Warto czytać i oglądać w oryginale!

Źródło: weheartit.com
Hej! Od dawna chodził za mną pomysł, żeby napisać o moim uczeniu się języków. Ba! Założyłam nawet specjalnie kanał na Youtube, ponieważ stwierdziłam, że to, czego się nauczyłam o języku niemieckim, może się niektórym przydać. Jednak nigdy nie znalazłam czasu, aby się za to wziąć na porządnie. Jako kompromis postanowiłam napisać więc, dlaczego czytanie i oglądanie w oryginalne jest bardzo użyteczne.

Ostatnio w polskiej blogosferze pojawiła się nowa moda. Ludzie kupują na tony anglojęzyczne książki, więc jeżeli pojawia się post na blogu z obcojęzycznym tytułem, to jest więcej niż możliwe, że przeczytacie w recenzji, że to była pierwsza w całości przeczytana książka po angielsku danej osoby. Uważam, że jest to godne pochwały; jednak czego nie rozumiem, to lansowanie się tym i zamawianie książek, które swoją premierę będą miały zaraz w Polsce i które czyta się wtedy po raz drugi, po polsku. Jednak to temat, który nadaje się bardziej do poradnika o blogowaniu, a teraz skupimy się na czymś innym.

Na swój sposób lubię i nie lubię czytać w oryginale. Z jednej strony potrafię rozkoszować się i wczuwać tak samo mocno w lekturę, jak gdy czytam po polsku, a z drugiej strony takie czytanie idzie mi, jak krew z nosa. Moja bardzo mądra Gosia powiedziała mi, że po prostu po angielsku, czy niemiecku czytam normalnie - nie, jak po polsku, gdzie pożeram przynajmniej pięćdziesiąt stron na godzinę, a tutaj zdarza się tylko paręnaście. Prawda jest taka, że gdy książka jest wciągająca, to w ogóle tego nie odczuwam. Jednak podświadomie, gdy mam do wyboru polską i angielską wersję wybieram tę pierwszą  - z wygody. Nie tędy jednak droga!

jw.
Czytanie po angielsku niesamowicie rozwija. Nie widać tego od razu, ponieważ - jak to bywa w wielu przypadkach - efekty pojawiają się z czasem. Pisząc tekst w obcym języku zaczynamy podświadomie używać sformułowań, które utkwiły nam w pamięci, układamy inaczej zdania, choć kilka miesięcy temu napisalibyśmy je mniej gramatycznie. Zaczynamy też więcej rozumieć - do dzisiaj pamiętam moment, gdy naprawdę zaczęłam rozumieć, co się śpiewa w piosenkach. Byłam upojona tym momentem, chociaż teraz czasami mi smutno, bo gdy wiele lat żyłam w nieświadomości, to nie martwiłam się tym, że tekst utworu jest głupszy, niż niektóre bohaterki książkowe. Taka mała dygresja.

Z oglądaniem jest tak samo. Im więcej oglądamy w oryginale, tym lepiej rozumiemy język. Czasami nawet nie zauważam, że oglądam coś po angielsku, dopóki nie pojawi się słówko, którego nie rozumiem i jest takie szarpnięcie dosłownie i cofanie się do tego momentu. Uwielbiam dlatego oglądać filmy, bądź seriale z napisami w oryginale. Jeżeli nie czujecie się pewni, możecie obejrzeć jeszcze raz odcinek z tłumaczeniem. Warto jednak ponownie wybrać napisy, ponieważ wyłapie się wtedy stwierdzenia, czy słowa, które były niezrozumiałe.

jw.
Z tego powodów z czytania i oglądania w oryginale można wynieść same korzyści. Jest to edukacyjne i pomocne, nawet jeżeli nie kieruje nami sama pasja do nauki, a po prostu pragnienie poznania kolejnego tomu serii, czy niemożność doczekania się tłumaczenia. Trzeba się tylko przełamać na początku, a potem będzie prościej. Z czasem stanie się to równie naturalne, co oddychanie, a efekty będą zachwycające. Sami zauważycie, jak wszystko stało się prostsze, nie tylko na lekcjach w szkole.

Moim małym postanowieniem jest, aby czytać przynajmniej jedną książkę w oryginale miesięcznie, bo w przypadku seriali, gdy oglądam na bieżąco, to zazwyczaj też w oryginale. Do tej pory nie udawało mi się jednak tak robić, więc mam nadzieję, że uda się to w 2015 roku. Pracuję też nad wprowadzeniem w życie zasady, że jeżeli czytam książkę ponownie, to tylko w oryginale. Mam nadzieję, że się uda!

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Sophie di Angelo

Zobacz również