Tytuł oryginału: Dziewczyna z pociągu Liczba stron: 328 Ocena: 7/10 Podobne do: Zanim zasnę, Dziewczyny, które zabiły Chloe |
"Dziewczyna z pociągu" od razu zwróciła moją uwagę. Wiedziałam, że jest to książka, którą pewnego dnia przeczytam. Przypadkiem jednak zaczęłam czytać jej rekomendację, jako idealnej na zimę i lekko się zniechęciłam tym, co wyczytałam o treści. Sięgnęłam więc wpierw po "Dziewczyny, które zabiły Chloe". Kiedy jednak w końcu zaczęłam czytać "Dziewczynę z pociągu" momentalnie się wciągnęłam.
Rachel każdego dnia dojeżdża do pracy tym samym pociągiem, który codziennie zatrzymuje się przed semaforem, dając jej świetny widok na domki, które zna aż za dobrze... Obserwuje ona mieszkańców jednego z nich i zazdrości im idealnego życia, które wydaje jej się, że posiadają. Pewnego dnia widzi jednak coś, co nie zgadza się z jej wyobrażeniami, a Rachel nie potrafi o tym zapomnieć, zwłaszcza gdy następnego dnia kobieta, którą obserwowała zostaje uznana za zaginioną. Co powinna zrobić z tym, co widziała?
Po "Dziewczynach, które zabiły Chloe" nie spodziewałam się, że powieść Pauli Hawkins tak bardzo mi się spodoba. Te dwie książki, choć minęło niewiele od ich premiery, już są do siebie porównywane; obie są rekomendowane przez Stephana Kinga, mają podobny klimat i oczywiście również same tytuły nasuwają skojarzenia. "Dziewczyny, które zabiły Chloe" to niezwykle interesująca powieść, ale "Dziewczyna z pociągu" spodobała mi się jeszcze bardziej - choć również nie była to książka w stylu Gillian Flynn, a właśnie na to liczyłam sięgając po te dwa tytuły.
"Dziewczyna z pociągu" to bardzo dobrze zbudowana książka. Trzeba jednak wnikliwie zwracać uwagę na daty na początku rozdziałów, ponieważ między kolejnymi fragmentami jest spory odstęp czasowy, co może wprowadzić troszkę chaosu. Narracja dodatkowo prowadzona jest z trzech punktów widzenia: Rachel, Megan i Anny. Najbardziej dopracowana jest jednak relacja głównej bohaterki, Rachel. Zauważyłam, że Paula Hawkins próbowała pisać inaczej przy pozostałych narratorkach i o ile ta dziwność pasowała do Megan, to Anna według mnie na tym nie skorzystała i wypadła dość sztucznie.
Wciągnęłam się mocno w intrygę prezentowaną w "Dziewczynie z pociągu". Tak bardzo spodobała mi się gra autorki z czytelnikiem, szokujące informacje z przeszłości, bolesne wspomnienia oraz ta paląca niewiedza, jak to się wszystko łączy. Co tak naprawdę się wydarzyło? Dlaczego? Kto jest w to wplątany? W momencie, gdy odpowiedź staje się w końcu jasna dla czytelnika, autorka zaczyna wyjawiać kolejne szczegóły tajemnicy...
Po przeczytaniu książki stwierdziłam, że dałam się autorce zamotać. I pewnie dlatego tak bardzo "Dziewczyna z pociągu" mnie wciągnęła. W powieści pojawiły się wskazówki, niektóre nawet dość wyraziste, naglące, a z drugiej strony opowieść Rachel sprawiała, że trudno było uwierzyć w taką odpowiedź, wziąć ją za pewnik. Po wyjściu na jaw wszystkich informacji, można by było nawet pomyśleć, że to jest takie oczywiste - jak w "Dziewczynach, które zabiły Chloe". A jednak Paula Hawkins skutecznie zwodziła mnie do momentu, gdy sama napisała wprost, co się wydarzyło. Książka po zdradzeniu odpowiedzi nie przestała być jednak mniej wciągająca. To co się dalej dzieje mrozi krew w żyłach. Czytelnika aż przebiega zimny dreszcz. To naprawdę mocne, brutalne zakończenie. Dodam również, że i epilog udał się autorce.
"Dziewczyna z pociągu" to wciągająca, intrygująca powieść z nie lada zagadką do rozwikłania. Podejmiecie się tej próby? Bardzo dobrze mi się czytało tę książkę i mogę ją z czystym sumieniem polecić fanom dobrych thrillerów.
Na koniec zaprezentuję Wam dwa ekskluzywne (bo chyba jedyne, jak na razie) zdjęcia z nadchodzącej ekranizacji. Premiera filmu (nie w Polsce) zaplanowana jest na 22-ego września 2016 r.
Uwielbiam tę aktorkę, super, że to ona zagra w ekranizacji.
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele opinii, ale większość niestety negatywnych. Mimo wszystko przekonałaś mnie. Możliwe, że zakupię ją w najbliższym czasie, bo bardzo mnie ciekawi ta zagadka :)
Pozdrawiam,
Przerwa na książkę
Czytałam "Dziewczynę..", ale niestety było to moje największe rozczarowanie ubiegłego roku :(
OdpowiedzUsuńO kurcze, to muszę się wreszcie zabrać za tą książkę, żeby zdążyć przed ekranizacją :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńksiazkowy-termit.blogspot.com
Kolejna recenzja, która utwierdza mnie w przekonaniu, ze muszę do niej zajrzeć
OdpowiedzUsuńAlbo jest to faktycznie niesamowita książka, albo już nie mają kręcić na podstawie jakich kolejnych filmów. I chyba przez tę popularność nieprędko przeczytam książkę. Chyba za duża presja.
OdpowiedzUsuńBardzo różne opinie czytam na temat tej książki. Pomimo, ze dużo było i tych negatywnych to chętnie po nią sięgnę. Ale nie teraz, zaczekam aż ten caly "Bum" na nią trochę minie ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też zaczęłam ją czytać i zastanawiam się czy iść spać w ogóle :D Utwierdziłaś mnie tylko w przekonaniu, że to książka idealna :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Mona Te [Blog]
Po książce spodziewałam się czegoś bardziej makabrycznego, ale i tak dobrze mi się czytało. Czekam na ekranizację!
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Moja siostra ma ogromne parcie na przeczytanie tej powieści, więc poczekam na jej opinię i pewnie po tym sięgnę po "Dziewczynę z pociągu", która wydaje się intrygującą lekturą.
OdpowiedzUsuńIm więcej czytam o tej książce, tym bardziej chcę ją poznać - wydaje mi się, że wpasuje się w mój gust idealnie. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, ze to bardzo dobra książka. Twaoha recenzja dodatkowo mnie zachęciła. Poza tym rekomendacja Stephena Kinga działa na mnie jak magnez. Na pewno przeczytam tą pozycję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
http://kruczegniazdo94.blogspot.com
Widzę tę książkę wszędzie, mocno mnie ona kusi i mam nadzieję, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuń