Wszystko zaczęło się nagle, niczym oślepiający „Blask”. Bliźniaczy statek Nowy Horyzont zaatakował Empireum. Prawie wszyscy dorośli zginęli lub zostali porwani podobnie, jak dziewczęta. Teraz są one z powrotem na rodzinnym pokładzie, ale niektórym ciężko jest zapomnieć o wydarzeniach ostatnich miesięcy. Czas ten zmienił wiele osób i to niekoniecznie na lepsze. Na Empireum rządzi teraz Kieran powoli tracący kontrolę na „trzódką” i podejmujący kolejne nienajlepsze decyzje. Seth siedzi w więzieniu, a Waverly dźwiga na ramionach olbrzymi ciężar, którym nie może się z nikim podzielić. Większość dzieci obwinia ją o zostawienie pozostałych przy życiu rodziców w rękach wrogów. Wszyscy mają jednak o wiele poważniejszy problem, na pokładzie Empireum trwa cicha, ale wyniszczająca wojna. Gdy rozlega się pierwszy wstrząs, Waverly i Seth muszą odkryć, kto jest sabotażystą, inaczej stracą wolność. Albo życie.
Najbardziej właśnie podoba mi się w tej książce fakt, że to nie jest cudowna historia miłosna, dla której konflikt pomiędzy statkami oraz samymi ludźmi byłby tylko tłem. Jest to dystopiczna powieść science fiction, w której czy się to bohaterom podoba, czy nie, muszą oni stworzyć od zera społeczeństwo zdolne się wyżywić i przetrwać kolejne, długie miesiące. 16-latka naprawiająca maszyny rolnicze? Pewnie, w końcu ktoś musi się tym zająć. 14-letni medyk? Tak jakoś wyszło. Autorka opisała to wszystko w taki sposób, że ta wizja nabrała brutalnej wręcz realności oraz głębi. Dzieciaki musiały często zmierzyć się z typowymi problemami dorosłych, które jeszcze niedawno w ogóle nie zaprzątały im głowy, ale teraz trzeba sobie z nimi poradzić na swój sposób i jakoś im się to udawało. Lepiej albo gorzej. Autorka nie stworzyła nadludzi, każdy z bohaterów popełnia błędy. Ich świat stanął na głowie, a oni musieli go od nowa zaadaptować.
Oprócz przymusu odnalezienia się w tej ekstremalnej sytuacji bohaterowie książki mają na głowie również typowe problemy nastolatków: pierwsza miłość, przyjaźń, czy choćby mobbing. Romanse należą do pobocznych wątków, a mimo wszystko wyszły naprawdę świetnie.
„Iskra” okazała się być jeszcze lepsza od „Blasku”, który już naprawdę mnie zachwycił. Ta książka wzrusza, zaskakuje, zmusza do refleksji, a wartka akcja nie daje czytelnikowi nawet chwilki na odpoczynek. Samo zakończenie powala na kolana i łamie serce. Ja już chcę ostatni tom, teraz! Często mówi się, że drugie części są słabsze, ale „Iskra” doskonale przeczy temu stwierdzeniu. Serdecznie polecam Wam zapoznanie się z tą kosmiczną odyseją!
Ogólna ocena: 9/10.
Tytuł oryginału: Spark
Seria: Gwiezdni Wędrowcy
Tom: 2/3
Liczba stron: 407
Gatunek: Młodzieżowy, Science fiction
Wydawca: Jaguar
O autorce: About Amy
1. Blask RECENZJA
2. Iskra
3. Płomień (premiera w USA styczeń 2014 r.)
Recenzja powstała dla portalu Upadli.pl