Ulubione lektury

Pierwszy post związany z tematem wrześniowej akcji "Miesiąc z... Lekturami".
Edukację w Polsce skończyłam w 2 klasie gimnazjum, a potem przeniosłam się do Niemiec, więc niestety nie znajdziecie tutaj lektur licealnych, ponieważ jeszcze ich nie czytałam, choć mam je w planach!

Jak wspominałam w poprzednim poście, raz zasiana miłość do czytania sprawiała, że bez szemrania czytałam wszystkie lektury szkolne. Ba! Ja sama pisałam ich streszczenia! Tylko nie wiem, gdzie mi się podział ten zeszyt z moim streszczeniami... W każdym razie, gdy chodziłam do szkoły w Polsce, osoba która czytała lektury to często był wręcz outsider, ale z drugiej strony, jak przychodzi sprawdzian z lektury, to nagle wszyscy chcą z Tobą siedzieć. :P

Całkiem przypadkiem wyszła mi pełna dziesiątka ulubionych lektur. ;)

Kamienie na szaniec -  jedna z moich szkół była imienia "Szarych Szeregów", dlatego "Kamienie na szaniec" to książka, którą czytałam kilkakrotnie, byłam nawet na wycieczce jej śladami. To jedna z niewielu powieści historycznych, które tak bardzo mną wstrząsnęły. Czasami zapomina się, że zakończenie się nie zmieni, a ono boli zawsze tak samo...

Iliada i Odyseja - nie powiem już za bardzo, o czym były te książki, jednak ja przeczytałam obie calusieńkie, a nie tylko wymagane fragmenty i byłam naprawdę zachwycona. To są początki mojej miłości do wszelakiej mitologii.

Chłopcy z placu broni - kolejna niesamowicie wstrząsająca lektura, choć uważam, że niekoniecznie dla tego przedziału wiekowego, w jakim się ją czyta...

W pustyni i w puszczy - Och ta książka ma tak wielu wielbicieli, co hejterów, bo "opisy są za długie". Ja osobiście ją uwielbiam, opisy też! To była pierwsza książka, do której napisałam streszczenie, a i film mi się podobał.^^

Karolcia, Anaruk, chłopiec z Grenlandii, Dzieci z Bullerbyn, Doktor Dolittle i jego zwierzęta -  to lektury z pierwszy klas podstawówki, więc wybaczcie mi, że nie będę się rozpisywać nad treścią i walorami edukacyjnymi. Pamiętam jednak, że wszystkie mi się spodobały, o czym świadczy sam fakt, że po tylu latach nadal pamiętam tytuły, a z niektórych nawet fragmenty np. o Karolci i do czego używała magicznego koralika, albo jak bardzo chciałam mieszkać na wsi, ukrywać się w sianie(choć boję się wężów) i mieć takich przyjaciół, jak Dzieci z Bullerbyn.

A jakie lektury są Waszymi ulubionymi? Czekam na wasze komentarze lub rankingi i pamiętajcie, że nie musi to być sztywna liczba. :) U mnie wyszło 10, u innej osoby będę tylko 3 książki! :)

Sophie di Angelo

20 komentarzy:

  1. Ja milo wspominam Krzyżaków, Lalkę, Zbrodnię i karę. To byla moja święta trójca i chyba zostanie ona do końca życia. Jak trudno nie zauważyć, to są już lektury tzw. "wyższych lotów". Co do twojej listy, to do Karolci mam sentyment, bo tak samo mam na imię, Dzieci z Bullerbyn też przyjemna historia. :) Z pewnością za kilkanaście lat powróci się z przyjemnością do tych książek, ponieważ będziemy chcieli powrócić do młodości.

    Pozdrawiam serdecznie!
    D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy pomysł na posta:) Uwielbiam "Dzieci z Bullerbyn"! Świetna, niesamowita książka, rozbudzająca dziecięcą ciekawość, kształtująca system wartości. To mój zdecydowany faworyt:) A poza tym lubię "Anię z Zielonego Wzgórza" oraz wymieniony przez Ciebie "Tajemniczy ogród":)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam zachwycona Karolcią, a moje dziecko stwierdziło, że to kiepska podróbka Harrego Pottera

    OdpowiedzUsuń
  4. Karolcie uwielbiałam w podstawówce, choć przyznam sie, ze wtedy jeszcze nie czytałam zbyd duzo :) Musze koniecznie do niej kiedys wrocic.

    OdpowiedzUsuń
  5. To teraz moja lista :):
    "W pustyni i puszczy"
    "Tajemniczy ogród"
    "Dzieci z Bullerbyn"
    "Krzyżacy"
    "Kamienie na szaniec"
    "Oscar i pani Róża" - strasznie się ucieszyłam, kiedy została włączona do moich lektur, bo byłam w niej zakochana już od dawna.
    "Wiedźmin. Miecz przeznaczenia" - mieliśmy przeczytać jeden rozdział pod tym samym tytułem, ale ja, to ja, więc zabrałam się za całą serię. Okazało się, że jest zupełnie inna niż przypuszczałam i od pierwszych stron stała się moją ulubioną serią.
    "Ten obcy"
    "Chłopcy z placu broni"
    "Robinson Crusoe"
    "Doktor Dolittle i jego zwierzęta"
    No i "Zew krwi" (ta wyszła z lektur szkolnych, ale i tak ją przeczytałam), "Quo vadis" (albo wyszła, albo po prostu będzie w wyższej klasie) i "Folwark zwierzęcy" (tą chyba także, niestety, wyeliminowali z listy lektur).
    Jakieś jeszcze pewnie by się znalazły, ale na razie wyleciały mi z pamięci :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie za bardzo lubię lektury szkolne, ale moimi ulubionymi są "Balladyna" i "Dzieci z Bullerbyn" :)
    Pozdrawiam! :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze czytałam wszystkie lektury - jedyna, która totalnie mi się nie podobała to "Potop"
    Niesamowita jest "Zbrodnia i kara" - lektura, która naprawdę wciąga.
    Z tych ze szkoły podstawowej i gimnazjum to uwielbiam (również) "Tajemniczy ogród", "Godziną pąsowej róży" (o podróżach w czasie - także polecam), "Krzyżaków" i wiele innych.
    "Kamienie na szaniec" i "Chłopcy z placu broni" mają bardzo emocjonujące i poruszające zakończenia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się z większością Twoich typów, z wyjątkiem Anaruka, którego nie pamiętam oraz Iliady, Odysei i Dolittle'a, bo zwyczajnie ich nie omawiałam. Zresztą większość lektur z podstawówki i kilka z gimnazjum mogę zaliczyć do ulubionych. Z liceum - niestety żadnej;(

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja ulubiona lektura to "Cudzoziemka", którą czytałam w liceum <3 Podczas czytania strasznie się wzruszyłam :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się no może poza dziełami Homera.

    OdpowiedzUsuń
  11. "Tajemniczy ogród" i "Krzyżacy" :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dwie z nich również są moimi ulubionymi ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam "Krzyżaków", "Chłopców z Placu Broni", "Tajemniczy ogród", "Zrodnię i karę", "Przedwiośnie" i "Mistrza i Małgorzatę". To tacy moi zdecydowani ulubieńcy. W podstawówce lektury czytałam na własną rękę, bo w szkole raczej ich nie omawialiśmy, dlatego najlepiej pamiętam lektury z okresu gimnazjum/liceum. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kamienie na szaniec to też moja ulubiona, tak samo jak Mistrz i małgorzata, oraz dzieci z bullerbyn i Lalka. Uwielbiam też mity. Jak mogłaś przeczytać Anaruk, chłopiec z Grenlandii i w pustyni i w puszczy to było takie nudne ! xD

    OdpowiedzUsuń
  15. kamienie na szaniec i W pustyni i puszczy, ale nie wiem dlaczego ;)_

    OdpowiedzUsuń
  16. Lektury z postawówki wspominam miło, chyba wtedy nie było takiej, która by mi się nie spodobała, gorzej w gimnazjum, tu były już poważniejsze, jak sądzę mniej dopasowane do wieku, ale mimo wszystko mam kilka, które naprawdę lubię. Może Cię zdziwię, ale "Krzyżaków" wspominam miło, "Mały książę", uwielbiam, i wiele innych, lecz nie chcę mi się ich wymieniać. W każdej chyba znalazłam coś ciekawego, a nie przepraszam, nie lubię tych z tłem wojen światowych, więc "Kamienie na szaniec" to nie moja bajka. :P

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja dobrze wspominam ,,Tristan i Izolda" :D

    OdpowiedzUsuń
  18. A moje ulubione to głównie z liceum :) "Zbrodnia i kara", "Mistrz i Małgorzata", "Dżuma". :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzieci z Bullerbyn czytam co jakiś czas od nowa :) A moje ulubione to zdecydowanie "Hobbit","Chłopcy z Placu broni", również "Kamienie na szaniec", "Ania z Zielonego wzgórza" oraz "Mistrz i Małgorzata"- wprawdzie jeszcze tego nie omawiałam,ale to lektura, więc się liczy :)

    OdpowiedzUsuń
  20. W moim podsumowaniu miałam "Kamienie na Szaniec" i też dodałam ją do ulubionych lektur :)
    Dzieci z Bullerbyn to książka mojego dzieciństwa - ubóstwiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo