"Siła trucizny" Maria V. Snyder

Król Iksji ginie w krwawym przewrocie. Uprzywilejowana dotąd kasta magów jest skazana na zagładę, a za stosowanie magii grozi śmierć. Nieliczni, którzy przeżyli, muszą ukrywać swoją moc. Teraz krainą rządzi wojskowa dyktatura, na czele której stoi bezwzględny komendant… Mrok zimnego lochu przeraża Yelenę, która czeka na egzekucję. Nieważne, że zabiła w samoobronie. Prawo Iksji jest surowe – śmierć za śmierć… Niespodziewanie wyrok śmierci zostaje odroczony, tylko los zdecyduje, kiedy się wypełni. Yelena będzie w pałacu testować posiłki samego komendanta, by uchronić go przed otruciem. Szybko jednak odkrywa, że znalazła się w więzieniu bez krat… Zawieszona między życiem a śmiercią, desperacko walczy o przetrwanie w brutalnym świecie pełnym intryg i kłamstw. W dodatku ku swojemu przerażeniu dowiaduje się, że jest obdarzona potężną magiczną mocą. Jeśli nie nauczy się jej kontrolować i ukrywać, zginie. Tymczasem w Iksji znów wrze i szykuje się kolejna walka o władzę. Wynik tego starcia może odebrać Yelenie resztki nadziei…

Po książkę sięgnęłam z powodu  naprawdę wielu pozytywnych recenzji. Niektórzy umieścili ją nawet na listach najlepszych książek fantasty, więc jak tu po nią nie sięgnąć? I chociaż moi rodzice reagują alergią na słowa typu 'mag, czary, magia' itd., to i tak udało mi się zdobyć książkę do własnej oceny. Jak ona wypada?

Poznajemy Yelenę, w chwili, gdy jest pierwsza do egzekucji. Dzięki prawu udaje jej się z tego wykaraskać, ale z lochów trafia do zamku, gdzie również nie jest bezpieczna. Pierwszego dnia zostaje odtruta, nie ma więc szans na ucieczkę, ponieważ antidotum działa tylko jeden dzień. Wiele osób życzy jej śmierci, a mimo to dzielnej Yelenie udaje się zyskać przyjaciół i walczyć z przeciwnościami losu, ale czy na pewno wszystko się uda? Co się stanie, gdy zabraknie jej antidotum?

Już od pierwszych stron książka mi się wyraźnie spodobała. Szybko wciągnęłam się w akcję i pochłaniałam kolejne rozdziały. Dosłownie moje myśli krążyły wokół lektury, nawet gdy nie miałam czasu czytać. Język jest bardzo prosty, więc to mnie zawiodło. Nie przypominam sobie, żeby było wyraźnie sprecyzowane, kiedy dzieje się akcja, ale na pewno nie były to czasy nam bliższe. Nie było innego oświetlenia niż świecie, ale były prysznice... A przynajmniej tak nazwała początkowo łaźnie bohaterka... Były też fabryki, ale jeżdżono wozami... Chyba mi coś nie pasuje, ponieważ żeby napisać dobrą książkę o 'tamtych czasach' najważniejsze jest dobrane słownictwo. W tej powieści było ono zbyt współczesne. Niestety nie wiem, kto zawinił: autorka, czy tłumacz. To mi się nie spodobało, bo odbierało się dość sprzeczne sygnały przy lekturze.

Wątek z truciznami i magią wyszedłby naprawdę świetni, gdyby nie to, że został zbyt słabo rozwinięty. Poznajemy kilka trucizn, działanie, jakiś krótki opis i tyle. Magii jest jeszcze mniej, bardzo mało tłumaczeń, więc czytelnik ma prawo być odrobinę pogubiony. Jednak na opisy walk, czy miejsc nie mogę narzekać. Są świetnie poprowadzone i z tego jestem zadowolona. Do tego książka jest dość... przewidywalna. Jednak nie umniejsza to jej wartości, gdyż wciąż zdarzają się zwroty akcji i zaskakujący momenty, które sprawiają, że mimo tego, że doszliśmy do pewnych spraw przed bohaterką, to nie psuje to radości z czytania. 

Bohaterowi. Nie jest ich tak dużo, więc łatwiej się połapać we wszystkim, jednak nie jestem do końca zadowolona z ich wykreowania. Yelena ledwo uniknęła śmierci, a już narzeka na niewygodne łóżko... Do tego nie czuje się znamiona tych zbrodni, które jej dotknęły. Ten wątek można by świetnie rozwinąć, a wyszło tak... nijako. 

Recenzja wyszła bardziej negatywnie, niż przewidywałam, ponieważ mimo wszystko świetnie bawiłam się przy lekturze i dobrze życzyłam głównej bohaterce. Zachęcam więc Was do zapoznania się z historią Yeleny.

Ogólna ocena: 8/10.

Przypominam o konkursie, który znajduje się post niżej!

Sophie di Angelo

14 komentarzy:

  1. Książka mi się bardzo spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam i nie planuję, aczkolwiek już się słyszało to i owo o miłości i truciznach. Może być fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podobała mi się ta ksiązka *_* No i jest Valek <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czemu, ale widziałam go jako grubszego niskiego faceta, więc trochę śmiesznie wyszło. xD

      Usuń
  4. Bardzo chcę przeczytać tę książkę, ale szkoda że niektóre wątki nie zostały w pełni rozwinięte, a zamiast tego potraktowane pobieżnie. No i ten niewłaściwy dobór słownictwa może być dla mnie wadą, ponieważ bardzo zwracam uwagę na język.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Również czytałam wiele pozytywnych recenzji na jej temat, ale jakoś nadal nie mogę się przekonać by po nią sięgnąć :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz po recenzji mam mieszane uczucie przeczytać czy nie przeczytać? Jak zobaczę ją kiedyś w bibliotece to pewnie wypożyczę. Magia w książkach nie jest zła gorsza jest czarna magia w rzeczywistości;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam przed premierą i troszkę brakowało mi opisów ;)
    Mimo wszystko zapowiada się ciekawie i chciałabym poznać dalsze losy bohaterów ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka nie do końca mi się podobała, ale ma w sobie to coś co przyciąga czytelnika :) Dlatego z chęcią przeczytałabym kolejne części, ale niestety drugi tom został wydany jedynie w postaci e-booka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko? Ja też bym się chętnie zapoznała, ale na komputerze bardzo nie lubię czytać.

      Usuń
  9. Oczywiście przez twoją recenzje strasznie chciałabym ją przeczytać;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znajduje się na mojej liście priorytetowej. Mam nadzieję zdobyć ją w wakacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Książkę czytałam jakiś czas temu i bardzo mi się podobała. Uważam, że autorka miała oryginalny pomysł i świetnie go wykorzystała. Pozdrawiam
    PS: Blog dodaję do listy ulubionych. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo