejsza dla niego jest rzeczywistość niż przeszłość. Co było, to było i po co to rozgrzebywać? Okazuje się jednak, że powinno się to robić; nie dla rodziców, nauczycieli, czy nawet poznanej w powstaniu dziewczyny, ale dla siebie, żeby zobaczyć, co robili ludzie w czasie postania, jak tragiczna była sytuacja mimo obiecanej pomocy od aliantów; jak się żyło...
Widać w "Galopie'44" ogrom włożonej pracy i nie musi tego udowadniać dołączona biblioteczka źródeł. Autorka odkryła przed czytelnikiem wiele rzeczywistych wydarzeń wplatając je w życie fikcyjnych bohaterów z XXI wieku. Osoby, spotkania, depesze, historie... Większość z nich naprawdę miała miejsce! Kosztowała wiele osób tak wiele wysiłku, a czasami nawet życie. Nie jest to jednak lektura, która pogrąża w smutku i powoduje depresje, jak to do siebie mają często filmy historyczne przekazujące suche fakty. Ona daje nadzieję i zostawia czytelnika ze słodko-gorzkim zakończeniem.
Nie mam wątpliwości, że "Galop'44" jest jedną z najlepszych polskich książek młodzieżowych dostępnych teraz na rynku. Takie właśnie lektury powinny być w szkole, które skrupulatnie z każdą przeczytaną stroną trafiają do młodego odbiorcy i nienachalnie przedstawiają mu historię oraz ich wagę. Spróbujcie, a na pewno się nie rozczarujecie!
Ocena: 9/10.