Christopher Paolini "Dziedzictwo Tom 2"

Jeszcze niedawno, Eragon, Smoczy jeździec, był biednym synem farmera, a jego smoczyca Saphira, jedynie błękitnym kamieniem w lesie. Długie miesiące treningów i bitew przyniosły zwycięstwa i nadzieję, ale także wielkie straty. Mimo to, najważniejsza bitwa ciągle przed nimi: czeka ich ostateczna rozgrywka z Galbatoriksem. Kiedy to już nastąpi, będą musieli być wystarczająco silni, aby go pokonać. Bo jeśli nie oni, nikt nie podoła temu zadaniu. Nie będzie też drugiej szansy. Smok i jego jeździec zaszli dalej niż ktokolwiek mógł przypuszczać, ale czy uda się im obalić złego króla i przywrócić sprawiedliwość w Alagaësii. I... za jaką cenę?

Po przeczytaniu książki czuję wielki smutek. Nie chodzi o samą treść, ale o to, że to już koniec. Nie będzie kolejnych części. Nie jest to może najlepsza seria świata, ale mam do niej sentyment, ponieważ od "Eragona" zaczęła się moja przygoda z fantastyką. Dlatego te książki mają u mnie dość specjalne miejsce. Nie pamiętam, żebym po jakieś skończonej serii, czuła coś podobnego. Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi...

Ta część jest pisana z punktu widzenia trzech postaci: Eragona, Roana i Nasuady. Za każdym razem, gdy znów wracano do kuzyna Eragona, irytowałam się. Chłopak miał aż za duży zapas szczęścia, a do tego po prostu go nie lubię. Bardziej podobały mi się fragmenty z punktu widzenia Saphiry w pierwszej części. Wiele wątków zostaje zakończonych, w ten czy inny sposób. Jednak część nadal pozostaje otwarta. W połowie dochodzi do kulminacyjnego momentu i nie oszukujmy się, każdy ma pojęcie, jak się to skończy. Podoba mi się, że tak wiele miejsca poświęcono wydarzeniom po wojnie. Zazwyczaj brak w wielu książkach takiego rozwinięcia tematu. Książka momentami bywa... przesłodzona. I trzeba to przyznać. Jednak da się to w miarę znieść, jako rekompensatę, tych złych wydarzeń. 

Ja się nie zawiodłam, chociaż można usłyszeć tyle samo dobrego, co i złego o tej książce. Jak dla mnie jest to godne zakończenie tej serii, chociaż owszem mogłoby być jeszcze lepsze, ale jest, jak jest.

Plusy: Murtagh. Moja ukochana postać! Było go całkiem dużo i można go lepiej poznać.
Zapowiedź innym książek autora. Napisał, że wróci do tematu Alagaësi. Jak dla mnie super, chętnie poczytam, o dalszych przygodach bohaterów.

Minusy: Nie chcę spoilerować, ale czekałam na pewną rzecz od pierwszej części. I to się nie zdarzyło. Byłam naprawdę rozczarowana. A poza tym nie podoba mi się, że autor nie poruszył już tematu Murtagha po bitwie.

Ogólna ocena: 10/10.

Sophie di Angelo

4 komentarze:

  1. Przyznam się, że recenzji nie przeczytałam i zerknęłam tylko na wystawioną ocenę. Powód jest prosty - dostałam ją na święta i nie miałam do tej pory czasu na jej przeczytanie, a nie chcę sobie psuć zabawy. :)
    Autor zawiódł mnie dzieląc książkę na dwie części. Odbiło mu, czytałam ile zażądał za cały ten tom, dlatego go podzielono... No niestety, na niektórych sława i pieniądze źle działają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego starałam się nie spoilerować. ;)
      Nie wiedziałam, że to z powodu wygórowanej ceny. To ciekawa jestem, ile będzie chciał za swoje kolejne książki.

      Usuń
  2. wiele dobrego słyszałam o tej książce a Twoja ocena tylko potwierdza opinie innych :) chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak bardzo chciałabym znaleźć czas, żeby jeszcze przeczytać całą serię. Niestety nie mam czasu porządnie przeczytać lektury szkolnej, a co dopiero zacząć coś dla przyjemności. Uważam, że jeszcze tyle jest niedopowiedziane, że Christopher mógłby napisać chociaż jeszcze jedną część.
    http://our-humble-opinions.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo