Link do konkursu Listopad minął mi strasznie szybko, a pod względem czytelniczym był najgorszym miesiącem tego roku. Przeczytałam...
Tytuł oryginału: Fever
Seria: Poza Czasem
Tom: 1
Ilość stron: 428
Wydawnictwo: Egmont
Premiera: 28 listopada
"Gorączka" to powieść, którą chciałam przeczytać od chwili, gdy pierwszy raz o niej usłyszałam. Piękna okładka przyciągająca wzrok, (wydawnictwo po raz kolejny nie zawodzi pod tym względem) oraz opis, który momentalnie zaciekawia czytelnika sprawiły, że nie mogłam odpuścić sobie lektury. W trakcie czytania szybko przekonałam się, że opis zdradza naprawdę wiele wydarzeń z książki, dlatego nie polecam Wam zapoznawanie się z nim. Dzięki temu lepiej będzie się odkrywało historię stworzoną przez autorkę.
Ewa to genialna nastolatka z problemami. Właśnie dostała się do nowej ekskluzywnej szkoły w Londynie i wydaje się, że wreszcie odnalazła swoje miejsce na ziemi.
Sethos, to koryncki niewolnik i równocześnie gladiator żyjący w drugim wieku w Londinium. Pozwala sobie pierwszy raz w życiu być szczęśliwym, co może mieć nieoczekiwane, a nawet tragiczne skutki.
Co łączy tych dwoje, który są "odlegli w czasie, bliscy duchem"?
"W czwartek odkryłam miejską bibliotekę: stoły zastawione komputerami, półki zawalone książkami i nikogo, kto mógłby mi zawracać głowę. Jak to możliwe, że ta oaza pozostawała tak długo dobrze ukrywanym przede mną sekretem? Biblioteka stała się moim rajem".*
Ciężko stworzyć dobrego bohatera, nie ważne, czy żeńskiego czy męskiego. A wykreowanie postaci, którą wszyscy pokochają, to nie lada wyzwanie. Autorka próbowała to zrobić, ale cóż według mnie zupełnie jej to w przypadku Ewy nie wyszło. Jest to dziewczyna idealna w każdym znaczeniu tego słowa: haker, który potrafi się włamać wszędzie; geniusz, czytała książki naukowe w wieku sześciu lat, piękność, wszyscy chłopacy za nią latają(a ja wciąż próbuję dojść czemu). Opanowuje i umie perfekcyjnie wszystko, czego się nie dotknie. Pierwsza jazda konna? Od razu galopem! Pierwszy występ w szkole? Główna rola! Ale żeby nie było Ewa nie miała w życiu pięknie, z książki wynika, że gorzej nie mogła trafić z rodziną. Jej matka z ulgą opuszczała córkę leżącą w szpitalu, bo chciała wracać do domu! Autorka chciała dobrze, co widać, próbowała stworzyć postać z którą czytelnik chciałby się utożsamić, którą by może nawet lekko podziwiał, według mnie jednak za bardzo przedobrzyła chcąc, jak najwięcej w nią włożyć, przez co Ewa zdecydowanie budziła we mnie irytacje, zamiast sympatii.
Nie można za to zbytnio narzekać na męskiego bohatera. Autorka zadbała o wszystkie detale świata przedstawionego, w którym żył Sethos, nie trafiły się więc jakieś wpadki w książce. Wyraźnie było również widać różnice w słownictwie i opisach z 2012 roku i 152 r, to na plus. Dzięki temu chłopak myślał oraz zachowywał się, jak gladiator. Nie wzbudzał we mnie co prawda większych emocji, ale jednak posiadał tą niesamowitą aurę tajemnicy, która przyciąga czytelnika, zachęcając do dalszego poznawania książki.
„Czas płynie zbyt wolno dla tych, którzy czekają, Zbyt śpiesznie dla tych, którzy się lękają, Zbyt opieszale dla pogrążonych w żałobie, Zbyt wartko dla tych, którzy świętują, Ale dla tych, którzy kochają, czas jest wiecznością.”
Autorka ma bardzo lekki, ale za to dobry i wyrobiony styl. W sumie nic dziwnego! Dee Shulman to znana pisarka, która wydała już około pięćdziesięciu powieści, a "Gorączka"jest jej pierwsza książka dla nastolatków. Pomysł na fabułę jest na pewno oryginalny, jeszcze się nie spotkałam z taką historią, a do tego autorka w naprawdę niesamowity, a równocześnie łatwy sposób opisuje fakty naukowe, które są elementem powieści. Chłonęłam to wszystko z zainteresowaniem, gdy stopniowo uchylano rąbek tajemnicy tytułowej gorączki, która do końca książka nadal nie zostaje wyjaśniona. "Gorączka" to dobrze skonstruowana powieść, nie mamy tu opisanych wszystkich wydarzeń od razu chronologicznie, dzięki czemu wspominanie o nich, gdy nie znamy wszystkich faktów, buduje napięcie i oczekiwanie na chwilę rozwiązania.
"Gorączka" to przede wszystkim świetnie napisana powieść, wszystkie fakty historyczne oraz elementy i szczegóły świata przedstawionego są bardzo dobrze dopracowane. Sama chciałabym chodzić do takiej szkoły, jak Ewa. Równocześnie jednak w samej fabule czegoś brak. Książka właściwie nie posiada zakończenia, byłam szczerze zaskoczona, że to już koniec i to niestety nie w tym pozytywnym sensie. Historia wciąga, to trzeba przyznać, ale w trakcie lektury brakuje tego elementu, który uczyniłby ją naprawdę wyjątkową. Nie powiem, że "Gorączka" to książka niewarta uwagi, ponieważ ostatecznie spodobała mi się, chociaż w mniejszym stopniu, niż tego oczekiwałam.
Ogólna ocena: 7/10.
*wszystkie cytaty pochodzą z pierwszego wydania książki
Za możliwość przeżycia "Gorączki" dziękuję Panu Maciejowi.
Seria: Edward Popielski
Tom: 1
Ilość stron: 272
Wydawnictwo: Znak
Powieść "Erynie" zainteresowała mnie przede wszystkim tytułem, który nawiązuje do mojej ukochanej mitologii. Okazało się jednak, że jest to kryminał i to "ostry", jak powiedziała mi koleżanka będąca wielką fanką Krajewskiego. Nie ostudziło to jednak mojego zapału, ponieważ dobry kryminał też lubię sobie od czasu do czasu przeczytać. "Erynie" pożyczyłam, przeleżały swoje na półce, aż w końcu znalazłam dla nich czas... Jak spodobała mi się książka?
We Lwowie wybuchła panika. Żadne dziecko nie może już być bezpieczne.
W maju 1939 roku w strasznych męczarniach ginie mały chłopiec. Zbrodnia jest potworna. Kim będzie następna ofiara?
Całe miasto liczy na pomoc komisarza Edwarda Popielskiego. Jednak komisarz nie chce przyjąć sprawy. Nie tym razem.
Nie wie jeszcze, że został do tego wybrany. Przez mordercę. Przez Erynie, boginie zemsty. Przez przeznaczenie.
Początek "Erynii" jest obiecujący, gdyż rozgrywa się w czasach współczesnych, a potem czytelnik zostaje przeniesiony do Lwowa, aby tam poznać niezwykłego oraz inteligentnego komisarza Edwarda Popielskiego. Mężczyzna znany jest z dwóch rzeczy: pracuje tylko nocami oraz ma niesamowitą skuteczność w rozwiązywaniu spraw. Brzmi obiecująco? Edward jest jednak również miłośnikiem kobiet i wódki, a przy tym bezgranicznie oddanym dziadkiem. W sumie wychodzi z tego bardzo specyficzny i trudny człowiek.
"Erynie" są moim pierwszym spotkaniem z autorem, więc nie miałam pojęcia, czego się spodziewać. Książka napisana jest w naprawdę dobrym stylu, a jednak się z nią męczyłam. Czyta się wolno, jak na tylko 272 strony. Niejednokrotnie miałam ochotę odłożyć lekturę na bok i zająć się czymś innym. Mowa mieszkańców Lwowa brzmiąca czasem, jak niemiecki, a czasem nie za bardzo, była dla mnie trudna do rozszyfrowania, a brak jakiegokolwiek wyjaśnienia sprawiał, że pomijałam niektóre dialogi, gdyż nie mogłam po prostu zrozumieć, o co chodzi.
Książka jest mocnym kryminałem, to trzeba przyznać. Sprawa jest niebanalna, a wytypowanie zbrodniarza nie jest takie proste ani na początku ani na końcu. Niektóre opisy bywały naprawdę zatrważające, a czasami po prostu niesmaczne. Jednak spodobała mi się brutalność powieści oraz samo zakończenie, do którego warto było doczytać.
Lektura, jaką są "Erynie" to zawsze dla mnie, jako czytelnika, coś nowego. Chętnie zapoznam się z kolejnymi powieściami o przygodach komisarza, chociaż ta nie dostarczyła mi tego, co oczekiwałam. Książki nie polecam ani nie odradzam.
Ogólna ocena: 6/10.
W serii:
1.Erynie
2. Liczby Charona
3.Rzeki Hadesu.
O autorze:
Jest autorem kryminałów o Eberhardzie Mocku, pracowniku wrocławskiego Prezydium Policji. Na serię wydawaną od 1999 roku składają się dotychczas sześć tomów: Śmierć w Breslau, Koniec świata w Breslau, Widma w mieście Breslau, Festung Breslau, Dżuma w Breslau oraz Głowa Minotaura. W 2008 roku, wspólnie z Mariuszem Czubajem, kryminałem rozpoczął nowy cykl, którego akcja książki dzieje się w czasach współczesnych w Gdańsku, a bohaterem jest nadkomisarz Jarosław Pater.
Jego książki zostały już przetłumaczone na 11 języków, w tym angielski, hiszpański, niemiecki, francuski, włoski i hebrajski.
Źródło: lubimyczytac.pl
Seria: Miętowa
Tom: 13
Ilość stron: 332
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Ewa Nowak jest znaną w Polsce autorką książek dla dzieci i młodzieży. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej Pani, jednak usłyszałam wiele dobrego o książkach wchodzących w skład serii Miętowej, więc byłam ciekawa, co znajdę w "Drzazdze" trzynastym już tomie serii, przy czym, jak zauważyłam każda powieść opowiada historię innych bohaterów. Jaka treść skrywa się pod czerwoną okładką?
Marta jest bardzo związana ze swoją matką. Właściwie, jak dziewczyna sama przyznaje, mama to jej jedyna i najlepsza przyjaciółka. W szkole nie ma w ogóle żadnych znajomych. A w domu ma za to... drzazgę, czyli starszą o rok siostrę Jagnę, którą uważa za zło wcielone. Marta całe życie dbała o Jagnę, ponieważ ta jest całkowicie nieobliczalna. Dziewczyna ma jednak dość tego, że to ona musi się troszczyć o siostrę, więc zaczyna się buntować. W trakcie kilku miesięcy dostrzega prawdziwość i powagę sytuacji, która rozwinęła się w jej domu. Jakie są powody takiego zachowania Jagny? Jak Marta sobie z tym poradzi?
"Świata nie zmienisz, nie zrobisz porządków w cudzej głowie, ale zawsze możesz zmienić siebie. Jeśli zmienisz siebie, to twój świat drgnie."*
Książka porusza wiele problemów współczesnych nastolatków i nie tylko. Głównym tematem jest faworyzowanie jednego z dzieci i muszę przyznać, że jest to ciężki temat. Kto posiada rodzeństwo, wie, że niejednokrotnie podczas kłótni z rodzicami, czy z powodu zazdrości, wypływają na wierzch słowa: bo ją/jego to kochacie bardziej! Tematyka nie jest mi więc obca, jednak przypadek w książce jest dość ekstremalny i dzięki temu książka świetnie spełniła swoje zadanie, którym było zgłębienie i analizowanie tematu przez samego czytelnika.
"Drzazga" to książka, która głęboko przemawia do czytelnika, nie ma szans, żeby to była po prostu kolejna lektura, którą odłoży się na półkę i zapomni, nie da się tak po prostu. Już w trakcie lektury pogadałam ze swoją mamą między innymi pytając ją, czy ona by tak zrobiła? Czy to jest w ogóle możliwe? Sama podchodziłam dość sceptycznie do tego, jednak z każdą stroną książka odsłaniała tajemnice i podłoże problemu faworyzowania.
Język książki jest lekki, ale nie banalny. Narracja trzecioosobowa prowadzona ze strony Marty daje nam wgląd w sytuację tylko z jej strony, dlatego niektóre rzeczy mogą się wydawać wyolbrzymione, czy komiczne, co nie zmienia faktu, że zachowanie tej nastolatki zostało przedstawione w bardzo naturalny sposób pasujący do sytuacji. A do tego "Drzazga" pełna jest ciekawych pomysłów, które zamierzam wykorzystać, jak np. noszenie zawsze ze sobą notatka i zapisywania interesujących rzeczy z naszego otoczenia. ;)
Czytelnik może zaobserwować zmiany zachodzące w życiu i otoczeniu bohaterki, która zaczyna stosować zasadę, którą podałabym wyżej, jako cytat. Aby dojść do rzeczy wielkich, trzeba stawiać małe kroki. Książka daje w ten sposób nadzieje czytelnikowi, który mógłby, jak Marta spróbować naprawiać nie świat, ale samego siebie.
"Drzazga" to niebanalna książka, którą polecam wszystkim, nie jest to tylko powieść dla nastolatków, uważam, że każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Jest to lektura z "inną" tematyką, a mimo to ciepła oraz pouczająca, ale w żadnym przypadku w nudny czy nużący sposób! Polecam!
Ogólna ocena: 7/10.

"Wszytko, tylko nie mięta", "Diupa", Krzywe 10", "Lawenda w chodakach", "Drugi", "Michał Jakiśtam", "Ogon Kici", "Kiedyś na pewno", "Rezerwat niebieskich ptaków", "Bardzo biała wrona", "Niewzruszenie", "Dane wrażliwe", "Drzazga".
*cytat pochodzi z pierwszego wydania książki
Za książkę pięknie dziękuję Panu Maciejowi. :)
Tytuł oryginału: The Queen of Attolia
Seria: Złodziej Królowej
Tom: 2
Liczba stron: 390
Wydawca: Ars Machina
"Złodziej" okazał się naprawdę ciekawą lekturą, więc nie zwlekałam długo i zabrałam się za kolejną część cyklu, ciekawa dalszych losów Eugenidesa. To właśnie ta powieść zainteresowała mnie serią. Prosta, ale jakże wymowna okładka oraz ten tajemniczy opis... Co znajdziemy w drugim tomie? Czy "Królowa Attolii" jest godną kontynuacją "Złodzieja"? Zapraszam do odkrycia wraz ze mną tajemnic Władczyni...
Gdy Eugenides, Złodziej Eddis, wykradł Dar Hamiatesa, królowa Attolii straciła coś więcej niż tylko mityczny artefakt. Straciła twarz w oczach swoich poddanych. Wszyscy wiedzą, że młody złodziej przechytrzył ją, wymykając się pościgowi. Chcąc odzyskać utraconą reputację i pozycję, królowa Attolii nie cofnie się przed niczym i przyjmie każdą oferowaną jej pomoc...Eugenides przebywa właśnie w pałacu królowej Attolii, która od kilku miesięcy dąży wszelkimi środkami do celu, którym jest schwytanie Złodzieja. Upokorzona władczyni posunie się do wszystkiego, aby dociąć swego, zwłaszcza że Złodziej ciągle zostawia jej "znaki" swojej obecności, jak kolczyki, które znajduje pewnego ranka obok łóżka.
By dokonać zemsty, gotowa jest poświęcić nawet swój własny kraj.
Gra toczy się jednak o większą stawkę. Ogromne imperium Medejskie, dąży do zajęcia wszystkich trzech krajów na półwyspie. Eddis szykuje się do wojny, Attolii grożą zamachy ze strony jej baronów, sytuacja w kraju jest więc napięta. Czy rady posuwane jej przez ambasadora Medeii są aby na pewno pomocne?
"Królowa Attolii" napisana jest w przeciwieństwie do "Złodzieja" w formie trzecioosobowej i muszę przyznać, że autorka świetnie poradziła sobie również w tej narracji, a nawet ośmielę się o stwierdzenie, że jest ona lepsza od tej, którą mamy okazję poznać w pierwszej części. Sposób opowiadania nadaje dzięki temu książce ważkości, opisy są wręcz genialne, więc o wiele lepiej da się odczuć powagę wydarzeń rozgrywających się w powieści.
„-Nie czuję się jak bohater. Raczej jak idiota. -Wydaje mi się, że bohaterowie na ogół tak właśnie się czują.”
W drugiej części mamy okazję bliżej poznać tytułową królową Attolii, która okazała się bardzo ciekawą i złożoną postacią. Wątki w książce prowadzone są z kilku punktów widzenia, a jednak trudno się w nich zgubić. Akcja jest czytelna i mimo nagłych zwrotów, nie ma niepotrzebnego zamętu w książce. Autorka, podobnie, jak w "Złodzieju" od samego początku subtelnie podrzuca wskazówki przygotowując nas na finał powieści. Tym razem podjęłam grę i nawet udało mi się co nieco zgadnąć, ale to była tylko cząstka tajemnicy.
Najlepszym wątkiem w książce była niespodziewana... miłość. Książkę czytałam z sercem na dłoni czekając z niecierpliwością na kolejne skrawki informacji. Autorka pogrywa sobie z czytelnikiem tworząc niesamowity klimat, co sprawiło, że pokochałam tą serię. Ten motyw był naprawdę dobrze przemyślany i świetnie poprowadzony.
Jaka więc jest "Królowa Attolii"? Jest to równocześnie piękna książka ze względu na wątek romantyczny oraz niebanalna, ponieważ autorka pokazuje czytelnikom, do czego może doprowadzić chęć zemsty i jakie są tego konsekwencje. Tom drugi okazał się lepszy od "Złodzieja", co jest nie lada wyczynem, gdyż część pierwsza była naprawdę dobra, dlatego polecam Wam niezwłoczne zabranie się za serię "Złodziej Królowej", aby przeżyć tą niesamowitą przygodę oraz poczuć tą magię podczas lektury.
Ogólna ocena: 9/10.
*cytat pochodzi z pierwszego wydania książki
Seria "Złodziej Królowej":
1. Złodziej RECENZJA
2. Królowa Attolii
3. The King of Attolia
4. A Conspiracy of Kings
Za możliwość poznania Królowej dziękuję wydawnictwu Ars Machina oraz portalowi Upadli.pl
Recenzja powstała dla portalu Upadli.pl
Top 10 to akcja, przy okazji której na blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą...
Tytuł oryginału: Cirklen
Seria: Engelfors
Tom: 1
Liczba stron: 572
Wydawca: Czarna Owca
Wyobraź sobie, że w Twojej szkole nieznany Ci osobiście chłopak popełnia samobójstwo i to właśnie Ty znajdujesz go zakrwawionego w toalecie. Następnej nocy budzisz się idąc przed ogród. Nie możesz zapanować nad własnym ciałem, które prowadzi Cię w krwistym świetle księżyca w nieznaną stronę. Okazuje się, że nie tylko Ty zostajesz wbrew własnej woli przyciągnięta przez tajemniczą siłę do parku. Znajduje się tam oprócz Ciebie 5 dziewczyn...W jakim celu zostałyście zebrane? Czy ktoś zna odpowiedź?
Głównymi bohaterkami powieści są całkowicie sobie obce dziewczyny, które właśnie rozpoczęły naukę w liceum. Każda z nich jest inna i ma własne życie. Nieznana siła splata ich losy sprawiając, że muszą zacząć ze sobą współpracować, nieważne czy chcą tego, czy nie. Tworzą Krąg, który ma za zadanie(jakżeby inaczej) ocalić świat przed złem. Walka już się rozpoczęła...
Książka napisana jest w narracji trzecioosobowej z punktu widzenia kilku głównych bohaterek. Najwięcej uwagi zostaje poświęcone Minoo, która dla mnie osobiście była dość bezbarwną postacią, a jednak udało mi się nie jednokrotnie wczuć w jej sytuacje. Postacie w książce są całkowicie różnorodne, ale za to jak barwne! Bohaterki są mniej więcej w moim wieku, więc zmagają się z typowymi, dobrze znanymi nastoletnimi problemami. Wielu autorów nie ma odwagi tak odważnie pisać o niektórych kwestiach życia młodzieży, ale tutaj nikt się tego nie wstydził. Autorzy "Kręgu" nie stworzyli więc klitki idealnych i pięknych dziewczyn, ale za to grupę normalnych nastolatek ze sporymi problemami.

"Krąg" to powieść wciągająca i całkowicie zajmująca myśli. Nie mogłam oderwać się od lektury, ponieważ nawet gdy nie czytałam, to i tak myślami o raz sercem siedziałam w mrocznym, szwedzkim miasteczku Engelfors snując rozważania o życiu bohaterek. Akcja książki skonstruowana jest w taki sposób, że czytelnikowi ciągle towarzyszy napięcie, czasami nawet strach i to denerwujące uczucie, że coś oczywistego nam umknęło. Nie jest tak łatwo odgadnąć sekrety, które skrywa "Krąg".
Książka na długo pozostanie w moich myślach, co do tego nie mam wątpliwości, ponieważ świat wykreowany przez autorów pochłonął mnie bez reszty. Nie spodziewałam się, że książka aż tak mi się spodoba! Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy, a Wam polecam lekturę tej powieści, ponieważ naprawdę warto! Chcielibyście dołączyć do Kręgu i poznać jego tajemnice? Nie zwlekajcie ani chwili dłużej!
Ogólna ocena: 8/10.
Trylogia Engelfors:
1. Krąg
2. Ogień
3. Klucz
Zapraszam do obejrzenia mrocznego trailer "Kręgu".
Tytuł oryginału: The Thief
Seria: Złodziej Królowej
Tom: 1
Liczba stron: 302
Wydawca: Ars Machina
„Złodziej” jest pierwszą częścią czterotomowej serii pt. „Złodziej Królowej” autorstwa Megan Whalen Turner. Pierwszy raz spotkałam się z przygodami Eugenidesa przy okazji premiery drugiego tomu w Polsce. „Królowa Attolii” od razu wzbudziła moje zainteresowanie, więc pragnęłam się z nią zapoznać. Jednak nie chciałam zaczynać kolejnej serii od środka, więc czekałam cierpliwie na możliwość przeczytania tomu pierwszego. Gdy nadarzyła się taka okazja, nie zwlekłam, lecz zabrałam się za lekturę… Co ciekawego skrywa w sobie „Złodziej”?
„Potrafię wykraść wszystko.(…) Z wyjątkiem wykradnięcia siebie z królewskiego więzienia"”
Gen jest złodziejem, który jak twierdzi potrafi wykraść wszystko, a do tego nie omieszka ogłaszać tego przy każdej okazji wszem i wobec. W wyniku przechwałek trafia do królewskiego więzienia, gdzie przykuty łańcuchami ma marne szanse na ucieczkę. Jednak mag , będący królewskim doradcą, potrzebuje złodzieja do wykradnięcia mitycznego artefaktu z sąsiedniego królestwa. Jest to zadanie z pozoru niemożliwe, ponieważ nigdy nie wrócił nikt, kto wcześniej wyruszył w tym samym celu oraz istnienie owej rzecz. Gen oczywiście nie odmawia i w towarzystwie maga, jego dwóch uczniów i żołnierza wyrusza na niebezpieczną misję mając co do skarbu własne plany.
Powieść jest napisana z punktu widzenia Gena w narracji pierwszoosobowej. Jest to bohater tak sympatyczny, a przy tym sprytny, zabawny i ludzki, że nie da się go nie polubić. W książce mamy oczywiście również inne postacie, które dodatkowo można dobrze poznać, a to dzięki umiejętnemu poprowadzeniu narracji. Autorka starała się nadać każdemu bohaterowi głębi i nie stworzyć z nich tylko tła do głównej postaci.
Akcja książki umiejscowiona jest w krainie wymyślonej przez autorkę, jednak wzorowanej na wyglądzie przede wszystkim starożytnej Grecji oraz basenu śródziemnomorskiego. Powieść zyskała dzięki temu niepowtarzalny klimat, gdzie nie mogło zbraknąć oczywiście mitologii! Nic na to nie poradzę, ale gdy w grę wchodzi mitologia, wszystko inne odchodzi w zapomnienie!
W "Złodzieju" znajdziemy cały panteon bóstw bardzo podobnych do greckich, Momentami aż sama miałam wątpliwości, czy ja przypadkiem nie zapomniałam o jakimś pobocznym bogu? Jest to jednak mitologia wykreowana przez autorkę, co ona sama zaznacza wyraźnie na końcu książki. W powieści są również takie perełki, jak mity o Eugenidesie, który jest, jak się możemy dowiedzieć z lektury, bogiem złodziei, a główny bohater otrzymał po nim imię. Bardzo ciekawy i udany dodatek do fabuły! Autorce doskonale udało się odtworzyć klimat i strukturę starożytnych mitów.
„Jeśli chcesz uchronić coś przed złodziejami, ukryj to dokładnie i strzeż czujnie.”
Kolejną mocną stroną książki są opisy. Dość ciężko wprowadzić je do fabuły, gdy mamy książkę pisaną w narracji pierwszoosobowej, aby nie stworzyć wrażenia sztuczności, ponieważ wiadomo jest, że młody chłopak nie będzie dokładnie opisywał krainy, w której się znajduje i mijanych miejsce, a jednak Turner bardzo dobrze poradziła sobie z opisywaniem krajobrazów i tym podobnych rzeczy, gdyż wprowadzała je np. w dialogach, które mag prowadził ze swoimi uczniami. Drobnym minusem natomiast jest to, że momentami autorka aż za bardzo skupiała się na czynnościach wykonywanych przez głównego bohatera. I tak mogliśmy otrzymać na dwóch stronach dokładny opis rzeczy, które Gen zrobił i oddania każdej myśli, która pojawiła się w jego głowie w tej właśnie chwili, a potem mamy tylko jeden akapit, w którym udało się ująć to wszystko po prostu krócej.
"Złodziej" to przyjemna i lekka lektura, która zawiera w sobie ciekawą akcję, dobrego, głównego bohatera oraz wspaniałą mitologię. Przepis był dobry, danie wyszło więc świetnie. Polecam Wam zapoznanie się z tą książką, ponieważ naprawdę warto poznać historię, jaką serwuje nam autorka i przeżyć przygodę wraz ze złodziejem. A dodatkowo książki można zakupić w bardzo przystępnej cenie. ;) Już niedługo recenzja drugiego tomu!
Ogólna ocena: 7/10.
Seria "Złodziej Królowej":
1. Złodziej
2. Królowa Attolii
3. The King of Attolia
4. A Conspiracy of Kings
O autorce:
MEGAN WHALEN TURNER to amerykańska pisarka książek fantasy dla dzieci i młodzieży. Najbardziej znana jest ze swojego cyklu o złodzieju Eugenidesie, który fani ochrzcili mianem Złodzieja Królowej.Źródło: http://arsmachina.pl/autors/17
Autorka uzyskała w 1987 roku tytuł licencjata z literatury angielskiej. Na rynku wydawniczym zadebiutowała w 1996 roku książką Złodziej (ang. The Thief). Od tego czasu jej kolejne pozycje wyczekiwane są przez fanów z nieciepliwością. W 2010 roku na rynek trafiła ostatnia część przygód Eugenidesa, The Conspiracy of Kings (Spisek królów), który trafił m.in. na listę bestsellerów NY Timesa.
Obecnie mieszka w Ohio wraz ze swoim mężem. Mają trzech synów.
Za możliwość towarzyszenia złodziejowi dziękuję wydawnictwu Ars Machina oraz portalowi Upadli.pl
Recenzja powstała dla portalu Upadli.pl
Pisarskie pytanie to akcja, której kolejne edycje będą się pojawiać co dwa tygodnie na moim blogu. Dwa razy...
Tytuł oryginału: The Night Circus
Ilość stron: 429
Wydawnictwo: Świat Książki
"Cyrk Nocy" zainteresował mnie od momentu, gdy przeczytałam zapowiedź jakieś dwa miesiące temu. Magnetyczna okładka, tajemniczy opis, a do tego obietnica magicznej historii sprawiła, że nie mogłam sobie odpuścić lektury. Książkę dostałam i zabrałam się za czytanie... Jaki jest "Cyrk Nocy", tajemniczy i magiczny, a może wręcz przeciwnie?
Witajcie w Le Cirque des Reves: w namiotach w biało-czarne paski czekają was niezwykłe przeżycia, można się tam zgubić w gąszczu chmur, przechadzać po bujnym ogrodzie z lodu i podziwiać, jak wytatuowana kobieta guma wciska się do szklanego pudełka. W tym świecie iluzji rozgrywa się zaciekła rywalizacja - pojedynek dwojga magików, Celii i Marca, których od dzieciństwa szkolili właśnie w tym celu władczy nauczyciele. Rywale nie wiedzą, że w tej grze może być tylko jeden zwycięzca, a cyrk jest areną niecodziennej bitwy, w której bronią jest wyobraźnia. Kiedy zaś Celia i Marco dadzą się ponieść uczuciu, ich mistrzowie zdecydują się na bezwzględną interwencję.
Książka podzielona jest na krótkie rozdziały, czyta się więc dzięki temu stosunkowo szybko, jednak trzeba bacznie zwracać uwagę na daty, ponieważ akcja niejednokrotnie przeskakuje kilka lat do tyłu, a potem do przodu, więc można się w tym łatwo zgubić. Zabieg ten w ogóle nie przypadł mi do gustu, ponieważ zamiast trzymać się wątku przeskakiwaliśmy na kolejny, a potem na jeszcze inny, a gdy już się wróciło do początku, to czytelnik zapomniał, o czym to było i tak w kółko... Wyszedł więc niezły zamęt. Rozumiem nawiązanie do przeszłości w celu uwypuklenia i rozjaśnienia sytuacji, ale zbudowanie tak całej książki?
"Cyrk Nocy" to książka, przy której lekturze mój entuzjazm topniał z każdą stroną. Autorka świetnie pisała opisy, co trzeba przyznać, a przy tym można z książki wiele dowiedzieć się o magii, a jednak to właśnie tego klimatu magii zabrakło w książce. Im bardziej zagłębiamy się w fabułę, tym bardziej wydaje się ona zagmatwana, właśnie jakby autorka sama nie widziała, co ma z nią zrobić. Ociężałość akcji sprawiła, że lektura zaczęła mi się ciągnąć i siłą dokończyłam jej czytanie. Mam względem "Cyrku Nocy" mieszane odczucia, nie porwała mnie i się zawiodłam, ale książka nie jest też zła, ponieważ czytałam o wiele gorsze "powieści". Krótko mówiąc pozostawiam decyzję Wam, nie polecam, nie odradzam.
Ogólna ocena: 5/10.
Tytuł oryginału: Shadow Children: Among the Hiddens. Among the Impostors.Z twórczością Margaret Peterson Haddix spotkałam się już wcześniej. Książka "Wybrańcy" okazała się dziecinna i nieciekawa, więc nawet nie chciało mi się sięgać po kolejne tomy. Pozytywne recenzje, jakie zbierała ta powieść oraz tematyka na pograniczu antyutopii sprawiły, że bardzo chciałam ją przeczytać. Autorki nie skojarzyłam jednak od razu, ale postanowiłam nie podchodzić sceptycznie i dać jej drugą szansę. Czy "Dzieci Cienie" są lepsze od "Wybrańców"? Przekonajcie się sami!
Tom: 1 i 2
Liczba stron: 391
Wydawnictwo: Jaguar
"Urodził się jako trzecie dziecko, był nielegalny i łamał ustawę populacyjną każdym oddechem i każdym zjedzonym kęsem."
W przeciwieństwie do Luke’a, Jennifer znakomicie orientuje się w zewnętrznym świecie. Za pośrednictwem sieci utrzymuje kontakt z innymi nielegalnymi dziećmi, które, podobnie jak ona, marzą o zmianach, o normalnym codziennym życiu. Totalitarne społeczeństwo nie zna miłosierdzia dla niepokornych – czy zakrojone na szeroką skalę plany Jennifer mają jakąkolwiek szansę w starciu z rzeczywistością? A może zorganizowana siatka trzecich dzieci znajduje się pod całkowitą kontrolą rządu?
„Nie masz czasem ochoty powiedzieć: "Dłużej tego nie wytrzymam'?[...] Nie chciałbyś czasem po prostu wyjść w środku dnia i powiedzieć "Chrzanić ukrywanie się, mam to w nosie'? Czy tylko ja czuję się w ten sposób?”
Motyw Dzieci Cieni jest bardzo ciekawy i wciągający, ponieważ w sumie nie pierwszy raz słyszymy o polityce starającej się ograniczyć przyrost naturalny. Politykę jednego dziecka możemy znaleźć w Chinach, gdzie nie zakazane posiadanie np. dwóch potomków, a jednak rodziny z dużą ilością dzieci mają większe trudności prawne. Co innego jest oczywiście w książce. Takie dzieci nie mają prawa do życia, żadnych praw w ogóle. Powieść z tego powodu jest dość brutalna, pokazuje złą stronę władzy i ludzi. Za znalezienie trzeciego dziecka jest niezła nagroda. Ludzie są tak zniszczeni, że czyjeś życie jest dla nich mniej ważne od premii.
„Nadzieja jeszcze nic nikomu nie dała.[...] Liczą się tylko czyny.”
"Wśród ukrytych, wśród oszustów" to książka zdecydowanie lepsza do "Wybrańców". Cieszę się, że dałam tej powieści szansę, ponieważ znalazłam w niej godną uwagi fabułę, która dotyka ludzkich problemów oraz ciekawych, a jednak ludzkich bohaterów. Podobał mi się również bardzo ten trochę antyutopijny i mroczny klimat. Jeżeli szukacie interesującej powieści, która nie jest szablonową młodzieżówką, to ta książka Margaret Peterson Haddix jest idealna dla Was! Każdy znajdzie "Wśród ukrytych, wśród oszustów" coś dla siebie, również starsi czytelnicy, dlatego polecam Wam zapoznanie się z tą książką.
Ogólna ocena: 8/10.

1. Wśród ukrytych
2. Wśród oszustów
3. Wśród Zdradzonych
4. Wśród Notabli
5. Among the Brave (Wśród odważnych)
6. Among the Enemy (Wśród wrogów)
7. Among the Free (Wśród wolnych)
O autorce:
Margaret Peterson Haddix to amerykańska pisarka, która ma na koncie niemal 30 powieści dla młodzieży, w tym bardzo popularne serie z pogranicza fantastyki. Urodzona w 1964 roku w małym miasteczku w Ohio, Haddix studiowała dziennikarstwo, literaturę oraz historię. Zadebiutowała w 1995 roku powieścią „Running Out of Time”. Za swoje książki była wielokrotnie nagradzana (m.in.: International Reading Association’s Children’s Book Award; American Library Association Best Book), a jej powieści stale goszczą na liście bestsellerów „New York Timesa”. Margaret Haddix mieszka wraz z mężem i dwojgiem dzieci w Columbus w OhioŹródło opisu: http://katedra.nast.pl/seria.php5?id=2039
Za możliwość poznania świata "Dzieci Cieni" serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar. :)
Zapraszam do polubienia fanpagu'u wydawnictwa na Facebooku: klik!
Guten morgen! :D Korzystając z wolnego postanowiłam zrobić małe podsumowanie miesiąca(co rzadko tutaj znajdziecie). Październik to bardzo udany miesiąc!...
“Reading is one of the joys of life, and once you begin, you can't stop, and you've got so many stories to look forward to.”
Benedict Cumberbatch
Kontakt
Niedługo na blogu
Moja kolekcja Funko popów
Moja przygoda ze Skupszopem
Unboxing ostatniego World of Wizardry
Rick Riordan prezentuje
King of Scars
Moja przygoda ze Skupszopem
Unboxing ostatniego World of Wizardry
Rick Riordan prezentuje
King of Scars
Polecane
-
Książki Ricka Riordana są obecne w moim życiu od ponad ...
-
Budynek A Dzisiaj będzie trochę inaczej, bardziej ...
-
Witam! Wasze piękne oczka Was nie mylą. Poniżej ...
-
Ekranizacja „Więźnia labiryntu” ma swoich fanów i ...
Archiwum
-
►
2017
(42)
- ► października (5)
-
►
2016
(120)
- ► października (6)
-
►
2015
(161)
- ► października (10)
-
►
2014
(266)
- ► października (26)
-
►
2013
(270)
- ► października (23)
-
▼
2012
(135)
-
▼
listopada
(12)
- Podsumowanie listopada
- PRZEDPREMIEROWO: "Gorączka" Dee Shulman
- "Erynie" Marek Krajewski
- "Drzazga" Ewa Nowak
- "Królowa Attolii" Megan Whalen Turner
- Top 10:Książki, które chcielibyśmy otrzymać w prez...
- "Krąg" Mats Strandberg, Sara Bergmark Elfgren
- "Złodziej" Megan Whalen Turner
- Pisarskie pytanie: Główny bohater
- "Cyrk Nocy" Erin Morgenstern
- "Dzieci Cienie: Wśród ukrytych. Wśród oszustów" Ma...
- Zdobycze książkowe i podsumowanie miesiąca
- ► października (15)
-
▼
listopada
(12)
Ulubione
-
Moje ulubione literówki #319 godzin temu
-
"Harry Potter i Insygnia Śmierci" - J.K. Rowling5 tygodni temu
-
-
Zagraniczne zapowiedzi: czerwiec, lipiec 20222 lata temu
-
-
-
Recenzja: Karpie bijem - Andrzej Pilipiuk5 lat temu
-
-
Bieg do gwiazd, Dominika Smoleń7 lat temu
-
Małe rzeczy, bez których sobie nie radzę8 lat temu
-
Lair of Dreams9 lat temu
-
Kuchnia Entego, chaos i "Jewel"10 lat temu
Wszystkie komentarze zawierające linki są moderowane.
Obsługiwane przez usługę Blogger.