![]() |
Tytuł oryginału: The Program Seria: Program Tom: 1 Liczba stron: 455 Ocena: 7/10 |
"The Program" był jedną z tych książek, na którą polscy czytelnicy czekali z utęsknieniem. Gdy "Igrzyska Śmierci" wypłynęły, pojawił się natychmiastowo głód na podobne historie, a jedną z popularniejszych była właśnie nieprzetłumaczona aż do teraz seria "Program". Oto przed Wami "Plaga samobójców", opowieść o świecie, którym rządzi straszliwa epidemia.
W niedalekiej przyszłości cały świat opanowała niemożliwa do wytłumaczenia epidemia, która powoduje masowe samobójstwa wśród nastolatków. Aby nad tym zapanować stworzono eksperymentalny Program, którego zadaniem jest znajdowanie zarażonych osób i leczenie ich. Działa on na terenie kilku szkół. Wszelkie oznaki smutku, czy nietypowe zachowania są zgłaszane przez każdego, kto tylko je zauważy - również rodziców. Robią to tym chętniej, że leczenie wydaje się skuteczne - jednak ma swoją cenę. Osoby po Programie tracą wszelkie wspomnienia, które mogły doprowadzić do ich choroby i w efekcie samobójstwa. Rodzice Solane stracili już jedno dziecko i są zdesperowani, aby nic jej się nie stało. Z tego powodu dziewczyna nie może pokazywać im swojej prawdziwej twarzy. Jedną osobą, której może zaufać jest jej chłopak James, który obiecał jej, że nie pozwoli, aby dopadł ich Program...
![]() |
Program - Suzanne Young 1. Plaga samobójców 2. Kuracja samobójców 3. ... + 3 nowelki (The Remedy, The Epidemic,The Recovery) |
Ciężko mi było co prawda na początku wczuć się w tę książkę. Mam wrażenie, że pierwsza połowa "Plagi samobójców", czy też pierwsza trzecia książki jest napisana trochę nieporadnie. Co chwilę odrywałam wzrok, ponieważ przez styl czułam się wytrącana z opowieści. Jest to dziwne, ponieważ nie jest to debiut autorki. Potem nie miałam już problemów z czytaniem, a co więcej mocno się wciągnęłam. Styl sam w sobie nie ma ostatecznie nic wyjątkowego, nie wyróżnia się, jest to 'kolejna' powieść napisana w pierwszej osobie z punktu widzenia nastoletniej dziewczyny.
Na szczęście według mnie "Plaga samobójców" zdecydowanie nadrabia treścią. W pewien sposób opowieść jest przewidywalna. Gdy rozpocznie się lekturę, można domyślić się niektórych elementów fabuły, które się pojawią, a nawet można rozgryźć pewne niedopowiedzenia już w połowie książki, a mimo wszystko zakończenie mnie zaskoczyło i dało nadzieję na naprawdę ciekawą kontynuację, ponieważ to na kogo autorka postawiła karty jest nietypowe i choć mam pewne wątpliwości, że akcja tak właśnie się potoczy, to jednak jest to ciekawy zabieg.
Małym defektem, czy też minusem dla mnie jest tytuł, który jest taki... ostry. Tak samo, jak skutecznie długo "Igrzyska Śmierci" odrzucały mnie od siebie swoim tytułem, tak tutaj ponownie nie podoba mi się ten wybór. "Program" mógłby być enigmatyczny, czy nawet mylący, a "Plaga samobójców" dobrze oddaje treść książki, jednak mnie osobiście razi. Za to okładkę do pierwszego tomu mamy bardzo udaną, a przynajmniej jest tak w stosunku do oryginalnej okładki.
Mogę Wam polecić "Plagę samobójców". Jest to jedna z tych popularnych książek, która naprawdę okazała się interesująca i wyjątkowa na swój sposób w swoim gatunku. Z tego powodu daję powieści mocne siedem punktów na dziesięć.
Przyznam szczerze, że tytuł również mnie razi.
OdpowiedzUsuńTo chyba druga recenzja która nie wychwala tej książki pod niebiosa, ponieważ napotykam na tylko takie recenzje. Na początku nie miałam zamiaru sięgać po powieści Pani Young, ale teraz jeśli trafi się okazja, bardzo chętnie sięgnę po "Program"
Pozdrawiam serdecznie :*
my-life-in-bookland.blogspot.com
Zdecydowanie będę musiała to przeczytać. To już kolejna pozytywna opinia tej książki, którą widzę, a że sama fabuła mnie interesuje, to pewnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńTytuł na pewno się wyróżnia i chyba to taki chwyt marketingowy, aby po prosu zwrócić uwagę. Chociaż z tego co piszesz wynika, że faktycznie jest na co ^^ Interesująca książka ;>
OdpowiedzUsuńZ chęcią po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie przeczytam :) Trochę obawiam się tego stylu... ale jednak miałam podobne odczucia przy książkach, które również nie były debiutami. Widocznie czasami musimy się przyzwyczaić do czyjegoś pióra ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Jestem bardzo zainteresowana książką. A Twoja recenzja ostatecznie mnie przekonała, utwierdziła w podjętej decyzji :)
OdpowiedzUsuńMam wielką nadzieję, że uda mi się po nią sięgnąć w najbliższym czasie i że się nie zawiodę!
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Na mnie już czeka! :D Chciałabym móc się już za nią zabrać, ale dokończę jeszcze świetną książkę. <3
OdpowiedzUsuńI tytuł mi się podoba. To on w głównej mierze zwrócił moją uwagę. :)
Chyba w końcu się przekonam do książki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Pomysł na fabułę jest świetny.Normalnie wszyscy, z każdej strony kuszą mnie tą książką! Jak tylko budżet pozwoli, a rodzina nie zagrozi eksmisją to skuszę się na własny egzemplarz♥
OdpowiedzUsuńCzytalam już wiele zachęcających recenzji tej ksiażki, dlatego jestem już w pełni do niej przekonana i to tylko kwestia czasu aż ja przeczytam.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową recenzję:
http://kruczegniazdo94.blogspot.com
Sam tytuł nie brzmi zachęcająco. Ale nie należy oceniać książki po okładce, więc może kiedyś po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mnie nie ominie ta książka, ponieważ takie tematy zawsze kuszą :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Nie wiedziałam, że książka za granicą ma kompletnie inny tytuł... To zmienia postać rzeczy. Przeraża mnie tylko ten styl, jeśli faktycznie przez 1/3 książki są z tym problemy. Ale lekturę na pewno przyswoję :D
OdpowiedzUsuńJeśli wpadnie mi w ręce może się skuszę.
OdpowiedzUsuń