MISSja survival - Libba Bray

"MISSja survival" zaczęła się od tylko jednego zdania. "Samolot pełen królowych piękności rozbija się na bezludnej wyspie", a niezastąpiona Libba Bray stworzyła z tego błyskotliwą, pełną cynizmu i humoru powieść, która rozbawi do łez, ale też skłania do myślenia. Przetrwają tylko najlepsi!

Opis: Laureatki konkursu Miss Nastoletnich Marzeń – przedstawicielki wszystkich stanów Ameryki – lecą samolotem, by wziąć udział w finale. Niestety ich samolot rozbija się na małej wyspie, a dziewczyny mają do dyspozycji jedynie niewielki zapas żywności i ani jednej kredki do oczu! Co w tej sytuacji zrobią królowe piękności? Będą ćwiczyć do konkursu czy zastosują techniki przetrwania? A jeśli na horyzoncie pojawią się... piraci?!

Libba Bray to bezsprzecznie jedna z moich ulubionych autorek, więc jej książki kupuję w ciemno, jednak jak dotąd nigdy się nie zawiodłam. Nie ważne, czy opisuje ona wiktoriańskie czasy, gdzie znalazła sobie drogę czarna magia, czy też pisze o grupie królowych piękności, które wylądowały na bezludnej wyspie, ponieważ wychodzi jej to cudownie. Uwielbiam jej styl, humor i sporą dawkę ironii obecną w każdym rozdziale.

Czytelnik rozpoczyna lekturę równie zmieszany, co królowe piękności, które wylądowały na wyspie. Co się stało, co się dzieje, o co tutaj w ogóle chodzi?! Jednak niezwykle szybko da się wczuć w klimat. Autorka wykreowała całkowicie nowe społeczeństwo przyszłości, gdzie wszystkim rządzi potężna Korporacja, wiele krajów jest odciętych, pojawia się wiele nowych nazw między innymi zespołów, czy programów, ale Libba Bray nie wrzuca czytelnika na głębokie wody. Przy każdym nowym wyrażeniu pojawią się superzabawy przypis. Już dla samych przypisów autorki warto się zapoznać z tą powieścią, a to jeszcze nie koniec! Stopniowo przedstawiane są wszystkie bohaterki powieści(nawet nie wiecie, jak mylące były pojawiające się na zmianę nazwy stanów i imiona, nie mogłam się w tym wcale połapać!), jak również znajdziemy tutaj... przerwę na reklamę, która doskonale pokazuje, jakie naprawdę jest obecne społeczeństwo(to w książce oczywiście). Wizja autorki jest groteskowa, dość przerażająca, jednak niestety nie całkowicie niemożliwa.

"MISSja survival" to książka przede wszystkim humorystyczna, jednak nie lekceważcie jej tak szybko. Autorka umiejętnie przekazała wiele mądrości życiowych; przedstawiła, jak zepsuty może stać się człowiek oraz że przyjaźń i miłość rodzą się w najbardziej nieoczekiwanych momentach i miejscach. Bohaterki zaszły niesamowitą przemianę w ciągu kilkunastu tygodni spędzonych na wyspie, ja jednak im kibicowałam i przyznam się z ręką na sercu, że jest to jedyna powieść, jaką mogę wymienić, w której uwielbiam wszystkie występujące żeńskie bohaterki. Słowo honoru! Dajcie szansę tym królowym piękności, a na pewno je pokochacie.

Libba Bray udowodniła, że potrafi pisać na każdy temat, a do tego zrobić to z klasą. "MISSja survival" to książka, której lekturę zdecydowanie Wam polecam, nawet jeżeli nie znacie jeszcze twórczości tej autorki. Jest to całkowicie inna, mocno specyficzna, przezabawna historia, która szybko Was porwie i będziecie żałować, że to już koniec, gdy zobaczycie zamiast numeru rozdziału, napis "epilog". Sprawdźcie, czy Wy dalibyście sobie radę na bezludnej wyspie, gdy kończy się krem do depilacji! ;)

Ogólna ocena: 8/10.

Tytuł oryginału: Beauty Queens
Powieść w jednym tomie
Data premiery: 16 września 2013 r.
Liczba stron: 444
Wydawca: Dolnośląskie

Sophie di Angelo

8 komentarzy:

  1. Dałam taką samą ocenę, świetna książka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszą książkę z tej serii uwielbiam, myślę że również na tą lekturę się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no i kolejna pozytywna recenzja... czas wreszcie zapoznać się z tą książką :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Już od pierwszych zdań podoba mi się tak książka... ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiedziałam, że muszę mieć tę książkę, wiedziałam. Uwielbiam historie z humorem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta polska okładka wygląda jakby ta książka była jakimś poradnikiem, co nie? :P Sam pomysł na książkę bardzo przewrotny i zabawny.
    Polaris

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie czytałam nic autorstwa Bray, ale o ile na jej inne książki nie mam zbytniej ochoty, to na "MISSję..." chętnie bym się skusiła, bo Twoja recenzja (i inne) bardzo mnie zaciekawiły :)
    Pozdrawiam,
    izkalysa

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo