Tytuł oryginału: Lament: The Faerie Queen’s Deception
Seria: Faerie
Tom: 1/3
Liczba stron: 320
Wydawca: Illuminatio
|
Kiedy Deirdre przed jednym z festiwali ponownie nie może opanować swego lęku, z pomocą przychodzi jej tajemniczy chłopak Luke Dillon. Niespodziewanie Luke proponuje jej występ na scenie w duecie razem z nim. Od tego momentu w życiu Deirdre zaczyna pojawiać się czterolistna koniczyna, a ona sama rozwija niezwykłe zdolności, o których wcześniej nie miała pojęcia. Spotyka też dziwacznych ludzi, którzy wydają się pochodzić z innego świata.
Faerie: 1. Lament 2. Ballada 3. Requiem (premiera zapowiedziana na rok 2015 w USA)
Ma śliczną okładkę. Generalnie chyba jakoś lepiej się zapowiada niż jest w rzeczywistości, chociaż ten początek znajomości więcej niż dziwny... ^^
OdpowiedzUsuńCzytałam i "Lament" i "Balladę", ale powiem szczerze, że po tej autorce spodziewałam się o wiele, wiele więcej.
OdpowiedzUsuńOd dawna mam te książki na swojej liście, muszę się zebrać w sobie i wreszcie je przeczytać.
OdpowiedzUsuń[wachajca-ksiazki.blogspot.com]
No cóż, to dość specyficznie rozpoczęty romans, gdy facet podtrzymuje kobiecie włosy, gdy ta wymiotuje... chyba nie dla mnie. Jest nieziemsko dużo książek o elfach i mitologii, więc tę odpuszczę.
OdpowiedzUsuńCzekam jednak na recenzję tomu drugiego. Być może pierwszy był niewypałem, za to drugi okaże się czymś zacniejszym :)
Cenię prozę autorki, ale ta książka nie przekonała mnie do siebie (czy to okładką, czy opisem z tyłu). Najwyraźniej nie mam czego żałować :)
OdpowiedzUsuńChłopak przytrzymał jej włosy przy wymiotowaniu? Zajeżdża "Greyem". :D Musiałam. :D
OdpowiedzUsuńW każdym razie do książki mnie nie ciągnie, zobaczę, jak spodoba Ci się druga część. ;)
Hahahah, byłam tam, dotykałam tych książek! Huehuehue, potworny spamer to ja!
OdpowiedzUsuńA książki nie tknę, bo sama okładka mnie odrzuca. Pomijam pomysł na rozpoczęcie akcji (to nawet Grey się lepiej rozpoczął :D)