Dziesięć bram świata - Tadeusz Biedzki

Liczba stron: 320
"Dziesięć bram świata" to nie jest typowa książka podróżnicza. Tadeusz Biedzki od dwudziestu lat wraz z żoną podróżuje po całym świecie i zbacza z wytartych szlaków, docierając tam, gdzie zwykli turyści nie zawsze mają dostęp. Na swojej drodze spotkał wielu interesujących ludzi, a teraz wybrał dziesięć historii i tak powstała książka o "podróżach do miejsc, gdzie kończy się świat".

OPIS: Bramy, za którymi jest inny świat, przekracza niewielu. Autor prowadzi nas przez granice, których nie ma na mapach. Dociera na Jawę i do amazońskiej dżungli, do dzikich plemion Etiopii, świątyń Gruzji, tajemniczego świata Inków i do Mali, gdzie szuka zaginionego podczas wojny przyjaciela. Poznaje nas z cypryjskim Turkiem, który nienawidzi Greków, i Krudem, który nienawidzi Turków, z syryjskim terrorystą i jego piękną córką, z indyjskimi żebrakami i "świętymi mężami".

W "Dziesięciu bramach świata" zebrane są historie z różnych krajów Trzeciego Świata. Nie są ułożone chronologiczne i dotyczą całkowicie różnych miejsc oraz oczywiście osób, ponieważ to nie jest książka podróżnicza o tych krajach, czy regionach, to nie jest też biografia, ale opowieść ludzi, którzy tam mieszkają i znaleźli się na drodze Tadeusza Biedzkiego. To jest po prostu coś więcej, ponieważ nie sprawia wrażenia, że już wszystko wiemy o danym kraju i nie ma potrzeby się tam udawać, ale daje nam taki przedsmak tego, co skrywa przed nami świat tuż za rogiem.

Niesamowicie spodobał mi się ten pomysł, ponieważ nie tylko dowiadujemy się wielu ciekawostek, ale również poznajemy niezwykle interesujące historie, które odkrywają, jak wiele tajemnic skrywa się w miejscach, które o to nie podejrzewamy. Nie wszystkie z nich są piękne, choć na pewno wszystkie poruszające. Niektóre zaskakują brutalnością, sprawiają, że wstrzymujemy oddech, a serce mimowolnie przyśpiesza. Gdy potem przypomnimy sobie, że to są prawdziwe historie dotyczące realnych, żyjących osób, to efekt jest tym większy.

"Dziesięć bram świata" nie jest bardzo długą książką, a więc historie tutaj przedstawione nie są długie; to właściwie urywki, czy streszczenia przeżyć autora, w których wyszczególnione zostają detale dotyczące historii przedstawianej nam osoby. Gdy jesteśmy na Jawie, gdzie autor towarzyszy górnikom wydobywającym siarkę z dna czynnego wulkanu w warunkach absurdalnie wręcz niebezpiecznych, a równocześnie będących codziennością pracujących tam ludzi, dowiadujemy się o tym, jak to się zaczęło, jak wygląda tam typowy dzień, jak żyją owi górnicy. Nie dowiadujemy się wszystkiego o Jawie, lecz poznajemy tylko część historii. Często pozostaje więc niedosyt, wzburzenie, morze emocji, ale również wdzięczność, ponieważ żyjemy tutaj, a nie tam.

"Dziesięć bram świata" to bardzo interesują lektura i z pewnością zaciekawi ona każdą osobę, która uwielbia podróżnicze i równocześnie nietypowe historie, idące nieutartymi szlakami. Ta lekturą mną wstrząsnęła i nie wątpię, że poczujecie to samo.

Ocena: 8/10.

Na tej stronie będziecie mogli przeczytać fragment czwartego rozdziału "Dziesięciu bram świata", który mnie zachęcił do lektury.

PS. Nie zapomnijcie wziąć udziału w konkursie! 

Sophie di Angelo

6 komentarzy:

  1. To zdecydowanie mój typ książki, muszę przeczytać koniecznie!
    Wydaje mi się, że w opisie książki powinno być "Kurdem" a nie "Krudem", chyba przestawiłaś literki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie zainteresowałaś. Koniecznie muszę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno przeczytam, takie książki lubię najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię literaturę podróżniczą, jednak ten tytuł jakoś mnie nie interesuje. Jakoś źle kojarzy mi się ten autor, więc póki co podziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, zawsze miałam do samo marzenie, aby podróżować po szlakach, które zwiedzają tylko nieliczni i dotrzeć tam, gdzie jeszcze żaden aparat nie zdołał. Ale widzę, że ktoś mnie uprzedził... ;(. W takim razie muszę to przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo