Gra o tron 3 sezon odcinek 1



Długo oczekiwana kontynuacja „Gry o Tron” już po raz trzeci zawitała na ekrany. Premiera pierwszego odcinka w Polsce odbyła się 1 kwietnia o 22 na HBO. Miesiące oczekiwań, wiele wymagań i pytań, a tu sam epizod, niestety, na kolana nie powalił. Jednak to dopiero początek, więc wszystko jeszcze może się zdarzyć.

Uwaga mogą pojawić się spoilery z poprzednich sezonów i/lub książki!
Odcinek pierwszy trwa 56 minut i jest zatytułowany „Valar Dohaeris”. Kolejny raz sezon rozpoczyna się od spotkania z mroźnymi i przerażającymi Innymi, którzy już od początku przykuwają uwagę i rozbudzają zainteresowanie widza. Sama akcja pierwszego epizodu rozgrywa się bezpośrednio po wydarzeniach z finału drugiego sezonu i jest równocześnie przypomnieniem oraz wprowadzeniem do kilku nowych wątków, wyciszeniem po poruszającym zakończeniu, tak więc nie ma tutaj ogromu akcji. Nie spotkamy też wszystkich bohaterów.




Nie czytałam jeszcze „Nawałnicy mieczy”, więc nie mogę powiedzieć, w jakim stopniu wątki różnią się od akcji w książce, ale zauważyłam, że końcowa scena z Daenerys pochodzi częściowo ze „Starcia Królów”, lecz została zmodyfikowana na potrzeby serialu. Na szczęście wyszło to bardzo dobrze i emocjonująco. Już od początku odcinka aż do ostatniej minuty towarzyszy znany widzom klimat poprzednich sezonów, a efekty specjalne, muzyka oraz miejsca akcji wykreowane są z rozmachem, ale równocześnie smakiem. Tak więc robi to odpowiednie wrażenie, bez uczucia kiczowatości. Widoczne są także zmiany w samych bohaterach, lecz nie koniecznie charakteru. Zwłaszcza przy młodszych postaciach można zauważyć, że – tak jak smoki Dany – urosły i dojrzały.



Pierwszy odcinek sezonu porusza wiele wątków i widać, że akcja gna do przodu od samego początku. Najważniejsze z nich dotyczą Dany, która wraz z grupą Dothraków wypłynęła w morze, dotarła do Astaporu, gdzie postanowiła zdobyć bardzo niezwykłą armię. Złożony z niewolników garnizon jest niezwykle potężny, zdyscyplinowany i ma jej pomóc w odzyskaniu Żelaznego Tronu. Rozmową między Dany a handlarzem niewolników należy do najzabawniejszych momentów w serialu i jednocześnie pokazuje stosunek mężczyzn, którzy nie doceniają Daenerys i jej determinacji. Dochodzi również do nieoczekiwanego spotkania z Barristanem Selmy, byłym rycerzem Gwardii Królewskiej, który został odprawiony przez Joffrey’a. Już od początku widać, że Dany będzie odgrywała większą rolę w sezonie trzecim, co z pewnością ucieszy jej fanów. Drugim podkreślonym wątkiem są wydarzenia odgrywające się w Królewskiej Przystani. Widzowie poznają nową, przyszłą królową, Margaery Tyrell, która zdążyła już wzbudzić zdziwienie niepotrzebnym, mogłoby się wydawać, narażaniem się na niebezpieczeństwo. Ponowne spotkanie Sansy i Littlefingera zapowiada ciekawy wątek, na którego rozwinięcie czekam z niecierpliwością!


Widzowie mają okazję obserwować również akcję za Murem. Jon Snow dołącza do Dzikich, jednak zostaje wyjątkowo chłodno przyjęty w ich obozowisku. W tym odcinku zobaczymy po raz pierwszy olbrzyma oraz poznamy tajemniczego Króla za Murem. Nie wiem, który robi większe wrażenie! Nowi aktorzy są na pewno warci uwagi.

Premierowy odcinek trzeciego sezonu wypadł dobrze. Nie mogę powiedzieć, żebym była rozczarowana, bo nie jestem, ale „boom’u” również nie było. Teraz pozostaje obejrzenie kolejnego odcinka!


Ocena odcinka: 8/10.

Recenzja powstała dla portalu Upadli.pl

Sophie di Angelo

Zobacz również