Gra o Tron - Sezon 3 - Odcinek 6

Szósty odcinek trzeciego sezonu Gry o Tron przynosi zamiast odpowiedzi, jeszcze więcej pytań i wątpliwości. Finał zbliża się nieuchronnie, a napięcie powoli daje o sobie znać. Pięćdziesiąt minut epizodu skupiało się na wielu wątkach, Bran powrócił nawet na jakieś dwie minuty i choć znów zabrakło Dany, to jednak oczywiście najwięcej uwagi poświęcono innej sytuacji. „Wzniesienie się”, tak brzmi tytuł odcinka i dotyczy wspinaczki Dzikich na Wielki Mur (ang. The Climb).
Kim jest prześladowca Theona? Czy młody Lord zaczął już budzić Wasze współczucie? Wątek jest tym bardziej ciekawy, że chłopak nie pojawia się w ogóle w „Nawałnicy Mieczy”. Co ważnego więc twórcy chcą nam przekazać? Na pewno niedługo się dowiemy, czego chce zielonooki prześladowca, który bardzo lubi kłamać…
Tywin Lannister zawsze dostaje to, czego chce i postawi na swoim w ten, czy inny sposób. To wiedzą najlepiej jego dzieci, choć reputacja Namiestnika dotarła do wszystkich zakątków Westeros. Lord posunie się nawet do gróźb skierowanych w kierunku rodziny, która niedługo wżeni się w jego własną… Seniorka rodu Tyrellów – Lady Olenna Tyrell – nie jest jednak w ciemię bita i dobrze wie, jak poradzić sobie z trudną sytuacją. W Siedmiu Królestwach subtelne grożenie jest na porządku dziennym, zwłaszcza gdy dotyczy osób, które niedługo będą lub już są Twoją rodziną, prawda?
Jak to jest wspinać się na najwyższą ‚budowlę’ znaną współczesnemu światu, notabene zbudowaną całkowicie z lodu, a im wyżej jesteś, tym wiatr wieje mocniej, a temperatura jest coraz niższa? Nie zapomnijmy też o tym, że możliwe jest, że lód pęknie, gdy źle wybierzesz miejsce. Innymi słowy, wątek wspinaczki wyszedł w tym odcinku naprawdę emocjonująco i został oddany po mistrzowsku. Niektóre sceny przyprawiają o szybsze bicie serca, czy nawet okrzyk strachu. Nie muszę chyba mówić, że pod względem efektów specjalnych wyszło to równie wspaniale?
Szósty odcinek kończy się mocnym akcentem i nie mówię tu o finalnej scenie z Jonem i Ygritte, ale o budzącej dreszcze konwersacji między Varysem, a Littlefingerem. Będzie krew, oburzenie i przelane zły. Jesteście gotowi na taką ilość emocji? Ogólnie rzecz biorąc, niektóre wątki posunęły się dalej, a inne wciąż stoją w miejscu, co zaczyna być drażniące, gdy widz chce w końcu obejrzeć jakąś porządną akcję, a nie ciągle przeskakiwanie, które nie owocuje progresem w wydarzeniach.

Ocena odcinka: 7/10.

Recenzja powstała dla portalu Upadli.pl


Sophie di Angelo

5 komentarzy:

  1. Ja na razie stanęłam na drugim sezonie i nie ruszam, bo ciągle czasu brakuje... Muszę wziąć się w garść w końcu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi jest właśnie bardzo żal Theona..dla mnie jest taką trochę postacią tragiczną.. zawsze coś mu w życiu nie wychodzi..

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobał mi się aczkolwiek czekam na więcej, najnowszy już obejrzany i normalnie nie mogę się doczekać kolejnego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też widziałam. :) Jutro będę pisać recenzję. :3

      Usuń
  4. Z tego odcinka zapamiętałam przede wszystkim te krajobrazy - widziane z mury ;)
    Liczyłam jednak na smoki - na szczęście więcej ich w następnym odcinku, który widziałam wczoraj :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo