Tytuł oryginału: Astor Place Vintage Liczba stron: 480 Ocena: 7/10 |
Nowy Jork na przełomie dwudziestego i dwudziestego pierwszego wieku. Dwie kobiety, dwie historie, które dzieli cały wiek, ale bardzo wiele łączy: dążenie do niezależności, talent do interesów oraz wyzwania, jakie stawia przed kobietą każda epoka.
"Butik na Astor Place" to książka zbudowana z dwóch opowieści, dwóch bohaterek, jedną z nich jest Amadna, która prowadzi butik z ubraniami vintage. Kolejne typowe spotkanie biznesowe, doprowadza ją do odkrycia dziennika zaszytego w jednej z kupionych sukni. Są to zapiski Olive Westcott, młodej kobiety, która w 1907 roku zamieszkała na Manhattanie i musiała się odnaleźć w całkowicie nowym dla niej świecie. Jak historia sprzed stu lat może mieć związek z tym, co obecnie dzieje się w życiu Amandy?
"Butik na Astor Place" to książka, o której bez wahania powiedziałabym literatura kobieca, chociaż staram się unikać tego stwierdzenia, ponieważ nie podoba mi się takie wykluczanie kogokolwiek z przyjemności czytania. Jednak nie ma wątpliwości, że jest to książka, która opowiada o kobietach i ich problemach niezależnie od tego, czy żyją na początku XX-ego, czy XXI-ego wieku. Można by pomyśleć, że tyle rzeczy się zmieniło, że nawet nie ma co porównywać czasów, gdy była taka silna segregacja płciowa z tym, co jest teraz. Jednak treść tej opowieści pokazuje, że jest inaczej, dlatego myślę, że może to być ciekawa lektura zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn.
Autorka stworzyła dwie, silne postacie żeńskie, jednak o wiele przyjemniej czytało mi się opowieść o Olive, która żyła na początku XX-ego wieku. Stephanie Lehmann sama przyznała, że początkowo miała to być tylko jednostronna historia, więc Amanda została tak jakby dodana i w jakiś sposób to czułam, zanim przeczytałam wywiad z autorką na końcu książki. Tak, jej historia daje do myślenia, a do tego wątek ze sklepem i jej miłością do ubrań, które są opisane z prawdziwą dokładnością, jest naprawdę ciekawy. Cóż, słabość do rzeczy vintage to chyba rzecz wrodzona.
"Przeszłość trwa w naszych ubraniach, zdjęciach, bibelotach, muzyce, filmie, tekście – jeśli tylko odpowiednio o nią zadbamy."
Jest tylko jeden problem. Historia Amandy brzmi znajomo, ponieważ nie ma co się oszukiwać, wiele jest książek obyczajowych i wątki się powtarzają, więc nie czułam tutaj powiewu świeżości, nie mówiąc o tym, że jak na dorosłą kobietę, to historia naprawdę jest wygładzona i momentami nieśmiała, jak powieści dla młodszej młodzieży... A ja oczekiwałabym czegoś więcej, jeżeli biorę się już za literaturę dla kobiet.
Opowieść Olive była z wielu powodów ciekawsza. Nie wiem czemu, ale mam ogromną słabość do początków dwudziestego wieków i chociaż nie były to moje ulubione lata dwudzieste, to jednak autorce udało się znakomicie odtworzyć ten klimat. Nawet czcionka była zmieniona w tej części opowieści! Uwielbiam, gdy pisarze wkładają tak wiele w swoje książki, a można to dostrzec między innymi po tym, jak bardzo są dokładni i skrupulatni w opisach choćby samego otoczenia. Stephanie Lehmann odtworzyła ten świat naprawdę wspaniale.
"Butik na Astor Place" to była ciekawa odskocznia; lubię sobie przeczytać takie książki, aby nabrać perspektywy. Oczywiście, nie zaszkodził też fakt, że jest to opowieść interesująca oraz posiadająca inteligentne zakończenie.
Już od jakiegoś czasu mam ochotę na tą książkę, a Ty jeszcze bardziej podsyciłaś moją ciekawość.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, mam chęć na tę książkę od momentu jej pierwszej zapowiedzi!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ale mnie zaciekawiłaś mimo iż nie przepadam za takimi książkami.
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym ja przeczytać, ale w najbliższym czasie chyba mi sie to nie uda.
Pozdrawiam
http://in-our-different-world.blogspot.com/
Myślę, że by mnie zainteresowała, ale nie miałabym nic przeciwko aby to była tylko powieść z XX wieku ;)
OdpowiedzUsuńZ pewnością się z nią zapoznam, gdyż ja posiadam.
OdpowiedzUsuńZauważam "trend" na pisanie książek z dwoma bohaterkami: jedna współczesna, druga z "historyczna". Nie wszystkie są na równym poziomie. Przyznam się, że ta pozycja mnie zaciekawiła. :)
OdpowiedzUsuń