Doctor Who - sezon 8 - odcinek 8 - Mummy on the Orient Express

Przyjrzyjmy się przez chwilę samemu coverowi... Mamy tytuł i specyficzna kolorystykę - nie wiem, jak Wam, ale mi od razu przyniosła na myśl bardziej obraz, niż zdjęcie. Plus te kolory... Nierealne, oderwane od rzeczywistości - opowieść o duchach? Krzycząca kobieta w tle, która wygląda zupełnie, jak Amanda Abbington. Mężczyzna z bronią, który przynajmniej dla mnie wygląda znajomo oraz brak Clary - widziałam komentarze ludzi, który cieszyli się, że jej nie będzie i może ten stan rzeczy potrwa trochę dłużej... Widać nie tylko ja pałałam do niej niechęcią. Oczywiście jest i mumia, a tytuł to nawiązanie do "Morderstwa w Orient Expressie" Agathy Christie. Udało mi się obejrzeć wszystkie odcinki i ten już oglądałam na streamie - choć oczywiście recenzja pojawi się na blogu o wiele później. Kolejny akapit, to początek recapu, więc mnóstwo spoilerów i chaotycznych myśli.

Gdy widziałam zdjęcia, myślałam, że starsza pani to Agatha Christie we własnej osobie, co byłoby kolejnym nawiązaniem do poprzednich sezonów. Jednak nie jest to pisarka, tylko osoba, która widzi mumię i umiera po 66 sekundach.
Źródło: tumblr.com
To Clara! Srsly... Przez chwilę wyglądało to, jakby Doctor wyrwał jakąś dziewczynę i zabrał ją na randkę (???). W ogóle jej nie poznałam - nawet po głosie. Wygląda tak bardzo, jak Marion Cotillard tutaj. Ciekawa jestem, czy ścięła włosy, czy to peruka ze względu na połączenie lat dwudziestych z przyszłością. To jest totalnie mój ukochany czas. Uwielbiam te stroje i dlatego jestem zachwycona ubiorem kobiet w tym odcinku. Wystrój również był cudowny - te kolory, ten przepych!
Doctor starający się za wszelką cenę uniknąć rozmowy, o tym co zdarzyło się w "Zabić Księżyc"... Chociaż może to też fakt, że planety wypełnione całkowicie krzewami są bardziej interesującym tematem.
"-Byłam raz na koncercie i piosenkarka powiedziała, że nienawiść jest zbyt mocną emocją, żeby marnować ją na kogoś, kogo się nie lubi.
-Czy ludzie byli zażenowani? Bo ja bym był. Wszyscy wyszli?"
Melodyjka tym razem rodem z Indiana Jones - chociaż może i z "Morderstwa w Orient Expressie". Wydaje mi się, że czytałam tę książkę, ale filmu na pewno nie widziałam.
Przez chwilę myślałam, że Doctor wymknął się, aby przywieźć TARDIS Agathę Christie. Niestety chyba się nie pojawi.
"Wścibski krętacz."
Czemu oni byli w piżamkach i w łóżeczku, gdy zabawa na pociągu podróżującym przez kosmos trwa w najlepsze?
Papierośnica z żelkami. ♥

A co to kolekcjoner osobowości?
Perkins też by się nadawał do teamu Dwunastego! Jest cyniczny i Doctor wyraźnie lubi jego towarzystwo. Zna się też na rzeczy, więc byłby przydatny.
Okej, fajne wytłumaczenie, czemu sarkofag się otworzył.
Tam jest Albert Einstein. :D
Od razu wiedziałam, że kapitan statko-pociągu przypomina mi Johna Watsona! Starsze wersje nawet z wyglądu, a do tego historia związana z wojskiem podobna.
Ten wyraz twarzy Parkinsa... Doskonale go rozumiem niestety...
W tak małym pomieszczeniu na pewno słyszała przynajmniej to, co mówiła Clara, więc bez jaj.

I nagle wyszły z pomieszczenia, choć Doctor nie mógł otworzyć drzwi nawet śrubokrętem...


jw.
Tak wiele tutaj PONOWNIE nawiązań do poprzednich sezonów. Chociażby doctorowe "Are you my mummy?". Pytanie tylko... Dlaczego teraz? Nie jestem pewna, czy mnie to irytuje, czy ekscytuje, ponieważ boję się trochę wyjaśnienia.
"-Uratowałeś wszystkich?
-Nie, tylko ciebie, reszcie pozwoziłem się udusić."
Szkoda, że Perkins odszedł, kiedy miał szansę zostać...
Epizod ten przypomina świąteczny odcinek o Titanicu w przyszłości - można powiedzieć, że są zbudowane na bardzo podobnej zasadzie. Co... jest odtwarzaniem schematów, a ja nie jestem pewna, czy to dlatego, że Moffat ma tak genialny pomysł, czy też dla bezpieczeństwa, ponieważ fani to znają i kochają. Czy w takim razie fandom byłby gotowy na Doctora - kobietę? Ja wiem, że ten moment kiedyś nadejdzie!

Za każdym razem uderza mnie ten moment, gdy ktoś umiera, a Dwunasty... wygląda, jakby mało go to obchodziło. Jakby to nic nie znaczyło. Nie potrafię tego zaakceptować. Doskonale zdaję sobie sprawę, że Doctor nie jest kryształową postacią; jest on tak złożony, że good Dalek to najlepsze określenie dla niego. Na pewno są jakieś książki, które analizują psychologiczną stronę tego serialu. Poczytałabym je!


jw
Odcinek klimatyczny i nie wiem, czy to te lata dwudzieste, czy nie, ale po prostu, co odcinek to jest ciekawiej i lepiej. Są momenty, gdy mi "zgrzyta" ta historia - dlaczego Doctor się tak zachowuje? Lub Clara? Nie mogłam się powstrzymać i zerknęłam na zapowiedź kolejnego epizodu - niezłe efekty się szykują, choć od razu mi się też skojarzyło z "Ciszą w bibliotece". Will see. 


Genialna wersja znanego utworu Queen do posłuchania.

Sophie di Angelo

2 komentarze:

  1. Uwielbiam piosenkę! A odcinek jeden z lepszych w tym sezonie, przynajmniej według mnie. I też miałam nadzieję, że Clary nie będzie. Zachowanie Doctora często trudno jest wytłumaczyć, ale potem będzie bardziej doctorowaty.
    Na moim blogu pojawiała się recenzja całego sezonu, zapraszam w wolnej chwili. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Również według mnie był to jeden z bardziej udanych odcinków. Chociaż sam finał mnie rozczarował... Mimo "doctorowości". :(

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo