Gra o Tron - sezon 3 - odcinek 4

"Zemsta, której pragniesz będzie twoja we właściwym momencie."

„A Teraz Jego Wachta się Zakończyła”. Właśnie tak zatytułowany jest czwarty odcinek trzeciego sezonu „Gry o Tron”, który zwiastował epickie sceny z Matką Smoków Daenerys, ale zaskoczył widzów nie tylko tym. Pięćdziesiąt minut przepełnione było wrażeniami, momentami zapierającymi dech w piersi, niespodziewanymi wydarzeniami oraz niezapomnianym głosem z trailera, którymi mówił: „Minęło sporo czasu mój stary przyjacielu”. Kto był adresatem tych słów?

Mówi się, że Natalie Dormer (Margaery Tyrel) jest urodzona do roli królowej. Widzowie mogą znać ją z serialu „Dynastia Tudorów”, gdzie odgrywa równie znaczącą postać. Młoda Margaery owinęła sobie Joffreya wokół palca w krótszym czasie, niż ktokolwiek mógłby się tego spodziewać. Zrobiła coś, czego Cersei nie potrafiła dokonać przez te wszystkie miesiące. To król rządził, a raczej terroryzował królestwo i podporządkował sobie królową regentkę, a nie na odwrót. Cersei nie może znieść porażki, nie wiedząc nawet, co w planach ma Margaery oraz seniorka rodu – Lady Olenna.
Oczywiście jestem fanką książek George’a Martina, ale oglądanie serialu bez przeczytania „Nawałnicy Mieczy” ma dla mnie swego rodzaju zaletę. Nie wiem, co wydarzy się w większości wątków, odczuwam o wiele intensywniej emocje, ogólnie „Gra o Tron” wywiera o wiele większe wrażenie na mnie, czyli osobie, która „Nawałnicę Mieczy” ma przed sobą, gdyż co rusz jestem zaskakiwana wydarzeniami. Jednak z czytania książek z sagi „Pieśni Lodu i Ognia” na pewno nie zrezygnuję. W końcu już w drugim sezonie pojawiły się znaczące odstępstwa od fabuły „Starcia Królów”, a i znana jest powszechnie prawda, że książki zawsze są lepsze od ekranizacji. Choć ta szczególna ekranizacja ma poziom najlepszy z możliwych.
Co oprócz emocji, niesamowitej akcji i faktu, że jest to ekranizacja jednej z najbardziej epickich serii fantasty wnosi nam jeszcze serial „Gra o Tron”? Oczywiście niesamowitych aktorów, ale nie tylko… Czy skupiliście się choć przez chwilę na tle opowieści, miejscach, w których toczy się akcja i samych kostiumach? Już takie „szczegóły” zapierają dech w piersiach. Wszystko dopracowane w najmniejszych detalach, różnorodne suknie, relikty, a nawet przedmioty codziennego użytku! To robi ogromne wrażenie, zachwyca dbałością i niejednokrotnie przepychem, ale na szczęście w pozytywnym sensie.
Dwie najważniejsze akcje tego odcinka to handel Dany z właścicielem Nieskalanych oraz pogrzeb jednego z mężczyzn z Nocnej Straży oraz konsekwencje tego zdarzenia. Zima jest coraz bliżej, a wszystkie Wrony już odczuły tego skutki. Niektórzy nie mogą pogodzić się z tym, w jakiej znaleźli się sytuacji i próbują rozwiązać ją na swój własny sposób. W czwartym odcinku dochodzi praktycznie do rzezi, której nikt nie spodziewałby się po członkach Nocnej Straży. Już nie mogę doczekać się rozwinięcia tego wątku!
"Smoki nie są niewolnikami."
Napięcie wisi w powietrzu przez cały odcinek, choć nie można tego określić „ciszą przed burzą”, ponieważ w epizodzie czwartym wiele się dzieje. Jednak wszystkie te wydarzenia w większym lub mniejszym stopniu przyćmiła Dany i epickie zakończenie, jakie można już swobodnie nazywać elementem charakterystycznym odcinka tego sezonu. Emilia Clarke (Daenerys Targaryen) pokazała po raz kolejny, jak znakomitą jest aktorką. To trzeba zobaczyć i przeżyć. Dracarys!

Ogólna ocena: 10/10.

Recenzja powstała dla portalu Upadli.pl

Sophie di Angelo

13 komentarzy:

  1. Do tej pory jakoś omijałam zarówno książki jak i serial szerokim łukiem. Sama nie wiem dlaczego. Szczególnie, że mój tata cały czas namawiał mnie, żeby zapoznać się z jedną i druga formą, a muszę dodać, że jeżeli chodzi o typową fantastykę to mamy identyczne gusta. Mimo to nie dałam się namówić, do czasu... Jak tylko obejrzałam pierwszy odcinek tej serii... po prostu przepadłam. Od razu zamówiłam sobie pierwszy tom (którego teraz niecierpliwie wyczekuję :() i dorwałam dwie pierwsze serie serialu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najpierw książkę czytałam, ale serial równie mocno pokochałam!
      Strasznie się cieszę, że jednak się przemogłaś. :D

      Usuń
  2. Końcowa scena tego odcinka to mistrzostwo świata, miałam ochotę krzyczeć z podekscytowania w scenie z Daenerys (którą uwielbiam całym sercem). Coś cudownego! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. *.*
      Mniej więcej tak wyglądałam: http://25.media.tumblr.com/f0ca04589ff960d017664381bca60811/tumblr_mhjucsrdvi1r0yl44o1_250.gif

      Usuń
  3. Nareszcie się doczekałam jakiegoś emocjonującego odcinka. Uwielbiam jak Daenerys krzyczy Dracarys <3 Oby serial dalej trzymał poziom :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję dokładnie to samo! Przebierałam palcami czekając na końcówkę odcinka. :D

      Usuń
  4. Muszę w końcu sprawniej oglądać drugi sezon, bo widzę same zachwyty nad trzecim sezonem. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na początku serial mi się nie specjalnie podobał (zasługa scen erotycznych), ale oglądałam zawsze "ostatni" odcinek, bo byłam ciekawe, co dalej. I nawet nie wiem kiedy, wkręciłam się w serial i z niecierpliwością czekam na 5 odc 3 sezonu ! Kocham <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię tych scen erotycznych, ale kocham wszystko inne. :D
      5 odcinek już widziałam. ;D

      Usuń
  6. Przepraszam Cię, ale nie czytałam tego, co napisałaś. Kończę dopiero trzeci sezon, jednak bardzo mi się podoba, trochę tylko minusem dla mnie są sceny erotyczne, ale dla takiego filmu da sie je przeżyć. Ogólnie podoba mi się bardzo gra aktorka, która jest nieziemska.
    Świetne obrazki :D

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie szkodzi. :)
      Też nie lubię tej nagości. :D
      Aktorzy są nieziemscy. *.* I ich akcenty! <3
      xoxo

      Usuń
  7. Chyba muszę wreszcie obejrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Odcinek bardzo mi się podobał, szczególnie końcówka! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo