Władcy czasu - Alexandra Monir

Tytuł oryginału: Timekeeper
Seria: Poza czasem
Tom: 2/???
Dwa lata po wydaniu w oryginale "Poza czasem" ukazali się "Władcy czasu" - kontynuacja romantycznej oraz muzycznej opowieści o podróżach w czasie i miłości między stuleciami. Sprawdźmy, co się zmieniło...

Kiedy Philip stanął na progu szkoły, Michele nie sądziła, że będzie bardziej szczęśliwa. Jej ukochanemu udało się wbrew wszystkiemu dostać do teraźniejszości i teraz będą mogli być razem. Okazuje się jednak, że chłopak jej nie pamięta... Jednak to nie jedyny problem Michele, ponieważ odkrywa ona, że czyha na nią mściwy członek rodu Windsorów i ma tylko siedem dni, żeby dowiedzieć się, czemu tak jest...

Konstrukcja tej powieści jest bardzo prosta oraz logiczna. Autorka zgrabnie przedstawiła zagrożenie oraz problem i zręcznie prowadziła czytelnika przez kolejne dni, w czasie których odkrywała kolejne sekrety z przeszłości Michele oraz tajemnice organizacji zrzeszającej podróżników w czasie. Szkoda tylko, że w samej książce wyglądało to dość nieładnie. W pewnym momencie kończyła się narracja Michele i już chwilę potem bez żadnego znacznika, przerywnika, czy czegokolwiek były fragmenty dotyczące podróży w czasie z podręcznika... Chaotycznie to wyszło.

Nie ukrywam, że podoba mi się przedstawiony tutaj romans. Może on być płytki, ale "Władców czasu" czyta się bardzo przyjemnie, więc nie miało to dla mnie większego znaczenia. Miało być romantycznie i tak właśnie było! Choć też trzeba powiedzieć, że historia miłosna z Philipem sprzed stu lat jest o wiele bardziej emocjonująca!

1. Poza czasem - recenzja
2. Władcy czasu
Nie można nie wspomnieć o tym, że autorka ponownie pokazała, jak doskonale zna historię swojego miasta - Nowego Jorku. Zapewne oznaczało to godziny wnikliwego studiowania, jednak udało jej się w prosty, nieprzytłaczający sposób ukazać, jak piękne było oraz jest to miejsce na przestrzeni lat. Zdecydowanie na plus!

"Władcy czasu", podobnie jak "Poza czasem" okazały się bardzo przyjemną lekturą, idealną na nadchodzące długie jesienne wieczory. Nie jest to opowieść zbyt wymagająca, więc można świetnie oderwać się w jej towarzystwie od przyziemnych czasów i pozwiedzać trochę Nowy Jork na przestrzeni wieków. 

Ocena: 6/10.

Sophie di Angelo

6 komentarzy:

  1. Chyba taka lekka, łatwa i przyjemna książka, idealna na oderwanie się od rzeczywistości ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię wydawnictwo Egmont, te ich serię o podróży w czasie są wręcz magiczne. Ale numerem jeden nadal pozostaje Trylogia Czasu ;D

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie Czytam Trylogię Czasu i mi bardzo przypomina tą.

    pozytywniezaczytany.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiedziałabym. Są jakieś małe podobieństwa, ale tak ogólnie to nie zbyt. :)

      Usuń
  4. Od dłuższego czasu czaję się na tą serię, bo bardzo lubię motyw podróży w czasie, jednak na razie nie mam czasu i funduszy :c

    thousand-magic-lifes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo