Taniec w ogniu - Josephine Angelini

Josephine Angelini ponownie zaprasza Cię do świata, w którym każda Twoja decyzja ma niebagatelne znaczenie - tworzy bowiem nieskończone ilości alternatywnych wszechświatów, w których Twoje życie toczy się inaczej... do pewnego stopnia, ponieważ potem - za każdym razem - prowadzi do tego samego, okrutnego zakończenia... Jak je powstrzymać? Witajcie w świecie trylogii "Próby ognia"!

"Ból jest samotnością. Ale w strachu jesteś samotna jeszcze bardziej."

Lili powraca do swojego świata, a wraz z nią Rowan. Dziewczyna powoli wraca do zdrowia, starając się zapanować nad swoją magią i w końcu zaczyna nieśmiało myśleć o ich wspólnej przyszłości, skoro nareszcie uwolniła się od Lilian i jest już bezpieczna w domu, z dala od tego burzliwego, pełnego niebezpieczeństwa świata. Jednak jej alternatywna wersja w Salem - Lilian, władczyni trzynastu miast - nie chce dać jej o sobie zapomnieć i postanawia odkryć przed nią wszystkie karty...

Sposób prowadzenia fabuły w "Tańcu w ogniu" jest zupełnie inny, co mi się naprawdę podoba. Dwa tomy, dwie różne ścieżki bohaterki. Choć Lily z łatwością da się lubić, to równocześnie nie ma takiego ognia jak Lilian, którą czytelnik ma okazję lepiej poznać w drugiej części trylogii. Kto by się spodziewał, co czai się w kolejnym rozdziale... I jakie ładne cytaty autorka serwuje czytelnikowi na każdym kroku!

"Miłość to zgoda na to, by być złoczyńcą, aby ten, kogo kochasz, mógł pozostać bohaterem."

Trylogia Josephine Angelini to z jednej strony kolejna powieść o nastoletnich wiedźmach, a z drugiej autorka ma własną interpretację, własną historię do opowiedznia, która wciąga i fascynuje (do tego stopnia, że po przeczytaniu blisko połowy w jeden wieczór, śniłam potem o wiedźmich mocach!). Doskonale oddziałuje więc na wyobraźnie w trakcie czytania, a gdyby jeszcze wyrzucić tę dość dużą dozę naiwności, to byłoby to niesamowicie dobre fantasty dla młodzieży. Gdy już zabrałam się za czytanie, to już nie mogłam się po prostu oderwać!

Fabuła "Tańca w ogniu", podobnie jak to było w przypadku pierwszej części, rozwija się raczej wolno. A gdy zaczyna się prawdziwa akcja, to do ostatniej strony nie przestaje pędzić. Jednak teraz chciałabym poruszyć tę część, gdy było jeszcze w miarę spokojnie, a więc w prawdziwym świecie, tym znanym czytelnikowi. Wszystko szło naprawdę dobrze i podobało mi się przeniesienie magii tutaj, a właściwie nagłe odkrycie, że ona zawsze tu była. A wraz z nią pojawiają się ludzie, którzy do niej ciągną - do wiedźmy i jej potęgi. Ta część była super, intrygująca i wciągająca, a potem... To wyszło po prostu nienaturalnie, co by nie powiedzieć po prostu głupio z tym szybkim wprowadzeniem nowych osób w świat magii. Gdyby ktoś by mi to przedstawił tak nonszalancko, to bym się po prostu popukała w głowę i wyszła. Szkoda, wielka szkoda, ponieważ autorce naprawdę szło dobrze w urzeczywistnianiu swojej historii, przedstawianiu jej realnie dla czytelnika, a potem taki klops.

Seria: Próba ognia
Tom: 2/3
Ocena: 7/10
Dla fanów: Czerwonej królowej,
Łowczyni
"Wiesz, co to znaczy być tym, który przeżył? To znaczy nie tylko to, że przeżyłaś tragedię bądź koszmar, ale że będziesz musiała z tym żyć dalej. Czasami ta druga część jest znacznie trudniejsza i do końca życia uczysz się, jak to robić. Ale masz tę resztę życia."

Kolejną rzeczą, która na razie budzi moje wątpliwości to zakończenie. Wraz z drugim tomem trylogii czytelnicy uzyskali sporo odpowiedzi (fajne jest to, że nawet jeżeli nie za bardzo pamiętacie już, co się działo w "Próbie ognia", to zostanie to na pewno w pewnym momencie naturalnie poruszone i dzięki temu łatwiej odnaleźć się ponownie w tym świecie), ale pojawiło się również całe mnóstwo pytań. Ostatnie rozdziały zmierzały w niespodziewanym kierunku i nagle... Sama nie wiem, co myśleć o takim zwrocie akcji oraz czy autorka będzie potrafiła to dobrze wytłumaczyć. Pozostaje mi czekać na ostatni tom trylogii, aby poznać wszystkie odpowiedzi!

"Taniec w ogniu" to intrygująca kontynuacja "Prób ognia". Nietrudno wciągnąć się w ten fascynujący świat, w który wiedźmy wygrywają walkę magii z nauką. Jednak jak do tego doszło? Jakie niebezpieczeństwo czai się na drodze do odpowiedzi? Prawda czai się tuż za rogiem, a ja czekam z niecierpliwością na moment, gdy ją poznam!

Sophie di Angelo

3 komentarze:

  1. Od dawna próbuję się zabrać za książki tej autorki, ale jakoś mi to nie wychodzi, a teraz trochę się waham... ale chyba warto wyrobić sobie własną opinię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam powieści o wiedźmach, a że nawet o nich śniłaś... Do tego podobają mi się zmiany zachodzące pomiędzy tomami, zaintrygowałaś mnie ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wrażenie, że przegapiłam recenzję pierwszej książki...
    Ale o drugiej piszesz całkiem zachęcająco może kiedyś się skuszę ;>

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo