Przedpremierowo: Anioł Stróż - Robert Muchamore


Tytuł oryginału: Guardian Angel
Seria: CHERUB
Tom: 14
Data premiery: 17 kwietnia 2013 r. 
Liczba stron: 317
Gatunek: Młodzieżowy
Wydawca: Literacki Egmont

Cherubini po raz kolejny na ściśle tajnej misji! To będzie już trzecia recenzja książek z cyklu CHERUB na tym blogu, a jest to seria, która zdobywa coraz mocniej moją sympatię z każdym tomem, ale jak tu nie lubić takich opowieści? Najlepsze jest dla mnie, jako czytelnika to, że można spokojnie czytać większość części bez znajomości poprzednich, lecz jak już raz wejdzie się w ten świat, to nadrobienie zaległości to tylko kwestia czasu!

Opis wydawcy: Ethan Aramow może liczyć na Ryana Braskera, który już nieraz wyciągał go z tarapatów. Uważa go nawet za swojego anioła stróża. Nie wie jednak, że przyjaciel jest tak naprawdę młodym agentem CHERUBA. Rodzina Aramowów zarządza imperium przestępczym obracającym milionami dolarów. Zadaniem Ryana jest zniszczenie tej organizacji. Czy uda mu się wypełnić misję, nie rujnując jednocześnie życia Ethanowi?

"Anioł Stróż" to równocześnie 14 tom serii CHERUB, jak i drugi tom o przygodach nowych bohaterów Ryana i Ning. Dwójka młodych agentów staje przed kolejnymi zadaniami, które mogą być bardzo niebezpieczne dla nich samym, ale również dla innych. Szczególną cechą tak młodych osób, który są jednocześnie świetnie wyszkolonymi, tajnymi agentami jest to, że mają jednak swoje uczucia. Starsi szpiedzy, którzy znam z innych książek i filmów, oczywiście nie są ich pozbawieni, ale jednak potrafią wykonać zadanie bez skrupułów, czy martwienia się o stan "obiektu", którym się zajmują. Nastolatki odbierają to jednak inaczej, bardziej emocjonalnie, dzięki czemu są bardzo ludzcy i realni dla czytelnika. 

Plusy... CHERUB to seria dla mnie wyjątkowa. Czytałam naprawdę dużo powieści młodzieżowych, lecz nigdy nie zetknęłam się z takimi, jak te właśnie książki o nastoletnich agentach. Sam pomysł to jest dla mnie po prostu bomba! Jednym z moich planów życiowych, które to snułam będąc dzieckiem było zostanie szpiegiem, tak więc teraz mogę sobie z przyjemnością przeczytać, o przygodach innych i cieszyć się, że sama nie jestem jednak agentką. Świat w powieściach to nie cukierkowe przedstawienie rzeczywistości, które w niej samej nie ma pokrycia. O nie! Autor nie jest pobłażliwy i z szczerością pisze nawet o najstraszniejszych zbrodniach, które jakby nie było są częścią obecnego świata. Ta realność, czasami brutalna do bólu, jest nieodzownym elementem serii, ale to właśnie czyni ją tak interesującą! 

I minusy... Myślę, że może przeszkadzać niepasująca do treści okładka. Mówię konkretnie o pomarańczowej koszulce, która to według książki oznacza gościa w kampusie. Koszulki szare i granatowe są dla aktywnych agentów, choć zdaję sobie sprawę, że nie byłyby tak efektowne, jak pomarańcz. 

Podsumowując, kolejny tom serii dobrze utrzymuje poziom, wciągając czytelnika na tych kilka krótkich godzin mocno w swój świat. Bardzo łatwo można się we wszystkim połapać, a do tego autor operuje zrozumiałym i prostym językiem, a gdy potrzeba umiejętnie wyjaśnia rzeczy, których czytelnik może nie znać lub nie rozumieć. Jestem ciekawa pozostałych i przyszłych części, które mam zamiar po matulku nadrabiać. Polecam fanom serii, jak również osobom, które chcą odpocząć od fantastyki przy dobrej sensacyjno-młodzieżowej powieści. 

Ogólna ocena: 8/10.

Podziękowania za świetną lekturę dla Pana Macieja! :)

Sophie di Angelo

11 komentarzy:

  1. Zainteresowałaś mnie tą serią... może gdzieś ją dorwę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka rodem z kiepskiego filmu sensacyjnego, nawet bym nie pomyślał, że to coś dla młodzieży :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałem pierwszą część, ale przyznam, że jakoś się nie wciągnąłem. Miło jednak słyszeć, że komuś przypadła do gustu. Poza tym rzadko kiedy autorom dłuższych serii daje rade trzymać poziom w każdym tomie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja :) Jednak książka chyba nie jest dla mnie, nigdy za bardzo nie przepadałam za agentami - no poza "Odlotowymi agentkami" ;) Nie słyszałam jeszcze o tym cyklu Cherub. Tak wgl to pierwszy raz okładka Egmontu mi się nie podoba...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze chciałam zostać tajną agentką:D Jak będę miała okazję to przeczytam chciaż pierwszą część:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa książka! Nigdy o niej nie słyszałam, a to już 14 tom :D
    Tajni agenci? Bardzo chętnie bym przeczytałam:)
    Zapraszam do siebie na recenzję "Poradnika pozytywnego myślenia" :)
    PS. Czyżbyś też kochała Bellę i Rumpla ? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, niestety nie dla mnie jest ta pozycja, nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym zaproponować, a może raczej zaprezentować Wam dwa ciekawe konkursy. W jednym z nich do wygrania są dwie gry edukacyjne dla dzieci "Akademia umysłu Junior", w drugim natomiast fantastyczna książka pt."Spojrzenie Elfa".

    W żadnym wypadku nie namawiam, po prostu chciałabym aby wiadomość o tych konkursach trafiła do wielu ludzi :) Jeżeli więc jesteście zainteresowani wzięciem udziału to zapraszam na mój profil, znajdziecie tam blogi "Babylandia" oraz "Książeczki synka i córeczki" gdzie dostępne są te konkursy. Jeżeli jednak nie interesują Was one to z góry przepraszam za spam...

    Pozdrawiam serdecznie
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie na blogu robię taki konkursowy ranking, więc jeżeli będą one nadal trwać, to wspomnę. :)
      Również pozdrawiam

      Usuń
  9. Muszę się w końcu zabrać porządnie za tego Cheruba, bo czytałem tylko pierwszy tom, ale bardzo mi się spodobał :) A tu już 13 do nadrobienia!
    I podobnie jak Ty też kiedyś marzyłem żeby zostać agentem, więc pomysł na serię szalenie mi odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo