Taniec spadających gwiazd - Miriam Dubini

Tytuł oryginału: La danza delle stelle cadenti
Seria: Wiatr
Tom: 3/3
Liczba stron: 206
”-Czy wy widzieliście, jak wyglądacie, kiedy jesteście razem? Jacy jesteście… piękni?”

Czekałam na finał przepięknej trylogii "Wiatru" z prawdziwą niecierpliwością i... przegapiłam go. Do tej pory nie wiem, jak mi się to udało; nieźle mnie ten fakt zagiął. To jednak bez znaczenia; "Taniec spadających gwiazd" mam wreszcie w swoich rękach i odkryję teraz przed Wami jego piękno.

Z tyłu okładki znajdziecie tylko dwa zdania: "Nie wiem, co zapisano na niebie, nie wiem, co przyniesie wiatr. Jedyne, co wiem, to to, że w sercu każdego z nas jest jedno szczęśliwe słowo." To piękny cytat, ale również niesamowicie enigmatyczny. Wiele można powiedzieć o książkach z serii "Wiatr", ale na pewno nie są one długie, dlatego i ja nie zdradzę Wam nic więcej z treści, ponieważ odkrywanie jej to jest prawdziwa przyjemność.

Trudno opisać trylogię "Wiatr". Z jednej strony to nie jest historia nowatorska, ale równocześnie jest. Nie jest niezwykła, ale jak najbardziej jest, ponieważ autorka potrafiła w najnormalniejsze momenty codziennego życia, jego problemów i konsekwencji wpleść prawdziwą magię i nagle zwykła historia staje się po prostu magiczna.

Ten niesamowity, marzycielski klimat nie sprawił jednak, że ta historia jest "przesłodzona" - chociaż spokojnie można określić w ten sposób ten tekst. Trylogia "Wiatr" ma to do siebie, że pokazuje również życiowe problemy, z którymi borykamy się codziennie. Mamy więc chwilę do przemyśleń i doceniania tego, co się ma - a naprawdę jest ku temu okazja.

“To piękna rzecz. Miłość. Pojawia się i dziesiątkuje armie. Zdziera zbroje z wojowników, a w zamian daje im tylko nagą wolność pocałunków.”

Wiatr:
3. Taniec spadających gwiazd
Kocham sposób, w jaki napisana jest ta historia, która sprawia, że wszystko brzmi, jak najpiękniejsza poezja, która otacza rzeczywistość niewidzialną otoczką sprawiając, że banalne rzeczy wydają się być niesamowicie ważne, ale to właśnie jest magią tej serii, ponieważ daje ona tak niesamowitą nadzieję i siłę, że trudno uwierzyć, że taka moc może się skrywać w pozornie zwyczajnych słowach wydrukowanych na najnormalniejszym papierze - kto nie czyta książek, nie wie nawet, jak wiele traci. 

"Wiatr" to seria według mnie absolutnie warta poznania, ponieważ czytamy wiele naprawdę dobrych książek, ale często i tak nie zostawiają one po sobie śladu. Klimat zawarty w tej opowieści należy jednak do wyjątków. Zapewniam Was, że lekturę "Tańca spadających gwiazd" zakończycie z uśmiechem na ustach, a magia tej opowieści pozostanie z Wami na długo.

Ocena: 8/10.

Najciekawsze cytaty z tej książki znajdziesz na specjalnym tumblr'ze: Nicole's quotes.

PS. Nie zapomnijcie wziąć udziału w konkursie!

Sophie di Angelo

6 komentarzy:

  1. Być może to dziwnie, bo bardzo chwalisz sobie tą serię, ale ja po raz pierwszy w ogóle o niej słyszę! Może obło mi sie gdzieś o uszy, ale dopiero Twoja recenzja uświadomiła mi co takiego znajduje się w tej pozycji. Jestem najbardziej ciekawa tego klimatu o którym wspomniałaś i to dla niego sięgnę po tą pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Urzekająca okładka, treść również wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie słyszałam o tej serii, ale Twoja recenzja mnie urzekła i teraz mam ochotę jak najszybciej zabrać się za lekturę pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka pozytywna się wydaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również nie słyszałam o serii "Wiatr". Sądzę jednak, że to nie dla mnie. Może przeczytałabym dla samej okładki, ponieważ jest ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie słyszałam o trylogii "Wiatr" ;) Bardzo podoba mi się ta delikatna okładka. Może kiedyś przy okazji przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo