Althea & Oliver - Cristina Moracho

Liczba stron: 397
Cykl: Real life
Powieść w jednym tomie
Ocena
: 6/10
Althea i Oliver są przyjaciółmi odkąd można pamiętać. Pewnego dnia Althea odkrywa, że czuje do Olivera coś więcej, a on chce tylko, żeby ich życie było dokładnie takie samo, jak zawsze, zwłaszcza gdy kolejny raz zasypia i budzi się po kilku tygodniach nie pamiętając, co się stało w tym czasie. Gdy wychodzi na jaw, że cierpi na chorobę, której nazwa brzmi jak z bajki, ale z bajką nie ma nic wspólnego, wszystko się zmienia...

"-Zakazana przyjemność?
-Nie wierzę w takie przyjemności. Jeżeli coś lubisz, po prostu to lubisz. Nie ma sensu się tym zadręczać.

Ona. Silna, wysoka, odważnie prąca do przodu. Można by powiedzieć pokręcona, zwariowana. On, jest tym normalnym i spokojnym, ułożonym. Dwie całkowicie różne osoby, które wyglądają, jak bliźniaki oraz znają się najlepiej na świecie i spędzają ze sobą razem prawie cały czas. Althea nie ma swoich przyjaciół, jej znajomi to przyjaciela Olivera, jednak w ogóle jej to nie przeszkadza, ponieważ ważne, że on tu jest. Oliver lubi stabilność i pewność, jaką oferuje mu życie, ponieważ od zawsze Althea tu była.

"Althea i Oliver" to książka naprawdę ciekawa. Nietypowa. Czytając szukałam lektury, do której bym ją porównała i stwierdziłam, że najbardziej przypomina "Zaca i Mię"; wchodzi ona również w serię Real Life wydawnictwa Feeria i to właśnie z niej po raz pierwszy dowiedziałam się o tej powieści. To opis przykuł moją uwagę, ale sama opowieść zaoferowała mi o wiele więcej.

Rzadko w powieściach obyczajowych dla młodzieży spotykamy taką sytuację pomiędzy głównymi bohaterami. Ani Althea ani Oliver nie są typowymi osobami i jestem pod prawdziwym wrażeniem, jak autorka wykreowała ich postacie i potem je poprowadziła. Mogę powiedzieć: znakomita robota, ponieważ postacie w tej książce są naprawdę żywe. Inna sprawa, że niełatwo je polubić, ponieważ jak realne osoby budzą najrozmaitsze emocje, nie są wyidealizowani, czy ugrzecznieni. W tej książce leje się dużo alkoholu i rozmawia otwarcie na wiele tematów.

Althea i Oliver są jak rodzeństwo. Doskonale się znają, a kiedy ona czuje coś więcej... Uważam, że między nimi nie iskrzyło i nie było chemii, jednak to, jak te uczucia pojawiły się w bohaterce i do czego ją doprowadziły, to było ciekawe. Jest tutaj głęboka historia, która pokazuje, że odkrywanie kim się jest oraz dorastanie wcale nie jest takie, jak mogłoby się wydawać. 

"Wiesz, co jest najlepsze w godności? (…) Godność się regeneruje. Jest jak rozgwiazda. Można ją rozedrzeć, a jej drobne ramiona i tak odrosną."

"Althea i Oliver" to książka, która poszła w kierunku, którego zupełnie się nie spodziewałam. Ba, bezczelnie sobie założyłam, że to skończy się, jak zwykle. Jednak tak nie było i sama nie wiem, co o tym sądzić, ponieważ to nie tak, że chciałabym mieć przewidywalną lekturę, ponieważ tego na pewno o tej książce powiedzieć nie można, jednak nie spodobało mi się to zakończenie, gdyż według mnie nie prowadzi do żadnej większej konkluzji, a tym bardziej nie pokazuje dojrzałości bohaterki, której motywy w pewnym momencie przestałam rozumieć. Bohaterowie trafnie przewidzieli jaka przyszłość ich czeka, a ja nie poczułam specjalnej nadziei po przeczytaniu ostatniej strony. Opowieść kończy się w momencie, gdy nie wiemy, co tak naprawdę się wydarzy i jak to, co wydarzyło, zmieniło życie bohaterów. Oczekiwałam po prostu zgrabnego zamknięcia takiej historii.

"Althea i Oliver" to książka, którą można bezsprzecznie polecić osobom, których serce zdobyli "Zac i Mia". Skrywa ona wiele dobrych wątków i zadaje czytelnikowi ciekawe pytania, a to jest z pewnością warte sprawdzenia.

Sophie di Angelo

8 komentarzy:

  1. Coś nowego. Zaciekawiła mnie fabuła tej książki, będę jej szukała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją na uwadze, jak będę mieć okazję to na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. A mnie się to zakończenie podobało :) W ogóle bardzo mi się podobało to, jak został poprowadzony wątek ich "związku" ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi bardzo ciekawie, ale jednego się obawiam - nie jestem specjalną fanką Zaca & Mii :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba mnie nie przekonało ;<

    OdpowiedzUsuń
  6. Może to jednak dobrze, że poszło w inną stronę. Liczyłaś na coś, zostałaś zaskoczona, dzięki temu ją zapamiętasz, mimo że nie spodobało Ci się to do końca. ;) Będę jej szukać. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem ciekawa relacji między bohaterami i tej ich początkowej drogi zakochania :3 Na pewno przeczytam ^^

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo