"Klątwa Tygrysa" Colleen Houck

"O tym, co jest prawdziwe, a co nie, każdy musi zdecydować we własnym sercu i serce każdemu podpowie."
Magnetyczne oczy tygrysa. 
Pradawna klątwa, którą zdjąć może tylko ona.
Namiętność silniejsza niż strach.

Colleen Houck, autorka, opublikowała książkę za własne pieniądze, ponieważ nie znalazła dla serii wydawcy.  A wtedy powieść zdobyła mnóstwo fanów i listy bestsellerów. Czy słusznie wywołała taki szum?

Wiele recenzji, które w większości były bardzo zachęcające, sprawiły, że pragnęłam przeczytać tą książkę. Mitologia, Indie, tygrysy? Coś co kocham i coś, co wydawało mi się bardzo interesującym pomysłem na książkę. Skromny opis, niewiele mówił o fabule, nadając książce tajemniczości. W końcu poszczęściło mi się i dostałam ją w swoje łapki dzięki wymianie. Przyznam, że dużo oczekiwałam od tej pozycji, na co rzadko sobie pozwalam, nie chcąc się rozczarować. Ale tym razem mi się udało. ;)

Język powieści jest prosty, a czasami aż za bardzo, zdania bywają niezbyt rozbudowane, ale uważam, że da się na to przymknąć oko. Powieść czyta się gładko, szybko i przyjemnie. Myślę, że taki sobie styl pisania, jest spowodowany tym, że jest to(jak przypuszczam) pierwsza książki tej autorki, więc nie można wymagać od niej nie wiadomo czego. Chociaż przyznam, że momentami bywało to irytujące, bo automatycznie coś poprawiałam, ale na ogólne wrażenie i odbiór lektury nie miało to wpływu.

Strasznie spodobał mi się motyw mitologiczny, ponieważ z wielkim zainteresowaniem zapoznałam się z odrobiną indyjskiej historii i kultury, której jeszcze nie znałam, lecz jak na mnie było tego odrobinę za mało i mam nadzieję, że autorka poświęci temu trochę więcej miejsca w kolejnych częściach. Jako wielka wielbicielka tego kraju wręcz tego oczekuję.

Bardzo mi się podobało to, jak autorka wykreowała bohaterów. Lubię, gdy ludzie wiedzą o czym piszą. A mogłabym szczerze powiedzieć, że ta pani, wie o czym pisze. Świetnie oddaje emocje głównej bohaterki(równocześnie narratorki) związane z pierwszą miłością i bolesną przeszłością. Nie zostało to przedobrzone w żadną stronę, więc jestem pod ogromnym wrażeniem.

Fabuła jest naprawdę ciekawym pomysłem i choć po słowach na okładce "postanowiła napisać 'Klątwę tygrysa' po przeczytaniu sagi Zmierzch" bałam się trochę tego, że będzie to oklepane, to nie było. Jak dla mnie bardzo oryginalny pomysł. I bardzo dobre wykonanie.

Plusy: Hipnotyzująca, cudowna okładka.

Minusy: Odrobina przewidywalności. Łatwo mi było w pewnym momencie dodać dwa do dwóch, więc domyśliłam się co nie co, ale myślę, że to raczej osobiste odczucia.

Ogólna ocena: 9/10.

Sophie di Angelo

10 komentarzy:

  1. O bardzo wysoka ocena, muszę przeczytać! :)
    Zapowiada się bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chcę przeczytać tą książkę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach przeczytać, a po twojej recenzji jeszcze bardziej nabrałam ochoty :]

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również mam w planach :) I to już niedługo!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam ochotę, a myślę, że przewidywalność mi nie będzie przeszkadzać, więc i tak pewnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie bym przeczytała tę książkę, ale niestety nie mam jak jej zdobyć...

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo bym chciała przeczytać tę powieść, mam nadzieję, że mi się to uda :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta książka nie daje mi ostatnio spokoju, więc najprawdopodobniej wkrótce po nią sięgnę ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa recenzja, skłoniła mnie do kupna tej książki - teraz tylko mieć nadzieję, żeby była w księgarni ! ; )

    PS. 13 czerwca tego roku w salonach Empik jest 2 część Klątwy pt.,,Klątwa tygrysa.wyzwanie''

    OdpowiedzUsuń
  10. Już czytałam i mam bardzo podobne odczucia:)

    P.S. Dodałam cię do obserwowanych:)
    P.S.1. Zapraszam do mnie! zakochana-w-ksiazkach-i-w-czekoladzie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo