Jak zacząć blogować dla niepełnosprytnych: pisanie

Źródło: weheartit.com
Na zeszłorocznych targach książki w Krakowie na nieudanym spotkaniu blogerów próbowano rozwinąć dyskusję na temat tego, że blogerzy książkowi powinni pisać więcej niż tylko recenzje książek. Wypowiedziałam się już na ten temat przy okazji pisania relacji z tego wydarzenia, jednak jak zapowiedziałam w tej części poradnika skupię na pisaniu i na pewno powrócę do tego tematu. Wcześniej w poradniku "Jak zacząć blogować dla niepełnosprytnych" omówiliśmy już motywacjęwybór platformynazwę oraz nick, wygląd (1 cz.; 2 cz.) i budowę recenzji.

Blogi zakłada się zazwyczaj po to, aby coś na nich pisać. Nawet jeżeli jest to kącik fotograficzny, to zostawiamy przy okazji jakiś komentarz, czy dwa. Uważam pisanie samo w sobie za wspaniałe zajęcie. Nic dziwnego, że tak wiele osób marzy o napisaniu własnych książek, gdy spędzi trochę czasu na blogowaniu. Pisanie jest niesamowicie rozwijające i cały czas uczymy się czegoś nowego. Wypróbowujemy nowe style, inne formy, zmieniamy układ i elementy tekstu, po prostu ciągle eksperymentujemy próbując znaleźć formę, która będzie nam odpowiadać. Sama nie jestem specjalistką w kwestii pisania; nie ma co ukrywać, że często mam problem z napisaniem interesującego wstępu. Mam środek lub zakończenie - często od niego zaczynam, ale wstęp? Cały czas się tego uczę i moim zdaniem idzie mi coraz lepiej, a to ja jestem swoim największym krytykiem.

harrypotter.wikia.com
Kiedy zaczęłam prowadzić tego bloga pisałam tylko o książkach. Nie wiem, czy można to było nazwać recenzjami, ale każdy od czegoś zaczyna. Popularni pisarze, czy znani blogerzy nie byli sławni od początku, każdy z nich dopiero zaczął pisać, a kwestia popularności pojawiła się potem. Nie przejmujcie się więc tym, że na początku możecie w ogóle nie mieć odwiedzin, czy komentarzy lub uważacie, że piszecie źle. Zapamiętajcie jedną rzecz: bądźcie dumni z każdego tekstu. Niektóre są lepsze lub gorsze, ale prawda jest taka, że im więcej piszecie, tym bardziej się rozwijacie. Dajcie sobie czas i nie porównujcie się z innymi, którzy piszą już od lat. Jeżeli założyliście bloga z recenzjami, to widocznie chcieliście dzielić się z innymi swoimi przemyśleniami; zdanie tych osób jest oczywiście ważne - jeżeli dzielą się z nim w miły sposób, bo chamstwo zawsze będzie chamstwem, a wtedy trzeba to po prostu olać, bo wszędzie znajdą się złośliwcy, którzy będą uważać, że jeżeli oni mają inne zdanie, to oni mają racje. Nie warto się przejmować opiniami takich hejterów.

Pisanie to hobby i to WAM ma sprawiać radość. Czujecie się dumni widząc swoją recenzję na blogu i odwiedzacie go kilka razy dziennie, czasami tylko po to, aby popatrzeć? Pewnego dnia taka recenzja może trafić na okładkę książki! Wiele wydawnictw, jak na przykład Jaguar czyta wszystkie opinie na temat wydawanych serii i na kolejnych ich tomach umieszcza parę z nich. Nie trzeba być super popularnym, żeby tam trafić! To szczerość i dobra argumentacja są najważniejsze.

W pewnym momencie pisania może Wam się wydać, że używacie tylko wyświechtanych frazesów, ale to naprawdę nic złego, jeżeli użyjecie kilka razy podobnych sformułowań, ponieważ książki bywają podobne i choć byście się starali niektóre Wasze teksty mogą brzmieć właśnie podobnie, ale ważniejsze jest to, że nie są takie same. To się zdarza, czasami znane stwierdzenie pasuje lepiej w danej sytuacji, piszcie to, co czujecie, nie trzeba wymyślać okrężnych sformułowań, które oddają to samo. A im dalej w las, tym będzie lepiej, ponieważ gdy piszecie o literaturze, to oznacza, że macie z nią cały czas styczność, więc... ciągle wychwytujecie coś nowego, jakieś ciekawe określenie, które zapadnie Wam w pamięć, więc Wasz styl będzie się zmieniał i rozwijał!

blog.nathanbransford.com
Na samym początku mojego blogowania nie pisałam w ogóle o filmach, czy serialach. Słowo daję w 2012 roku napisałam chyba trzy takie teksty. Pisałam za to wiele podsumowań w stylu TOP 10 i tutaj pojawia się moja rada dla początkujących osób, ponieważ dostaję kilka takich maili tygodniowo z zapytaniem, jak pisać "inne" teksty. Nie śpieszcie się! Nie szukajcie tematu na siłę. Spróbujcie od takich około książkowych podsumowań, czy rankingów, tagów, zabawa... Zapisujcie ciekawe pomysły, nawet jeżeli pojawiają się one tuż przed zaśnięciem; formułujcie sobie w głowie wypowiedzi, np. co powiedzielibyście na temat wyższości napisów nad lektorem lub dubbingiem (zaklepuję :P). Niektóre teksty potrzebują czasu, a żeby pisać o kulturze, to trzeba go jeszcze więcej, ponieważ trzeba czuć się pewnie w temacie. Dobrze Wam z recenzjami książek i czujecie tylko presję, aby pisać więcej na inne tematy, a nie prawdziwą chęć? Olać innych, dobrze się czuję z recenzjami, to piszę recenzję. Jak poczuję, że chcę napisać coś innego, to tak zrobię. To naprawdę tak proste!

Wróćmy jeszcze na chwilę do recenzji. Jest jedna super ważna sprawa związana z pisaniem recenzji, czy to filmów, seriali, czy tym bardziej książek. Poświęćcie opisowi najwyżej jeden akapit. Nie piszcie streszczeń, nie omawiajcie szczegółowo, co bohaterowie zrobili. Przykro mi to mówić, ale to recenzją nie jest, a streszczeniem właśnie. Lepiej napisać np. nie spodobała mi się decyzja, którą bohaterka podjęła na końcu książki, niż opisać dokładnie zakończenie i ową decyzję. Omijam szerokim łukiem niektóre blogi, ponieważ ich autorzy piszą streszczenie całej książki i zdradzają totalnie najważniejsze rzeczy, a na koniec dodają JEDNO zdanie  z opinią w stylu (nie) podobało mi się. To jest po prostu straszne! Z ciekawości próbowałam czytać "opinie" innych na temat "Kosogłosa", aby zobaczyć, czy niektórzy czuli to samo, co ja, a co blog, to połowa tekstu była normalnie streszczeniem. Piszcie ogólnie, nie zdradzajcie zbyt wiele, nie wdawajcie się w szczegóły i nie wchodźcie daleko w fabułę przy opisie. Krótko, rzetelnie, na temat. Zróbcie przysługę innym, którzy często po przeczytaniu oficjalnego opisu znają już całą fabułę, a Wy będziecie im jeszcze zdradzać szczegóły?

Następnym moim tematem będą videorecenzje!

Wybaczcie za zdjęcia z HP, faza trwaaaa!

Sophie di Angelo

15 komentarzy:

  1. Hej!
    Ten post może pomóc wielu początkującym blogerom- takim jak ja. Jestem naprawdę początkująca. Bloga założyłam jakieś dwa czy trzy dni temu, ale postarałam się żeby jakoś wyglądał. Ja sama nie lubię, kiedy wchodzę na czyjąś stronę i nie mogę niczego znaleźć, albo rozmiar tekst jest taki, że trzeba siedzieć z lupą. Wejść jak się pewnie domyślasz mam baaaaardzo mało. I zastanawiam się co zrobić, żeby mieć ich więcej. Zapewne wszystko przyjdzie z czasem. Jeżeli chodzi o teksty to staram się, żeby coś za sobą niosły. Właśnie zaobserwowałam twojego bloga, bo jest taki przyjazny;) Byłabym wdzięczna, gdybyś przynajmniej rzuciła okiem na to co stworzyłam: kulturaczytania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama bloga prowadzę już ponad rok i coraz bardziej łapie się w blogowaniu, ale cała seria postów jest świetnym pomysłem. Pomaga ona całkowitym nowicjuszom, ale też osobom, które są tu dłużej. Zwracają uwagę na błędy, rzeczy, których sami często nie zauważamy. Dzięki temu możemy jej poprawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki był mój cel i mam nadzieję, że się przydadzą moje przemyślenia i obserwacje. :)

      Usuń
  3. Chyba najlepszy, a na pewno najbardziej motywujący tekst ze wszystkich, które napisałaś o blogowaniu. Powinnaś gdzieś na stronie zamieścić do niego link, żeby się łatwiej do niego można było dostać, ja sama gdzieś go sobie zapiszę, bo piszesz tak prawdziwie. Widać, że masz spore doświadczenie. A po sobie wiem, że ta notka może być nawet bardziej przydatna osobie, która już jakiś czas prowadzi bloga niż początkującej :)
    Nie wiem czy coś z tego zrozumiałaś, bo ja sama się zakręciłam, w każdym bądź razie tekst super ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję *cała się rumieni, jak dzięcielina*
      Też w sumie byłam zaskoczona końcowym efektem pisania tego tekstu, ale zadowolona. :)

      Usuń
    2. Ależ proszę ^^
      Masz z czego być zadowolona ;)

      Usuń
  4. Początkująca teoretycznie nie jestem, ale przeczytałam z przyjemnością i zgadzam się z każdym Twoim słowem. Pisanie jest wspaniałe, a blog rzeczywiście rozwija nas pod względem nie tylko językowym, ale też kształtuje nowe pasje. Jeśli ktoś tego nie czuje po kilku miesiącach, to blogowanie może po prostu nie być dla niego.
    Pod względem rankingów chyba cofam się z rozwoju, gdyż chcę je wprowadzić w tym roku, kiedy Książkowe za 2 miesiące skończy już 2 lata :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że napisałaś taki post. Właśnie zabieram się (po raz nie wiem który) za blogowanie i zależy mi na pisaniu o książkach. Bardzo się tym wszystkim stresuje, bo nigdy tak na prawdę tego nie robiłam. Zaczynałam różne blogi, ale po tygodniu je usuwałam. Piszę, próbuję i odnajduję się w coraz to różniejszych sposobach oceniania. Napisałam dopiero kilka recenzji, ale wydaje mi się, że w żadnej z nich nie streściłam całej fabuły ani nie zaspoilerowałam ważnych wątków. Jestem bardzo wyczulona na punkcie spoilerów, wiele osób w moim otoczeniu lubi to robić o serialach, które oglądam. Mam nadzieję, że niedługo oswoję się z blogosferą, odnajdę się w tym wszystkim i zacznę robić to wszystko ciekawiej i bardziej przystępnie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki ci za tę serię "Blogowanie dla niepełnosprytnych"! To naprawdę pomaga, mimo że wydaje mi się, że nie popełniam większości wskazanych przez ciebie błędów. :)
    Co do spoilerów... Nie cierpię, jak ktoś w recenzji (lub nawet na okładce książki) zdradza nie tyle zakończenie, co ogólną fabułę i ważne wydarzenia. A ostatnio akurat natknęłam się na dużego spoilera dotyczącego książki, którą zamierzam niedługo przeczytać i jestem lekko zdruzgotana.

    OdpowiedzUsuń
  7. Spadłaś mi z nieba z tym postem! Naprawdę. Przeżywam mały kryzys w blogowaniu, mimo że dopiero zaczynam. Pod moją przedostatnią recenzją było całkiem sporo komentarzy (jak na początek), a pod ostatnią tylko trzy:( Byłam naprawdę dumna z tej recenzji, dopóki jej nie opublikowałam... Nie jestem pewna, ale to chyba dlatego że w ostatnim czasie pojawiło się dużo recenzji tej książki. W sumie to rozumiem ludzi, że nie wchodzą, bo ja sama jak jest wysyp recenzji jakiejś książki to czytam ze dwie czy trzy recenzje z moich ulubionych blogów.
    Przepraszam, że tak dużo i w ogóle bez ładu i składu, ale musiałam się trochę wyżalić;)

    http://whiteblackbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Streszczenie książek jest zdecydowanie najgorszym co może być, mam wrażenie, że na samym początku bloga również coś takiego mi się zdarzało. Ale od tego czasu dużo się zmieniło i osobiście zawsze staram się w opisie o książce pisać jak najmniej, bo sama uwielbiam być zaskakiwana.

    Kiedyś bardzo zależało mi na opinii czytelników, ale miałam teraz roczną przerwę od bloga i myślę, że wyszła mi ona tylko na dobre. Najważniejsze jest teraz dla mnie to, że rozwijam się, dużo piszę i mam zapał do tego co robię, więc nawet jeśli po tej przerwie nie mam za bardzo czytelników, to już mi tak to nie przeszkadza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bloga prowadzę od ponad pół roku, ale wciąż się uczę i czasem nie mogę się zabrać za jakieś posty, po czym nachodzi mnie wena i piszę kilka na jeden raz. Masz całkowitą rację - to, co tworzymy, powinniśmy robić dla siebie, z pasją. Owszem, miłe jest otrzymywanie komentarzy innych na swoim blogu, ale mi już na tym nie zależy tak, jak początkowo.
    Co do opisów przy recenzjach, kiedy na tylnej okładce książki fabuła jest opisana ciekawie - to wpycham to do tekstu (jeśli to robię, podaję oczywiście źródło). Jednak kiedy wolę coś napisać sama, to próbuję nie zdradzać wielu szczegółów, bo takie rzeczy czasami nawet mnie zniechęcają do przeczytania jakiejś pozycji. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że im dłużej prowadzi się bloga, tym bardziej się dojrzewa jako bloger i to widać na prowadzonej stronie. Zmienia się człowiek, zmienia się blog. Ważne, by były to zmiany wynikające z wewnętrznej potrzeby, a nie powodowane zewnętrzną presją.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy tekst i generalnie fajny pomysł na taki poradnik. Dla mnie idealny, bo bloga mam od półtora tygodnia i wskazówki sa naprawdę pomocne. Gdybyś miała robić jeszcze jakiś wpis o tej tematyce, możnaby było napisać coś o rozpowszechnianiu bloga, bo cóż z tego, że masz dużo pomysłów i entuzjazmu, jeśliu nikt nie wie, że istniejsz? Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze napisane. Sama nie jestem wybitnie dobra w pisaniu recenzji, ale lubię je pisać, a to chyba powinno być najważniejsze. Po jakimś czasie widzimy nasze błędy i czasem to idiotyczne opisy, ale gdyby nie było tych błędów nie byłoby miejsca na rozwój. Te rzeczy, które napisałaś wydają się oczywiste, ale większość z nas ma z tym problem. Także oby więcej takich pouczających postów u innych bloggerów :)
    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Do zobaczenia przy kolejnym poście!
Xoxo