![]() |
Seria: Magiczne drzewo Tom: 6 Premiera: 9 październik 2014 r. Wydawca: Znak emotikon |
Czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek zrezygnować z książki, ponieważ była ona skierowana typowo do młodszego czytelnika? Warto dawać szansę każdej powieści! Ja z przyjemnością czytam historie dla dzieci i ich przeznaczenie zupełnie mi nie przeszkadza, ponieważ wiele z tych opowieści ma w sobie świetne przesłanie i potrafi unaocznić różne życiowe sytuacje w pozornie prosty sposób. Takie książki niejednokrotnie mają ogromną wartość dla czytelnika w każdym wieku!
Trójka przyjaciół z powodu nieostrożnego życzenia, musi odnaleźć magiczną figurkę, która będzie potrafiła naprawić wszelkie wyrządzone szkody... Aby z niej skorzystać, trzeba zostawić ją w świetle księżyca przez kilka godzin w całkowitej ciszy. Jednak niespodziewanie w środku nocy włączyła się muzyka, a figurka zamieniała się w prawdziwą dziewczynkę, posiadającą niezwykłe umiejętności. Jakie jednak będą konsekwencje wywołanego hałasu?
Tomy z serii "Magiczne drzewo" - na podstawie, których powstał nagradzany na całym świecie film oraz serial - teoretycznie można czytać osobno, ponieważ nawiązań do poprzednich przygód bohaterów praktycznie nie ma, a sama geneza opowieści oraz "typowe" sytuacje oraz przedmioty używane przez bohaterów są objaśnione, to jednak nie potrafiłam powiedzieć, kiedy pies Budyń zaczął mówi ani skąd pomysł na Dra-kulę, czy usypiającą latarkę... Nie przeszkadzało mi to jednak prawie wcale w czytaniu.
Nie mogłam za to przyzwyczaić się do specyficznego stylu. Jest w tej opowieści coś sztucznego, więc mimo faktu, że "Cień smoka" czyta się naprawdę szybko, to i tak nie potrafiłam w ogóle odnaleźć się w tej historii; nie odpowiadała mi po prostu ta forma narracji. Oczekiwałam od niej zdecydowanie więcej, więc mogę powiedzieć, że pod tym względem się rozczarowałam. Podobnie było zresztą w przypadku drugiej bardzo popularnej polskiej serii "Felix, Net i Nika", zwyczajnie do mnie nie trafiają te opowieści, mimo już kilku podejść. Zaczynając chociażby od udziwnionych imion bohaterów: Kuki, Blubek, Gabi... Gdzie wszyscy wokół nazywają się całkowicie normalnie.
Jak to jest w opowieściach dla dzieci wszystko układa się "gładko", choć bohaterowie musieli tutaj przejść przez próby, które dorównują serii niefortunnych zdarzeń... Nie powiem, czytanie o tym było interesujące i w "Cień smoka" da się wciągnąć. Ciągle szło coś nie tak i sytuacja nie raz wydawała się tragiczna, ale rozwiązania były niejednokrotnie naprawdę sprytne i choć była w tym charakterystyczna 'magia' opowieści dla dzieci, to i tak naprawdę przyjemnie się to czytało.
Wiele elementów w tej opowieści było jednak dla mnie zbyt nierealistycznych. Ja zdaję sobie doskonale sprawę, że jest to opowieść fantastyczna i bohaterowie niejednokrotnie naginają przyjęte normy, a jednak ich rodzice nie zadzwonili nawet na ich komórki, choć zniknęli na kilka dni... Brakowało mi tutaj balansu realności, skoro bohaterowie żyli w nowoczesnych, dzisiejszych czasach i mieli do swojej dyspozycji technikę. Raziło to więc sztucznością.
Jestem za to pod wrażeniem zdjęć, czy też ilustracji. Były ładnie wkomponowane w opowieść i na pewno będą wielką pomocą dla niejednego małego czytelnika, który będzie mógł od razu zobaczyć bohaterów uciekających przed gigantycznym krabem, czy też tańczącą Gabi. Obrazki są pełne energii i dopracowane; nie ma co narzekać!
"Cień smoka" jest moim pierwszym spotkaniem z serią "Magiczne drzewo" i wydaje mi się jednak, że nie ostatnim, ponieważ ta historia ma w sobie potencjał i może naprawdę uda mi się ją poczuć. Zobaczymy! A Wy znacie już tę serię?
Ocena: 6/10.