Gra Endera - Orson Scott Card

Świat przyszłości według O.S. Carda to miejsce okrutne, zniszczone wojną, gdzie wszyscy mieszkańcy są ściśle kontrolowani i najważniejszą sprawą jest znalezienie i wyszkolenie młodych ludzi, który ostatecznie poprowadzą Ziemię do zwycięstwa w trwającym od wielu lat konflikcie, zapoczątkowanym przez najazd obcych. Ludzie ledwo wyszli cało z tej potyczki i teraz pragną rozprawić się raz na zawsze z wrogami. Do tego potrzebne są dzieci, ponieważ młode umysły są bardziej elastyczne i kreatywne.

„Pojedyncze ludzkie istoty zawsze są tylko narzędziami, których używają inni, byśmy wszyscy mogli przeżyć.”

Szkolenie żołnierzy zaczyna się bardzo szybko. Już kilkuletnie dzieci poddawane są brutalnym treningom i testom psychologicznym.  To samo spotyka Endera, trzecie dziecko, które nigdy nie powinno się narodzić. Jednak jego brat był zbyt brutalny, a siostra zbyt delikatna, dlatego postanowiono spróbować po raz trzeci, ponieważ światu potrzebny był szczególny przywódca.

Muszę się przyznać, że świat stworzony przez autora mnie zafascynował. Nie powiem, żebym zrozumiała wszystkie reguły nim rządzące, czy sposób działania gier wojennych, które często się tam pojawiają, nie mniej jednak akcja szybko pochłonęła wszystkie moje myśli. Było to dość chaotycznie opisane, więc nie zawsze nadążałam nad wyobrażaniem sobie tego wszystkiego. Istny zawrót głowy, a czas leciał tak szybko! "Gra Endera" wciąga, to aż niesamowite w jaki sposób i jak szybko ta książka potrafi zawładnąć myślami czytelnika. Trudno się od niej oderwać, a kolejne minuty szybko mijają.

"Gra Endera" jest przede wszystkim zbyt krótką książką na obszar czasu, który jest tam opisany. To naprawdę rozległa historia, ściśnięta na niewiele ponad trzystu stronach, co sprawiło, ze w niektórych momentach panował istny chaos. Historia pędziła do przodu, przedstawiając losy trójki całkowicie różnych, choć mających ze sobą wiele wspólnego bohaterów. I dla każdego z nich skończyła się ona zupełnie inaczej.  Widać, że autor miał naprawdę interesujący i rozbudowany pomysł, ale z powodu tego, że tak poprowadził akcję, że nie rozwijał ani nie wchodził zbytnio w szczegóły wydarzeń, czułam się, jakbym czytała streszczenie, nie właściwą książkę. Cała opowieść wyszła przez to, jakby była grubymi nićmi szyta. Jest to dość komiczne, ponieważ według mnie ta historia zdecydowanie ma w sobie to coś, ale jest niedopracowana i nie wywiera należytego wrażenia.

Wiele osób zachwyca się "Grą Endera", a już na pewno książką, jednak według mnie nie jest tak źle, ale mogłoby by lepiej. Ja to po prostu czuję, gdyby autor choć trochę rozwinął swoje pomysły... Niestety o ile słyszałam film też nie wyszedł fenomenalnie(puszczano go tylko dwa tygodnie, co już mówi samo o sobie). Niedługo ocenię to sama.

Ogólna ocena: 7/10.

