Błędny rycerz - Brandon Mull

Tytuł oryginału: The Rogue Knight
Seria: Pięć królestw
Tom: 2/5
Liczba stron: 476
Ocena: 7/10
W drugim tomie "Pięciu królestw" bohaterowie wkraczają do Elloweer w poszukiwaniu księżniczki Honoraty. Tym królestwem rządzi zupełnie inny rodzaj magii, a zdecydowanie nie jest jedyny problem Cole'a i jego przyjaciół. W głębi Elloweer czai się bowiem potężne niebezpieczeństwo, z którym muszą zmierzyć się bohaterowie, aby uratować królestwo przed zagładą. Najpierw czeka ich jednak spotkanie z legendarnym Błędnym rycerzem. Nie wiadomo jednak, czy będzie on dla nich przyjacielem, czy wrogiem...

"Od małej iskry rozpoczynają się wielkie pożary."

"Błędny rycerz" jest bardzo podobny strukturalnie do pierwszego tomu serii "Łupieżców niebios" (muszę jednak powiedzieć, że okładka bardziej mi się podobała!). Można by nawet powiedzieć, że książka jest schematycznie zbudowana. Kolejna księżniczka, jej moc, wielkie niebezpieczeństwo oraz starcie pod koniec. I zapowiada się, że podobnie będzie w przypadku kolejnych trzech tomów. I w sumie cały czas się zastanawiam, czy to pozytywna cecha tej serii, czy jednak nie (oraz czy podobnie było w przypadku "Baśnioboru"). Z jednej strony nie znoszę wręcz schematyczności, a z drugiej są autorzy, które tworzą podobne do siebie historie, a i tak ich lektura jest niezwykła.

Budowa fabularna "Błędnego rycerza" była więc z grubsza podobna do "Łupieżców niebios", ale było też parę niezłych zaskoczeń oraz zwrotów akcji. Nie zabrakło również ciekawych, nowych bohaterów, jak na przykład genialny czarny charakter Trillian. Coś czuję, że jeszcze pojawi się on, jak nie w tej serii, to w innych książkach Brandona Mulla. Szkoda byłoby zmarnować taki wątek.

"-Dopatrujesz się oszustwa, gdziekolwiek spojrzysz.
-Tylko kiedy patrzę na ludzi."

Bohaterowie serii "Pięć królestw" są w większości bardzo młodzi, wręcz dzieciaki. Trafili jednak do świata, który nie może się różnić bardziej od ziemi. Są niewolnikami, świadkami przemocy, a nawet śmierci. A równocześnie historia jest ugrzeczniona i wygładzona, jak to jest w powieściach dla młodszych czytelników. Główny bohater myśli czasami, jak nastolatek, a innym razem, jak niewinne dziecko, jednak zdecydowanie potrafi przystosować się do sytuacji i stawić czoła nowym wyzwaniom.

Warto koniecznie przeczytać podziękowania, w których autor zdradza swoje plany na kolejne tomy serii "Pięć Królestw" i nie tylko. Brandon Mull wspomina również o nowym pięcioksięgu ze świata "Baśnioboru". Dla fanów jego twórczości, a wierzę, że jest ich wielu patrząc na piękną liczbę nakładu "Błędnego rycerza", będzie to świetny smaczek po zakończonej lekturze. Przy okazji warto zwrócić uwagę, jaki fajny tłumacz przekłada tę serię!

"Pięć królestw" to seria skierowana do młodszego czytelnika, choć równocześnie zawiera naprawdę mocne sceny i nie zawsze bawi się w subtelności, zwłaszcza gdy dochodzi do walki na śmierć i życie. Z tego powodu uważam, że poza oczywiście fanami "Baśnioboru", osoby lubiące "lżejszą" fantastykę dobrze odnajdą się w tym świecie. Dla mnie czytanie "Błędnego rycerza" było świetną przygodą.

Ciekawe cytaty z "Błędnego rycerza" znajdziecie na moim Tumblr'ze: Nicole's quotes.

Sophie di Angelo

4 komentarze:

  1. O tym autorze słyszałam, a że głównie widziałam, ze pisze cegły to mu podziękowałam. Ale, widzę, że ta książka cegłą nie jest, więc może?
    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baśniobór ceglą? O.o jest całe mnóstwo dużo grubszych książek :-)

      Usuń
  2. To dobrze, ze ta pozycha sprawiła Ci przyhjemność jednak mnie wydaje się, że w moim przypadki byłoby wręcz przeciwnie, więc wolę ją sobie odpuścić.
    Zapraszam:
    kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie o wydaje mi się, że ja by się dobrze bawiła czytając tę książkę, ale chyba zwrócę na nią uwagę młodszego brata ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo