Rywalki. Dziennik kreatywny

Tytuł oryginału: Diário da seleção
Liczba stron: 365
Dodatek do serii Rywalki/Selekcja
Ocena: 10/10
Dziennik kreatywny "Rywalki" wzięłam do ręki w księgarni i już wtedy zachwyciło mnie wspaniałe wydanie. Miałam okazję przyjrzeć się pozycji lepiej i nie mam wątpliwości: ten dodatek powinien mieć każdy fan Kiery Cass! Dlaczego? Odpowiedź znajdziecie w videorecenzji!

OPIS: Pełen inspiracji dziennik oparty na bestsellerowej serii "Rywalki", w którym możecie notować najskrytsze myśli i marzenia. Dzięki specjalnej konstrukcji, książka sprawia, że fanki na co dzień mogą obcować ze światem ich ulubionych bohaterów. Mogą tworzyć rysunki, kolaże, sporządzać listy... a następnie udostępniać zawartość wszystkim przyjaciołom!

Sophie di Angelo

7 komentarzy:

  1. Niestety nie czytałam serii, ale określenie "Dziennik kreatywny" brzmi wyjątkowo zachęcająco. ;)
    Z tym że nie wiem czy ja mam jakiś problem z głośnikami czy w z filmikiem jest coś nie tak, bo słychać straszny szum i okropnie utrudnia to słuchanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To aparat. ;_; Jak Ipod to nic nie słychać, jak aparat to szumy, ale słychać. Nie można mieć wszystkiego, ale pracuję nad tym. :)

      Usuń
  2. Na pewno ciekawa rzecz, jednak nie przepadam za takimi dodatkami do serii, na ogół to naciąganie czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie miałam takiego odczucia! Jak seria zła, to i dodatki złe. Jak seria cudowna, to dodatki oczekiwane gorączkowo. :)
      To na pewno nie jest naciąganie. :D

      Usuń
  3. Serię uwielbiam i nawet podczas ostatniej wizyty w empiku miałam zamiar kupić ten dziennik, ale rozmyśliłam się, ponieważ wydał mi się odrobinę zbyt dziecinny. Ale videorecenzję ogląda się jak zwykle bardzo przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie jestem wielką fanką Rywalek, więc to nie moja bajka. Tom pierwszy uwielbiam, ale czym dalej tym gorzej po opowiadania nie chciało mi się już sięgać. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie jestem na ten dziennik za stara, ale kiedy wzięłam go do ręki, automatycznie przypomniałam sobie, jak cudownie było kiedyś rozważać takie dylematy. Naprawdę fajna sprawa!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo