Ekranizacja pierwszej części trylogii "Igrzyska Śmierci" odniosła wręcz przeogromny sukces. Świat opanowała istna gorączka płonąca jaśniej niż suknia Katniss. Film zarobił miliony dolarów, a odgrywający główne role aktorzy szybko stali się najgorętszymi nazwiskami w świecie filmu. Jennifer Lawrence(Katniss) zgarnęła nawet Oscara(choć akurat nie za ten film). Ten szał tlił się przez 1,5 roku i wybuchł na nowo przy okazji premiery drugiego filmu z serii, "W pierścieniu ognia"!
Fabuła: Po zwycięstwie w 74. Głodowych Igrzyskach, Katniss Everdeen (Lawrence) oraz Peeta Mellark (Hutcherson) udają się na obowiązkowe Tournee Zwycięzców. Choć zuchwale złamali reguły rozgrywki, w glorii zwycięstwa odwiedzają kolejne dystrykty. Dowiadują się o fali zamieszek, do których przyczynił się ich niebywały wyczyn. W tym samym czasie prezydent Snow (Donald Sutherland) przystępuje do organizacji jubileuszowych, 75. Igrzysk, w których dawni zwycięzcy będą musieli stanąć przeciw sobie. Te wydarzenia mogą zmienić państwo Panem na zawsze. (Opis dystrybutora)
"Odpowiedni czas i miejsce."
Katniss dopuściła się niedopuszczalnego czynu. Zakpiła sobie z Kapitolu w żywe oczy. Zrobiła to z miłości, czy może jednak kierowało nią coś innego? Dziewczyna igrała z ogniem, zapominając, że jedna iskra może doprowadzić do pożaru, który zagrozi jej najbliższym oraz każdej osobie nie tlko w 12 dystrykcie, ale w całym kraju. Kapitol nigdy nie był łaskawy i skłonny do przebaczenia, za rebelię 75 lat temu 'sprzątnął' z powierzchni ziemi 13 dystrykt, a pozostałe ukarał Głodowymi Igrzyskami. Teraz zaś zbliża się 3. Ćwierćwiecze Poskromienia, które będzie rozgrywką na innym poziomie.

"To nie jest prawdziwe!"
Najważniejszą osobą w książce jest Katniss, a więc w filmie odgrywająca ją aktorka Jennifer Lawrence. Panie i panowie czapki z głów. Owszem, nie wygląda już ona na te 17 lat, jednak i tak nie wyobrażam sobie innej osoby w tej roli. To właśnie Jennifer miała przeogromny wpływ na oddanie wnętrza Katniss, tego co było opisane w książce. Jej emocje, gesty, miny, to wszystko było tak niesamowicie prawdziwe, że aż miażdżące dla widza! Musiałam, sobie powtarzać, że to jest tylko film, tak łatwo uwierzyć w to, co widać na ekranie. Jennifer nie grała, ona była Katniss. Ta aktorka jest jedną z najbardziej zakręconych i pozytywnych osób świata, a udało jej się oddać burkliwą i niechętnie okazującą emocje Katniss i to w taki sposób, że nie mogę nadal wyjść z podziwu.

Już dawno postanowiłam, że nie będę narzekać na dobór obsady dopóki nie obejrzę filmu i się tego trzymam, choć nie jest to łatwe. Największe oczekiwania były oczywiście skupione na Finnick'u Odair, który bezsprzecznie podbił serca wszystkich czytelniczek. Niepowodzenie przy doborze aktora groziło małą rewolucją, jednak twórcy filmu nie mogli spisać się lepiej. Sam Claflin świetnie oddał Finnicka, a niezastąpiona scena z kostką cukru, czy późniejsza z Mags są po prostu fenomenalne. Choć może przemawiać przeze mnie miłość do postaci książkowej, to jednak cieszę się, że to właśnie Sam został wybrany. Do tej roli byli brani pod uwagę między innymi Robert Pattinson(Edward ze Zmierzchu). Wyobrażacie sobie Edwardofinnicka?
Jena Malone grająca Johannę była bardzo pozytywną niespodzianką. Uwielbiam tą postać w książkach, ponieważ jest ona tak podobna do Katniss, a równocześnie całkowicie indywidualna. Scena w windzie(spoiler: klik!) przejdzie po prostu do historii.
Inni aktorzy również spisali się na medal. Prezydent Snow(Donald Sutherland) wciąż budzi strach, lub przynajmniej ciarki na plecach, Mags(Lynn Cohen) nie mogła być oddana lepiej, Enobaria(Meta Golding) szczerzyła rekinie ząbki, a "Walt i Pokręt" (Beetee i Wiress) byli idealni. Każda postać jest dopracowana do ostatniego szczególiku i nie zabrakło w filmie ulubionych scen z książek z tymi właśnie bohaterami. Czułam się, jakby wreszcie wypełniono kontury moich wyobrażeń, nadając im twarze i głosy. To samo mogę powiedzieć o arenie. Miażdżąca.
"Choćbyś żyła tysiąc lat, nigdy nie zasłużysz na tego chłopaka."
Jedna jedyna rzecz, która mi się nie podobała, to zbyt swobodne poczynanie sobie w wątku Katniss x Gale. Niepotrzebne i zajmujące cenne minuty. Nie rozumiem, jak w ogóle można tworzyć przy takiej historii "teamy". To jest historia o wojnie, o rewolucji, 'grze' przynoszącej tylko śmierć i cierpienie, a nie romansidło z 'groźnym' tłem, jednak niech już będzie. Ale jak można w ogóle rozważać Gale'a? Co z tego, że Liam Hemsworth(jak twierdzą) jest super przystojny, a do tego wysoki, a Peeta wygląda przy nim(podobno), jak hobbit. Czy w tym wszystkim chodzi tylko o to, że jeden aktor jest ładniejszy lub wyższy od drugiego? A co z tym, że Peeta jest najcudowniejszym facetem świata, którego miłość jest tak prawdziwa, że stała się już kanonem? On nie gra, nie udaje, wszystkie jego czyny, oddają jego emocje. Nie ma w nim zakłamania, nigdy nie myśli o sobie. Sceny pomiędzy Katniss i Peetą są najlepszymi w filmie. On jest ideałem, który kochał ją mimo tego, że dla niej był tylko strategią. Był gotowy poświęcić dla niej życie i to nie raz, a nieustannie. Sprawa teamów nigdy nie powinna się narodzić.

Ogólna ocena: 10/10.

Tytuł oryginału: Catching fire
Premiera: 22 listopad 2013 r.
Czas trwania: 2 godz. 26 min.
Reżyser: Francis Lawrence
Główne role:
Jennifer Lawrence - Katniss Everdeen
Josh Hutcherson - Peeta Mellark
Liam Hemsworth - Gale Hawthorne
Woody Harrelson - Haymitch Abernathy
Elizabeth Banks - Effie Trinket
Lenny Kravitz - Cinna
Film obejrzany był w zacnym towarzystwie, ale po raz drugi wybieram się z inną osóbką i już współczuję osobom, które będą siedziały obok nas. :)