TOP10: najlepsze serialowe człówki

Cześć! Od dłuższego czasu myślałam nad takim rankingiem, ponieważ nie raz już zachwycałam się, jak wspaniałe intra mają niektóre seriale (lub jak bardzo są skopane). W dzisiejszym wpisie skupię się na tej pierwszej grupie i postaram się dodać kiedyś podobny ranking, ale z negatywnymi przykładami (jeżeli pojawi się wystarczająco). Nie jestem pewna, czy taki temat w TOP10 się pojawił, jednak zamierzam się podpiąć pod zabawę.

1. Gra o Tron
Co do tego nie ma chyba wątpliwości - opening GoT jest jedyny w swoim rodzaju. Bardzo długi, niezwykle kosztowny, ale nie oszukujmy się - nikt nie uważa tego za przerwę na toaletę lub czas na zrobienie herbaty. Wszyscy nucimy pod nosem tę melodię - ja mam więcej ku temu okazji, ponieważ taki mam sygnał wiadomości tekstowej.

2. Pretty Little Liars
Kiedyś naprawdę uwielbiałam PLL, jednak jedno nadal pozostało dobre - intro. Cieszę się, że nie zmieniono go przez te wszystkie lata, ponieważ jest ono takie idealnie creepy, a muzyka to majstersztyk. Jakby pisana pod ten serial, choć pojawiła się już dużo wcześniej. Piosenkę tę mogliśmy usłyszeć np. w pierwszym sezonie "Plotkary".

3. House M.D.
Ta melodia, te tkanki! Jak tu się nie zachwycać? Według mnie najlepsze intro, jakie spotkałam w serialach medycznych - pasuje, bo i House jako jedyny naprawdę mi się spodobał, a inne programy porzuciłam po pierwszych sezonach. 

4. Lie to me
Muszę się w końcu wziąć za siebie i dokończyć ten serial. Jest on po prostu cudowny i dostarcza tak wielu informacji o emocjach, że z pewnością do niego wrócę, gdy się wezmę za pisanie. Tym bardziej podoba mi się ta czołówka - dobrze dobrana melodia i wyjątkowe wprowadzenie w tematykę serialu. Czego chcieć więcej?

5. Teen Wolf - mieszanka openingów
Sprawa nie jest taka prosta, ponieważ mi podoba się moja własna wersja. Z tej wrzuciłabym zombie rąsie, Scotta na początku i to dziwne macanie po umazanym czymś ciele.
Za to tutaj ten moment z udarzenia w Scotta jest taki perfekcyjny. To creepy latanie w trzecim sezonie, co to ma niby być? Minus tego intro: Jackson oraz brak krzyczącej Lydii. Sam moment z nazwiskiem aktorki jest średni, ale to jakby pękające szkło i wyraz przerażenia na jej twarzy potem... Idealne to było!
Tutaj mamy lepiej ze Scottem, jednak wciąż podoba mi się wersja z Lacrosse. DYLAN za to ma idealny moment i żałuję, że wprowadzono go tak późno. Lepiej niech Scott sobie więcej tatuaży nie robi, bo zabraknie miejsca w intro. :P Co się nie zmieniło za to przez cały czas? Wszyscy wiedzą, że shirtless Derek to idealny wybór i tak zostało. Chwała im za to!

6. Doctor Who
Jakże mi się podobają te kolory! (Moja słabość do niebieskiego jest chyba nieuleczalna). To intro pierwszego sezonu New Who, jednak kolejnych trzech podoba mi się bardziej.
Jest bardziej dopracowany i wyrazisty! Te melodia, która nie może się nie kojarzyć z lekko alienowskim klimatem... Powiem Wam, ze nie zauważy się momentu, w którym zaczynacie nucić. ;)
W piątym sezonie zmieniono koncept i jak dla mnie zbyt ogniście, a melodyjka brzmi z deczka, jak ultradźwięki, które słyszą psy.
Intro siódmego sezonu trochę przeraża. W poprzednich seriach pozostawało to wrażenie takiego zamknięcia, a tutaj nie dość, że nieustannie kojarzyło mi się to z House'm, to jeszcze jest różowe. :P
W ósmym sezonie powróciliśmy do wirów czasowych. Trybiki jednak średnio się prezentują, a do jeszcze melodii nie da się już podśpiewywać. Toż to  jest skandal! Królowa Wiktoria jest jednak fanką serialu, więc mam nadzieję, że zainterweniuje w tej kwestii. ;)
Na dokładkę wszystkie intra Doctora Who od 1963 do 2013. Filmik trwa co prawda dziesięć minut, ale dla fana nie będą to chwile stracone!

7. Once Upon a Time
Nie jest to długie, ale ponownie moja wielka słabość do niebieskiego; umiejętnie dobrana melodia oraz stale zmieniający się element, który jest wskazówką, jakie znaczenie ma tytuł. Szalenie mi się podoba ta prostota. Tutaj możecie obejrzeć wszystkie intra od początku serialu.

8. Jak poznałem waszą matkę - wersja Barney'a
To jest po prostu idealne. Gdybym znalazła dobrą wersję dźwiękową, to słowo daję miałabym to na dzwonku telefonu. ♥

9. Elementary
Bardzo zacny pomysł, połączony z melodyjką sprawił, że intro bardzo mi się spodobało. Właśnie zaczął się trzeci sezon i mam nadzieję, że uda mi się go nadrobić, gdy skończy się cały maturalny cyrk.

10. Hannibal
Nie wiem, jak Wy, ale ja już się boję oglądając intro Hannibala. Wiadomo, że to nie krew (prawda? :o) - wygląda raczej jak wino, ale może to być iluzja z powodu białego tła. Ciężko powiedzieć! W każdym razie trzeci sezon Hannibala się kręci!

Wyróżnienie: Sherlock
Staniki może nie latają, ale intro ma w sobie to coś, więc nie jest najlepsze z najlepszych, ale za to bardzo ciekawe.

A jakie są Wasze typy? :)

Sophie di Angelo

Zobacz również