Premiera: 08.04.2015 Tytuł orygniału: In the Afterlight Seria: Mroczne umysły Tom: 3/3 Liczna stron: 509 Ocena: 8/10 |
Wiele rzeczy w życiu książkowego mola jest naprawdę trudnych lub frustrujących: niemożność przeczytania interesującej nas pozycji, czekanie ponad roku na kolejną część serii i potem dylemat, czy czytać wszystko raz jeszcze, czy może wróci to do nas w czasie lektury, ale najgorsze jest chyba uczucie, gdy trzymamy w rękach ostatni tom lubianej serii i czujemy szczęście i ból; rozstania to nie łatwa rzecz!
Nadszedł czas na ostateczną próbę. Ruby wraz z tymi, którzy przetrwali rusza w stronę bezpiecznej kryjówki, która pozwoli im wreszcie skupić się na prawdziwej misji: uwolnieniu więzionych w obozach dzieci. Mimo tragedii, która ją dotknęła nie może oglądać się wstecz ani popełniać kolejnych błędów. Jeden fałszywy ruch, może sprawić, że świat, który zna stanie w ogniu.
"Czasami nie mogę uwierzyć, że przeżyliśmy to wszystko. Zastanawiam się, kiedy zaczęliśmy sięgać po broń, jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Muszę nauczyć pozostałe dzieciaki strzelać i nie mam pojęcia, jak to zrobić. Nie wiem, jak im to przekazać, by jednocześnie zrozumiały absurdalność i okrucieństwo tej całej sytuacji."
"Po zmierzchu" to książka, która wystawia na próbę nasze nerwy. Historia idzie szybko do przodu, choć równocześnie można powiedzieć, że jest spokojnie i niewiele się dzieje, co nie zmienia faktu, że i tak świetnie się to czyta. Prawda jest jednak taka, że jest to tylko cisza przed burzą, a kiedy liczba stron coraz szybciej się zmniejsza, pozostaje tylko zapiąć pasy, ponieważ prawdziwa 'jazda' dopiero się zacznie. Naprawdę mi to nie przeszkadzało, że większa połowa książki skupia się na planowaniu i próbie ułożenia sobie życia przez bohaterów po wszystkim, co już przeszli. Dopóki jest to opisane ciekawie i się nie nudzę, to naprawdę nie mam nic przeciwko, a nawet podoba mi się, że możemy zobaczyć, jak od idei, która zdawała się nie mieć większej nadziei na sukces i zmienienie świata, przychodzi czas na działanie
1. Mroczne umysły - recenzja 2. Nigdy nie gasną - recenzja 3. Po zmierzchu |
Czasami nawet nie zauważam, że przywiązałam się do bohaterów tak mocno, że gdy coś się dzieje, to nieświadomie wstrzymuję oddech, czekając aż wyjaśni się, co się z nimi stało i jak potoczyły się ich losy. Tym bardziej, gdy pierwszy tom "Mrocznych umysłów" niespecjalnie przypadł mi do gustu; jednak podoba mi się ta nowa Ruby, która bierze sprawy w swoje ręce i nie kuli się ze strachu czekając na cud i ratunek. O nie, teraz to ona chroni innych i ma do wykonania misję, która może odmienić świat. Nie buntuje się i nie próbuje zrzucić to na innych i takie właśnie bohaterki w antyutopiach lubię!
"Strach nie ma sensu. Powstrzymuje cię, kiedy powinnaś najmocniej przeć do przodu. I istnieje tylko w twojej głowie. Możesz się nienawidzić za to, że się boisz, ale w ten sposób w dalszym ciągu pozwalasz strachowi kontrolować swoje życie. Nie jesteś już tym zmęczona? To nigdy nie przestanie ciągnąć cię w dół."
W poprzednich dwóch tomach "Mrocznych umysłów" irytowała mi cecha Ruby, do ciągłego przeżywania tego, co się stało, jednak w przypadku "Po zmierzchu" nie przeszkadzało mi to, że nie zawsze potrafiła sobie poradzić sobie ze swoimi emocjami, ponieważ od zakończenia poprzedniej części wcale nie miałam się lepiej i mną również targały podobne rozterki.
Drugoplanowi bohaterowie również są mi już bardzo bliscy. Wszyscy są unikatowi i nie ma tutaj osoby całkowicie dobrej, czy złej. Każdy ma coś za uszami i liczy się to, co robią i w jakim celu. Bardzo spodobało mi się, że Alexandra Bracken przy wprowadzeniu kolejnego męskiego charakteru, z którym Ruby była blisko, nie próbowała zrobić z tego czegoś więcej. A wiem, że jest to duża pokusa... Nie, on był dla niej po prostu najlepszym przyjacielem, który rozumiał jej rozterki związane z posiadaną mocą. Więcej takich relacji poproszę!
Właściwie tylko jedna rzecz mnie 'uderzyła' odnośnie bohaterów tej powieści i ich relacji, ponieważ nie do końca podoba mi się, jak autorka serii przedstawiła rozwój związków damsko-męskich w przypadku starszych już nastolatków, gdzie często w ich "niezręcznych" rozmowach pojawiała się okropna sztuczność, a związek oznaczał tylko jedno i nie było to niewinne poznawanie siebie nawzajem i parę pocałunków, jak to się miało w przypadku "Mrocznych umysłów". Dziwnie to wyszło.
"Nie czas, by zmieniać samą siebie i dopasowywać się do świata. (…) To świat powinnaś zmieniać. Walczyć o rzeczywistość, która cię zaakceptuje i w której będziesz mogła istnieć taka, jaka jesteś. W której nikt nie otworzy ci głowy skalpelem, by cię zniszczyć."
![]() |
Przy zakupie "Po zmierzchu" dostaniecie kod, dzięki któremu można pobrać nowelkę "W sidłach losu" (In time) Tu możecie przeczytać opis: klik! |
Seria "Mroczne umysły" po przeczytaniu staje się dość złowroga, gdy uświadamiamy sobie, dlaczego w ogóle doszło do opisanej tu sytuacji i widzimy wyraźnie, jak wyglądają Stany Zjednoczone, ponieważ Ruby przedstawia nam szczerze sytuację. To wcale nie taka odległa przyszłość, jak mogłoby się wydawać, a jednak warunki w jakich żyją te dzieci są zatrważające, to co się po prostu w głowie nie mieści, że mogło do takiej sytuacji dojść w cywilizowanym kraju. Ta nuta realności, choć złowroga, doskonale oddaje klimat serii.
Nie dajcie się zwieść, nie wszystko jest takie, na jakie wygląda w tej opowieści, dlatego gdy dochodziło do kolejnych zwrotów akcji, to nie byłam na nie przygotowana i niektóre z nich były one naprawdę mocne. Niestety nie zabrakło też typowego dla tej serii pewnego rodzaju niepopracowania, gdy fabuła stawała się zbyt chaotyczna i chociaż podobnie, jak w przypadku "Nigdy nie gasną" autorce ostatecznie udało się wyjść obronną ręką, to i tak bywały momenty, gdy nie wiadomo do końca było, o co chodzi i niestety nie z powodu takiego zamierzenia autorki...
"Wszystkie okropności, łączyły się teraz w całość. Te obrazy miały nigdy nie zgasnąć, nawet po zmierzchu zła."
"Po zmierzchu" jest świetnym zakończeniem niezwykłej serii; książka trzyma w napięciu do ostatniej strony! Jest mi naprawdę smutno, że to już koniec tej historii, jednak czuję również nadzieję po przeczytaniu ostatnich słów: "Przed nami rozpościera się szeroka droga". Musicie poznać świat, "gdzie w głębi mroku kryje się niegasnące dobro"!
A najciekawsze cytaty z "Po zmierzchu" znajdziecie tutaj: Nicole's quotes.
Kurczę, narobiłaś mi niesamowitej ochoty wspominając o tym tomie! Poprzednie znam i uwielbiam, dlatego ten egzemplarz muszę mieć koniecznie. :D
OdpowiedzUsuńTe okładki odkąd je zobaczyłam mnie intrygują. Poszukam tej serii :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na premierę!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, gdy zacznę czytać tę książkę! "Nigdy nie gasną" bardzo mi się podobały, o wiele bardziej od pierwszej części i czuję, że "Po zmierzchu" również będzie super!! Fajna, wyczerpująca recenzja :)
OdpowiedzUsuńPóki co czytałam tylko pierwszy tom i muszę przyznać, że nieco mnie rozczarował. Za dużo akcji dzieje się w aucie, trochę to nudne i jednostajne. Ale jak dorwę w bibliotece drugi tom, to przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńwww.recenzent.com.pl
Zupełnie nie znam tej serii, ale wydaje się być przerażająca
OdpowiedzUsuńPierwszy tom mnie porwał dość niespodziewanie, ale od tego czasu nie miałam okazji dokończyć serii. Czas zaopatrzyć się w kolejne dwa tomy, bo to dość ciekawa, oryginalna w pewnym sensie, historia. :)
OdpowiedzUsuńNa mojej półce wciąż czeka pierwsza część :) Muszę przeczytać szybko aby nadrobić zaległości :P
OdpowiedzUsuńCała seria przede mną i dobrze - będę miała co czytać ^^
OdpowiedzUsuńmam jedno pytanie: CZY WSKRZESILI JUDYTKE?????????????????
OdpowiedzUsuńhttp://nicolesquotes.tumblr.com/post/115199134129/umarl-nie-odszedl-nie-zasnal-ani-nie-osunal-sie :(
UsuńMam własnie wypożyczony tom 1 i jestem ciekawa czy przypadnie mi do gustu. Jeśli tak to z pewnością sięgnę po kolejne :)
OdpowiedzUsuńMam już zamówione :) Teraz tylko czekać aż przyjdzie książka, a potem do lektury. Ciekawi mnie ten finał, gdyż dwa poprzednie tomy były bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuń