Posępna litość - Robin LaFevers


W Bretanii od dawna krążyły pogłoski o Kulcie Śmierci, który szkolił swoje zakonnice - córki Mortaina, boga śmierci - na bezwzględne zabójczynie. Miały one za zadanie dbać o dobro kraju, aby stara wiara nie odeszła w zapomnienie. Większość osób uważało to jednak za legendę, bajkę, którą opowiada się niegrzecznym dzieciom. Czy mogłoby być w tych pogłoskach choć ziarnko prawdy?

"Noszę ciemnoczerwono piętno, biegnące od lewego ramienia po prawe biodro, ślad po truciźnie, którą matka dostała od znachorki, by pozbyć się mnie ze swego łona. Według znachorki, fakt, że przeżyłam, to nie żaden cud, a znak, że zostałam poczęta przez samego boga śmierci."

Kilkunastoletnia Ismae została ocalona z rąk okrutnego ojca i męża i trafiła do klasztoru poświęconemu bogu śmierci. Została wyszkolona i oddana do służby Mortainowi. Aby ją wypełniać musi zabijać wszystkich, których naznaczy bóg. Nawet jeżeli chodzi o osoby, które kocha.

Autorce umiejętnie udało się wykreować wciągającą intrygę, więc zabawa w "kto jest zdrajcą" pochłaniała czytelnika na równi z lekturą o losach Ismae. Trzeba przyznać, że sprawa nie była oczywista, wskazówki nie były jasne i wskazywały wiele osób, a gdy już wydawało się, że mamy winnego, na jaw wychodziły kolejne fakty. Dzięki temu naprawdę nie można się nudzić w czasie lektury, jest się nią zbyt pochłoniętym. Świetne przedstawienie XV-wiecznej Bretanii wraz z zachowaniem wszystkich konwenansów również działa na korzyść książki. Z wielkim zainteresowaniem odkrywałam kolejne wątki, każdy ciekawszy od poprzedniego.

Jedynym malutkim minusem jest trochę niekonsekwentne zachowanie głównej bohaterki. Skrzywdzona przez los stała się przeciwniczką mężczyzn, została wytrenowana na zabójczynię, była twarda i bezwzględna, ale też momentami zachowywała się, jak nieśmiała panienka, co w ogóle nie pasowało do obrazu postaci, jaką autorka wykreowała. Ismae mimo to zdobyła moją sympatię, ponieważ były to tylko rzadkie chwile w książce. Jest to bohaterka, której chce się kibicować i dobrze się jej życzy, nawet jeżeli co chwilę chce się kimś "zająć". Na wątek miłosny również nie można narzekać. Ciekawie go poprowadzono i jest to jedna z tych historii, kiedy czytelnik z niecierpliwością wyczekuje chwili, aż sytuacja pomiędzy dwójką bohaterów wyklaruje się.

Lektura "Posępnej litości" była czystą przyjemnością. Nie spodziewałam się książki, która tak bardzo mnie pochłonie, zauroczy i zaciekawi równocześnie. Czyta się ją świetnie i żałuję, że ta przygoda tak szybko minęła. Chcę tom drugi! TERAZ!

Ogólna ocena: 9.5/10

Tytuł oryginału: Grave Mercy
Seria: Jego Nadobna Zabójczyni
Tom: 1/3
Data premiery: 20 wrzesień 2013 r.
Liczba stron: 527
Wydawca: Fabryka Słów

Jego Nadobna Zabójczyni:
1. Posępna litość
2. Dark Triumph
3. Mortal Heart

Sophie di Angelo

11 komentarzy:

  1. eM kiedyś próbowała przeczytać tę książkę, ale to nie był dla odpowiedni moment na czytanie tej książki.
    Bo jak teraz eM czyta wszystkie te pozytywne opinie, to się dziwi czemu skończyła na 20 stronie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na jej temat czytam same pozytywne opinie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa fabuła- choć rzadko czytam tego typu książki, ale może się przełamię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam zamiar ją niebawem nabyć, jak nie teraz to na gwiazdkę sobie sprawię :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszo słyszę, ale straasznie mnie zaintrygowałaś. Muszę się za tą pozycją koniecznie rozejrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Posępną litość czyta się szybko, bardzo szybko, a to ze względu na ciekawą akcję ciągle napędzaną kolejnymi intrygami, którym zdecydowanie sprzyja mroczny klimat powieści. Akcja osadzona jest u schyłku średniowiecza, a więc mamy tu królów, księżne, damy dworu i ich obrońców. Choć bohaterowie są fikcyjni, pozwalają barwnie wyobrazić sobie ówczesne życie. Znajdziemy tu dzieje Bretanii połączone z literacką fantazją. Wiarę chrześcijańską mieszającą się ze starym panteonem bóstw. Oraz młodziutką, acz bardzo doświadczoną przez los bohaterkę. Znajdziemy także romans, młodzieńczą miłość, który jednak nie odebrał mi przyjemności czytania. Myślę, że pozycja ta celuje w grupę młodzieży, ale można się przy niej odprężyć i na moment zapomnieć wczuwając się w klimat.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna recenzja. Mam ochotę na tę książkę, dlatego cieszę się, że tak dobrze wypadła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękna recenzja! Jesteś moją idolką jeśli chodzi o recenzje.To świetnie gdy ktoś ma w sobie tyle pasji.! :)
    Zapraszam do siebie,dopiero zaczynam ale mam nadzieję że wam się spodoba u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gwoli wstępu napiszę że zajrzałam na twojego bloga tylko z powodu konkursu. Dzisiaj zerknęłam na stronę główną i byłam naprawdę zaskoczona jak ciekawą stronę udało ci się stworzyć. Dodaję cię do zakładek i na pewno będę teraz zaglądała systematycznie. :D

    A jeśli chodzi o post. Zastanawia mnie czy narracja jest pierwszoosobowa. Zdradzicie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się tu spodobało. :)

      Tak, ta powieść napisana jest w pierwszoosobowej narracji. :D

      Usuń
    2. A więc to tak. Kurcze, mam przez ciebie wielką ochotę na tę książkę! Dzięki :)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo