Chodzenie do szkoły bywa uciążliwe - zwłaszcza kiedy jest tam osoba, która za cel życiowy obrała sobie zrujnowanie...
Najwyższy czas poznać zakończenie trylogii "Starbound". Doprowadzi nas ono do momentu, którego trudno było się spodziewać... Jesteście gotowi...
W marcu tego roku na polskim rynku pojawiła się długo oczekiwana przeze mnie premiera - "W ramionach gwiazd"....
Witajcie! Oto nadeszła sobota! Oznacza to nie tylko, że właśnie rozpoczęłam cudowne ferie, ale również najwyższy czas zmierzyć się z drugą połową scenariusza "Harry Potter i przeklęte dziecko". Myśleliście, że było źle? Przygotujcie się na jeszcze gorszą lepszą zabawę!
Streszczenie pierwszej części scenariusza znajdziecie tutaj: 1/2.
Bezspoilerową recenzję tu: Przeklęte dziecko.
Wszystko, co powinniście wiedzieć o "Przeklętym dziecku" pod tym linkiem: Co trzeba wiedzieć przed przeczytaniem "Przeklętego dziecka"?
Nie przedłużając... Zaczynajmy!
CZĘŚĆ DRUGA
AKT TRZECI
Tymczasem w drugiej, alternatywnej rzeczywistości w Hogwarcie, rok 2020: Różowa Landryna (Dyrektor Umbridge) zdradza Scorpiusowi, że misja "Ośmieszenie Cedrika" doprowadziła do tego, że ten - upokorzony - dołączył do Śmierciożerców, a to zmieniło losy całego magicznego świata. Zabił on bowiem Neville'a Longbottom'a, a więc Nagini przetrwała Bitwę o Hogwart; Voldemort wygrał wojnę, a Harry Potter i jego sojusznicy zginęli.
Różowa Landryna nie jest jednak aż tak głupia i zastanawia się, czemu Scorpius zachowuje się tak dziwnie. Każe mu wracać do zamku, ponieważ dzisiaj jest Dzień Voldemorta, a on jako piękny przykład czystości krwi powinien brylować w towarzystwie, a nie wypytywać ją o ich wygraną Bitwę o Hogwart. Różowa Landryna żegna się słowami "Dla Voldemorta i Walecznych" (czytałam po angielsku, więc nie wiem, jak to wyszło w tłumaczeniu), kładąc obie dłonie na sercu.
Okazuje się, że Scorpius jest cool kid'em w tej rzeczywistości. Wszyscy chłopacy patrzą na niego ze strachem i podziwiem, dziewczyny do niego wzdychają, każda z nich chce być tą, którą zabierze na bal zimowy, a kujony biją się o to, kto będzie odrabiać za niego zadania domowe. Nazywają go Królem Skorpionem. Jak na przyzwoitego dzieciaka przystało, Scorpius wie, że musi ponownie wrócić do przeszłości i naprawić teraźniejszość oraz przyszłość.
Scorpius - na luzie w trakcie roku szkolnego - odwiedza swojego tatę, który jest szefem departamentu przestrzegania praw czarodziejów (funkcja Harry'ego gdyby... żył). Okazuje się, że Draco przystosował się do nowej rzeczywistości, więc nie ma z niego żadnego pożytku. Młody Malfoy wraca do Hogwartu i odszukuje profesora Snape'a, który dalej jest nauczycielem oraz wciąż pozostaje sekretnym członkiem Gwardii Dumbledore'a. Razem udają się do centrali Gwardii, gdzie spotykają się z Ronem i Hermioną, którzy od lat żyją w ukryciu i są zaskoczeni prawdziwą wersją teraźniejszości (gdzie są małżeństwem), którą przedstawia im Scorpius, ale ostatecznie wierzą mu.
Wszyscy razem decydują cofnąć się do przeszłości i ją naprawić, choć oznacza to, że Snape ponownie umrze. Obmyślają plan, w którym Scorpius zablokuje swoje własne zaklęcie rzucone wcześniej na Cedrika. Zanim mają szansę użyć zmieniacza czasu, Ron, Hermiona i Snape zostają zaatakowani przez dementorów, którzy są dzisiaj w całuśnym nastroju. Ron i Hermiona wyznają sobie miłość i trzymają się za ręce, gdy ich dusze są unicestwiane. Romantycznie. Snape prosi Scorpiusa, aby przekazał Albusowi, że jest dumny z tego, że dostał po nim imię, po czym również dostaje całuska od demetora. Młody Malfoy cofa się w czasie i blokuje własne zaklęcie.
Plan zadział i właściwa wersja teraźniejszości (wraz z Albusem) ponownie zaistniała. Okazuje się, że moment, w którym nie ośmieszyli Cedrika w drugim zadaniu sprawił, że wszystko znów jest w porządku, choć po drodze zgubili zmieniacz czasu. Choć im się upiekło i tak idą przyznać się do wszystkiego. Profesor McGonagall jako jedyna trzeźwo myśląca osoba w towarzystwie jest bardzo zawiedziona tym, co zrobili. Nowa wersja świata - mimo ich najlepszych intencji - została okupiona krwią zmarłych - w tym kochanych przez nich osób. Rodzice chłopców w sumie za bardzo się nie przejmują, co denerwuje panią dyrektor, ponieważ nie rozumieją niebezpieczeństwa, jakie beztrosko wywołały ich gówniaki. Harry odwiedza Albusa w dormitorium (skąd znał hasło?!) i choć na początku płonie gniewem, to potem zaczyna myśleć i wygląda na to, że nawiązuje nitkę porozumienia z synem.
Chłopcy wracają nad jezioro, ponieważ Scorpius wyznaje Albusowi, że okłamał wszystkich i tak naprawdę nie zgubił zmieniacza czasu, ale nie ufa dorosłym, że go zniszczą (w końcu dwójka czwartoklasistów włamała się i bez problemu ukradła zmieniacz z ministerstwa magii, a następnie stworzyła mroczną, rzeczywistość, w której rządził Voldemort i wszyscy pozytywni bohaterowie zginęli). Zgadzają się, że to oni muszą go zniszczyć (tak naprawdę, a nie w stylu Hermiony: ukrywajmy-go-w-moim-gabinecie-bez-powodu-przez-rok). Gdy w końcu go odnajdują, udają się do sowiarni, gdzie umówili się z Delphi (Albus zaprosił ją w sumie tylko, bo mu się podoba). Ona zgadza się im pomóc zniszczyć zmieniacz. Dziewczyna jednak przypadkiem odkrywa swój tatuaż przedstawiający zatrważającego ptaka zwanego Lelek Wróżebnik. Scorpius przypomina sobie, że słyszał o nim w drugiej alternatywnej rzeczywistości - taki sam tatuaż miała prawa ręka Voldemorta. Do tego Delphi wyznaje, że jej opiekunką była Euphemia Rowle, a wszyscy wiedzą, że rodzina Rowle była śmierciożercami.
Delphi przejmuje zmieniacz czasu i odkrywa karty - okazuje się, że od początku sobie z nimi pogrywała. Pragnie przywrócić Voldemorta do życia i sprawić, aby druga alternatywna rzeczywistość była tą jedyną. Zaklęciem zakuwa chłopców w kajdanki, łamie im różdżki, po czym bez zastanowienia zabija niewinnego prefekta Craig'a, który szukał Albusa i Scorpiusa. Używa zmieniacza czasu, aby cofnąć się do trzeciego zadania turnieju trójmagicznego - do labiryntu.
Albus i Scorpius wiedzą, że mogą być w przeszłości tylko pięć minut. Grają na zwłokę. W pewnym momencie spotykają Cedrika, który wierząc w to, że odebranie Delphi zmieniacza czasu i uwolnienie gówniaków jest jednym z wyzwań labiryntu, pomaga chłopcom, którzy w podziękowaniu mówią mu: "tatuś cię kocha". Delphi jednak bez problemu ponownie zabiera im zmieniacz czasu i cofa się w czasie jeszcze bardziej, po czym niszczy zmieniacz - nie mogą więc powrócić do teraźniejszości - i zostawia chłopców samych siebie (mogłaby ich zabić, więc nie mogliby jej zaszkodzić w żaden sposób i pokrzyżować planów, ale lepiej po prostu ich zostawić, niech mają szansę ją powstrzymać).
KONIEC AKTU TRZECIEGO
AKT CZWATY
Harry, Ginny i Draco dowiadują się, że ich dzieci ponownie zaginęły, a ostatni raz widziano je z Delphi (a powiedział im o tym chyba duch zabitego przez nią Craig'a). Odrywają też, że Amos wysyłał do chłopców sowy i idą go odwiedzić. Ten zaprzecza, że cokolwiek im wysyłał (jest rok 2020, więc po prostu napisał do nich na fejsie), a gdy pytają go o jego bratanicę Delphi, Amos mówi, że ani on ani jego żona nie mieli rodzeństwa. Przeszukują pokój dziewczyny i okrywają, że... dziewczyna wierzyła, że jest córką Voldemorta (całe zeszyty miała w serduszkach i jednoznacznych równaniach V + B = D) i wypełnienie proroctwa przywróci go do życia (teraz pewnie żałują, że nie słuchali profesor McGonagall). Rodzice chłopców nie mają pojęcia, gdzie ci cofnęli się w czasie, więc mogą jedynie czekać.
Albus i Scorpius poznają datę: wylądowali w przeszłości 30-ego października 1981 r. - dzień przed zamordowaniem rodziców Harry'ego przez Voldemorta. Sądzą, że Delphi zamierza sama zabić Harry'ego, więc zaklęcie nie odbije się i nie uderzy w Voldemorta. Udają się więc do doliny Godryka, gdzie znajdują Jamesa, Lily i Harry'ego. Chłopcy wiedzą, że muszą powiadomić rodziców, w którym momencie czasu wylądowali, a używają do tego... kocyka Harry'ego. Albus przypomina sobie, że gdy odrzucił go w pokoju, na kocyk wylał się eliksir miłosny. Piszą więc na nim niewidzialnym atramentem, ponieważ z zestawu małego alchemika, wiedzą, że barwik uwidoczni się po kontakcie z pyłem perłowym z eliksiru. Aby zdobyć atrament okradają niewinną babcię - Bathildę Bagshot, autorkę Historii magii.
Ginny i Harry odkrywają wiadomość. Dołączają do nich Ron i Hermiona, zastanawiając się, jak dotrzeć do chłopców. Pojawia się również Draco ze zmieniaczem czasu - jego rodzice mieli go od lat, a ten poprzedni był zaledwie prototypem.
Cofają się więc w czasie i znajdują chłopców. Ginny odkrywa, że Delphi nigdy nie zamierzała zabić małego Harry'ego, za to planuje powstrzymać Voldemorta od ataku na Potterów. To sprawiłoby, że nie utraciłby swojej potęgi. Ukrywając się w kościele niedaleko domu Potterów, decydują się na transformację Harry'ego w Voldemorta - odkąd rozbolała go głowa, znów może używać języka wężów, oprócz tego był w głowie Voldka, więc jak jedyny może go udawać.
Plot twist: Delphi jest córką Bellatrix Lestrange, urodzoną w posiadłości Malfoyów pok koniec 1997 lub na początku 1998, podczas gdy Voldek czaił się tam przed Bitwą o Hogwart (końcówka "Harry'ego Pottera i Insygniów śmierci").
Harry wychodzi na spotkanie Delphi, która okazuje się być niewinnym dzieciątkiem, pragnącym jedynie miłości tatusia, więc błaga Voldka, aby ją rozpoznał i zaakceptował. Harry udaje troskliwego rodzica, jednak zaklęcie przestaje działać, co porządnie wnerwia dziewczynę, która atakuje Harry'ego i okazuje się niewiarygodnie potężna. Harry nie da rady pokonać jej w pojedynkę, więc do akcji wkracza reszta bohaterów. Powstrzymują Delphi, która z trzęsącą się bródką wyznaje, że chciała tylko poznać swojego tatę. Harry mówi, że doskonale to rozumie, ale nie mogą zmienić przeszłości.
Tymczasem prawdziwy Voldemort pojawia się na miejscu zbrodni. Delphi próbuje go ostrzec, ale Draco i Hermiona uciszają ją i odsyłają do teraźniejszości. Harry odkrywa, że współczuje biednej, morderczej sierotce - sam też nie poznał swoich rodziców, tylko słyszał o nich opowieści.
Nie mogąc zmienić przeszłości (ale mogąc wrócić do teraźniejszości i oszczędzić sobie tego widoku), Harry-masochista zostaje, aby obserwować, jak Voldemort zabija jego rodziców. Ma nadzieję, że to "pozwoli mu zamknąć" ten rozdział w życiu. Towarzyszy mu Albus, co ostatecznie faktycznie pozwala im "zamknąć" ten rozdział w życiu - w końcu nic tak nie zbliża rodzica i dziecka, jak oglądanie morderstwa rodziców tego rodzica.
Albus i Harry wracają do teraźniejszości, Delphi trafia do Azkabanu, a w domu Potterów pojawia się Hagrid, aby zabrać małego Harry'ego do Dursley'ów (początek "Harry'ego Pottera i kamienia filozoficznego").
Chłopcy wrócili do Hogwartu, gdzie Scorpius zbiera się do odwagę i zaprasza Rose na randkę. Oczywiście dziewczyna go spławia, ale pozwala pocałować się w policzek. Chłopak stwierdza, że to dobry początek przyjaźni i już planuje ich wesele.
Na sam koniec okazuje się, że Harry zabrał Albusa na cmentarz, do grobu Cedrika, gdzie co roku przeprasza go za swoją rolę w jego śmierci.
KONIEC AKTU CZWARTEGO
KONIEC CZĘŚCI DRUGIEJ
KONIEC
Do Jacka Thorna:
Witam! Wasze piękne oczka Was nie mylą. Poniżej znajdziecie streszczenie pierwszej części scenariusza fan fiction zatytułowanego "Harry Potter i przeklęte dziecko". Nie dajcie się zwieść słowom "ósma opowieść" (sprawdźcie tutaj i tu, dlaczego nią nie jest). Nie będzie to jednak suche, beznamiętne streszczenie! O nie! Jeżeli pamiętacie moją wersję historii Ordżinalsów, to przygotujcie się na coś podobnego.
Dlaczego streszczenie? Przygotowałam je z myślą o osobach, które nie chcą czytać scenariusza, ponieważ nie lubią, jak robi się ich w bambuko z promowaniem fan fiction, jako ósmej części "Harry'ego Pottera", ale równocześnie są ciekawe, co tam się wyrabia... Historia dla prawdziwych fanów jest zamknięta dopóki Rowling nie napisze czegoś nowego. Gdyby to przeklęte "Przeklęte dziecko" jeszcze miało jakąś fabularną wartość... *wzdryga się* Ale hej! Bez niej jest jeszcze zabawniej!
Streszczenie podzieliłam na dwie części, ponieważ po dojściu do końca aktu drugiego stwierdziłam, że tak długiego postu (dwa razy takiego jak jest teraz) to nawet mi się nie chce czytać. Kolejna część w przyszłą sobotę!
To chyba oczywiste, że streszczenie oznacza brzydkie SPOILERY? PS. Cztery z pojawiających się gify zawierają przekleństwa. |
CZĘŚĆ PIERWSZA
AKT PIERWSZY
Scenariusz zaczyna się niewinnie. Sam początek jest - no cóż - przerobionym (i troszkę pozmienianym pod względem kolejności wypowiadania kwestii) na scenariusz epilogiem z "Harry'ego Pottera i Insygniów śmierci". Harry i Ginny odprowadzają swojego najmłodszego syna na jego pierwszy pociąg do Hogwartu. Chłopak jest zdenerwowany i truje d... Na peronie 9 i 3/4 są również Ron i Hermiona, których córka Rose również rozpoczyna właśnie naukę w Hogwarcie. Ronowi zbiera się na wspominki o ich szalonych latach młodości i wyraża pragnienie powrotu do szkoły.
Rose i Albus wchodzą do pociągu i szukają miejsc. Rose, jak na małego kujona przystało, przypomina chłopakowi, że ich rodzice poznali się pierwszego dnia szkoły właśnie w tym pociągu, więc muszą brać pod uwagę, że od dzisiejszego wyboru miejsca posadzenia tyłka zależy cała ich przyszłość. Trafiają w końcu do przedziału, w którym samotnie siedzi Scorpius Malfoy, również pierwszoroczniak. Na przełamanie lodów rzuca on żarty o tym, jakimi to ich rodziny są odwiecznymi wrogami oraz że jego prawdziwym ojcem może nie być Draco (czyż nie ma lepszego sposobu na przedstawienie się?), co przypada do gustu Albusowi, który postanawia tu usiąść, a Rose zniesmaczona idzie szukać lepszego towarzystwa. Chłopcy zostają przyjaciółmi - najwyraźniej w tym świecie, gdy już usiądziesz z kimś pierwszego dnia w pociągu to jesteście związani do końca życia.
Po przybyciu do Hogwartu uczniowie kierują się do Wielkiej Sali na ceremonię przydziału. Dyrektorem szkoły jest teraz Minerwa McGonagall. Rose Granger-Weasley ląduje w Gryffindorze, a Scorpius i Albus w Slytherinie. Albus okazuje się być Neville'm tego rocznika, ponieważ jest bezlitośnie dręczony tym, że jako jedyny Potter wylądował w Slytherinie, a do tego nie ma naturalnego talentu do magii, jak jego ojciec, więc jest kiepskim uczniem i np. na pierwszej lekcji latania idzie mu naprawdę beznadziejnie. Nie pomaga to, że wszyscy oczekują od niego cudów i sztuczek, skoro jego ojcem jest Potter, co sprawia, że chłopak zaczyna nienawidzić Hogwartu.
Przeskok w czasie i ponownie lądujemy na peronie 9 i 3/4. Albus rozpoczyna kolejny rok nauki, a Harry delikatnie sugeruje synowi, żeby zaprzyjaźnił się z paroma osobami, na co chłopak staje okoniem, ponieważ ma już najlepszego przyjaciela - Scorpiusa. Chłopak nie tylko nie umie w magię, ale i w przyjaźnie - ku utrapieniu swojego sławnego taty. Tym bardziej, że Rose została już ścigającą w drużynie Quidditch, jest popularna i do tego genialna. Nie za bardzo interesuje ją Albus, a za to Scorpiusa zdecydowanie interesuje Rose, ale biedny chłopak nie jest nawet wart jej spojrzenia.
Mija kolejny rok, Albus coraz bardziej oddala się od swojego taty, którego zaczyna wręcz nienawidzić oraz wstydzić się nazwiska Potter, więc oświadcza Harry'emu, że woli sam iść na peron na początku trzeciego roku (a do tego spalił zgodę na wyjścia do Hogsmeade!), co bardzo rani papę Pottera, który szybko dochodzi do wniosku, że to wina plugawego potomstwa Malfoya, więc żąda od swojego syna zakończenia tej toksycznej przyjaźni. Lepiej, żeby jego syn był sam jak palec niż pod tym złym wpływem.
Na peronie pojawia się Draco z nietypową prośbą do Harry'ego, który sprawuje ważną funkcję w ministerstwie magii. Prosi go o to, aby uciął plotki o tym, że Draco i Astoria nie mogli mieć dziecka, więc to Voldemort jest ojcem Scorpiusa, ponieważ wszystkie zmieniacze czasu zostały zniszczone podczas walki w Ministerstwie Magii ("Harry Potter i Zakon Feniksa"), więc Voldek nie mógł zapłodnić jego żony... Scorpius jest z tego powodu prześladowany w szkole, a wszystko mogłoby zmienić oficjalne oświadczenie ministerstwa. Harry zraniony przez syna, zapominając o tym, jak to było, gdy nikt mu nie wierzył, że Voldemort powrócił, olewa Draco. Astoria wkrótce umiera, a Scorpius prosi swojego jedynego przyjaciela o to, aby poszedł z nim na pogrzeb matki, a ten się zgadza.
Niedługo potem zostaje złapany były śmierciożerca nijaki Theodore Nott. Okazuje się, że był on w posiadaniu nielegalnego zmieniacza czasu - co wskazuje na to, że jednak mogą one istnieć. Hermiona - jako nowa minister magii - odwiedza Harry'ego i zarzuca na niego papierologię związaną z tym aresztowaniem oraz zleca kolejne równie interesujące zdania. Harry za to z pasją wspomina, gdy miał coś fajnego do roboty, jak łapanie śmierciożerców, igranie z losem świata, narażanie przyjaciół na śmierć etc. Oboje zgadzają się, że zmieniacz czasu musi być zniszczony, więc postępując całkowicie logicznie: nie niszczą go od razu. Hermiona wspomina ni z tego ni z owego o ich dzieciach, sugerując, że dawno temu zamiast rodzicielstwa wybrali karierę - bo jak wszyscy wiemy dzieci można wykarmić, odziać oraz zapewnić dach nad głową samym zainteresowaniem oraz miłością.
Mija kolejny rok. Amos Diggory bez zaproszenia odwiedza Harry'ego (po tym, jak ten cały czas go spławiał) i prosi go, aby z pomocą zmieniacza czasu (o którym dowiedział się z ploteczek przy brytyjskiej herbatce w domu opieki) cofnął się w czasie i uratował Cedrika. Harry odmawia i zamiast powiedzieć, że zmieniacz już dawno został zniszczony (co po roku powinni zrobić, nie?), wymawia się frazesami typu: "nie można igrać z czasem" lub "bla bla bla". A Hermiona mogła kiedyś używać podobnego, aby chodzić na więcej lekcji lol. Albus podsłuchuje całą rozmowę, na czym przyłapuje go, również podsłuchująca, Delphini - bratanica oraz opiekunka Amosa. Amos nazywa Harry'ego zimny draniem, po czym wraz z Delphi opuszczają imprezę.
Dzień przed powrotem do szkoły, a po całym lecie spędzonym przez dzieci w domu, Harry stwierdza, że najwyższy czas ocieplić swoje stosunki z synem, więc zagaduje Albusa, próbując podnieść go na duchu i utemperować jego zachowanie. W tym celu daje mu kocyk, w którym Hagrid przyniósł go pierwszej nocy do Dursley'ów (odzyskał go po śmierci swojej ciotki Petunii). Ku jego zdziwieniu, w Albusie nie zachodzi cudowna przemiana, chłopak za to próbuje powiedzieć mu, jak naprawdę czuje się w szkole, a jak to bywa w emocjach, wyrzuca z siebie, że czasami nie chciałby być jego synem, ponieważ nazwisko Potter okazało się dla niego wielkim ciężarem, na co Harry, dorosły, dojrzały mężczyzna reaguje jeszcze dojrzalszą ripostą "A ja czasami nie chciałbym, żebyś był moim synem", co jak możecie sobie wyobrazić sprawia, że Albus zaczyna się lepiej dogadywać z tatą, skoro pogadali sobie od serca. A nie, czekajcie...
Harry targany wyrzutami sumienia zwierza się Ginny (która jest równie bezużyteczna, co w filmach), a ta zapewnia, że wszystko będzie dobrze. Harry'emu śnią się koszmary o domku na skale pośrodku morza, w którym pierwszy raz dowiedział się, że jest czarodziejem, Voldek pojawia się z sykiem, na co papa Potter budzi się z bólem blizny. I w tym momencie końcowe "Wszystko było dobrze" z "Insygniów śmierci" diabli wzięli.
Albus dalej się boczy, kiedy wsiada do pociągu w dniu rozpoczęcia czwartego roku nauki. Rozmyśla o tym, że to on powinien cofnąć się w czasie i uratować Cedrika, a wtedy może wszyscy daliby mu święty spokój. Nagle pojawia się Rose, która próbuje zaprzyjaźnić się z Albusem, po czym beztrosko przyznaje, że w sumie to poprosili ją o to rodzice, co słusznie wkurza Albusa, a następnie dziewczyna wygodnie potwierdza istnienie zmieniacza czasu (i już wiadomo skąd plotki przy herbatkach, skoro z Hermiony taka dobra minister magii, że jej dzieci nie tylko wiedzą o istnieniu zmieniacza, ale i beztrosko gadają o tym w publicznych miejscach).
Albus przekonuje do swojego poronionego pomysłu Scorpiusa, więc chłopcy postanawiając opuścić jadący pociąg skacząc z dachu, co aktywuje magiczną ochronę, która sprawia, że pani od wózka ze słodyczami okazuje się być Transformersem próbującym rozszarpać uciekinierów szponami i zarzucić granatami z pasztecików dyniowych (mniam!), zamiast no nie wiem, przykuć ich do foteli w trosce o ich bezpieczeństwo. W końcu udaje im się wydostać z pociągu (choć zapewne będą mieli traumę do końca życia).
Harry jako że nigdy nie wyrósł z pragnienia atencji, zwołuje z Hermioną spotkanie, na którym dyskutowane jest to, żeby powiadomić opinię publiczną o tym, że rano obudził się z bólem głowy. TAM DAM DAAAAAM! Choć raz czarodzieje wydają się mieć zaczątki rozumu we łbach (zwłaszcza Draco przypominający o tym, że Harry pierwszy jest do budzenia niepotrzebnej paniki, a nigdy nie pomógł mu uciszyć uwłaczających plotek) i decydują, że nie jest to żadna groźba.
Tymczasem niezauważeni przez nikogo Albus i Scorpius docierają do Domu Spokojnej Starości dla Czarownic i Czarodziejów imienia Świętego Oswalda, gdzie spotykają się z Amosem i Delphi, aby powiadomić ich o swoim planie. Po paru wątpliwościach, Amos zgadza się i życzy im powodzenia.
Harry i Ginny w czasie obiadu z Ronem i Hermioną dowiadują się, że ich dziecko nigdy nie dotarło do Hogwartu, więc prawdopodobnie dało nogę, o co Ginny oskarża Harry'ego (a gdzie się podziało jej "wszystko będzie dobrze", he?). Cała czwórka zastanawia się też, czy nie powinni zachować się, jak hmmm... porządni ludzi i już dawno temu pomóc Draco z plotkami.
Mimo tego, że Hermiona jest ministrem magii, to nie pomyślała o tym, aby zabezpieczyć teraz ministerstwo przed czarodziejami używającymi eliksiru wielosokowego (a sama zakradła się w ten sposób do ministerstwa magii w młodości), więc Albus, Scorpius i Delphi postanawiają wypić owy eliksir przed próbą włamania.
W domu Harry'ego pojawia się Draco i również oskarża Harry'ego o to, że ucieczka ich synów to wina jego dojrzałej riposty. Ostatecznie "mężczyźni" zakopują wojenny topór i postanawiają wspólnie odnaleźć swoje zagubione dzieciaczki.
Tymczasem bez większych problemów do ministerstwa włamują się: Albus jako Ron, Scorpius jak Harry i Delphi jako Hermiona. Udają się do biura pani minister, ponieważ Rose wypaplała, że tam znajdą zmieniacz czasu (zuch córeczka!). Kiedy przetrząsają jej rzeczy, słyszą, że prawdziwa Hermiona wróciła. Więc Albus aka Ron wychodzi na zewnątrz, aby... flirtować z własną ciotką, całować ją i namawiać do... zrobienia sobie kolejnego dzidziusia (lub pojechania na wakacje, bo przecież zajmowanie się noworodkiem to synonim zrobienia sobie wakacji). Hermiona, jak przystało na jedną z najmądrzejszych osób w czarodziejskim świecie, nie wietrzy podstępu, po czym odchodzi, aby poinformować mugoli, że tego ranka ich magiczny celebryta Harry Potter obudził się z bólem głowy. Albus, Scorpius i Delphi po rozwiązaniu paru prostych zagadek, bez większego problemu odnajdują zmieniacz czasu i dają nogę.
KONIEC AKTU PIERWSZEGO
AKT DRUGI
Harry Potter śni o tym, jak jego ciotka go krytykuje. Oczywiście do kompletu nie mogło zabraknąć syczącego Voldemorta oraz Albusa ubranego w szaty Durmstangu. Harry, który po zbiciu wszystkich przepowiedni ever swego czasu w młodości, okazuje się być chodzącą śniącą przepowiednią i stwierdza, że to musi być wskazówka, więc wraz z Ginny i Hermioną (która jako minister magii ma totalnie czas na szukanie dwójki zaginionych nastolatków) udają się do Hogwartu. Dołącza do nich Draco używający sieci Fiuu (czy to nie było niemożliwe na terenie Hogwartu?). Wszyscy naradzają się w gabinecie dyrektor McGonagall i zarządzają poszukiwania w Zakazanym Lesie. Jednak jedyne co znajduje Harry, to centaur Zakała, który - będąc prawdziwym przepowiadaczem przyszłości - snuje mroczne wizje, które obejmują czarne chmury zbierające się wokół Albusa.
Albus stwierdza, że najlepszym sposobem na ocalenie Cedrika jest nie dopuszczenie do tego, aby wygrał on Turniej Trójmagiczny. Cała trójka rozpoczyna więc misję pod kryptonimem "Ośmieszenie Cedrika". Chłopcy wykluczają z akcji Delphi, która jest za stara, aby udawać uczennicę Hogwartu, bo w ich wieku każdy powyżej dwudziestu lat prawdopodobnie wygląda, jakby był na skraju śmierci. Albus i Scorpius cofają się w czasie na skraj Zakazanego Lasu do 1984 roku do pierwszego zdania turnieju trójmagicznego, gdzie pozbawiają Cedrika różdżki, więc nie udaje mu się zdobyć złotego jaja. Scorpius zauważa jednak, że coś jest nie tak ze zmieniaczem czasu. Okazuje się, że mogą spędzić w przeszłości tylko kilka minut i nie mogą kontrolować powrotu do teraźniejszości, co owocuje tym, że Albus mdleje. Chłopców znajdują Ron, Ginny i Harry.
Albus ląduje nieprzytomny w skrzydle szpitalnym, a Harry czuwa przy jego boku. Harry ucina sobie pogawędkę z portretem Albusa Dumbledore'a, który - jakże wygodnie - wisi akurat w tej sali. Portret wydaje się mieć więcej rozumu niż wszyscy bohaterowie i tłumaczy Harry'emu, że nazwanie swoich dzieci, jakby był psychofanem Harry'ego Pottera, a szczególnie nazwanie go po Dumbledore'ze Albusem mogło stworzyć zbyt wielki ciężar na barki jednego chłopca. Niesłuchanie naprawdę tego, co syn ma do powiedzenia mogło sprawić, że nie widział go naprawdę - w końcu zaślepiła go miłość (i własna wizja tego jakie jego dzieci powinny być). Wydaje się, że Harry zaczyna wreszcie coś rozumieć, więc kiedy Albus w końcu odzyskuje przytomność... zabrania mu spotykania się z Scorpiusem - jego jedynym przyjacielem - i każe wracać do pokoju wspólnego Gryffindoru. A potem Harry grozi dyrektor McGonagall i każe jej obserwować tę dwójkę za pomocą mapy maruderów, czy na pewno się nie spotykają - dyrektor szkoły ma w końcu niewiele innych rzeczy do roboty.
Plot twist: Albus jest teraz Gryfonem. Ron i Hermiona nigdy nie byli razem, więc Rose nie istnieje. Ron ożenił się z Padmą Patil i ma syna Panju, a wszystko to, ponieważ Albus i Scorpius wzbudzili w młodej Hermionie niechęć do Durmstangu (byli przebrani za uczniów tej szkoły i oszukiwali w trakcie pierwszego zadania turnieju trójmagicznego, co Hermiona zauważyła), więc nie poszła ona z Victorem na bal zimowy, a Ron nigdy nie był o nią zazdrosny, co było początkiem ich związku... A Cedrik dalej jak był, tak jest martwy, jakby ktoś się zastanawiał.
Albus powoli przyzwyczaja się do nowego szkolnego życia i unika Scorpiusa - jako że nagle stał się przykładnym, słuchającym ojca synem. Okazuje się, że Hermiona, która nigdy nie zaznała miłości, jest wredną zołzą, jak również nauczycielką obrony przed czarną magią.
W Hogwarcie pojawia się Delphi i przekonuje Scorpiusa, aby spotkał się ze swoim przyjacielem. Wielkie pojednanie. Następnie wszyscy wspólnie podejmują decyzję, że muszą powrócić w czasie (bo nikt im nadal nie zabrał tego zmieniacza czasu) i ośmieszyć Cedrika jeszcze bardziej, sprawiając że przegra również drugie zadanie (polegające na nurkowaniu w jeziorze i ratowaniu zakładnika). Delphi uczy ich zaklęcia, które sprawi, że Cedrik zamiast płynąć w dół, uniesie się do góry i będzie dryfował po powierzchni jak ponton - przegrywa więc z kretesem (i jest baaardzo ośmieszony).
Tymczasem w teraźniejszości Draco i Harry kłócą się o swoich synów i ich przyjaźń, co prowadzi do dojrzałego rozwiązania tego problemu - pojedynku między nimi (papier, kamień, różdżka). Ku zaskoczeniu wszystkich Ginny bierze stronę Draco, więc następuje uroczy moment zwierzeń. Oboje tłumaczą Harry'emu, że to jego szkolne przyjaźnie uczyniły z niego człowieka, jakim teraz jest. Draco przyznaje, że był o niego zazdrosny tym bardziej, że musiał się prowadzać z Crabbe'em i Goyle'em. Te parę szarych komórek, które przetrwały do tego momentu, pozwalają zrozumieć Harry'emu, że izoluje swojego syna, co może mieć niebezpieczne konsekwencje - i to właśnie może okazać się czarnymi chmurami zbierającymi się wokół Albusa, a nie niewinny Scorpius. Wszyscy wracają do Hogwartu. Harry przeprasza profesor McGonagall. Następnie wspólnie szukają chłopców i odkrywają, że ci ponownie zniknęli, oraz że są oni w posiadaniu zmieniacza czasu. Hej! Lepiej późno niż wcale.
Plot twist: Scorpius wraca do teraźniejszości... sam. Okazuje się, że Harry Potter oraz jego sojusznicy umarli w trakcie bitwy o Hogwart, więc Albus przestał istnieć. A tak w ogóle to oznacza też, że Voldemort wygrał, a Hogwart jest szkołą czarnej magii, ale wiecie: Albus nie istnieje. I Rose, nie zapominajcie o Rose! Dyrektorem szkoły jest różowa landryna tj. profesor Umbridge, która jest teraz bardzo zdziwiona wypytywaniem jej z d... przez Scorpiusa o Harry'ego Pottera.
KONIEC AKTU DRUGIEGO
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ
Jeżeli zauważycie ewentualne błędy (językowe, chronologiczne) dajcie mi znać! :)
PS. Do osób, które nie czytały "Harry'ego Pottera i przeklętego dziecka" i teraz mają poważne wątpliwości: nie brałam nic nielegalnego przed pisaniem tego tekstu i wszystko, co opisałam jest naprawdę w scenariuszu. Czułam się tak samo, gdy pierwszy raz przeczytałam streszczenie sztuki jeszcze przed premierą scenariusza, więc nie musicie się martwić.
“Reading is one of the joys of life, and once you begin, you can't stop, and you've got so many stories to look forward to.”
Benedict Cumberbatch
Kontakt
Niedługo na blogu
Moja kolekcja Funko popów
Moja przygoda ze Skupszopem
Unboxing ostatniego World of Wizardry
Rick Riordan prezentuje
King of Scars
Moja przygoda ze Skupszopem
Unboxing ostatniego World of Wizardry
Rick Riordan prezentuje
King of Scars
Polecane
-
Książki Ricka Riordana są obecne w moim życiu od ponad ...
-
Witam! Wasze piękne oczka Was nie mylą. Poniżej ...
-
Budynek A Dzisiaj będzie trochę inaczej, bardziej ...
-
Ekranizacja „Więźnia labiryntu” ma swoich fanów i ...
Archiwum
-
►
2017
(42)
- ► października (5)
-
▼
2016
(120)
-
▼
grudnia
(9)
- Perfekcyjne - Sara Shepard
- Przedpremierowo: : W sercu światła - Amie Kaufman,...
- Przedpremierowo: W spojrzeniu wroga - Amie Kaufman...
- Streszczenie "Harry'ego Pottera i przeklętego dzie...
- Streszczenie "Harry'ego Pottera i przeklętego dzie...
- Dziecko wspomnień - Steena Holmes
- Królobójczyni - Virginia Boecker
- Naj, naj, naj - książki na jesień!
- Spirit Animals. Wzlot i upadek - Eliot Schrefer
- ► października (6)
-
▼
grudnia
(9)
-
►
2015
(161)
- ► października (10)
-
►
2014
(266)
- ► października (26)
-
►
2013
(270)
- ► października (23)
Ulubione
-
Z czego składa się świat - Skarby Ziemi1 dzień temu
-
-
-
-
Zagraniczne zapowiedzi: czerwiec, lipiec 20222 lata temu
-
Premiera: Mindf*ck - Christopher Wylie4 lata temu
-
-
Kryminał kulinarno-muzyczny5 lat temu
-
-
Małe rzeczy, bez których sobie nie radzę7 lat temu
-
Lair of Dreams9 lat temu
-
Cena sztywna jak trup9 lat temu
Wszystkie komentarze zawierające linki są moderowane.
Obsługiwane przez usługę Blogger.