Doctor Who - sezon 8 - odcinek 11 - 12 - Dark Water, Death in Heaven

Źródło: oficjalny FB Doctora Who
To już finał! Pierwszy raz od ponad dwóch lat pojawi się historia rozciągnięta na dwa odcinki; Doctor i Missy się spotkają, a i pojawią się Nudnoboty, znaczy się Cybermeni. Zobaczymy, jak to będzie! W następnym akapicie uwaga na spoilery!

Dark Water
Czo się dzieje? Clara i mind map na półkach. :D Widzę nawiązanie i doceniam.
O matko potrącili Danny'ego! Clara takie rzeczy mówiła, jakby odkryła, że jutro umrze i musi się pożegnać, a tutaj takie coś. Nie powiem jakoś tak mnie ścisnęło w żołądku. Myślałam, że on stanął... A nie żyje? To ma być pożegnanie Clary z DW? Matko, jaki okropny wstęp. Nieładne zagranie! Czekam na więcej!
Jak wszystko, co dotyczy wątku Clary i Danny'ego zostało to sprowadzone do super streszczenia, aby jak najmniej pokazać, a więc zero możliwości przeżywania tego, gdy większość fanów faceta nie lubi... bo go nie zna!
Chociaż trzeba powiedzieć, że gra kamerą znakomita.
W jakim cudownym miejscu jest Doctor!
Myślałam, że Clara nie miała żadnej rodziny... Więc kto to jest?
"To było nudne. Zwyczajne." OMG. Jakie teksty lecą...
Jak oni to nakręcili? Pomieszane z poplątanym...
Jakie creepy zbliżenie na Clarę...
No ja nie wiem, czy to zachowanie Clary można nazwać "proszeniem". Właśnie! To jest grożenie. Sama jednak nie ogarniam do końca tego paradoksu... W sensie zmieniał tyle rzeczy i to naprawdę istotnych, więc naprawdę wciągnięcie Danny'ego z powrotem na chodnik będzie aż tak znaczące?
Po co Doctorowi klucze, jak może otworzyć drzwi pstryknięciem? ;)
Tylko efekty takie trochę kulawe...
Dobrze, że nie miałam zawału Moffat.
Gra słów. Uwielbiam je.
Nie wiem, co o tym myśleć. Zachowanie Clary i lojalność Doctora względem niej mimo wszystko. 
O! Danny trafił do Nieba. To ciekawe.
Uwielbiam po prostu tę melodyjkę. Jest taka niepokojąca, a równocześnie piękna.
Creppy. Minęło jakieś dwadzieścia minut, a ja jestem bardzo zagubiona i nie podoba mi się to. Zagranie, jak w najgorszym horrorze lub odcinku Scooby Doo. Jeżeli jeszcze się nie domyśliłeś, to tak... coś jest bardzo nie tak!
Hahahhaha. Tęsknię za River. :C Jaki przerażony Doctor, on to przypomina tak bardzo Jedenastego. Rozpostarty na tym akwarium. "Czy to się już skończyło? Boję się! Clara, weź ją stąd."
"-Języczek?
-Zamknij się. " ♥
Co poczułeś Doctorze?
Ta aktorka zdobyła moje serce. Było jej tak malutko, a w kilka minut udowodniła, jak bardzo jest genialna.
To naprawdę słodkie. Nawet jeżeli nie lubię Clary, a Doctor miał w tym sezonie momenty, które budziły moją wątpliwość, to i tak to, jak Clara wyciągnęła do niego rękę było takie... prawdziwe. 
Oj nieładnie żartować o zmarłych... Jednak ten aktor jest po prostu genialny. :D Ta mimika, gesty... Super!
tumblr.com
Jejku, jak oglądam to po raz drugi, to się zastanawiam, jak mogłam tego nie zauważyć. Kształtu, w jakim są wszystkie te okna w drzwiach. Czy ja nie mam oczu, czy jak? Czasami mi normalnie wstyd za samą siebie. :P
"-Widać tylko organiczne materie. Powinni tego używać na basenach.
-Dlaczego?
-Tylko o tym pomyśl.
-Zastanawiam się. Dlaczego?"
Hahaha! 
"-Skąd tyle przekleństw?
-Mam sporo zinternalizowanego gniewu."
Dwunasty ma naprawdę cięty dowcip, a psychometryczna wizytówka nie zawodzi. Przydałby mi się taki gadżet.
"Był idiotą?"
Skoro Doctor w to nie wierzy, to czemu budził nadzieję w Clarze? Czemu próbował? Nie rozumiem, bo dla niego to oszustwo, gra.
Przepraszam, ale czuję się trochę urażona. To naprawdę nie Scooby Doo, nie potrzebuję odpowiedzi na talerzu.
To mógł po prostu nic nie mówić miłego, tylko brać nogi za pas. Skoro powiedziała, że go nie zabije, jeżeli nie powie jej czegoś miłego.
-Na pewno masz tutaj schody!
-Nie jestem Dalekiem.
Okej. Przypuszczenia fanów okazały się prawdą, ale czuję się tylko troszeczkę rozczarowana, ponieważ gra aktorka wynagradza mi to. Nawet ich dobrali ich wiekowo.
Nie podoba mi się ten wątek desperacji Clary, aby dołączyć do Danny'ego.

Death in Heaven
jw.
Świetne zagranie! Nawet jeżeli nie lubię postaci Clary, to nie ma, co ukrywać, że Jenna jest bardzo dobrą aktorką i bywają momenty, gdzie totalnie chwyta za serce. To jest jeden z nich. Świetny blef, aż niektórzy muszą przemyśleć dwa razy, co się dzieje na ekranie.
Tak więc wstęp bardzo dobry. Tylko w zwiastunie wyglądało to o wiele lepiej! Po prostu... miałam nadzieję, że to będzie coś więcej, że słowa "Clara Oswald nigdy nie istniała" naprawdę będą miały wpływ na całą fabułę, że np. okaże się, że ona jest tak naprawdę kimś złym, czy coś w tym stylu... A wychodzi na to, że był to tylko dobre wykrojony trailer. Szkoda, mimo dobrej sceny, to rozczarowanie i tak jest.
Ludzie są po prostu dość tępi. Jak jest coś, co można wrzucić na insta... To tak, nie pomyślą o niebezpieczeństwie.
Tego to się w ogóle nie spodziewałam. Takie natężenie napięcia i... muszka!
"-87. Zaburzenie obsesyjno-kompulsywne.
-91. Królowa Zła."
Jednej rzeczy nie rozumiem... Nawet jeżeli wybuchający Cybermeni to "zapylniki", to skąd biorą się te metalowe powłoki? Nie mogą się wziąć z wody... Bez jaj.
Jakbyście nie ogarnęli, że Cyberman przyglądający się sobie w lustrze to coś dziwnego, to jeszcze mamy potwierdzenie. TAK, TO DANNY.
"-To wasze jedyne rozwiązanie. Głosować na idiotę.
-Skoro pan tam mówi, panie prezydencie."
Niby Doctor jest taki inteligenty, a czasami jak dziecko w powijakach, eh.
TAK, TO DANNY.
I się zaczęło... Cybermeni naprawdę stali się Nudnobotami! To przywracanie zmarłych do "życia"... Po prostu obdarło ich ze straszności.
Banana!
TAK, TO DANNY.
Okej. To bardzo dobre połączenie siódmego i ósmego sezonu. Powracanie, splatanie wątków, wyjaśnienie i odpowiedź na pytanie, o którym większość już dawno zapomniała.
jw.
Nawet jeżeli był tylko interfejsem, to i tak był genialny! Squee!
Naprawdę nie lubię Danny'ego.
Ona jest tak genialna, że aż brakuje słów! Nie pozostaje w tyle za Doctorem, co się nawet towarzyszom zdarza. Missy po prostu wymiata.
Kolor był inny! Jak niszczyła pozostałych, to ... OMB!!! Mistrzyni żyje! Tylko się gdzieś przetransportowała! *głęboki oddech* Muszę przetrawić ten moment genialności.
Jak ją Danny woła, gdy śpi skojarzyło mi się z Dziadkiem do Orzechów. Clara, Clara...
Trochę nie rozumiem tego wątku. Jasne, Moffat chciał pokazać, że Danny mimo wszystko jest dobry. Jednak... jak sam powiedział, ten chłopiec nie żył od wielu lat. Jego rodzice... Możliwe, że również już nie żyją. Ma się pojawić ot tak w ich życiu ponownie? Weź to wytłumacz zwykłym ludziom... Totalnie bez sensu. Rozczarowanie kolejne, bo mimo dobrych chęci, to się nie trzyma kupy.
To dopiero smutne zakończenie. Tylko tak przemknęło mi przez myśl, że... po prostu Gallifrey może mieć te same współrzędne, ale nie we wszechświecie Doctora, ale tym równoległym. W końcu Missy między nimi w jakiś sposób podróżowała. I starczało na więcej niż raz.

To już koniec! Jutro możecie spodziewać się w miarę bezspoilerowej recenzji ósmego sezonu. A do recapów powrócę. Na pewno w przypadku Doctora Who, Sherlocka, a i może Hannibala? :)

Sophie di Angelo

1 komentarz:

  1. Kocham i uwielbiam Missy, nie lubię chłopaka Clary i w sumie to miałam z tym finałem ogromny problem

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo