The Originals - sezon 1

Źródło: Facebook
"Pamiętniki Wampirów" już dawno się wypaliły, ale serial miał to do siebie, że zawsze było na co popatrzeć. O rodzinie Pierwotnych dowiedzieliśmy się już całkiem sporo, jednak twórcy postanowili dać szansę ich historii i wprowadzili do fabuły wątek Nowego Orleanu.

Źródło: tumblr.com
Gdy Klaus dowiaduje się, że w Nowym Orleanie knuje się coś przeciwko niemu, postanawia pojechać i sprawdzić, co się dzieje tzn. wybić wszystkich, którzy mają coś przeciwko niemu. Elijah, który wierzy w to, że jego brat będzie mógł odnaleźć odkupienie w ich dawnym domu wyrusza wraz z nim, a w tym samym czasie w mieście pojawia się wilkołak Hayley, która próbuje odnaleźć swoją rodzinę. Klaus dowiaduje się, że francuska dzielnica jest pod władzą Marcela, jego byłego protegowanego, którzy podporządkował sobie miasto i trzyma wilkołaki z daleka, a wiedźmy żelazną ręką. Klaus nie ma jednak zamiaru uchylać czoła przed osobą, którą sam stworzył i zamierza odzyskać miasto, rodzinę i oczywiście władzę. Nawet jeżeli Marcel posiada tajną broń...

Zdziwicie się, jak skromny jest opis fabuły, gdy zaczniecie oglądać serial. W każdym razie postawmy sprawę jasno: nigdy nie lubiłam Klausa i nie sądzę, żeby miało się to zmienić. Są psychopaci, których da się w jakiś pokrętny sposób akceptować, jak Hannibal, ale Klaus to zupełnie inna liga, a jego obsesje oraz żądzę pozostawiają po sobie tylko spustoszenie, dlatego nie miałam nawet zbytnio zamiaru brać się za "Ordżinalsów", ale "Pamiętniki Wampirów" nie dało się już oglądać i podziwiam osoby, które dalej to oglądają. W każdym razie z jakiegoś powodu zaczęłam oglądać "The Originals" i naprawdę mi się to spodobało.

jw.
Zmiana otoczenia była jak odświeżające wiadro zimnej wody - Nowy Orlean jest CUDOWNY i wcale nie dziwię się reżyserom, że przy każdej możliwej okazji dają przebitki na francuską dzielnice, bo jest to zaleta tego serialu, jak nic. Klimat jest absolutnie niepowtarzalny i nadał opowieści o Pierwotnych świeżości. Tempo było szybsze niż to się ma w pierwszych sezonach, ale też teoretycznie znamy już długo bohaterów spin-offa. Pojawiają się jednak nowe postacie i powiem krótko oraz mam nadzieję bezboleśnie: najlepiej jest nie przyzwyczajać się do kogokolwiek, kto nie pojawia się wymieniony w rolach głównych. Podobnie, jak w przypadku "Pamiętników wampirów" trup ściele się gęsto i często.

"Ordżinalsi" spodobali mi się tak bardzo, że pamiętam, jak ponad roku temu zachęcałam niektórych do oglądania ich. Nieźle wkręciłam się w klimat serialu i trwało to gdzieś dziesięć odcinków, a parę odcinków później, dokładnie przy siedemnastym serial porzuciłam na rok. Nagle okazało się, że wszystko, czego nie cierpię w "Pamiętnikach Wampirów" zostało przeniesione tutaj. Mnogość wątków, które sprawiają, że "w poprzednim odcinku" trwa dobre dwie minuty, bo nigdy nie wiesz, jaka sprawa zostanie poruszona, bo jeden odcinek nie starcza, aby wspomnieć o wszystkim. Klaus był w szczytowej formie, a do tego pewna monotonność wątków, co oznacza, że były one właściwie zbudowane na tym samym schemacie, tylko z innym antagonistą, powodowała, że kręciło mi się w głowie. Naprawdę do 17-ego odcinka pierwszego sezonu miało w tym serialu miejsce MNÓSTWO rzeczy. Zastanawiałam się bardzo energicznie, jak oni chcą to dalej pociągnąć i w końcu porzuciłam serial i zapomniałam zupełnie.

jw.
Dopiero po obejrzeniu pierwszej połowy sezonu drugiego wróciłam i dokończyłam pierwszą serię, której to zakończenie nie jest tak dobre, jak by się chciało. Co prawda sytuacja się uspokoiła, ale uważam, że sam finał jest dość rozczarowujący i naciągany, a konkretnie SPOILER sprawa ze śmiercią dziecka, która jest tak pełna luk, że śmiać mi się chce na myśl o tym, że ktoś naprawdę w to uwierzył. KONIEC

"Ordżinalsi" mieli naprawdę obiecujący początek, ale niestety prowadzenie serialu przez osobę, która kształtuje też "Pamiętniki wampirów" nie skończyła się dla niego korzystnie, ponieważ druga połowa pierwszego sezonu jest najwyżej średnia. Na szczęście o wiele lepiej jest w drugiej serii, ale o tym wkrótce!

Ocena: 6/10.

PS. Nie zapomnijcie wziąć udziału w konkursie!

Sophie di Angelo

4 komentarze:

  1. "Pamiętniki wampirów" jakoś nigdy mnie nie pociągały, widzę że podobnie byłoby w przypadku i tego serialu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie poznałem ani serii książkowej ani serialowej i jakoś niespieszno mi do zapoznania sie z tą historią.
    Bardzo podoba mi się Twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tvd oglądałam, ale zrezygnowałam po trzecim sezonie i chciałam zacząć oglądać The Originals, ale teraz sama już nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. The Originals jest o wiele ciekawszym serialem od Pamiętników. Jednak niektóre rzeczy były wpychane na siłę, według mnie nie wszystko musi być pokazane w pierwszym sezonie... To mnie bardzo wkurzało, ale jakoś dotrwałam do końca 1 sezonu. Jeszcze nie zaczęłam drugiego, ale mam nadzieję, że będzie trochę lepszy od pierwszego :)
    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo