Przedpremierowo: Pierwsze koty - Ewa Nowak

Premiera: 23 września 2015 r.
Seria: Miętowa
Powieść w jednym tomie
Liczba stron: 318
Ocena: 6.5/10
W życiu każdej osoby przychodzą chwile, gdy przeżywa sytuacje po raz pierwszy. Czasami nawet nie zauważa się tego od razu, choć po pewnym czasie można stwierdzić z zadumą, dumą lub zaniepokojeniem, że to były nasze pierwsze koty za płoty. Co mogło być takim momentem w życiu szesnastoletniej Ady?
Ada nigdy nie sądziła, że życie może się tak bardzo skomplikować i to w tak krótkim czasie. Powoli zaczęła godzić się z myślą, że nie układa jej się teraz najlepiej z chłopakiem. W domu też nie jest za ciekawie pod czujnym okiem ojca. Jakby tego było mało rozpoczyna pracę, jako opiekunka, co również wprowadza do jej życia kolejny zamęt. A gdy pojawia się ten trzeci, to Ada nie wie już, co powinna zrobić.
Często czytając książki młodzieżowe, skierowane do młodzieży, o młodzieży właśnie, pisane przez dorosłych autorów myślę sobie, że coś jest nie tak, ponieważ młodzi ludzie wcale tacy nie są. Niektóre zachowania, wyrażenia, czy wzorce są absolutnie abstrakcyjne i nie mają nic wspólnego z prawdziwym życiem. Czytałam już parę książek polskich autorów i mogę powiedzieć, że na pewno Ewa Nowak rozumie młodzież. Wie, jak to wygląda, co się czuje, co przeżywa i jak.
"Pierwsze koty" nie wydają się być historią wymyśloną. Dla Warszawiaków tym bardziej, ponieważ autorka opisuje miejsca, które mogą dobrze kojarzyć. To mogłaby być opowieść mijanej obok dziewczyny, to mogłoby dotyczyć znajomej ze szkoły. Taki realizm lubię oraz podziwiam w czytanych obyczajowych powieściach dla młodzieży.
Historia w "Pierwszych kotach" rozwija się w ciekawy sposób, jednak pod koniec wytworzył się jakiś dziwny klimat, ponieważ kilka ostatnich rozdziałów wydaje mi się być napisanych na szybko. Ludzie wokół Ady zdradzają swoje tajemnice i opowiadają jej swoje historie, co nie byłoby złe, gdyby miało miejsce tylko raz, a upchnięcie na ostatnich stronach kilku takich momentów wydało mi się trochę nienaturalnie. Samo zakończenie mi się jednak podoba. Ewa Nowak zazwyczaj pozostawia otwarte drzwi dla wyobraźni czytelnika, który może się zastanawiać, jak potoczyło się życie Ady i jej najbliższych.
Najnowsza powieść w serii "Miętowej" - "Pierwsze koty" naprawdę mi się spodobała. Co prawda ja nie odnalazłam siebie w głównej bohaterce tej książki, ale w innej już tak. Z tego powodu polecam Wam nie tylko ten tytuł, ale również cały cykl powieści w jednym tomie, które przedstawiają współczesne życie nastolatków z prawdziwymi problemami, które można bardzo dobrze znać z autopsji lub własnego otoczenia.

Sophie di Angelo

7 komentarzy:

  1. Nie jestem wielką miłośniczką jej Miętowej Serii ale tego tomu dzinie nie mogę się doczekać :)
    Mam nadzieję, że się nie zawiodę :(
    Pozdrawiam :*
    http://my-life-in-bookland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O książkach Ewy Nowak nie mogę się zbytnio wypowiedzieć, bo czytałam zaledwie dwie: "Niebieskie Migdały", które niezbyt przypadły mi do gustu i "Dwie Marysie", które dla odmiany bardzo polubiłam. Z pewnością będę miała jeszcze styczność z jej twórczością, więc może akuratnie "Pierwsze Koty" wpadną w moje ręce ;)
    http://booksbyshadow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Ewę Nowak, więc tej pozycji sobie nie odpuszczę. A okładki serii "Miętowa" już dawno temu skradły moje serce <3

    Druga Strona Książek

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za polskimi autorami, ale wydaje mi się, że autorka książki, o której piszesz zrobiłaby na mnie pozytywne wrażenie ^^ Poza tym książka ma ciekawą okładkę, tyle, że nie wiem czy ona mi się podoba czy nie ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło wspominam książki tej autorki :)
    Być może przeczytam :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  6. Niegdyś uwielbiałam Serię Miętową i w sumie nie miałabym nic przeciwko, by do niej wrócić. Może kiedyś sięgnę po nowsze tomy i porównam swoje odczucia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo