Tytuł oryginału: The Iron Thorn
Seria: Żelazny Kodeks
Tom: 1
Liczba stron: 452
"Żelazny Cierń" to książka, która momentalnie przyciąga uwagę piękną okładką, a do tego liczne recenzje zapewniają, że jest to powieść zaprawdę godna uwagi. Zachęcający napis na okładce twierdzący, że w tej jednej lekturze zaznamy antyutopii, science fiction i mitologii Lovecrafta sprawił, że nie mogłam sobie odpuścić lektury tej książki. Jaki więc jest "Żelazny Cierń"?
„-Magia nie istnieje, Aoife. To tylko placebo głupich.” *
Aoife niedługo skończy szesnaście lat, jednak dziewczyna nie ma wielu powodów do radości: nieoficjalnie jest sierotą, żyje na utrzymaniu państwa, a co tego ciąży na niej wyrok... Jej brat Conrad, uciekł z domu w dniu własnych szesnastych urodzin, ponieważ nekrowirus wpędził go w szaleństwo, tak samo, jak wiele lat wcześniej ich matkę. Teraz to czeka Aoife, obecną studentkę Akademii Lovecraft.
Pewnego dnia dziewczyna otrzymuje wiadomość od brata proszącego o pomoc, co zakłóca monotonię jej życia i wywraca je do góry nogami. Wraz z przyjacielem wyrusza w nieznane, aby pomóc bratu, przy czym nie ma pewności, czy zagrażające mu niebezpieczeństwo, nie jest wynikiem oszalałego umysłu...
"Dean, ja bardzo pragnę uwierzyć, że jestem w stanie robić rzeczy, o jakich zwykłe dziewczyny mogą tylko pomarzyć. Chcę uratować brata jak bohaterka z książki. Ale historie z książek nie są prawdziwe. Najzupełniej realni są za to Nadzorcy i w końcu nas odnajdą. "
Caitlin Kittredge nie jest debiutantką lecz znaną pisarką, która wydała już dwie serie dla dorosłych, a na dokładkę powiem, że w 2013 roku wyjdzie w Polsce pierwszy tom jednej z nich, pt. "Uliczna Magia". Autorka jest entuzjastką powieści historycznych, co świetnie da się odczuć w książce. W niesamowity sposób przelała do "Żelaznego Ciernia" wiktoriański klimat, choć w nieco innym wydaniu. Nie mamy tu bowiem Królowej, a Wielkiego Budowniczego, patrona miasta, jednak obyczaje oraz zachowania ludzi(zwłaszcza w stosunku do kobiet) są bardzo podobne do tych, z czasów XIX wiecznej Anglii.
"Żelazny Cierń" to książka, w którą ciężko się gryźć, a przynajmniej tak było w moim przypadku. Często w czasie lektury jakiejkolwiek książki czytelnik zostaje ni z tego ni z owego rzucony w środek jakiejś akcji, co zazwyczaj mi nie przeszkadza, jednak gdy wrzucono mnie w środek antyutopijnego miasta, gdzie narratorka Aoife skąpiła często informacji, to poczułam się naprawdę zagubiona, dlatego odkrywanie świata stworzonego przez autorkę nie przyniosło mi tyle radości.
Aofie to bohaterka, która miała być z założenia nietypowa oraz tajemnicza, ale wyszła po prostu dziwacznie. Zaczynając od samego imienia, które jest dla mnie śmieszne(bo czy nie można nazwać bohaterki jakoś normalnie?), kończąc na głupio brzmiących filozoficznych rozważaniach w ustach, o tak, straszliwie dorosłej piętnastolatki. Zabrakło mi realizmu w tym względzie. Oczywiście nie mam nic przeciwko dojrzałej postaci, dziewczyna, którą los tak potraktował nie powinna być głupiutką panienką, ale jednak sama Aofie oraz jej przyjaciel Cal zachowywali się, jak o wiele starsi ludzie, więc często zapominałam o ich rzeczywistym wieku.
Caitlin Kittredge, jako wielbicielka horrorów, co chwile szykuje czytelnikowi niespodziewane zwroty akcji, niektóre nawet mrożące krew w żyłach. O tak, w książce wiele się dzieje, więc brakuje czasu na nudę. Autorce umiejętnie udało się stworzyć mroczą acz troszeczkę posępną atmosferę, która towarzyszy czytelnikowi przez cały czas. Choć Caitlin nie używa potworów z mitologii Lovecrafta, to jednak nie próżnowała tworząc własną armię monsterków, które pragną tylko pożreć ludzi. Wykreowała ogółem bardzo ciekawy świat pełen maszyn oraz silników parowych, a jednak tych wszystkich informacji o nim samym było po prostu za mało!
"Żelazny Cierń" to książka ładnie wydana, ponieważ znajdziemy w niej mapki, które ułatwiają czytelnikowi odnalezienie się w miejscu wydarzeń. Powieść nie dostarczyła mi tego, czego oczekiwałam, ale ostatecznie wciągnęła mnie, więc czytało się przyjemnie lecz niezbyt szybko. Autorka na pewno mnie zaintrygowała, więc nie żałuję, że zapoznałam się z tą książką, a dzięki ciekawemu zakończeniu, nie mogę się doczekać poznania kolejnych części!
Ogólna ocena: 7/10.
Żelazny Kodeks:
1. Żelazny Cierń
2. The nightmare garden
3. The mirrored shard
Za możliwość odkrycia tajemnicy "Żelaznego Ciernia" dziękuję pięknie wydawnictwu Jaguar.
Sophie di Angelo
“Reading is one of the joys of life, and once you begin, you can't stop, and you've got so many stories to look forward to.”
Benedict Cumberbatch
Kontakt
Niedługo na blogu
Moja kolekcja Funko popów
Moja przygoda ze Skupszopem
Unboxing ostatniego World of Wizardry
Rick Riordan prezentuje
King of Scars
Moja przygoda ze Skupszopem
Unboxing ostatniego World of Wizardry
Rick Riordan prezentuje
King of Scars
Polecane
-
Książki Ricka Riordana są obecne w moim życiu od ponad siedmiu lat. Bez nich prawdopodobnie nie byłoby tego bloga. Zaczęłam czytać se...
-
Cześć, tu Percy. Zostałem przekupiony niebieskimi pączkami, więc oto przybywam, aby powrócić do korzeni i opowiedzieć Wam o początkach mo...
-
Philippa Gregory to obecnie jedna z najpopularniejszych autorek beletrystyki historycznej (choć pisze również książki czysto historyczn...
-
Wygląd książki jest bardzo ważny, choć zapytani o to, mówimy, że nie można oceniać książki po okładce, zwłaszcza gdy bronimy ulubionej powi...
-
Witam! Wasze piękne oczka Was nie mylą. Poniżej znajdziecie streszczenie pierwszej części scenariusza fan fiction zatytułowanego "...
-
Budynek A Dzisiaj będzie trochę inaczej, bardziej prywatnie(?), ponieważ na Waszą prośbę opowiem Wam trochę o mojej szkole, jak to wszys...
-
Ekranizacja „Więźnia labiryntu” ma swoich fanów i przeciwników. Mi oraz mojej siostrze filmy się podobały (jej chyba jeszcze bardziej niż...
-
Cześć! Życie jest piękne i proste, gdy czyta się głównie świeżutkie premiery książkowe - są dostępne na wyciągnięcie ręki i to w wielu f...
-
Witajcie! Oto nadeszła sobota! Oznacza to nie tylko, że właśnie rozpoczęłam cudowne ferie, ale również najwyższy czas zmierzyć się z drug...
-
Źródło: Facebook Około dwóch tygodni przed ostatnim odcinkiem 4-ego sezonu "Revenge" stacja ABC potwierdziła, że serial zosta...
Archiwum
-
►
2017
(42)
- ► października (5)
-
►
2016
(120)
- ► października (6)
-
►
2015
(161)
- ► października (10)
-
►
2014
(266)
- ► października (26)
-
►
2013
(270)
- ► października (23)
-
▼
2012
(135)
-
▼
grudnia
(11)
- "Biała jak mleko, czerwona jak krew" Alessandro D'...
- Mały konkurs
- "Trafny Wybór" J.K. Rowling
- Zdobycze grudniowe
- "Ciemno" Kamila Całka
- Pisarskie pytanie: Postać żeńska w powieściach dla...
- "Fałszywa nuta" Gordon Korman
- "Znak Ateny" Rick Riordan
- "Żelazny Cierń" Caitlin Kittredge
- Liebster Blog
- Zdobycze listopadowe
- ► października (15)
-
▼
grudnia
(11)
Ulubione
-
Naoglądałam się dokumentów 71 dzień temu
-
-
10 najciekawszych książkowych premier lutego!1 miesiąc temu
-
Nowa powieść ze świata Elfhame prosto od Holly Black11 miesięcy temu
-
-
Premiera: Mindf*ck - Christopher Wylie3 lata temu
-
-
Kryminał kulinarno-muzyczny4 lata temu
-
-
Małe rzeczy, bez których sobie nie radzę7 lat temu
-
Lair of Dreams8 lat temu
-
Cena sztywna jak trup8 lat temu
Wszystkie komentarze zawierające linki są moderowane.
Obsługiwane przez usługę Blogger.
Właśnie jestem w trakcie 'wgryzania' się w tę powieść. Idzie mi to powolutku, ale zaczyna robić się coraz ciekawiej i mam nadzieję, że będzie tylko lepiej :)
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że niedługo się za to zabiorę, kiedy tylko dostanę książkę w swoje łapska. Mam nadzieję, że kolejne części zostaną wydane, bo Kirhan nie lubi, kiedy nagle się przerywa =3=
OdpowiedzUsuńPowieść czeka już na mojej półce i każdego dnia krzyczy do mnie, niczym Osioł do Shrek'a, 'Wybierz mnie, wybierz mnie!'
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
seria w planie, ale poczekam na resztę tomów :) gratuluje wspólnicy z Jaguarem :)
OdpowiedzUsuńJuż od wakacji mam ją na półce ale jakoś mi do niej nie po drodze:)
OdpowiedzUsuńA ja jestem po i nie żałuję. Książka wpasowała się w moje wymagania co do niej i mimo początkowego znudzenia, później ukazała, że jednak jest warta czasu. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałbym, gdyby wpadła w moje ręce. Nie wiem, czy tak się stanie, bo nic tego nie zapowiada, ale na pewno bym nią nie pogardził.
OdpowiedzUsuńJa się na niej strasznie zawiodłam :/
OdpowiedzUsuńMuszę się jeszcze zastanowić czy ją czytać..
OdpowiedzUsuńNo i te imię głównej bohaterki, zdecydowanie przesadzone :D
Mam nadzieję, że wydawnictwo postanowi wydać następne tomy, bo inaczej chyba zorganizuję jakiś strajk :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nie dostarczyła Ci tego czego po niej oczekiwałaś. W sumie ja też oczekuję po niej dużo i sama zobaczę czy mi się spodoba czy nie jak tylko zacznę czytać ;)
OdpowiedzUsuńCzeka na mnie od jakiegoś czasu i muszę wreszcie dać jej szansę! :) Aż nie mogę się doczekać ;]
OdpowiedzUsuńHmm no nie wiem. Może kiedyś zapoznam się z tą książką, ale na razie jakoś mnie nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńksiążka zwróciła moją uwagę już jakiś czas temu
OdpowiedzUsuńzatem chętnie bym przeczytała
pozdrawiam
Ja słyszałam na temat tej książki same pozytywne recenzje, dlatego z lekka mnie zdziwiła twoja, ale nie uważam, że nie jest świetna. Ja "Żelaznym cierniem" nie byłam nigdy zainteresowana i w tym przypadku nic się nie zmieniło.
OdpowiedzUsuńDużo dobrych opinii słyszałam o Żelaznym Cierniu, nawet przez chwilę byłam bliska kupienia go, ale niestety nie dostałam w księgarni... A potem jakos tak się porobiło, że niestety zrezygnowałam z chęci zakupu tego tytułu. Mimo to nadal mnie intryguje i sądzę, że w końcu trafi w moje ręce. Wygląda bardzo interesująco i okładka też mi się podoba. Muszę się w ten tytuł koniecznie zaopatrzyć;D
OdpowiedzUsuńPrawie się na nią skusiłam w Biedronce. Teraz żałuję :(
OdpowiedzUsuńprzeczytałam sto stron, a potem skapitulowałam. Może jeszcze kiedyś wrócę do tej książki, ale z pewnością nie w najbliższych miesiącach.
OdpowiedzUsuńMam już powieść za sobą od dłuższego czasu, ale nadal pozostaje pod jej urokiem. Nie mogę doczekać się kolejnych tomów! Dlatego mocno trzymam kciuki, aby wydawnictwo jednak dało radę je wydać :D
OdpowiedzUsuńKsiążka za mną i bardzo podobał mi się świat w niej przedstawiony. Taki oryginalny :D
OdpowiedzUsuńCzytałam dość dawno, ale z tym "wgryzaniem się" masz rację - bardzo dobrze pamiętam swoje próby gryzienia. :-P Powieść nie jest zła, jeśli chodzi o mnie, przypadła mi do gustu, nie tak, żeby od razu pokochać, ale znajomej bym poleciła. ^^ Dla mnie problemowy był tutaj klimat... taki ciężki, ponury. Główna bohaterka też mogłaby być starsza, nie powiem, że nie. ;)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo ciekawi, a propozycja wiktoriańskiej antyutopii już kompletnie zachęca do kupna :))
OdpowiedzUsuńNiestety książka jak dla mnie średnia i niewiele ma wspólnego z Mistrzem Lovecraftem. Po kontynuację raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu chętnie bym ją przeczytała, bo już od dnia premiery miałam na nią ochotę, ale teraz już mi przeszło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
o tak okładka faajna :3 chętnie po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńNadal mam ją na swojej liście do doczytania. Byłam już w 3/4 ale dla mnie ta lektura cały czas pozostaje lekko męcząca. Ani bohaterka ani akcja jakoś mnie nie przekonuje - byłoby o wiele ciekawej gdyby ktoś inny prowadził narracje.
OdpowiedzUsuńPrzedstawiony tam świat bardzo mi się spodobał - muszę doczytać aby ostatecznie ocenić ;)