Silver. Druga księga snów - Kerstin Gier

Kiedy wszystko układa się świetnie, wiadomo że katastrofa czai się tuż za rogiem. Liv przyzwyczaiła się do nowego życia w Londynie, nowego domu i rodziny. Jej związek z Henry'm ma się świetnie, a świadome sny otwierają przed nią fascynujące możliwości. Jednak szkolna plotkara wie o Liv rzeczy, o których nikomu nie mówiła, a Henry zdecydowanie nie zdradza jej wszystkiego o sobie. Do tego Liv ma niepokojące przeczucie, że coś złego czai się na korytarzach snów i to zbyt blisko jej własnych drzwi do snów... 

Słyszeliście już o nowej trylogii autorstwa Kerstin Gier "Silver"? Jeżeli nie, tym lepiej! Same pozytywy - po pierwsze dopiero będziecie mieli możliwość przeczytania, śmiania się do łez i pokochania tej historii. Po drugie, będziecie krócej czekać na "Trzecią księgę snów". Zazdroszczę! Czasami chciałabym na nowo przeczytać jakąś książkę, zwłaszcza gdy tak świetnie bawiłam się przy jej pierwszym czytaniu. Trylogia "Silver" zdecydowanie znalazłaby się na tej liście.

Bardzo podoba mi się pomysł Kerstin Gier na fabułę tej trylogii - zapewne jest wiele książek, które zajmują się w taki czy inny sposób fabularną możliwością świadomego snu, ale mogę się założyć, że nikt nie opisał tego w taki sposób, jak zrobiła to Kerstin! Z jednej strony reguły są proste (znajdziecie nawet wskazówki *mrug, mrug* na końcu książki), a z drugiej nie do końca wiadomo dlaczego to działa. Jestem bardzo ciekawa, czy i jak autorka to wyjaśni! 

Fabuła "Drugiej księgi snów" różni się znacząco od tego, co znajdziecie w tomie pierwszym, który przede wszystkim wprowadzał czytelnika w ten nowy fascynujący świat, ale teraz wcale jest nie mniej intrygująco - mi właściwie podoba się nawet bardziej takie poprowadzenie akcji. Ciekawa jestem, co autorka przygotuje w kolejnym tomie - nawet nie chcę pisać "w ostatnim", tak bardzo już teraz nie chcę rozstawać się z tym światem. I cóż zrobić, czy jednocześnie niczego nie chce się bardziej niż przeczytać i nie przeczytać danej książki?

Drugi tom trylogii "Silver" to kolejna niezwykle udana książka Kerstin Gier, choć... nie jest też idealna - osobiście bardzo lubię główną bohaterkę, ale jak na swój wiek jest taka delikatna, żeby nie powiedzieć dziecinna, bardziej jak niesforne dziecko, niż zadziorna nastolatka. Jej młodsza siostra ma jakoś tak więcej powagi - ją również uwielbiam. Zauważyłam też pewien schemat - w drugim tomie Trylogii Czasu też doszło do podobnej sytuacji na froncie relacji damsko-męskich. Przypadek? 

Największa wada: "Drugą księgę snów" czyta się błyskawicznie! I nawet się tego nie zauważa. Godziny. niczym we śnie, znikają jak zaczarowane, choć przecież dopiero rozpoczęliśmy ten sen... To aż nie fair! Jeszcze tylko pięć minut... Czy proszę o tak wiele? Ten nagły powrót do rzeczywistości, połączony ze świadomością, że na zakończenie trylogii się jeszcze chwilkę poczeka, jest aż przygnębiający. A gdy dodać do tego jeżące włoski na ciele zakończenie... I ja mam tu tak po prostu grzecznie czekać na "Trzecią księgę snów"?!

"Silver" to wciągająca trylogia, którą pokochają wszyscy - od najmłodszych, do młodych duchem! Zabawna, zadziorna, mająca w pakiecie niesamowitą możliwość wyłączenia się z rzeczywistego świata i zanurzenia w korytarzach snów... Nie chcecie tego przegapić!

Sophie di Angelo

3 komentarze:

  1. Mam ochotę poznać tę serię ale to jeszcze długa droga przeze mną :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie nie dawno przeczytałam i bardzo mi się podobała. Jeszcze lepsza niż 1 tom. Bardzo się wciągnęłam i miałam nawet lekkiego kaca po niej. :)
    W ostatnim akapicie napisałaś ,,Silber" to było zamierzone, bo po niemiecku czy literówka? :D
    Kochana nominowałam cię do bardzo fajnego Tagu, będzie mi miło jeśli wykonasz.
    Pozdrawiam ♥
    Lost in books

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zakochałam się w tych książkach odkąd po raz pierwszy zobaczyłam okładkę pierwszej części w Empiku... Naprawdę, sięgnęłam po nią tylko ze względu na okładkę i nie pożałowałam <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo