Liczba stron: 216 |
Z Oli jest niezłe ziółko. Nie znosi szkoły, a tym bardziej nauki i jest wulkanem energii. Łukasz jest jej przeciwieństwem: jest spokojny, grzeczny i ma niezwykle dobrą pamięć. Na początku ta dwójka się nie znosi, ale szybko pojawia się między nimi coś więcej. Jest tylko jeden problem: oboje są jeszcze dziećmi.
To było naprawdę interesujące doświadczenie. Dwójka różnych dzieci, które mają swoje własne pasje i odmienne spojrzenia na świat. Ciekawie było spojrzeć na rodziców i rodzeństwo tej dwójki, które zachowywało się w typowy sposób, ale z powodu perspektywy nabierało nowego, głębszego znaczenia, choć równocześnie znajomego. Takie zachowania rodziców nie są nam obce!
Chociaż "Pajączek na rowerze" jest opowieścią o dwójce dzieci, to na pewno nie jest w ten sposób napisany - właściwie gdy nie myślało się o wieku bohaterów nie odczuwało się tego specjalnie do momentu, gdy nasi bohaterowie robili coś, co jest typowe dla dzieci. W pewien sposób to, jak formułowali myśli daje takie "dziecięce wrażenie", ale jednak to były raczej momenty, a nie stale towarzyszące uczucie.
"Pajączek na rowerze" jest uzupełniony ilustracjami, które pomogą młodszym czytelnikom wyobrazić sobie opisane sytuacje, choć i tak dla mieszkańców Warszawy nie będzie to trudne zadanie, ponieważ opisane tutaj ulice i miejsca są im jak najbardziej znajome, a ja uważam, że to naprawdę fajne czytać o rzeczach, które dobrze się zna. Ewa Nowak w znany czytelnikom sposób opowiada o całkowicie życiowych sytuacjach i problemach z lekkością wplatając je w fabułę, chociaż same niekoniecznie nie są lekkie, czy proste.
Jedyne, co do mnie nie trafiło to przesadzona wręcz reakcja rodziców pod sam koniec tej opowieści. Rozumiem, że niektóre rzeczy były wyolbrzymione, jak to bywa, gdy to dzieci są narratorami historii, ale dorośli ludzie po prostu nie zachowują się w taki sposób z tak nieważkich powodów... Nie chce mi się w to wierzyć.
"Pajączek na rowerze" jest uzupełniony ilustracjami, które pomogą młodszym czytelnikom wyobrazić sobie opisane sytuacje, choć i tak dla mieszkańców Warszawy nie będzie to trudne zadanie, ponieważ opisane tutaj ulice i miejsca są im jak najbardziej znajome, a ja uważam, że to naprawdę fajne czytać o rzeczach, które dobrze się zna. Ewa Nowak w znany czytelnikom sposób opowiada o całkowicie życiowych sytuacjach i problemach z lekkością wplatając je w fabułę, chociaż same niekoniecznie nie są lekkie, czy proste.
Wydanie z 2008 roku. |
Epilog "Pajączka na rowerze" pozostawia czytelnika z sercem pełnym nadziei i uśmiechem na ustach. Naprawdę chętnie bym przeczytała kolejny tom, ponieważ chciałabym wiedzieć, co się stało dalej z naszymi bohaterami. Jednak na swój sposób to zakończenie jest idealne.
"Pajączek na rowerze" to będzie ciekawa lektura dla osób w każdym wieku, a jedną z jej zalet na pewno jest przystępna cena. Opowieść o miłości między dziećmi to na pewno niecodzienny temat, więc z tym większym zainteresowaniem czyta się tę książkę.