Tytuł oryginału: Ender's game
Tom: 1/5
Seria: Saga Endera
Liczba stron: 325
Wydawca: Prószyński i S-ka (wydanie filmowe)

Saga Endera:
1. Gra Endera
2. Mówca Umarłych
3. Ksenocyd
4. Dzieci Umysłu
5. Ender na wygnaniu (pomiędzy Grą Endera, a Mówcą Umarłych)
+ zbiór opowiadań "Pierwsze spotkania w świecie Endera"

Sophie di Angelo

6 komentarzy:

  1. eM jeszcze nie miała przyjemności spotkania się z Enderem.
    I chyba nie chce mieć tej przyjemności. Niedopracowane książki nie są na nerwy eM.
    eM zawsze po niedopracowanych książkach ma niedosyt.
    A taki teoretycznie dobry dla sylwetki eM niedosyt jest dla niej niedobry.
    Biedna sylwetka eM :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tę serię! Sama Gra Endera jest świetna, ale masz rację, że trochę za szybko ta rozległa historia się tam rozgrywa. Uważam, że Enderverse to najbardziej rozbudowany literacki świat z jakim dotychczas miałem do czynienia. Każda kolejna część tak bardzo poszerza ten świat (nierzadko mieszając więcej niż wyjaśnia XD), że jest się pod wielkim wrażeniem... Osobiście najbardziej lubię "Mówcę Umarłych" oraz "Ksenocyd". A słyszałaś o tym, że w całej sadze Endera jest kilka innych sag? To serio mega skomplikowane. Tak rozbudować i wciąż męczyć świat i robiąc to naprawdę dobrze... Saga Cienia - cała historia opisana z punktu widzenia Groszka (również to, co zdarzyło się potem, po wygranej wojnie), oraz kolejna Saga, czy jak to tam nazwać, która jest prequelem dla Sagi Endera - dopiero co wychodzi w Polsce (niedawno pojawiła się pierwsza część - W Przededniu). Ciekawe czy kiedyś się uporam z tym wszystkim xD Ale w sumie nie chcę opuszczać tego świata, bo już się w nim zadomowiłem :D A ty zamierzasz czytać te dodatkowe serie w serii?
    Niestety nie podoba mi się okładka filmowa Gry Endera. Jest po prostu dziwna i brzydka xD Zdecydowałem się skompletować całą sagę Endera, ale po wyjściu filmowej okładki nie mozna już kupić tej starej co mnie bardzo zdenerwowało. Na szczęście pewien antykwariat wystawił na Allegro starszą wersję w świetnym stanie i skorzystałem :D
    Troszkę się rozpisałem XD Dodam jeszcze, że film nie był aż taki najgorszy, ale wiadomo, że nie mógł oddać w dwie godziny tego wszystkiego, co Card chciał nam przekazać. Zabrakło sfery emocjonalnej (widać próby, ale to wszystko zostało spłaszczone). Mimo wszystko nie uważam, że zmarnowałem czas na obejrzeniu tej ekranizacji.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, jak ja uwielbiam takie komentarze!
      Szukając tomów tej serii sama się prawie zagubiłam, gdy próbowałam ogarnąć, co jest w jakiej serii, jednak nie powiem, interesuje mnie to i chętnie bym się zapoznała, ja będę miała okazję. :)
      Bardzo polubiłam Groszka np. i podoba mi się, że wydawca wydał też półtomy. ^^ Rzadko się to dzisiaj robi.

      Usuń
  3. Powieść czeka na mojej półce i jakoś mnie intryguje. Mam nadzieję, że nie zmarnuję czasu przy tej lekturze! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka jest genialna, niczym uderzenie młotem! A jej lakoniczność i szalone tempo akcji są również zaletą. Rozbudowana kreacja świata w Ksenocydzie, a zwłaszcza w Dzieciach umysłu, może nieco nużyć (choć i tak je uwielbiam) Powieść porusza bardzo ważne tematy, a sposób, w jaki Card to zrobił jest mistrzowski, nie przesadził z formą i nie przesadził z treścią. Bitewne gry są fenomenalne!
    Za to saga o Cieniach wydaje mi się takim nieco odcinaniem kuponów, bezpiecznym powrotem, do tego, co już raz się sprzedało. Podobnie odebrałam "Endera na wygnaniu".
    Co nie przeszkadza w niczym, że Card jest jedynym autorem Sci-fi, którego namiętnie czytuję :D
    Filmu oglądać nie mam zamiaru, ale miło pomyśleć, że dzięki niemu książka znów wraca na listę bestsellerów.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo