Tytuł oryginału: Incurable
Seria: Kroniki Ellie
Tom: 2
Data premiery: 3 czerwca 2013 r.
Liczba stron: 294
Wydawca: Znak literanova
"(...) dostaję szału, kiedy widzę, że historia niczego ludzi nie uczy. Uwielbiam historię. Daje odpowiedzi na wszystkie pytania, pod warunkiem, że ludzie zadają sobie trud, żeby ją poznać."(strona 65)
Nastoletnia Ellie i jej przyjaciele próbują poukładać swoje życie po zakończeniu wojny. Dziewczyna stara się otoczyć opieką małego, osieroconego Gavina, który zaczyna sprawiać jej coraz więcej problemów. Mimo zawartego pokoju w kraju nie jest spokojnie i marzenie o bezpiecznym domu nadal nie chce się ziścić.
"Wojna się skończyła, walka wciąż trwa." Tytuł pierwszej części jest bardzo adekwatny do sytuacji Ellie. Dotknęła ją największa strata z możliwych, a dziewczyna nadal nie może poradzić sobie z bólem. Nic dziwnego! Nie jest nawet pełnoletnia, a już dźwiga olbrzymie brzemię nie tylko opieki na Gavinem, ale również zarządzaniem farmą, które wiąże się z wielkim wysiłkiem oraz kosztami. Farma położona jest blisko granicy, więc jakby tego wszystkiego było mało, Ellie żyje w ciągłym strachu, że ktoś ją napadnie... Podejrzewa również, że jej przyjaciele biorą udział w partyzanckich akcjach i ciągle narażają się na niebezpieczeństwo. Nie mogą wyleczyć się z wojny...
"(...)zapisywanie różnych rzeczy to sposób ich utrwalania, który - co ważniejsze - nadaje im wagę i znaczenie."(strona 233)
'Kroniki Ellie' to kontynuacja serii 'Jutro', jak krzyczy napis na okładce. Po przeczytaniu pierwszego tomu tej trylogii zastanawiałam się, czy kolejne części nie będą dość przewidywalne, ponieważ autor już zostawił wskazówki, jak fabuła może rozwinąć się w "Nieuleczalnej". Nic bardziej mylnego. Pamiętam, że pierwszy tom "Kronik Ellie" określiłam "w miarę spokojnym." Teraz na odsapnięcie nie znajdziecie ani sekundy. Nie chcę zdradzić zbyt wielu szczegółów i ograbić Was z radości czytania, ale mogę Wam powiedzieć, że różnorodnych i niespodziewanych zwrotów akcji jest tak wiele, że ciężko oderwać się od lektury. Na ledwie trzystu stronach znalazło się więcej akcji, niż w niektórych dwukrotnie dłuższych powieściach, a jednocześnie nie przesadzono pod tym względem. Nie ma się uczucia, że tego wszystkiego jest po prostu za dużo. Łatwo ogarnąć rozwój sytuacji i nadążyć, lecz i tak przyśpieszone bicie serca oraz przeżywanie każdego wątku macie po prostu zapewnione w cenie. Ja wciąż nie mogę uwierzy, jak autor wykreował fabułę, ponieważ lekko go nie doceniłam. Jestem więc pod ogromnym wrażeniem.
Jak wygląda życie po wojnie? Zazwyczaj wszystkie serie z gatunku Young Adult kończą się po rozwiązaniu wszystkich problemów, a króciutki epilog opowiada, jak bohaterowie poradzili sobie w nowym świecie. Nie jest tego dużo, więc zarysowanie sytuacji bywa niepełne i pozostawia po sobie uczucie nienasycenia. Dobrych historii nigdy nie ma się dość "Kroniki Ellie" przedstawiają świat po wojnie, dlatego ta seria już mnie urzekła, a przede mną dopiero trzeci tom. Uważam, że "Jutro 7" było świetnym zakończeniem, a jednak nie wiedziałam, że brakuje mi epilogu dopóki nie wzięłam do ręki "Kronik Ellie". Trylogia jest zakończeniem opowieści, a może nowym początkiem?
"(...) im wyżej sięgasz, tym bardziej ryzykujesz. Jeśli będziesz się wspinać bez końca, pewnego dnia zostaniesz bogiem. Dla większości ludzi to niewykonalne(...). Duże ryzyko można podejmować na początku, kiedy masz mało do stracenia i twoje szczęście jeszcze się nie wyczerpało. A gdy pójdzie Ci świetnie, pora zwiększyć ostrożność. Każdy sukces zbliża cię do porażki."(strona 73)
"Nieuleczalna" bardzo mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że autor wciąż chowa tak wiele Asów w rękawie i tylko spokojnie czeka, aby znów namieszać w życiu Ellie i jej przyjaciół. Po tak dynamicznej i emocjonującej opowieści chce się poznać zakończenie "Kronik Ellie" natychmiast. Polecam Wam, jak najszybsze zabranie się za "Nieuleczalną" i przeżycie tego... wszystkiego. Zaczyna mi brakować słów, żeby opisać emocje, które towarzyszą lekturze tego tomu. Dajcie się ponieść tej fali...
Ogólna ocena: 10/10.

1. Wojna się skończyła, walka wciąż trwa - RECENZJA
2. Nieuleczalna
3. Circle of Flight