Elementary - sezon 3

Źródło: Facebook
30-ego października 2014 roku, na małych ekranach ponownie zagościło "Elementary", amerykański serial o Sherlocku Holmesie. Za nami już trzeci sezon, któremu najwyższa pora przyjrzeć się bliżej.

fashionnstyle.com
Pierwszy odcinek 3-ego sezonu rozpoczyna się pół roku po finale drugiej serii, gdy Joan Watson, która teraz pomaga policji w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek, doprowadza do ujęcia szefowej narkotykowego kartelu. Dwa miesiące później odkrywa, że Sherlock Holmes powrócił z Londynu, lecz nie sam... Towarzyszy mu Kitty Winter (wzorowana na postaci z opowiadania Doyle'a "Znakomity klient"), która zostaje jego nową podopieczną, szkolącą się na detektywa.

"Elementary" to moim zdaniem jeden z lepszych seriali kryminalnych, które osobiście bardzo lubię, ale uważam za nużące w pewnym stopniu, dlatego mimo zainteresowania wieloma tytułami, nie wezmę się za nie, ponieważ po prostu nie lubię, gdy sprawy zamyka się w jednym odcinku, zmęczyło mnie to już, zwłaszcza gdy są to skomplikowane morderstwa, czy intrygujące zbrodnie. Rozwiązane, zamknięte, nie wspominamy o tym. Twórcy "Elementary" mają jednak niesamowite pomysły, bywają oczywiście słabsze odcinki, jak w każdym serialu, ale niejednokrotnie w czasie trzeciego sezonu spotykaliśmy się z takimi przestępstwami, które zdumiewały na każdym kroku. Warte uwagi jest również to, że nie każde śledztwo kończy się więzieniem dla winnego, co naprawdę mi się spodobało.

hypable.com
Sprawa wygląda jednak tak, że ja nie oglądam "Elementary" pod tym kątem. Tak samo, jak w przypadku "Hannibala" i obecnie "Supernatural" o wiele bardziej interesują mnie bohaterowie oraz ich losy. Niestety pod tym względem, choć jest lepiej niż w sezonie pierwszym - tak mi się wydaje - to nadal mamy dość niewiele informacji, czy niektóre momenty wypadają wręcz sztucznie. Wprowadzenie postaci Kitty wniosło dużo świeżości do serialu, ponieważ nawet podczas tropienia przestępców można było zaobserwować rozwój relacji trójki, głównych bohaterów, którzy dopiero uczyli się ze sobą współpracować. Parę wątków związanych z naszymi bohaterami ciągnęło się przez cały sezon, a często - za często - były gwałtownie ukracane, jak moment, w którym Moriarty wtrąciła się do akcji. Nie spodobało mi się to, bardzo sztuczne zresztą, zagranie. Swoją drogą, to w trzecim sezonie niestety wątek Moriarty nie został dalej rozwinięty, czego niezmiernie żałuję. Przydałoby się tutaj jakieś ciekawe zagranie.

Wyobraźcie więc sobie, że gdy główni bohaterowie nie dostają tak wiele czasu na rozwijanie swoich relacji, to co dopiero jest z tymi drugoplanowymi, którzy towarzyszą nam od samego początku. Marcus pojawiał się w serialu częściej, tak 'prywatnie' i nawet dostał własny wątek romantyczny, jednak jest tego tak malutko. To naprawdę jest chyba wadą tego serialu, ponieważ zbrodnie są niezwykle przemyślanie, diabelsko inteligentne, a jednocześnie czuję się czasami, jakbym w ogóle nie znała Sherlocka oraz Joan, co jeszcze niekiedy dosłownie jest powiedziane widzom. A co dopiero, gdy chodzi o Marcusa, czy kapitana Gregsona. Tutaj mamy normalnie "szkolne" relacje, gdy widzisz ludzi codziennie, ale nie masz pojęcia, co robią przez cały dzień, gdy szkoła się skończy... Z tego powodu nie miałabym nic przeciwko, gdyby serial miał mniej odcinków oraz bardziej skupiałby się na bohaterach. Chociaż nie wiem, czy wtedy nie byłoby ich jeszcze mniej...

cbs.com
Kitty, to bardzo ciekawy charakter. Jej pojawienie się w serialu obudziło we mnie nowy zapał, który rósł i słabł, gdy były duże przerwy, a choć bardzo bym chciała, to dużo nadal nie rozumiem w oryginale, więc w końcu odłożyłam serial na długi czas. Mam wrażenie, że ten trzeci sezon ciągnął się niesamowicie długo, ale w tym sensie, że wydał mi się bardzo rozłożony w czasie. Zakończenie sezonu, kilka wątków, które znalazły swoje zakończenie lub nagły zwrot akcji, to wyszło naprawdę dobrze. Nie spodziewałam się pójścia serialu w takim kierunku, jednak zdecydowanie ostatni odcinek był wstrząsający. Cały czas rozmyślam nad niektórymi wątkami, których kontynuacje poznamy dopiero w listopadzie tego roku i to pewnie nie od razu. Nie odczuwam jednak jakieś szczególnej presji, tak jak nie przeżywałam poniedziałkowego finału "Gry o Tron". Bardzo lubię "Elementary", ale wciąż brakuje mi tutaj tego czegoś, co skradłoby moje serce kompletnie. W każdym razie na pewno będę kontynuować przygodę z serialem; nie przypominam sobie, żebym chciała z niego kiedykolwiek zrezygnować, a to już o czymś świadczy.

W serialu "Elementary" spotykamy wiele silnych postaci kobiecych, co bardzo mi się podoba. Nie są to tylko dobre, czy złe osoby, ponieważ możemy doskonale obserwować na ekranie, że rzeczywistość nie składa się z samych skrajności. Historia Kitty została przedstawiona bardzo dobrze i żałuję częściowo, jak szybko rozwinął się ten wątek, choć nie można zaprzeczyć, że w momencie, w którym połączyły się poszczególne elementy z kilku odcinków, można było tylko podziwiać tak inteligentne oraz logiczne rozwiązanie. Cóż kolejny powód, aby nadrabiać serial, a nie nadrabiać na bieżąco.

gamenguide.com
Finał trzeciego sezonu "Elementary" zdecydowanie można nazwać wstrząsającym i bardzo chętnie poznam dalsze losy bohaterów, choć na to trzeba będzie trochę poczekać. Pozostaje mi więc tylko kolejny raz polecić Wam Sherlocka Holmesa w takiej, interesującej wersji.

Ocena: 7/10.

Sophie di Angelo

1 komentarz:

  1. Nie oglądałam serialu, może teraz na wakacjach się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo